-
71. Data: 2009-03-15 09:11:49
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: krzysiek <a...@m...net>
Mithos pisze:
> krzysiek pisze:
>> ale na ile lat wynosi taka rata kredytu? Na południu polski w większym
>> mieście (gdzie średnia zarobków to 2500 netto) mieszkanie 64 metry
>> można kupić za 200 tyś, rata kredytu na 30 lat - ok 950 zł. Może
>> wyprowadź się z tej Warszawki? :)
>
> 30 lat.
>
> Kiedyś się wyprowadzę bo znam lepsze miejsca do mieszkania :)
>
>
no to ja bym się nie zastanawiał, za taką ratę kredytu na 30 lat na
południu polski wybudujesz trzy domy!!! Ile tam w Warszawce warte są
mieszkania??? 2700 * 12 * 30 = 972 tyś bez odsetek!!! Z odsetkami pewnie
1,5 miliona! Za głupie 55 metrów?! Ludziom się chyba w głowach
poprzewracało.
--
krzysiek
-
72. Data: 2009-03-15 09:44:30
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Mithos <f...@a...pl>
krzysiek pisze:
> no to ja bym się nie zastanawiał, za taką ratę kredytu na 30 lat na
> południu polski wybudujesz trzy domy!!! Ile tam w Warszawce warte są
> mieszkania??? 2700 * 12 * 30 = 972 tyś bez odsetek!!! Z odsetkami pewnie
> 1,5 miliona! Za głupie 55 metrów?! Ludziom się chyba w głowach
> poprzewracało.
Po 1 - ja nie płacę takiej raty.
Po 2 - nigdzie nie mam takich możliwości rozwoju jak w Warszawie i póki
co staram się to wykorzystać maksymalnie.
--
Mithos
-
73. Data: 2009-03-15 09:55:48
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sun, 15 Mar 2009 10:44:30 +0100, Mithos napisał(a):
> Po 2 - nigdzie nie mam takich możliwości rozwoju jak w Warszawie i póki
> co staram się to wykorzystać maksymalnie.
Masz, masz, tylko nie potrafisz popatrzeć dalej :D
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
74. Data: 2009-03-15 09:59:22
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: krzysiek <a...@m...net>
Mithos pisze:
> Po 1 - ja nie płacę takiej raty.
> Po 2 - nigdzie nie mam takich możliwości rozwoju jak w Warszawie i póki
> co staram się to wykorzystać maksymalnie.
podsumowując, w Twoja sytuacja jest taka, że jesteś młodą osobą która
się rozwija, ale w przyszłości będzie chciała zmienić miejsce
zamieszkania. W Twoim przypadku rzeczywiście korzystniej jest wynajmować
mieszkanie niż wziąć kredyt na kilkadziesiąt lat. Jeszcze jest taka
kwestia, że jeśli planujesz się kiedyś "wynieść" z Warszawki, to może
już teraz nad tym pomyśl. Np. kupno dużego mieszkania lub domu gdzieś
pod Warszawą i trochę dłuższe dojazdy do pracy?
Sam osobiście jestem w sytuacji w której zastanawiam się nad tym gdzie
będę mieszkał. Oglądałem kilka mieszkań i powiem że nie wyobrażam sobie
życia z rodziną tylko na 55 metrach. Może to jest taka kwestia że całe
życie mieszkam w domu.
--
krzysiek
-
75. Data: 2009-03-15 13:53:16
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Baloo" <b...@o...eu> writes:
> Ja pytam o możliwość zakupu własnego mieszkania w sytuacji, gdy nie ma
> się wkładu własnego 20-50% i nie ma możliwości spłaty kredytu za kilka
> lat.
Faktem jest, ze tak sie powinno mieszkania/domy kupowac/budowac.
Kiedys tak bylo: jak ktos potrzebowal wybudowac dom, to zbieral
sasiadow, dawal im przez pare dni jesc i pic, i dom stawal sie
rzeczywistoscia. Jasne, nie byl murowany, ale solidny i cieply,
przez 30+ lat nie bylo problemu (to wspanialy wynik biorac pod
uwage czas i koszt budowy).
> Jeśli życie z rodziną we własnym mieszkaniu jest dla Ciebie życiem
> ponad stan, to dalsza dyskusja nie ma sensu.
Nie, to akurat jest minimum minimorum tego, co kazda normalna rodzina
(pracujaca itd) powinna miec. Niezaleznie od tego, czy pracuja jako
lekarze, nauczyciele, gornicy czy sprzedawcy.
Problem lezy w niewolniczo niskich zarobkach. Dlaczego one sa takie
niskie, to mniej-wiecej wszyscy wiedza ("bo nikt nie daje wiecej", "bo
trzeba obslugiwac zadluzenie panstwa", "i tak jest X% wzrostu od czasow
komuny", "bo trzeba wyplacac renty i emerytury", "bo tylko niewielka
czesc ludzi "w wieku produkcyjnym" naprawde wytwarza jakis
produkt/wartosc dodana" itd).
Jakby kazdy, kto teraz musi splacac kredyt na zakup 50-metrowej klitki
(przepraszam za brutalnosc ale taka jest prawda) przez 30 lat, mogl
dostac do kieszeni duza czesc (nie mowie ze wszystko, ale nie tylko
zalosne resztki) z wytworzonej przez siebie "wartosci dodanej", to
kredyty bylyby splacane w ciagu kilku lat, i nikt by o 50-metrowych
mieszkaniach nie myslal, z wyjatkiem moze samotnych na emeryturze.
Niestety system jest pomyslany tak, by ludzie dostawali tylko resztki,
i by jeszcze cieszyli sie z tego, nie zdajac sobie sprawy ze tak
naprawde to jest inny, bardziej efektywny rodzaj niewolnictwa.
--
Krzysztof Halasa
-
76. Data: 2009-03-15 14:00:48
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"cef" <c...@i...pl> writes:
> No normalnie losowo. Utrata pracy czy zdolności do pracy.
> Rozumiem, że jest ubezpieczenie i jeśli jesteś
> pewny, że chroni Cię skutecznie, to OK.
> Najczęściej to jednak ochrona czasowa.
Albo zadna. Ale wtedy nie ma wiekszego znaczenia, czy masz kredyt, czy
wynajmowales mieszkanie - tak czy owak utrata zdolnosci do jakiejkolwiek
pracy to koniec (moze nie od razu biologicznego zycia).
> Ale efekt końcowy jednak jest bardziej bolesny
> niż wyprowadzka do innego lokum.
Nie ma zadnego "innego lokum".
> wierz mi Baloo: uczucie braku żadnych zobowiązań wobec banków,
> kontrahentów itp
> jest po prostu bezcenne.
Problem w tym, ze czesto mozna nie miec wyboru.
Akurat tak sie sklada ze mieszkam z rodzina "we wlasnym" i nie mam
zadnego kredytu, ale rozumiem ludzi, ktorzy sa w innej sytuacji.
--
Krzysztof Halasa
-
77. Data: 2009-03-15 14:05:06
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Mithos <f...@a...pl> writes:
>> A jakież to zdarzenia losowe mogłyby spowodować, że bank zażyczy
>> sobie takiej spłaty z dnia na dzień?
>
> Spadek wartości mieszkania, które przestaje być wystarczającym
> zabezpieczeniem (vide USA), co przy kredytach w walutach obcych i
> egzotycznej walucie lokalnej (PLN) jest całkiem możliwe.
Nie zartuj, w takiej sytuacji (a zwlaszcza w USA, ale takze w Polsce)
bank bylby glupi, gdyby nie siedzial cicho liczac na to, ze jednak
kredyt bedzie splacany.
W USA to typowo kredytobiorca smieje sie bankowi w twarz (zakladajac
ze ten ostatni jakas ma) i kupuje nowy, tanszy dom.
>> A dalej scenariusz jest taki, jaki opisywano tu wielokrotnie -
>> pieprzenie się banku z przejęciem nieruchomości, problemy ze
>> sprzedażą, z zapewnieniem kredytobiorcy lokum zastępczego i tak
>> dalej.
>
> To się wybuduje jakieś plastikowe baraki z jedną toaletą na kilka
> mieszkań i problem rozwiązany.
Pokaz jakies przyklady.
Bo realne przypadki, takie jakie one sa w rzeczywistosci, nietrudno
znalezc. Kupujac taka nieruchomosc, opieralbym sie raczej na tych
realnych, a nie na plastikowych szklanych barakach z bajki.
--
Krzysztof Halasa
-
78. Data: 2009-03-15 14:17:36
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Mithos <f...@a...pl> writes:
> We własnym mieszkaniu jak nie zrobisz remontu to mieszkasz w syfie.
Tyle ze czesto ten syf _wtedy_ wyglada tak, jak wynajmowane mieszkanie
po remoncie :-)
> W wynajmowanym mieszkaniu jak właściciel nie zrobi remontu na swój
> koszt to się wyprowadzisz. Zresztą nie słyszałem jeszcze o przypadku,
> żeby właściciel mieszkania kazał płacić np za wymianę okien lub inne
> większe kwestie. Często jest tak, że jak wynajmujesz mieszkanie
> kompletnie urządzone to nawet jak padnie pralka/lodówka to ją
> właściciel wymienia na własny koszt.
I myslisz ze kto za to placi ostatecznie?
Stary. Jakby wlasciciel mial doplacac do wynajmowanego mieszkania, to by
je po prostu sprzedal. Nie zauwazasz chyba "drobnej" roznicy pomiedzy
standardem mieszkania wlasnego i wynajmowanego, jesli oplaty za oba sa
podobne.
We wlasnym mieszkaniu kladziesz podloge z debu albo innego jesionu
select, tak? Lakier po 100 zl/l, drzwi po 2kzl, kafelki do sufitu itd.
A w wynajmowanym, jak stary lepik wychodzi na srodku najwiekszego
15-metrowego pokoju, to sie mowi trudno i przykrywa wykladzina. I tak
nalezy sie cieszyc, ze pod wykladzina w ogole jest klepka (albo np.
z tego, ze dwa malzenstwa dobrze sie znaja i maja prawie 50-metrowe
mieszkanie, 3-pokojowe w wielkiej plycie, tylko "dla siebie").
> To działa w obie strony. Poza tym chyba nie zdajesz sobie sprawy jak
> ciężko jest się pozbyć lokatora jeśli ten nie chce się wyprowadzić.
Jasne jasne.
Tyle ze to zwykle jest tak, ze wlascicielowi nie zalezy by ten sie
wyprowadzal. Niech tylko placi regularnie.
> Przy średnich zarobkach w Warszawie (jakieś 3000-3500 PLN netto) to
> jednak jest różnica płacić za wynajem 1600-2000 PLN (z czynszem
> wliczonym w cenę)
To chyba za kawalerke lub cos podobnego, albo - wedlug standardow
mieszkan "wlasnych" - takie do remontu.
--
Krzysztof Halasa
-
79. Data: 2009-03-15 14:28:09
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Mithos <f...@a...pl> writes:
> Ogromna większość ludzi posiada mieszkania tylko na wynajem i raczej
> nie w głowie im ingerować w jakieś utrudnianie życia lokatorowi, bo i
> po co skoro z tego lokatora właśnie żyją ?
Sam przyznajesz, ze wlasciciel zarabia na lokatorze. Jakim wiec cudem
wynajmowanie moze byc (przy takich samych warunkach) bardziej oplacalne?
--
Krzysztof Halasa
-
80. Data: 2009-03-15 14:50:55
Temat: Re: Super okazyjny kredyt na 52 lata
Od: Mithos <f...@a...pl>
krzysiek pisze:
> podsumowując, w Twoja sytuacja jest taka, że jesteś młodą osobą która
> się rozwija, ale w przyszłości będzie chciała zmienić miejsce
> zamieszkania. W Twoim przypadku rzeczywiście korzystniej jest wynajmować
> mieszkanie niż wziąć kredyt na kilkadziesiąt lat. Jeszcze jest taka
> kwestia, że jeśli planujesz się kiedyś "wynieść" z Warszawki, to może
> już teraz nad tym pomyśl. Np. kupno dużego mieszkania lub domu gdzieś
> pod Warszawą i trochę dłuższe dojazdy do pracy?
Profil prawie dobry :)
Nic nie wynajmuję, bo nie muszę. Tak czy inaczej mieszkanie w Warszawie
zawsze się przyda nawet jeśli się stąd wyprowadzę.
Niestety mieszkanie poza Warszawą i "trochę dłuższe" dojazdy nie wchodzą
w grę, ponieważ nawet w obrębie Warszawy czasem dojeżdża się z pracy do
domu ok 1,5h. W porywach wyjeżdżając w okresie wakacyjnym na weekend z
miasta czas wyjazdu z Warszawy = czas przejazdy pozostałych 250km.
--
Mithos