-
1. Data: 2008-11-26 08:46:27
Temat: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: "Inwestor giełdowy" <i...@p...onet.pl>
(...) 25 V 1997 roku właśnie m.in. z uwagi na treść artykułu 90 opowiedziałem
się w referendum przeciwko przyjęciu obowiązującej obecnie Konstytucji RP.
8 czerwca 2003 roku głosowałem z kolei przeciwko wejściu Polski do Unii
Europejskiej, nie mogąc pogodzić się z tym, ze prawo wspólnotowe (czyli
zewnętrzne) będzie miało, na mocy orzecznictwa Europejskiego Trybunału
Sprawiedliwości, pierwszeństwo nad prawem polskim, przed czym w swych sejmowych
wypowiedziach przestrzegał na przykład poseł Jan Łopuszański, m.in. w swym
ogromnie ważnym wystąpieniu z 10 stycznia 2002 roku.
Kilka miesięcy temu złożyłem z kolei swój podpis pod wnioskiem o
przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu z
Lizbony. Opowiadam się także za zachowaniem złotego i utrzymaniem polskiej
polityki pieniężnej.
Zdaję sobie sprawę, że ze swymi poglądami jestem w środowisku finansowym w
naszym kraju w mniejszości. Nie czuję się przez to od nikogo ani odrobinę
lepszy. Być może nawet jestem bardzo ułomnym człowiekiem i wielce niedoskonałym
obywatelem. Milczeć jednak nie mogę.
Sławomir Kłusek
Autor jest analitykiem giełdowym i pracownikiem Gospodarczego Banku
Wielkopolski, od 1997 roku do 2008 roku był komentatorem
giełdowym ,,Rzeczpospolitej”. Od 2002 roku do chwili obecnej jest komentatorem
Gazety Giełdy ,,Parkiet”. Poglądy przedstawione w niniejszym opracowaniu
wyrażają osobiste stanowisko autora tekstu i nie odzwierciedlają stanowiska
instytucji, z którą jest on związany zawodowo.
http://www.ibs.edu.pl/content/view/1765/118/
co o tym sądzicie ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2008-11-26 09:08:51
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "Inwestor giełdowy" <i...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:0613.0000077c.492d0ce3@newsgate.onet.pl...
> 8 czerwca 2003 roku głosowałem z kolei przeciwko wejściu Polski do Unii
> Europejskiej, nie mogąc pogodzić się z tym, ze prawo wspólnotowe (czyli
> zewnętrzne) będzie miało, na mocy orzecznictwa Europejskiego Trybunału
> Sprawiedliwości, pierwszeństwo nad prawem polskim, przed czym w swych
> sejmowych
> wypowiedziach przestrzegał na przykład poseł Jan Łopuszański, m.in. w swym
> ogromnie ważnym wystąpieniu z 10 stycznia 2002 roku.
Nie widzę tu niczego specjalnie szokującego. Wiele osób było przeciwnych
wchodzeniu do EU, np. ja. Przecieżchyba wynik referendum był w okolicach
60:40. Patrząc z pespektywy nadal nie sądzę aby per saldo to wejście było
dla PL opłacalne w długim terminie. Niemniej jednak przyniosło ono dla wielu
podmiotów pozytywne efekty, np. dystrybucję dochodów z dotacji, zmniejszenie
samowoli urzędniczej w prawie podatkowym. Co sprytniejsi przekuli to na
swoją korzyść. Globalnie nie wiem jak to wygląda, mam poczucie, że in minus.
> Kilka miesięcy temu złożyłem z kolei swój podpis pod wnioskiem o
> przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu
> z
> Lizbony. Opowiadam się także za zachowaniem złotego i utrzymaniem polskiej
> polityki pieniężnej.
Co do zasady wydaje się, że bezwzględnie lepiej mieć własną walutę i móc
stosować własną politykę pieniężną, to chyba jest bezdyskusyjne (argumenty o
straszliwej szkodliwości możliwości ataków na walutę należy moim zdaniem
włożyć między bajki).
W PL jednak jest zawsze wielu chętnych do żłoba i wielu skłonnych do
preferowania celów doraźnych nad długoterminowymi. Przyjęcie EUR zapewne w
pewnym stopniu ukróciłoby przynajmniej potencjalnie to złodziejstwo i
głupotę. Ogólnie jednak sądzę, że globalny efekt przyjęcia EUR byłby dla
polskiej gospodarki niekorzystny.
marekz
-
3. Data: 2008-11-26 13:07:22
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: "turczy" <t...@i...pl>
>
> Co do zasady wydaje się, że bezwzględnie lepiej mieć własną walutę i móc
> stosować własną politykę pieniężną, to chyba jest bezdyskusyjne (argumenty
> o straszliwej szkodliwości możliwości ataków na walutę należy moim zdaniem
> włożyć między bajki).
>
> W PL jednak jest zawsze wielu chętnych do żłoba i wielu skłonnych do
> preferowania celów doraźnych nad długoterminowymi. Przyjęcie EUR zapewne w
> pewnym stopniu ukróciłoby przynajmniej potencjalnie to złodziejstwo i
> głupotę. Ogólnie jednak sądzę, że globalny efekt przyjęcia EUR byłby dla
> polskiej gospodarki niekorzystny.
>
> marekz
Zabsze sa jakieś plusy i minusy.
Największym plusem (i jednym z niewielu) pozostawienia złotego jest
możliwość aktywnego wpływania na politykę walutowa.
Niestety nasze państwo NIGDY nie prowadziło takiej polityki, wiec szansa, że
kiedyś się za to zabierze jest nikła, tymbardziej że jakość prezesów NBP to
równia pochyła...
Dlatego jestem za euro. Lepiej odciązyć nasze Elity od zadań
odpowiedzialnych. Niech zajma się skrobankami a nas zostawią w spokoju wtedy
wszystkim będzie się żyło lepiej, a choćby prowadzący działalność
gospodarczą czy posiadacze kredytów we frankach będa spali troche
spokojniej.
Ponadto możliwość ataku spekulacyjnego na złotówkę to wcale nie taki mit.
Skoro udało się poniżyc funta to złotówka to pryszcz, kwestia tylko kiedy
ktoś się za to weżmie. Manipulatorów z ogromna kasą na świecie jest pełno.
AA kombinatorów jeszcze wiecej vide Zamkniecie giełdy parę dni temu czy
ostatnio LOTOS. Gdyby za tą rekomendacją poszły pieniadze dziś akcje mozna
by przejąć za bezcen
pozdrawiam
turczy
-
4. Data: 2008-11-26 13:21:04
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "turczy" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ggjhm4$4tc$1@news.dialog.net.pl...
> Ponadto możliwość ataku spekulacyjnego na złotówkę to wcale nie taki mit.
> Skoro udało się poniżyc funta to złotówka to pryszcz, kwestia tylko kiedy
> ktoś się za to weżmie. Manipulatorów z ogromna kasą na świecie jest pełno.
> AA kombinatorów jeszcze wiecej vide Zamkniecie giełdy parę dni temu czy
> ostatnio LOTOS. Gdyby za tą rekomendacją poszły pieniadze dziś akcje mozna
> by przejąć za bezcen
Ja oczywiście nie neguję możlliwości ataku, byłoby to śmieszne. Ja tylko
uważam, że skutki takiego ataku mają nie aż tak duży wpływ na realną
gospodarkę, wręcz prawie żaden. Owszem, niektóre konkretne przedsięwzięcia
mogą z tej okazji upaść, niektóre osiągną nieoczekiwanie wysoką stopę
zwrotu. Podobnie konsumenci, niektórzy stracą, a niektórzy zyskają. Ale nie
utożsamiajmy tak do końca przelewarowanej spekulacji na walutach czy
giełdach z realną gospodarką. W długim terminie to jest bez istotnego
znaczenia (tzn. ja tak uważam, z czym się naturalnie można nie zgadzać).
Z Lotosem to naturalnie lekkie przegięcie, ale kto jeszcze wierzy tym
rekomendacjom anali oprócz początkujących (a tych teraz u nas raczej
niewielu)? Te rekomendacje to przecież żałość.
marekz
-
5. Data: 2008-11-26 13:53:52
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: "turczy" <t...@i...pl>
> Ja oczywiście nie neguję możlliwości ataku, byłoby to śmieszne. Ja tylko
> uważam, że skutki takiego ataku mają nie aż tak duży wpływ na realną
> gospodarkę, wręcz prawie żaden. Owszem, niektóre konkretne przedsięwzięcia
> mogą z tej okazji upaść, niektóre osiągną nieoczekiwanie wysoką stopę
> zwrotu. Podobnie konsumenci, niektórzy stracą, a niektórzy zyskają. Ale
> nie utożsamiajmy tak do końca przelewarowanej spekulacji na walutach czy
> giełdach z realną gospodarką. W długim terminie to jest bez istotnego
> znaczenia (tzn. ja tak uważam, z czym się naturalnie można nie zgadzać).
Nawet jeśli splajtuje tylko pare procent przedsiębiorców to wpływ na wzrost
gospodarczy bedzie spory.
A odbudowa Takich strat to bardzo trudna rzecz.
Podobny przykład tylko polityczny mieliśmy z rosją i miesem. Sporo firm
miesnych się pozwijało, częśc ograniczyła produkcję.
Teraz juz nawet mozna by wrócic do eksportu bo juz mozna, ale nie ma do
czego... Rynki zbytu od dawna przejeli dostawcy z niemiec czy francji.
Dlatego każde sztuczne zaburzanie gospodarki jest szkodliwe. Co z tego ze
część ludzi zarobi ponadprzeciętnie jak np 100K ludzi znajdzie się na
zasiłku. Suma w długim terminie nie wychodzi niestety nigdy na zero. Zresztą
zobacz z czym musiała się zmierzyć M. Tacher
> Z Lotosem to naturalnie lekkie przegięcie, ale kto jeszcze wierzy tym
> rekomendacjom anali oprócz początkujących (a tych teraz u nas raczej
> niewielu)? Te rekomendacje to przecież żałość.
>
> marekz
-17% w kilkadziesią minut oznacza że ktoś to czyta i ktoś w to wierzy.
Jakby znalazł się cwaniak co wyrzuciłby na rynek "trochę" akcji PKC to dzis
odkupywał by je 50% taniej. A KNF miałby się czym zajmować.
Arek
-
6. Data: 2008-11-26 18:52:43
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: "charlie.delta" <c...@o...pl>
Ma rację
jebał eurokołchoz
-
7. Data: 2008-11-27 08:58:26
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: Jan Strybyszewski <g...@...pl>
Inwestor giełdowy pisze:
> (...) 25 V 1997 roku właśnie m.in. z uwagi na treść artykułu 90 opowiedziałem
> się w referendum przeciwko przyjęciu obowiązującej obecnie Konstytucji RP.
>
> 8 czerwca 2003 roku głosowałem z kolei przeciwko wejściu Polski do Unii
> Europejskiej, nie mogąc pogodzić się z tym, ze prawo wspólnotowe (czyli
> zewnętrzne) będzie miało, na mocy orzecznictwa Europejskiego Trybunału
> Sprawiedliwości, pierwszeństwo nad prawem polskim, przed czym w swych sejmowych
> wypowiedziach przestrzegał na przykład poseł Jan Łopuszański, m.in. w swym
> ogromnie ważnym wystąpieniu z 10 stycznia 2002 roku.
Tos se pan rydzykowych idoli wybral
> Kilka miesięcy temu złożyłem z kolei swój podpis pod wnioskiem o
> przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu z
> Lizbony. Opowiadam się także za zachowaniem złotego i utrzymaniem polskiej
> polityki pieniężnej.
Mysle ze to malo kogo interesuje.
>
> Zdaję sobie sprawę, że ze swymi poglądami jestem w środowisku finansowym w
> naszym kraju w mniejszości. Nie czuję się przez to od nikogo ani odrobinę
> lepszy. Być może nawet jestem bardzo ułomnym człowiekiem i wielce niedoskonałym
> obywatelem. Milczeć jednak nie mogę.
>
> Sławomir Kłusek
>
> Autor jest analitykiem giełdowym i pracownikiem Gospodarczego Banku
> Wielkopolski, od 1997 roku do 2008 roku był komentatorem
> giełdowym ,,Rzeczpospolitej”. Od 2002 roku do chwili obecnej jest
komentatorem
> Gazety Giełdy ,,Parkiet”. Poglądy przedstawione w niniejszym opracowaniu
> wyrażają osobiste stanowisko autora tekstu i nie odzwierciedlają stanowiska
> instytucji, z którą jest on związany zawodowo.
Coz analitycy to nigdy nie byli swiatli ludzie :)
--
Historia Pieniądza kompendium wiedzy http://www.historiapieniadza.pl/
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/
-
8. Data: 2008-11-27 09:00:20
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: Jan Strybyszewski <g...@...pl>
MarekZ pisze:
ąpieniu z 10 stycznia 2002 roku.
>
> Nie widzę tu niczego specjalnie szokującego. Wiele osób było przeciwnych
> wchodzeniu do EU, np. ja. Przecieżchyba wynik referendum był w okolicach
> 60:40. Patrząc z pespektywy nadal nie sądzę aby per saldo to wejście
> było dla PL opłacalne w długim terminie. Niemniej jednak przyniosło ono
> dla wielu podmiotów pozytywne efekty, np. dystrybucję dochodów z
> dotacji, zmniejszenie samowoli urzędniczej w prawie podatkowym. Co
> sprytniejsi przekuli to na swoją korzyść. Globalnie nie wiem jak to
> wygląda, mam poczucie, że in minus.
No z przeczuciami z Torunia ciezko dyskutowac.
> Co do zasady wydaje się, że bezwzględnie lepiej mieć własną walutę i móc
> stosować własną politykę pieniężną, to chyba jest bezdyskusyjne
> (argumenty o straszliwej szkodliwości możliwości ataków na walutę należy
> moim zdaniem włożyć między bajki).
No oczywiscie dolar wcale nie zmienil sie o 50% ostatnio
>
> W PL jednak jest zawsze wielu chętnych do żłoba i wielu skłonnych do
> preferowania celów doraźnych nad długoterminowymi. Przyjęcie EUR zapewne
> w pewnym stopniu ukróciłoby przynajmniej potencjalnie to złodziejstwo i
> głupotę. Ogólnie jednak sądzę, że globalny efekt przyjęcia EUR byłby dla
> polskiej gospodarki niekorzystny.
Bo ? Wiesz jak sie neguje raport NBP o konsekwencjach przyjecia euro to
warto by cos napisac a nie "wydaje mi sie" bo w "toruniu powiedzieli"
--
Historia Pieniądza kompendium wiedzy http://www.historiapieniadza.pl/
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/
-
9. Data: 2008-11-27 09:02:03
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: Jan Strybyszewski <g...@...pl>
MarekZ pisze:
> Użytkownik "turczy" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> Ja oczywiście nie neguję możlliwości ataku, byłoby to śmieszne. Ja tylko
> uważam, że skutki takiego ataku mają nie aż tak duży wpływ na realną
> gospodarkę, wręcz prawie żaden. Owszem, niektóre konkretne
> przedsięwzięcia mogą z tej okazji upaść, niektóre osiągną nieoczekiwanie
> wysoką stopę zwrotu. Podobnie konsumenci, niektórzy stracą, a niektórzy
> zyskają. Ale nie utożsamiajmy tak do końca przelewarowanej spekulacji na
> walutach czy giełdach z realną gospodarką. W długim terminie to jest bez
> istotnego znaczenia (tzn. ja tak uważam, z czym się naturalnie można nie
> zgadzać).
Roznice kursowe sa problemm dla polskich przedsiebiorcow szczegolnie w
sytulacji duzej wymiena handlowej wyrazonej w walucie euro.
Gdybysmy byli zamknieta na swiat gospodarka to inna sprawa
--
Historia Pieniądza kompendium wiedzy http://www.historiapieniadza.pl/
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/
-
10. Data: 2008-11-27 09:22:29
Temat: Re: Szokujące wyznanie analityka giełdowego......
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "turczy" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ggjkd9$6ln$1@news.dialog.net.pl...
> Nawet jeśli splajtuje tylko pare procent przedsiębiorców to wpływ na
> wzrost gospodarczy bedzie spory.
No nie wiem. Zrobią miejsce dla nowych, względnie przejmą ich fragment rynku
ci, którtzy stosowali zabezpieczenia przed wahaniami kursów i z tego powodu
wcześniej zarabiali nieco mniej, no bo te zabezpieczenia nie są za darmo.
> Podobny przykład tylko polityczny mieliśmy z rosją i miesem. Sporo firm
> miesnych się pozwijało, częśc ograniczyła produkcję.
> Teraz juz nawet mozna by wrócic do eksportu bo juz mozna, ale nie ma do
> czego... Rynki zbytu od dawna przejeli dostawcy z niemiec czy francji.
Nie mieszajmy polityki z czystą gospodarką, ta analogia wydaje mi się być
nadużyciem, bo przy tym mięsie była postawiona urzędnicza bariera a nie
zmieniły się warunki rynkowe.
> Dlatego każde sztuczne zaburzanie gospodarki jest szkodliwe. Co z tego ze
> część ludzi zarobi ponadprzeciętnie jak np 100K ludzi znajdzie się na
> zasiłku. Suma w długim terminie nie wychodzi niestety nigdy na zero.
> Zresztą zobacz z czym musiała się zmierzyć M. Tacher
Tzn. mówisz o teoretycznych skutkach ataku na GBP z ppoczątku lat 90-tych?
Abstrahując od tego, co było skutkiem tego ataku a co skutkiem czegoś
innego, to był atak osłabiający walutę a nie umacniający ją. W dystansie
słabsza waluta dla gospodarki wydaje się być potencjalnie korzystniejsza.
Atak w przeciwną stronę jest chyba trudniej przeprowadzić i trudniej też
osiągnąć na tym zyski bez aktywnej współpracy banku centralnego atakowanego
państwa. Najprawdopodobniej na tym ataku Bank Anglii popłynął na kilka
milardów GBP, a spekulanci grający w dobrą stronę zarobili, ale czy to było
w ogólnym obrazie niekorzystne dla gospodarkikraju jako całości, to nie jest
raczej oczywite.
Czy uważasz, że na skutek tego ataku gospodarka GB rozwijała się gorzej niż
gdyby on się nie odbył? Bo ja tak nie uważam.
> -17% w kilkadziesią minut oznacza że ktoś to czyta i ktoś w to wierzy.
> Jakby znalazł się cwaniak co wyrzuciłby na rynek "trochę" akcji PKC to
> dzis odkupywał by je 50% taniej. A KNF miałby się czym zajmować.
> Arek
-17% nie wydaje się dużo. Widuje się ostrzejsze akcje na WGPW. Lotos tak czy
inaczej ostatnio spadał i wyznaczył lokalne dno w okolicach 11 zł. Teraz
widzę, że jest około 13,30 zł. Nie tak łatwo zwalić kurs spółki używając
rekomendacji jako jedynego argumentu.
marekz