-
51. Data: 2010-02-17 08:57:15
Temat: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: bzdreg <n...@n...com>
Robert Kois pisze:
> Dnia Wed, 17 Feb 2010 08:11:42 +0100, bzdreg napisał(a):
>
>> Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest
>> systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o
>> oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.
>
> I wszystko za darmo.
> Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
> więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
> widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
> kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
> wydawać pieniądze?
>
Czy Ty umiesz czytać?
Czy ja gdzieś proszę o jałmużnę?
Tak. Rachunek bankowy ma być za darmo. To *BANK* ma zarobić poprzez
inwestowanie moich pieniędzy i podzielić się ze mną tym zyskiem. To
*BANK* obraca moimi pieniędzmi. To *BANK* ustala reguły. Ja mogę się na
nie zgodzić, lub nie. Zgodzę się na ten zestaw reguł, który mi będzie
odpowiadał.
Napisałem, że ST w EB jest do dupy, ale ze względu na inne cechy (% i
prowizje) godzę się na to.
A od pocz. 2001r (czyli 9 lat, nawiązując do innej wypowiedzi, która
sugerowała, że 8 to niemożliwe) mam konto w mB, gdzie ST działa lepiej.
M.in. najpierw są realizowane prz.wewn, a potem zewn. i jest to gdzieś
napisane (zagwarantowane). A ze względu na % trzymam w mB tyle, co na
papierosy (dodam, że nie palę).
W międzyczasie były jeszcze VW, Lukasy, Pocztowy (z upodobania do
papierków) i inne (nie wiem po co jeszcze trzymam do teraz Inteligo).
Pozamykałem, gdy zaczęli kombinować (VW wprowadził opłatę 5zł za konto,
Lukas zapomniał podnosić %). Zamknięcie konta trwa średnio godzinę.
Mój post nie był zarzutem. Jest stwierdzeniem pewnych oczywistości.
Owszem - dobry system kosztuje. Ale skoro EB zarabia mimo złego systemu
tyle, że stać go na "TAKIE" %, to może inny bank stać byłoby na DOBRY ST
przy podobnych %, jeśli przyciągnie odpowiednio dużo klientów.
I tędy właśnie droga: Zabierajmy swoje pieniądze z banków, które nam się
nie podobają.
... a pracować w firmie, która gra z klientem nieuczciwie - jest mniej
moralne, niż stać pod latarnią (przynajmniej reguły są jasne) ;)
--
Pzdr.
bzd.
-
52. Data: 2010-02-17 09:36:39
Temat: Re: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia Wed, 17 Feb 2010 09:57:15 +0100, bzdreg napisał(a):
>>> Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest
>>> systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o
>>> oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.
>> I wszystko za darmo.
>> Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
>> więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
>> widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
>> kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
>> wydawać pieniądze?
> Czy Ty umiesz czytać?
A ty? Ja tylko piszę, że systemy bankowe nie są niestety pisane dla wygody
klientów a po to by pomagały zarabiać. Póki prognozowany koszt zrobienia
dobrze klientowi będzie wyższy niż potencjalny zysk to nikt palcem nie
ruszy.
> Czy ja gdzieś proszę o jałmużnę?
> Mój post nie był zarzutem. Jest stwierdzeniem pewnych oczywistości.
> Owszem - dobry system kosztuje. Ale skoro EB zarabia mimo złego systemu
> tyle, że stać go na "TAKIE" %, to może inny bank stać byłoby na DOBRY ST
> przy podobnych %, jeśli przyciągnie odpowiednio dużo klientów.
> I tędy właśnie droga: Zabierajmy swoje pieniądze z banków, które nam się
> nie podobają.
No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
nogami to nic się nie zmieni.
> ... a pracować w firmie, która gra z klientem nieuczciwie - jest mniej
> moralne, niż stać pod latarnią (przynajmniej reguły są jasne) ;)
Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku.
--
Kojer
-
53. Data: 2010-02-17 13:12:20
Temat: Re: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: "witrak()" <w...@h...com>
On 2010-02-17 10:36, Robert Kois wrote:
> Dnia Wed, 17 Feb 2010 09:57:15 +0100, bzdreg napisał(a):
>
>>>> Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest
>>>> systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o
>>>> oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.
>>> I wszystko za darmo.
>>> Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
>>> więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
>>> widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
>>> kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
>>> wydawać pieniądze?
>> Czy Ty umiesz czytać?
>
> A ty? Ja tylko piszę, że systemy bankowe nie są niestety pisane dla wygody
> klientów a po to by pomagały zarabiać. Póki prognozowany koszt zrobienia
> dobrze klientowi będzie wyższy niż potencjalny zysk to nikt palcem nie
> ruszy.
Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również.
I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie
warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji
kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda
się wymagania sensowne czy nie.
Zatem albo bank olewa potrzeby klientów, albo wymaga od projektantów
rozwiązań niekorzystnych dla klientów (albo oszczędza na kosztach
wyprodukowania systemu i wynajmuje kiepską firmę - patrz pierwsza
możliwość).
Nie jest tak, że zrobienie systemu dobrego, ale lepiej dostosowanego
do potrzeb klientów kosztuje drożej niż zrobienie systemu dobrego,
potrzeby klientów pomijającego - chyba że się chce klientów skubać
gdzie się da. To właśnie napisał bzdreg poniżej. Oczywiście Ty
ignorujesz takie stwierdzenia.
>
>> Czy ja gdzieś proszę o jałmużnę?
>> Mój post nie był zarzutem. Jest stwierdzeniem pewnych oczywistości.
>> Owszem - dobry system kosztuje. Ale skoro EB zarabia mimo złego systemu
>> tyle, że stać go na "TAKIE" %, to może inny bank stać byłoby na DOBRY ST
>> przy podobnych %, jeśli przyciągnie odpowiednio dużo klientów.
>> I tędy właśnie droga: Zabierajmy swoje pieniądze z banków, które nam się
>> nie podobają.
>
> No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
> zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
> nogami to nic się nie zmieni.
Namawiam do wywieranie presji. Jeden jest w stanie składać
reklamacje i skargi *zanim* ewentualnie się z banku wyniesie, drugi
ma dość na to determinacji. Trzeci będzie tłumaczył, że bank biedny
i go nie stać na zrobienie porządnego systemu, a jak będzie mniej
zarabiał to od razu będzie zmuszony podnieść opłaty.
Granica przebiega pomiędzy modelami pierwszym i drugim a trzecim.
>> ... a pracować w firmie, która gra z klientem nieuczciwie - jest mniej
>> moralne, niż stać pod latarnią (przynajmniej reguły są jasne) ;)
>
> Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku.
>
Obojętne, gdzie pracujesz, współczuję klientom, którymi się
opiekujesz i którym doradzasz.
witrak()
-
54. Data: 2010-02-17 13:51:07
Temat: Re: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia Wed, 17 Feb 2010 14:12:20 +0100, witrak() napisał(a):
> Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również.
> I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie
> warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji
> kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda
> się wymagania sensowne czy nie.
Kolejny truizm, czy od lat wysyłasz reklamację do microsoftu, ze windows
kiepsko działa?. Zauważ, że bank już system ma. Każda kolejna zmiana
kosztuje.
>> No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
>> zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
>> nogami to nic się nie zmieni.
> Namawiam do wywieranie presji.
Nie, ty zaproponowałeś "ukaranie" banku. Widzisz subtelną różnicę?
> Jeden jest w stanie składać
> reklamacje i skargi *zanim* ewentualnie się z banku wyniesie, drugi
> ma dość na to determinacji.
I ja reklamacje składam, aktualnie np. w Polbanku, ale ja to robię z
sensem. A twoje płacze nic nie wnoszą. Bank cię ostrzega, że masz zapewnić
środki dzień wcześniej, ty to olewasz, bank w tym momencie odrzuca twoją
reklamację. Co zresztą pracownica banku przekazała ci telefonicznie. No ale
u ciebie w tym momencie włączyło się pieniactwo: "Nie wytrzymałem,
przerwałem i powiedziałem, co myślę o niedotrzymywaniu stałych zasad
działania systemu. Po 10 minutach słownej przepychanki..."
Oczywiście te "stale zasady" na które się powołujesz wyssałeś sobie z
palca, albo z informacji od niedouczonego konsultanta (jeżeli tak to wina
banku, że kiepsko szkoli personel). Moje testy (i nie tylko moje) po
wprowadzeniu rachunków oszczędnościowych mówiły co innego o domyślnym
działaniu systemu. Ostatnio testowałem chyba w maju i przelew nie poszedł.
>> Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku.
> Obojętne, gdzie pracujesz, współczuję klientom, którymi się
> opiekujesz i którym doradzasz.
Nawzajem. Jesteś typowym przykładem: "Mnie się należy i gówno mnie cała
reszta obchodzi".
Jakbyś nie zauważył to ja nigdzie nie piszę, że system EB jest dobry i nie
wymaga poprawy z punktu widzenia klienta. Jest jaki jest, by uległ zmianie
bank _musi_ widzieć w tym interes. Twoje płacze zatrzymają się na pierwszej
linii helpdesku odfajkowane jako reklamacja odrzucona i nikt ich nie
zauważy.
--
Kojer
-
55. Data: 2010-02-17 14:52:15
Temat: Re: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: "witrak()" <w...@h...com>
On 2010-02-17 14:51, Robert Kois wrote:
> Dnia Wed, 17 Feb 2010 14:12:20 +0100, witrak() napisał(a):
>
>
>> Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również.
>> I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie
>> warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji
>> kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda
>> się wymagania sensowne czy nie.
>
> Kolejny truizm, czy od lat wysyłasz reklamację do microsoftu, ze windows
> kiepsko działa?. Zauważ, że bank już system ma. Każda kolejna zmiana
> kosztuje.
Czy doradzasz Windows klientom/przyjaciołom jako odpowiedni dla nich
system, tłumacząc, że co prawda ma wady, ale długo już istnieje i MS
straciłby sporo kasy poprawiając wszystkie tradycyjne błędy ? :-P
>
>>> No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
>>> zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
>>> nogami to nic się nie zmieni.
>> Namawiam do wywieranie presji.
>
> Nie, ty zaproponowałeś "ukaranie" banku. Widzisz subtelną różnicę?
Ach, o to chodzi :-)))) Nie, dokładnie to było tak, że *zapytałem*
panią konsultantkę co bank zrobi, gdy - zgodnie z regulaminem i
umową - postąpię w taki sposób. Odpowiedzią było milczenie.
>
...
>>> Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku.
>> Obojętne, gdzie pracujesz, współczuję klientom, którymi się
>> opiekujesz i którym doradzasz.
>
> Nawzajem. Jesteś typowym przykładem: "Mnie się należy i gówno mnie cała
> reszta obchodzi".
>
> Jakbyś nie zauważył to ja nigdzie nie piszę, że system EB jest dobry i nie
> wymaga poprawy z punktu widzenia klienta. Jest jaki jest, by uległ zmianie
> bank _musi_ widzieć w tym interes. Twoje płacze zatrzymają się na pierwszej
> linii helpdesku odfajkowane jako reklamacja odrzucona i nikt ich nie
> zauważy.
Nie tłumacz się, wszyscy widzieli :-)
Jak dla mnie wystarczy (w tym tendencyjnego cięcia cytatów), więc i
tutaj
EOT
witrak()
-
56. Data: 2010-02-17 15:16:14
Temat: Re: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: Robert Kois <k...@h...pl>
Dnia Wed, 17 Feb 2010 15:52:15 +0100, witrak() napisał(a):
>>> Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również.
>>> I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie
>>> warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji
>>> kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda
>>> się wymagania sensowne czy nie.
>> Kolejny truizm, czy od lat wysyłasz reklamację do microsoftu, ze windows
>> kiepsko działa?. Zauważ, że bank już system ma. Każda kolejna zmiana
>> kosztuje.
> Czy doradzasz Windows klientom/przyjaciołom jako odpowiedni dla nich
> system, tłumacząc, że co prawda ma wady, ale długo już istnieje i MS
> straciłby sporo kasy poprawiając wszystkie tradycyjne błędy ? :-P
Znów dyskutujesz z własnymi wyobrażeniami.
>> Nie, ty zaproponowałeś "ukaranie" banku. Widzisz subtelną różnicę?
> Ach, o to chodzi :-)))) Nie, dokładnie to było tak, że *zapytałem*
> panią konsultantkę co bank zrobi, gdy - zgodnie z regulaminem i
> umową - postąpię w taki sposób. Odpowiedzią było milczenie.
A podobno tylko żartowałeś (ślicznie pieniactwo wylazło). I czego się
spodziewałeś od pracownicy z infolini, że padnie do twoich stóp i będzie
błagać o wybaczenie bo postraszyłeś generowaniem kosztów zgodnie z
regulaminem?
>> Jakbyś nie zauważył to ja nigdzie nie piszę, że system EB jest dobry i nie
>> wymaga poprawy z punktu widzenia klienta. Jest jaki jest, by uległ zmianie
>> bank _musi_ widzieć w tym interes. Twoje płacze zatrzymają się na pierwszej
>> linii helpdesku odfajkowane jako reklamacja odrzucona i nikt ich nie
>> zauważy.
> Nie tłumacz się, wszyscy widzieli :-)
Ja się tłumaczę? Pokaż mi gdzie piszę, że system EB jest świetny.
Przeczytaj jeszcze raz wszystko co do ciebie pisałem i pokaż mi miejsce,
gdzie bronie banku. Pokazuję ci tylko, ze dostałeś od banku tylko to co
bank ci zagwarantował. Bank dotrzymał terminu, ty nie miałeś racji, na
dodatek zignorowałeś ostrzeżenie, że środki na koncie masz zapewnić w
przeddzień. Nie zapewniłeś.
> Jak dla mnie wystarczy (w tym tendencyjnego cięcia cytatów),
Ślicznie to wygląda w tej tendencyjnie pociętej odpowiedzi.
Ja wycinam tylko truizmy z którymi dyskutować mi się nie chce.
Równie dobrze możemy dyskutowąć o tym, że wszyscy powinni być piękni,
zdrowi i bogaci.
> więc i tutaj EOT
--
Kojer
-
57. Data: 2010-02-17 19:16:12
Temat: Re: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
"witrak()" <w...@h...com> writes:
[..]
>
> Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I
> wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto
> wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle
Tylko we wdrożeniu może kosztować mniej. Wiesz jakie oferty dostał
Eurobank na swój system
a) centralny
b) internetowy?
Twierdzenie, że wszyscy oferenci dali taką samą cenę, jest ... śmiałe,
żeby nie powiedzieć dosadniej. A skoro nie dali takiej samej, to znaczy,
że ktoś musiał się zastanowić "czy funkcjonalność A jest nam potrzebna
na tyle, żeby za nią zapłacić"
Poza tym, IIRC ichni system był wybierany _zanim_ wprowadzili np. konta
oszczędnościowe. Jeśli przy wyborze systemu nikt nie pomyślał o
subtelnościach "który przelew kiedy wykonujemy" to mieli do wyboru:
a) zaakceptować kolejność, jaką narzucił im system księgowy (i
poinformować o tym klientów)
b) wydać kasę na napisanie softu wymuszającego taką, a nie inną
kolejność.
Jak myślisz, co wybrali?
KJ
--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiary
godny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
The world is coming to an end. Please log off.
-
58. Data: 2010-02-17 20:58:09
Temat: Re: Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Od: "witrak()" <w...@h...com>
On 2010-02-17 20:16, Kamil Jońca wrote:
> "witrak()" <w...@h...com> writes:
>
> [..]
>> Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I
>> wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto
>> wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle
>
> Tylko we wdrożeniu może kosztować mniej. Wiesz jakie oferty dostał
> Eurobank na swój system
> a) centralny
> b) internetowy?
Nie - skąd ? Ja tam nie pracuję. Natomiast podejrzewam, że gówny
system od początku był przygotowany do podpięcia do niego
internetowego systemu transakcyjnego, bo EB to młody bank, a
zakładał go - nieżyjący już zdaje się - facet co stworzył Lukasa.
> Twierdzenie, że wszyscy oferenci dali taką samą cenę, jest ... śmiałe,
> żeby nie powiedzieć dosadniej.
Ale ja tego nie twierdziłem - to już Twoja rozszerzająca
interpretacja :-)
Ja po prostu trochę ;-) wiem , jak się pisze systemy...
> A skoro nie dali takiej samej, to znaczy,
> że ktoś musiał się zastanowić "czy funkcjonalność A jest nam potrzebna
> na tyle, żeby za nią zapłacić"
> Poza tym, IIRC ichni system był wybierany _zanim_ wprowadzili np. konta
> oszczędnościowe. Jeśli przy wyborze systemu nikt nie pomyślał o
> subtelnościach "który przelew kiedy wykonujemy" to mieli do wyboru:
To nie tak. Jeżeli w ogóle system jest przystosowany do
przetwarzania wielu strumieni transakcji (a tak wynika z tego, co mi
powiedziano w ramach odpowiedzi na moje zarzuty, i ze zdrowego
rozsądku), to albo strumienie te są synchronizowane/sekwencjonowane,
albo nie.
Teraz, jeśli w ramach dowolnego przetwarzania (powiedzmy - na
początek dnia) wykonać trzeba zlecenia z pewnych klas w określonej
sekwencji (np. najpierw wszystkie przelewy z zapadających lokat,
potem "zwykłe" przelewy), to mechanizm rozróżniania zleceń z tych
klas i ich sekwencjonowania musi być wbudowany w system od początku.
[Nie jest możliwe, aby tego nie przewidziano w najprostszej nawet
wersji systemu w EB.]
Jeżeli taki (poprawnie zbudowany) mechanizm już istnieje, to
rozbudowanie go do postaci, w której może działać dla trzech, czy
więcej klas zleceń (powiedzmy, lokat, przelewów wewn. i przel.
zewn.) nie nastręcza trudności.
[To trochę dlatego, że programiści znają tylko cztery liczebniki:
"zero", "jeden", "dwa" i "wiele" :-) ].
Natomiast oczywiście czym innym jest wprowadzenie odpowiedniej
synchronizacji *wielu* strumieni w warunkach wielowątkowości
przetwarzania, zwłaszcza gdy obliczenia idą na klastrze, złożonym z
wielu komputerów. Nie wiem czy tak to jest zrobione w EB. [Natomiast
wiem, że system mBanku działa na takim właśnie wielokomputerowym
klastrze.]
I właśnie od tego, czy to zrobiono dobrze, średnio, czy źle, może
zależeć istnienie mnóstwa efektów, z których część zapewne
obserwujemy. Ewidentnie EB nad systemem pracuje, bo co jakiś czas
coś zmienia się także i w widocznej dla nas powłoce (ST). Niemniej
część działań (gorączkowych...) musiało nastąpić w reakcji na wzrost
obciążenia (pamiętasz, jak system "mulił", gdy wprowadzono po 15
kont oszczędnościowych?). Podejrzewam, że przy zmianach
wprowadzonych przy tej okazji, wprowadzono też jakieś usterki. I nie
spróbowano ich *całkowicie* wyplenić, zgodnie z zasadą, że jeśli
podstawowe funkcje systemu działają dobrze, drobne usterki - nie
ograniczające zasadniczej funkcjonalności systemu - można usuwać bez
pośpiechu.
> a) zaakceptować kolejność, jaką narzucił im system księgowy (i
> poinformować o tym klientów)
> b) wydać kasę na napisanie softu wymuszającego taką, a nie inną
> kolejność.
> Jak myślisz, co wybrali?
Jak zapewne domyślasz się z tego, co napisałem powyżej, odpowiedź
brzmi: i jedno i drugie - najpierw (a), potem (b).
Dla mnie rzecz leży głownie w tym, że oni wszystko
poprawiają/ulepszają strasznie powoli, bo nic/nikt ich właściwie nie
pogania: formalnie są w porządku (oprócz pokazywania nieprawdziwych
sald i historii rachunków), mają z tego dodatkowe profity, a jeszcze
jak jeden czy drugi narzeka na nich na pbb, to zaraz ktoś się za
nimi ujmie i wytłumaczy, żeby nie powiedzieć: pochwali ;-)
witrak()