-
71. Data: 2010-03-04 01:16:38
Temat: Re: Fraudy Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krzysztof Halasa" m...@i...localdomain
> Bez sensu, przeciez tu chodzi o to, by nie mozna bylo ustalic tozsamosci
> zadnej osoby, bioracej udzial w procederze. Do tego, zwlaszcza biorac
> pod uwage mBank, nadaja sie bankomaty.
Kartę można było zablokować i złodziej pokusiłby się o przelanie.
Można nawet było pozostawić te lewe blankiety i śmiać się ze złodzieja,
kierując wpłaty na konto LuksaWeritasa. :) Można było nawet modlić się
w intencjach dobrodzieja, który własnym sumptem ;) wydrukował blankiety
przynoszące zysk Weritasowi. :)
Ale do tego trzeba być kimś. :) Pieniacz tak nie postąpi. :)
-=-
IMO należało po ciuchu :) zablokować możliwość wypłacania pieniędzy
kartą bankomatową i czekać cierpliwie na błąd złodzieja, po czym go
capnąć go za dupsko przy okazji przelania. :) Gdyby ów pienił się,
dopytując, dlaczego karta nie daje szmalu, należało go uspokajać
i obiecywać przysłanie nowej karty... :)
A w razie dokonania zlecenia przelewu, należało szybciuteńko sprawdzić,
do kogo należy konto odbiorcy i skąd poszło zlecenie przelewu, ale szmalu
nie należało wypuszczać, chyba że szło o malutką kwotę, której nie byłoby
żal stracić... :) Na przelew banki mają dwa dni... To straszne :) dużo czasu. :)
Ale Ojcu ;) zabrakło pokory -- nie zwrócił się do specjalistów i profesjonalistów,
lecz podjął kroki na własną rękę. :) Zapatrzony w ulatniające się złotówki, narobił
szumu, choć rozsądek podpowiadał, że najskuteczniejszym rozwiązaniem jest
powiadomienie
nie całego świata (w tym i złodzieja, który jak nikt inny nasłuchiwał wieści z tego
ogródka) lecz mBanku i ,,organów''... :)
Ojciec użył swej broni -- mediów!!! Użył, aby obudzić do przeklinania Moherowe
Berety!
Ktoś tu pisał, że Bóg odbiera rozum temu, kogo chce ukarać. :)
Ojciec nie tylko wypuścił z rąk złodzieja i pokazał, że w wolnej Polsce
nie ma zaufania ani do banków, ani do ,,organów'', a jedynie do swej
paraformacji Moherowych Beretów, ale na domiar złego ;) przypomniał
światu o tym, że jest złodziejem. :)
Wracając do stoczni -- sprytnie!! Radio traciło popularność, więc trzeba było
zmienić zakres działalności na taką, która by dawała szmal. W Polsce dobrym
źródłem dużych pieniędzy są szkoły wyższe. :) Rydzyk więc ogłosił, że zbiera
na ratowanie kolebki Solidarności i zbudował za to szkołę, z której teraz
ciągnie zyski. :)
Być może nawet samo radio nie przynosi Rydzykowi zysku. :)
Być może staje się ów Rydzyk kimś na kształt Urbana -- Radio
pozwala na wygadanie się, a szmal robiony jest na czym innym. :)
Szkoła to bezpieczny biznes -- nikt nie sprawdza, czy robota została
wykonana poprawnie. :) Kosi się szmal od studentów, od państwa, miasta,
z UE, z organizacji pozarządowych, międzynarodowych fundacji, czy od
ofiarodawców nieświadomych swojej głupoty... Za nic nie bierze się
odpowiedzialności -- to nie fabryka samochodów, które mogą rozsypać
się na drodze, jeśli zostaną źle wykonane...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
72. Data: 2010-03-04 02:08:50
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: z...@o...pl
> Natomiast panie w parkach (parki -- takie z drzewami i fontannami)
> były zdumione moją znajomością Pisma Świętego. :)
skoro już jestesmy przy kwestiach religii: Eeneuelu, opisz mi
w skrócie o co masz żal do JP2? Bo czasami wspominasz "kościół JP2"
jako cos negatywnego. Czy pan Karol Wojtyła ur. w Wadowicach podpadł
Tobie czymś osobiście czy tez masz zastrzeżenia tylko do podwładnych?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
73. Data: 2010-03-04 06:05:35
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: "kashmiri" <n...@n...com>
p47 (<k...@w...pl>) ma odwage pisac:
>
> Użytkownik "kashmiri" <n...@n...com> napisał w wiadomości
> news:hmmagm$30p$1@news.onet.pl...
>> Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> had the courage to write:
>>> "kashmiri" <n...@n...com> writes:
>>>
>>>> Podsunąłeś pomysł: wpłacić parę milionów na nr konta fundacji, ale z
>>>> innym nazwiskiem - a po paru miesiącach publicznie, w mediach zażądać
>>>> natychmiastowego zwrotu. Fundacja leży finansowo :)
>>>
>>> Nie ma szans by to przeszlo. Sorbnetem moze jeszcze?
>>>
>>> Chociaz z drugiej strony, mBank, sam nie wiem :-)
>>
>> eh nie, można w kilku ratach... ważne żeby nazwisko adresata było czyjeś
>> inne, a nr konta - fundacji. Kiedy już te niespodziewane miliony ładnie
>> zagospodarują (na nowe samochody, częstotliwości radiowe itp.), należy
>> głośno i medialnie zrobić z nich złodziei i zażądać zwrotu...
>
> Ty jesteś jednak głupszy niz nawet norma rekruta sowieckiego
> przewiduje!;-)) Zanim jednak napiszę wiecej o tej głupocie podkreslę,
> że dureń kashmiri przyznaje, że chciałby
/ciach/
Gdzieś tak napisałem? Umiejętności czytania z podstawówki się kłania.
/ciach/
> celowo i podstepem wmanewrowac
> fundację Radia Maryja w sytuację mająca ją poniżyć i poderwac jej
> renomę, a także spowodowac jej straty finansowe mimo, ze nie zrobiłaby
> ona nic w celu osiągnięcia nienależnych korzyści. Innywi słowy ten
> dureń marzy, aby podstepem niewinną ofiare obecnego przestępstwa
> zrównać z celowo i z premedytacja działającymi teraz przestępcami.
> Myslę, ze takie działanie nie byłoby bezkarne (choć nalezałoby
> udowodnic premedytację, do czego ten post mógłby być dowodem)
>
/ciach/
> A Radio Maryja jest niezwykle
> uczciwe i skrupulatne w swojej działalności, -wielokrotne, liczne
> kontrole dotychczas nie wykazały ŻADNYCH nieprawidłowości w jego
> działaniu!!
/ciach/
To wnioskowanie o "uczicowści" na podstawie "wyników kontroli" normalnie
powala. Coś w stylu sylogizmu: "nie widać, a więc nie istnieje".
Taka logika to u was w Aninie powszechna?
/ciach/
> 3. gdyby jednak załozyć roboczo nieprawdopodobną sytuację,
> ze wpłaty te zostałyby przyjęte to beneficjent, w przeciwienstwie do
> banku, nie ma zadnego obowiązku śledzic tytuły wpłat. -oczywiscie może
> to robic, ale prawo tego mu nie nakazuje bezwzględnie.
Bankowi też nie.
> Poniewaz w opisywanej sytuacji, w przeciwieństwie do obecnego oszustwa,
> RM nie podejmowało najmniejszych działań w celu wprowadzenia
> wpłacającego w błąd to owszem, (jak pokazuje praktyka sądownicza)
> zostałoby zobowiązane do zwrotu przyjętych, a zagospodarowanych
> pieniędzy, ale w ratach i to takich, aby nie naruszaly one interesów
> spłacającego. No, np spłata w ciągu 40 lat..;-)
Tak? No chyba że wyrok wydawałby sąd religijny.
> 4. winnym przekazania takich pieniędzy byłby ponownie bank, który nie
> dochował należytej staranności.
Och, to może w ogóle sąd obciążyłby bank? Przecież to bank jest winny, niech
ponosi konsekwencje!
Już lecę zakładać fundację.
k ;)
-
74. Data: 2010-03-04 16:39:24
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
<z...@o...pl> 3...@n...onet.pl
> skoro już jestesmy przy kwestiach religii: Eeneuelu, opisz mi
> w skrócie o co masz żal do JP2? Bo czasami wspominasz "kościół JP2"
> jako cos negatywnego. Czy pan Karol Wojtyła ur. w Wadowicach podpadł
> Tobie czymś osobiście czy tez masz zastrzeżenia tylko do podwładnych?
No... Wreszcie... Tyle czasu na to [pytanie] czekałem, aż tu teraz mi nie chce się
odpisywać... ;)
JPII podpadł mi osobiście -- gdyby mi nie podpadł, nie prowadziłbym z nim wojny. :)
Jego ulubieniec, ksiądz Henryk Samul jest moim prześladowcą i JP2 wziął go w obronę,
twierdząc, iż Samul ma zawsze rację. :) Samul to małe piwo tak zwane, ale Samul
wspierany przez papieża to duży problem, dlatego Jan Paweł II stał się moim wrogiem,
którego należało wyeliminować :) z konfliktu. Ponieważ JPII nie chciał opuścić swego
ulubieńca za życia, :) Bóg zarządził to, co zarządził -- śmierć, i to haniebną, gdyż
przedwczesną. :) A na dodatek w godzinie śmierci JPII umieścił moją datę urodzin,
niejako zauważając, że moje życie (data ,,początku'' którego umieszczona jest
w godzinie śmierci JPII) stanęło na przeszkodzie (zapewne nie jako jedyne)
do świętości Jana Pawła II.
Ja jestem Dzieckiem śmierci, więc dla mnie miłym jest takie rozwiązanie,
w którym niejako śmierć bierze mnie w obronę. Bogu przystoi rozstrzyganie
śmiercią, co jest wiadome każdemu rzymskiemu katolikowi. :)
Oczywiście nie twierdzę, że tak wiele dla Boga znaczyłem, iż poświęcił ;)
swego papieża, by mnie uratować. Bóg ma umysł nieskończenie mocniejszy od
ludzkich umysłów i raczej wykorzystał wiele sytuacji tak, aby i mnie
zadowolić śmiercią Jana Pawła II, :) i innych, i dać sobie szansę na
zbawianie ludzkości. :) Nawet gotów jestem stwierdzić, że mnie po to
wciągnął w konflikt z Samulem, aby mnie nakłonić ;) do prowadzenia
wojny z Janem Pawłem II i Kościołem JPII.
JPII skrzywił naukę rzymskokatolicką -- wprowadził swoje deformacje niegodne
papieża, starał się oszukiwać Boga, budował Kościół satanistyczny -- taki,
który uznaje istnienie Boga, ale nie chce Mu służyć! To Bóg miał usługiwać
Kościołowi Jana Pawła II, nie Kościół ów -- Bogu. Takie rozwiązanie oczywiście
nie wchodziło w tak zwaną grę. Bóg może zgodzić się na różne innowacje, ;) ale
nie na taką, w której człowiek staje się nadrzędną wartością względem Boga
i Jego praw. :)
Żaden fizyk różańcem nie modyfikuje prawa grawitacji. :) Żaden matematyk koronką
do miłosierdzia (czy inną) nie modyfikuje praw matematyki. Żaden przyrodnik czy
inny naukowiec właściwy (filozof to niekoniecznie naukowiec) nie stara się
podporządkować sobie Boga czy Jego praw. Owszem, każdy (taki naukowiec) chce
(zgodnie z nakazem Boga!) zrozumieć i podporządkować sobie świat z jego
,,żywiołami'', a więc uczynić ten świat sobie posłusznym/poddanym, ale
żaden nie dyskutuje z Bogiem na temat zastosowanych przez Boga praw! Tu
obowiązuje bezwzględne posłuszeństwo i uszanowanie autokratycznych (: ciągot ;)
Boga!!! Jak Bóg stworzył (dał) 3 zasady zachowania, to tak ma być, choćby ktoś
,,rezolutniejszy'' uznał, że 3 to za mało. :) Jak Bóg dał 4 siły, to tak ma być
i koniec! Może kiedyś zostaną odnalezione :) inne siły i inne prawa -- ale nie
zostaną one stworzone dzięki ludzkim wysiłkom. To człowiek ma podporządkować
się Bogu, nie bóg człowiekowi. :)
-=-
Jan Paweł II jest moim osobistym wrogiem, ale (jak znam Boga) został nim
z woli Boga, aby mnie nakłonić ;) do publicznej wojny z nim. :) Jan Paweł II
jest także wrogiem Boga. :) Bóg wykorzystuje moją prywatną wojnę pomiędzy mną
i JPII do prowadzenia i wyjaśniania (nie twierdzę, że swoją powinność czynię
bezbłędnie) sedna czy zasadności globalnej wojny pomiędzy Nim i JPII.
JPII nie tylko nie uchronił mnie przed moim oprawcą -- księdzem Henrykiem
Samulem, ale jeszcze dobił mnie za sprawą swego honorowego prałata a mego
ówczesnego proboszcza -- księdza Stanisława Rabiczko. Proboszcz ów zadbał
o to, aby mnie (i sobie, i Kościołowi JPII) podporządkować. :) Warto dodać,
że ten proboszcz namawiał mnie do chwilowej rezygnacji :) z pracy na uczelni?
Miałem na chwilę :) zrezygnować, aby sprawdzić, czy jest dla mnie miejsce
w klasztorze. :) Proboszcz nawet dał mi 200 złotych (które mu oddałem
swoimi banknotami jako dar dla parafii, zanim wyszedłem z plebani;
proboszcz dał mi jeden banknot o nominale 200 złotych, ja zaś dałem
mu wtedy dwie stuzłotówki, których nie odnotowałem w dokumentach
księgowych -- nie zmniejszyłem nimi swego podatku) na wyjazd do
Częstochowy, gdzie miano decydować o tym, czy Bóg mnie powołuje
(czy nie) do klasztornego życia. :)
JPII skrzywiał naukę rzymskokatolicka tak, aby służyła jemu i ,,konsekrowanym''.
Wystawiał Bogu złą opinię. :) Budował w Polsce gospodarkę i ogólnie mentalność
absurdalną, celem czego (absurdalnej gospodarki czy absurdalnego myślenia
w ogóle) miało być utrzymywanie (i bogacenie się) ,,konsekrowanych'' kosztem
reszty społeczeństwa. :)
Jak wampir (nietoperz) czy komarzyca znieczula swego dawcę krwi, tak
i JPII otumaniał Polaków tak, aby dali się oszukiwać i naciągać, :)
stąd nie każdy ;) na czas zauważył, że coś jest nie tak, jak być powinno. :)
Po śmierci Jana Pawła II wiemy między innymi o tym, że:
-- JPII umarł za wcześnie (nie dożył święta, które ustanawiał)
-- podano godzinę jego śmierci z dokładnością do jednej minuty
(i akurat tak podana godzina ,,koresponduje'' z moją datą urodzin)
-- nowy papież nie obrał sobie imienia Jana Pawła III, ale Benedykta XVI
(czyli zapowiedział, iż nie będzie kontynuował drogi swego poprzednika,
choć tradycją miały być imiona dwóch papieży Soboru Watykańskiego II
przynajmniej do czasu zjednoczenia monoteizmu lub choćby przywrócenia
jedności Chrześcijan, jaka miała miejsce przed schizmą wschodnią) :)
dzień za dniem (począwszy od samego początku swego pontyfikatu -- od
pierwszych sekund tegoż) nowy papież nie tylko wyborem imienia, ale
i słowami oraz czynami łamie (prostuje?) dorobek polskiego papieża
-=-
Mógłbym długo (i jakoś sensowniej) opisywać problem Jana Pawła II, ale wiem
o tym, iż tym lepszy jest post, im krótszy, dlatego dobrze uczynię, jeśli
będę swoje racje wykładał po kawałku. :)
-=-
JPII podpadł mi osobiście -- gdyby mi nie podpadł, nie prowadziłbym z nim wojny. :)
Bóg wie o tym, że ja pupy swojej nie ruszę, jeśli nie poniosę własnej straty!
Ale że ja mam gadane -- byłem dla Boga dobrym żołnierzem. :) W nagrodę uwiecznił
moją datę urodzin. :) Wyjaśniam Mu, że to dla mnie za mało (bo z kupieckiej natury
bęcwałów :) Kościoła JPII coś we mnie zostało) i domagam się od Niego wydłużania
mojego życia (nie o to chodzi, że mi do Niego nie tęskno, ale jakoś tak) odmładzania
wyglądu mojego ciała, zdrowia, kobiet, pieniędzy i władzy...
Bóg mi na to -- jak myślisz, dlaczego się tego dopominasz? Czyż nie dlatego,
aby brać w obronę lekarzy :) tłuczonych przez Kościół JPII i nadal tłuc
,,konsekrowanych'', którzy nie dopuszczają młodych dziewcząt do ciebie?
Ja ci młodych dziewcząt nie skąpię -- nie zabraniam ci zdrowiem czy wyglądem
żenienia się, a nawet przypominam ci o tym, że nie jesteś związany religią
czy moim nakazem do jednożeństwa! Możesz zmienić religię (uczono cię o tym
na lekcjach religii, uczono i później) bez obawy o zbawienie Twojej duszy
i możesz ożenić się z wieloma kobietami, o ile one wyrażą na to zgodę. :)
Bóg ukazuje mi przyczyny mojego upadku (brak pieniędzy!) i przypomina mi
o tym, co pisałem -- że tylko miecz skutecznie rozstrzyga spory i gasi żal!
Daje mi bogacić się bez trudu i sprawia, że podobam się młodym dziewczętom,
zdatnym :) do wychodzenia za mąż, rodzenia dzieci, kochania męża... Ale
do tego wszystkiego pokazuje (i mnie, i tym dziewczynom) ich kurewskie :)
wychowanie, nakazujące ;) im podbijanie ich ceny w moich oczach, :) choć
(i mnie, i tym dziewczynom) pokazuje, że jeśli się w którejś zakocham,
będę mógł (i będę chciał!) dać jej więcej, niż taka dziewczyna zdoła pragnąć. :)
I tu kolejny ból -- JPII nakazał wychowywanie dziewcząt na kurwy, :) nie na
żony. :) Niejedna dziewczyna, będąc młodą i ładną, podbija swoją cenę w oczach
innych ludzi tak długo, aż staje się niezdatną do rodzenia zdrowych dzieci,
a przez to -- niechcianą na żonę. :) Żaden majątek nie zastąpi młodości
kobiecie! Żadna wiedza, żadna dobroć itd. -- to taki wyrok Boski, nie mój.
A mimo tego stanu rzeczy niejedna za młodu :) (nierzadko mając solidny posag)
stara się nie o urodę czy zdrowie, ale o... zarabianie pieniędzy...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
75. Data: 2010-03-04 16:42:05
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"Eneuel Leszek Ciszewski" news:hmono1$6p5$1@inews.gazeta.pl
[ciach]
RESPECT Enuel. Ty jesteś filarem tej grupy :)
-
76. Data: 2010-03-04 16:59:42
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: z...@o...pl
> RESPECT Enuel. Ty jesteś filarem tej grupy :)
ja też czytam Eneuela z przyjemnością, aczkolwiek przyznaję
że prawie nic nie zrozumiałem z tego posta. Jakoś procenty
i połowy grosików łapię łatwiej niż zarzut jakoby papież
nakazywał prostytucję (?!). Być może z uwagi na ograniczenia
językowe nie sledzę odpowiedników ebay.pl i allegro.pl na
całym świecie, stąd nie spotykam się z wystawianiem kobiet
na sprzedaż (w szczególności: na aukcji) i nie bardzo rozumiem
wywód o "podbijaniu ceny" za kobietę ani jaki to ma związek (a
wg Eneuela jakiś ma) z prostytucją.
Nie rozumiem zarzutów o to, jakoby Bóg miał służyć Kościołowi JP2
Przyjałem do wiadomości że Eneuel wszedł w jakiś spór personalny
z hierarchią który rzekomo oparł się aż o Rzym i JP2 miał jeżeli
dobrze zrozumiałem powstrzymać się od zrzucenia ze stanowiska
jakiegoś ważnego hierarchy lub jakiegoś małoznaczącego proboszcza
O ile zrozumiałem, Eneuel wini JP2 za to że nie znalazł sobie kobity
gdyż tejże kobity nie mógł zachęcić afrodyzjakiem zwanym forsą, a
forsy nie mógł zdobyć bo wylali go z uczelni (albo sam odszedł?!)
Sumując, Miło mi było przeczytać, że B16 póki co niczym nie podpadł
tak wielkiemu Białostoczczaninowi. Aczkolwiek, o tym co będzie dalej
to zapewne nie wie nawet sam Eneuel :P
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
77. Data: 2010-03-05 01:26:05
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Valdi" hmom83$eut$...@n...interia.pl
> [ciach]
> RESPECT Enuel. Ty jesteś filarem tej grupy :)
Mam na imię Eneuel... :) Zdrobniale może być Ene. :)
Gdybym miał na imię Enuel, dałby zarobić społeczeństwu ;) na
imiennych tablicach rejestracyjnych. :) Ale mam na imię Eneuel.
I jeśli napiszesz na klawiaturze telefonu
,,mój Eneuel'' to ,,wykręcisz'' numer mojego telefonu. :)
(tak to jest, aby ewentualna ukochana nie zapomniała numeru mego telefonu)
Gdybym miał prawnika, zleciłbym mu uurzędowienie ;) tego imienia. :)
Chciałbym, aby to słowo stało się moim urzędowym imieniem a później
imieniem ,,powszechnym''. :) Na razie jest zarezerwowane tylko dla mnie. :)
Samul obawiał się tego, że zmienię nazwisko i zginę mu z oczu. :)
Przemyślałem to i zacząłem stosować to imię, aby upewnić Samula
co do tego, że nawet zmiana nazwiska nie ukryje mnie przed nim. :)
Moje Elfy i Elty czekały na moje decyzje -- kryć się czy walczyć otwarcie...
Przeliczyłem siły (wyszło mi na to, że długo nie pożyję) i postanowiłem, że
będę tłukł Samula otwarcie, bez uników, bez chowania się, bez podstępów!
Samul to małe piwo tak zwane. Jan Paweł II padł po pierwszych ciosach... :)
Rycerstwo Korterii i pospolite hultajstwo złożyło broń po płomiennej pielgrzymce...
Wojna z Korterią okazała się łatwa do wygrania, ale straciłem czas!
Na własnej skórze poznałem, jaka jest bezwzględność ,,sług Miłości''
-- starłem się z ich nienawiścią... ,,Słudzy'' nigdy nie rezygnują. :)
Nigdy nie respektują :) swoich postanowień rozejmowych, nigdy nie dotrzymują
słowa -- chyba, że przypadkiem lub z konieczności... Walczą do upadłego! Nie
potrafią żyć w pokoju (nie wiem, co z kuchnią) ;) i dążą zawsze do wojny...
Wierzą w Boga i drżą ze strachu. Boją się śmierci i zabijają innych...
I są niemal jak zwierzęta -- więc łatwo z nimi wygrać. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
78. Data: 2010-03-05 02:22:39
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"p47" <k...@w...pl> writes:
> Załóżmy, że pan A chce przesłać pieniądze panu B z tyt. np. zapłaty za
> dostarczony towar. Dokonuje więc przelewu okreslonej sumy, ale
> pomyłkowo na błędny numer konta. Jednakże w jakis sposób (jaki, to
> nieistotne) bank jednoznacznie identyfikuje tę wpłatę i określa
> prawidłową, pełną tożsamość deklarowanego odbiorcy wskazywanego na
> przelewie. Czyje wówczas są te przelane pieniądze??
To zalezy - jesli to jest tzw. "oczywista pomylka", to bank moze przelew
zaksiegowac (wiadomo wtedy czyje sa pieniadze).
Jesli pomylka nie jest oczywista (a tu nie jest, nawet bank sie nie
zgadza), to bank nie moze takiego przelewu zaksiegowac, wiec pieniadze
nie moga znalezc sie w dyspozycji odbiorcy.
--
Krzysztof Halasa
-
79. Data: 2010-03-05 02:25:05
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"kashmiri" <n...@n...com> writes:
>>> Podsunąłeś pomysł: wpłacić parę milionów na nr konta fundacji, ale z
>>> innym nazwiskiem - a po paru miesiącach publicznie, w mediach zażądać
>>> natychmiastowego zwrotu. Fundacja leży finansowo :)
>>
>> Nie ma szans by to przeszlo. Sorbnetem moze jeszcze?
>>
>> Chociaz z drugiej strony, mBank, sam nie wiem :-)
>
> eh nie, można w kilku ratach...
Tak czy owak, nierealne - wieksze przelewy ogladane sa dokladnie.
Granica na pewno jest rozna, ale blizsza sumie podlegajacej zgloszeniu.
--
Krzysztof Halasa
-
80. Data: 2010-03-05 02:27:21
Temat: Re: pralnia Ojca Dyrektora
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"MarekZ" <b...@a...w.pl> writes:
> Chciałem tutaj zauważyć, że wykonywałem takie eksperymenty z Sorbnetem
> (niezgodność danych beneficjenta, choć fakt, że właściciele rachunku
> to były zawsze osoby fizyczne a nie osoby prawne) i dochodziło!
Jakie byly przykladowe nazwy beneficjentow (prawdziwego i rzekomego)?
--
Krzysztof Halasa