-
391. Data: 2015-01-27 21:14:06
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-27 o 20:47, J.F. pisze:
> Tak gwoli scislosci - taki byl standard ... przedwojenny zazwyczaj. I
> to tam gdzies na drugim, trzecim czy wyzszym pietrze.
OK, tylko rozmawiamy o mieszkaniach na kilkadziesiąt lat. Jako
inwestycja. Zatem muszą być chętni na nie i wolałbym, aby byli to ludzie
dobrze sytuowani - nie będzie problemów z takimi lokatorami. Ktoś tu
napisał "nie wynajmuję prawnikom" - ja nie wiem czy znalazłby się
prawnik chcący w takich warunkach mieszkać. Choćby i za 200zł.
Jeśli robisz remont takiego standardu raz na 15 lat, a i ten remont to
ułamek tego, co normalnie trzeba włożyć w remont... bo jak dla mnie to
na samą kuchnię 8000 by poszło, o łazience nie mówiąc... to wydaje mi
się, że inwestycja to bardzo kiepska. Coraz mniej ciekawi lokatorzy będą
się pisać na coś takiego.
> Byl w tym maly haczyk - jak sie udalo wszystkie sprzedac, to gmina
> mowila pa pa lokatorom - teraz to wszystko wasze, sami sobie remontujcie
> :-)
Dokładnie tak - z tego co pamiętam to właśnie był powód sprzedaży. To
samo było w Wojskowej Agencji Mieszkaniowej - posprzedawali z rabatami,
ale problem mieli z głowy.
> No widzisz, we Wroclawiu byl tzw Trojkat, za nowego ustroju wcale juz
> nie taki zly, a potem przyszla powodz, polowe gdzies wywiezli i calkiem
> normalna dzielnica sie zrobila.
> Blisko centrum !
Można wodą... albo ogniem. Jak się spaliło Rzym to jakiż piękny można by
odbudować ;-) A tak serio... Każdy tam swoje liczy, jednak wolałbym mieć
drogie mieszkanie o wysokim standardzie i wynajmować lekarzowi,
prawnikowi itd. niż kupić 5 mniejszych i mieć złomiarzy czy pracowników
Biedronki. Nic osobistego - nawet dziś byłem na zakupach w Biedronce...
po prostu sądzę, że gdy ktoś zarabia 5000 czy więcej to jest bardziej
wypłacalny, a jego poziom odpowiedzialności za powierzone mienie będzie
wyższy niż złomiarza.
W takim komunalnym to chyba faktycznie najlepiej wszystko zapisać na
lokatora, umowy z mediami itd. W sumie się nie dziwię. Wiarygodność
mocno wątpliwa.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
392. Data: 2015-01-27 21:34:15
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-27 o 21:11, J.F. pisze:
>> Jeśli właściciel ich wyrzuci z domu to zostają im umowy na media,
>> których już nie są w stanie kontrolować, prawda? Okres wypowiedzenia
>> mediów nie musi się pokrywać z okresem wypowiedzenia mieszkania.
>
> To sie pisze pismo do odpowiedniego dostawcy i placi wedle sredniej, a
> dalej to niech oni sie uzeraja z wlascicielem :-)
Ale jeśli umowa jest na lokatora z terminem wypowiedzenia to o jakim
piśmie mówisz? Ty jesteś stroną, a nie właściciel.
> Dobry przyklad, bo internet nie jest obowiazkowy, w odroznienieniu od
> pradu, wody i na dobra sprawe gazu.
To znowu zależy od standardu. Mam wrażenie, iż dla wielu internet jest
dziś niezbędny np. do pracy. Ważniejszy niż gaz, bo ten można zawsze
prądem zastąpić ;-)
> Jak Ci sie tak udalo to swietnie, ale to ma dwie strony - wymowisz najem
> i zostawisz wlasciciciela z umowa na pare lat.
Przy odpowiednim standardzie mieszkania nowy najemca też będzie przecież
oczekiwał Internetu. Tak, jak nikt dziś nie przywozi ze sobą beczkowozu
z wodą czy wiaderka z fazą, tak trudno sobie wyobrazić osobę bez
konieczności posiadania Internetu. Zwróć uwagę, iż mówimy o najmie,
gdzie całość kosztów z opłatami to 1700 lub więcej. Plus kasa na życie.
Odłożenie, ubranie itd. Zatem w grę wchodzą osoby o dochodach 5000
brutto i więcej. Powiem szczerze, że jeśli mam podpisać umowę, planuję
przekazać właścicielowi powiedzmy 20.000 rocznie, a najmuję min. rok
(taki plan wyjściowy), chętnie więcej... To jeśli właściciel mi powie,
że Internet na niego to nie, bo on całe 39zł/mc kosztuje to sorki, ale pas.
> A nastepny najemca moze powiedziec, ze on UPC nie znosi.
W wakacje minie 4 lata mojego najmu. To oznacza ok. 60.000zł dla
właścicieli. To mówisz, że będą mieli kłopot, to UPC 39zł/mc kosztuje?
To niezły zrobią biznes - stracić 60.000 dochodu, by oszczędzić 39zł, za
które i tak ja płacę ;-)
> Ale ok, decyzja wlasiciciela, jesli uwaza ze zalozenie internetu jest ok
> to czemu nie.
To standard - podkreślam. Dla mnie TV może nie być. I net służy mi do
pracy. Nie mam pracy - nie mam dochodów. De facto zatem właściciel
powinien być zainteresowany, bym net miał (przez niego także mu będę
robił przelewy i tak się z nim kontaktował).
> Ale ma tez druga strone - zniknie taki lokator, zostawi rachunki do
> zaplacenia.
Zniknie i zostawi 1200zł kaucji? A te rachunki to zwykle ok. 400 zł.
> Albo placil czynszu nie bedzie, ale pradu mu wylaczyc nie mozesz :-)
Wystarczy zapis w umowie, iż w przypadku braku płatności właściciel ma
prawo do wypowiedzenia w terminie... np. 3 dni.
> Ale ... ustawe o ochronie lokatorow znasz ? Wlasciciel nie moze wymowic
> bez odpowiedniego powodu ...
Prawie. W praktyce zawsze może wejść do swojego mieszkania i nakazać Ci
opuszczenie go. Ma obowiązek zapewnić lokal i pokryć koszty, ale... nie
zapewnia. I zostaje Ci sąd. W praktyce wiele osób macha rękę i woli po
ludzku załatwić sprawę.
> Alez nie ma biegania - kupuje pan zdrapke/przelewa na podane konto, i
> prad jest :-)
Aby kupić zdrapkę muszę mieć prąd. Tym bardziej przelać.
> Ale dziwi mnie Twoje oburzenie - jeleniowatosc moze tu zadzialac w druga
> strone, wiec czemu nie bezposrednia umowa ?
Może nie oburzenie, ale zdziwienie. Gdy w hotelu płacę 300zł za dobę to
powiedzmy dają mi notesik i długopis. Nie podpisuję umowy o wypożyczenie
długopisu, bo może nie oddam czy tam coś.
> Na prad czy wode ... nie ma u nas takiego zwyczaju.
A ktoś tu pisał, że właśnie na lokatorów chce. Ale to komunalne to inne
standardy.
> Internet, telefon - to sie chyba zdarzalo ... tzn ze lokator zalatwial
> sobie linie na siebie, za zgoda wlasciciela.
W dobie komórek telefon nie jest istotny. Internet bardzo - przenośny
nie jest rozwiązaniem. Oczywiście jeśli lokator chce tak - OK, ale
myślę, że tak jak dziś standardem jest sedes, lodówka czy kuchenka,
których to nie noszę z mieszkania do mieszkania, tak standardem jest też
Internet.
> Ale zwyczaje moga sie zmienic, bo o licznikach prepaid slychac coraz
> wiecej ...
Telefon mam prepaid i OK. Jeśli takie rozliczenie nie byłoby
diametralnie droższe to mógłbym się zgodzić, ale już podpisywać umowy,
gdzieś tam biegać, potem rozwiązywać - absolutnie nie.
Zauważ, że jeśli płacę ponad 50zł/dzień to jest to naprawdę sporo.
Wymagam pewnego standardu, a przy coraz większej podaży na rynku i
malejącym popycie - to dobry, wypłacalny, spokojny lokator będzie w
cenie, a nie właściciel z pytaniem: a co, jak pan mi nie da 39 złotych
na net? Nie korzystam ze sklepów, które traktują mnie jak potencjalnego
złodzieja, gdy ochroniarz nazbyt ostentacyjnie się kręci na przykład czy
życzy sobie zaklejenia plecaka plombami, chowania do szafki czy tam coś.
Mam wybór. Dlaczego miałbym wybierać spośród dziesiątek mieszkanie,
gdzie na dzień dobry jestem traktowany jak potencjalny oszust?
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
393. Data: 2015-01-27 21:43:39
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Kris <k...@g...com>
Piszesz lekarzowi, pracownikowi Biedronki itp. Pewnie masz rację że malarzowi lepiej
ale z moich obserwacji na moim rynku wynika że lekarze nie wynajmują bo mają swoje.
Pisalem wcześniej kto zmuszony jest wynajmować: ten kto z jakichkolwiek powodów nie
może kupić swojego(szara strefa, brak zdolności itp). A to że Ty nie z tej grupy a
też wynajmujesz to być może jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę. A co do remontu
raz na 14 lat: nie raz na 14 ale wciągu 14 lat 2 zrobiłem. Myślisz że konieczny jest
generalny remont częściej jak raz na 7 lat. Dom wybudoiwałem 7 lat temu, malowania,
odświeżania, drobne przeróbki robiłem(tak samo jak moi lokatorzy robili u siebi) ale
konieczności generalnego remontu nie widzę. Meble, AGD, czy RTV zmieniałem u siebie w
domu ale w wynajmowanym mieszkaniu tego nie udoistępniam, tam lokatorzy mają swoje i
z tego co wiemto też wymieniają.
-
394. Data: 2015-01-27 22:07:12
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-27 o 21:43, Kris pisze:
> Piszesz lekarzowi, pracownikowi Biedronki itp. Pewnie masz rację że malarzowi
lepiej ale z moich obserwacji na moim rynku wynika że lekarze nie wynajmują bo mają
swoje. Pisalem wcześniej kto zmuszony jest wynajmować: ten kto z jakichkolwiek
powodów nie może kupić swojego(szara strefa, brak zdolności itp). A to że Ty nie z
tej grupy a też wynajmujesz to być może jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę. A co
do remontu raz na 14 lat: nie raz na 14 ale wciągu 14 lat 2 zrobiłem. Myślisz że
konieczny jest generalny remont częściej jak raz na 7 lat. Dom wybudoiwałem 7 lat
temu, malowania, odświeżania, drobne przeróbki robiłem(tak samo jak moi lokatorzy
robili u siebi) ale konieczności generalnego remontu nie widzę. Meble, AGD, czy RTV
zmieniałem u siebie w domu ale w wynajmowanym mieszkaniu tego nie udoistępniam, tam
lokatorzy mają swoje i z tego co wiemto też wymieniają.
Twoja grupa klientów to osoby "zmuszone wynajmować". Wynajem dla nich to
zło konieczne. Ja należę do osób, które chcą wynajmować, bo daje im to
mobilność chociażby. Po prostu inny target. Mam jednak wrażenie, iż
będzie przybywać takich osób jak ja, bo mentalność Polaków się zmieni.
Wielu będzie miało dość "swojego" lub za bardzo się napatrzy na
znajomych "na swoim" przy kredytach, zmianie pracy, rozwodzie itd. Pętla
na szyi.
Trudno mi mówić, na czym polega generalny remont. Ja tylko twierdzę, iż
same meble na wymiar do kuchni w rozsądnym standardzie to 8000. Pewnie
każdy ma inną definicję "generalnego remontu". Ale myślę sobie, że jeśli
to, co robisz Tobie odpowiada i klientom to nic więcej nie trzeba. Tak,
jak powiedziałem - kwestia standardu. Ja nie bawię się w malowanie,
odświeżanie itd. Jak uznam, że trzeba to mi właściciel zrobi albo
zmienię mieszkanie. Jakbym miał się bawić w takie rzeczy to bym kupił
swoje - to jeden z powodów dla których mam wynajmowane. Co do mebli to
nie kupuję żadnych. 4 lata temu wziąłem dwa stoliki, krzesło z
mieszkania, które poszło do sprzedaży, ale sądzę, że będę wywalał.
Jeszcze 1-2 zmiany mieszkania i będę miał coraz mniej rzeczy - taki mam
koncept, aby zacieśniać niezbędne rzeczy wokół siebie.
Myślę, że nieźli Ci się lokatorzy trafili - naprawdę. Trochę wyjaśniłeś,
co to za ludzie, jakie to mieszkanie jest i OK - wychodzisz na swoje,
oni też. Szafa gra ;-)
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
395. Data: 2015-01-27 22:41:23
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "S" napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-01-27 o 21:11, J.F. pisze:
>>> Jeśli właściciel ich wyrzuci z domu to zostają im umowy na media,
>>> których już nie są w stanie kontrolować, prawda? Okres
>>> wypowiedzenia
>>> mediów nie musi się pokrywać z okresem wypowiedzenia mieszkania.
>
>> To sie pisze pismo do odpowiedniego dostawcy i placi wedle
>> sredniej, a
>> dalej to niech oni sie uzeraja z wlascicielem :-)
>Ale jeśli umowa jest na lokatora z terminem wypowiedzenia to o jakim
>piśmie mówisz? Ty jesteś stroną, a nie właściciel.
"uprzejmie informuje, ze z dniem xxxx utrace kontrole nad przylaczem
zzzzz, prosze o zamkniecie i rozliczenie do tego czasu".
I ciekawe czy jakis sad bedzie sie patrzyl na termin wypowiedzenia.
Jakies tam abonamenty mozna oczywiscie naliczac w umowionym terminie.
>> Dobry przyklad, bo internet nie jest obowiazkowy, w odroznienieniu
>> od
>> pradu, wody i na dobra sprawe gazu.
>To znowu zależy od standardu. Mam wrażenie, iż dla wielu internet
>jest dziś niezbędny np. do pracy. Ważniejszy niż gaz, bo ten można
>zawsze prądem zastąpić ;-)
No, jak masz kuchenke na gaz, bojler na gaz, to trudno to pradem
zastapic.
>> Jak Ci sie tak udalo to swietnie, ale to ma dwie strony - wymowisz
>> najem
>> i zostawisz wlasciciciela z umowa na pare lat.
>Przy odpowiednim standardzie mieszkania nowy najemca też będzie
>przecież oczekiwał Internetu. Tak, jak nikt dziś nie przywozi ze sobą
>beczkowozu z wodą czy wiaderka z fazą, tak trudno sobie wyobrazić
>osobę bez konieczności posiadania Internetu.
Nie mowie nie, ale on moze powiedziec "mam LTE w telefonie, nie bede
placil ekstra" :-)
>Zwróć uwagę, iż mówimy o najmie, gdzie całość kosztów z opłatami to
>1700 lub więcej. Plus kasa na życie. Odłożenie, ubranie itd. Zatem w
>grę wchodzą osoby o dochodach 5000 brutto i więcej.
Taa .... i majac taka swiadomosc szybko bym zadbal o wykup mieszkania,
tak na wszelki wypadek :-)
>Powiem szczerze, że jeśli mam podpisać umowę, planuję przekazać
>właścicielowi powiedzmy 20.000 rocznie, a najmuję min. rok (taki plan
>wyjściowy), chętnie więcej... To jeśli właściciel mi powie, że
>Internet na niego to nie, bo on całe 39zł/mc kosztuje to sorki, ale
>pas.
Ale czemu negujesz to samo w druga strone: na korytarzu jest Orange,
Netia i kablowka, moze pan sobie podpisac umowe z kim chce - ja zgode
na wejscie do lokalu dam :-)
>> A nastepny najemca moze powiedziec, ze on UPC nie znosi.
>W wakacje minie 4 lata mojego najmu. To oznacza ok. 60.000zł dla
>właścicieli. To mówisz, że będą mieli kłopot, to UPC 39zł/mc
>kosztuje?
No tak, ale oni nie wiedza czy tu bedziesz 4 lata czy 4 tygodnie.
A jak bedziesz chcial lepszy internet, za 99 zl ?
>To niezły zrobią biznes - stracić 60.000 dochodu, by oszczędzić 39zł,
>za które i tak ja płacę ;-)
Rynek kolego - kto powiedzial ze straca, wynajma innej osobie.
No dobra - ta inna tez bedzie chciala internet, takie czasy :-)
Nawiasem mowiac - znajoma mieszkanie kupila. Nowka sztuka ... no i z
internetem drobne klopoty, jest jakis operator, ale dopiero na
rozruchu, wyboru tez nie ma :-)
>> Ale ma tez druga strone - zniknie taki lokator, zostawi rachunki do
>> zaplacenia.
>Zniknie i zostawi 1200zł kaucji? A te rachunki to zwykle ok. 400 zł.
Jak bedzie zlosliwy, to zrobi i 4000 :-)
>> Albo placil czynszu nie bedzie, ale pradu mu wylaczyc nie mozesz
>> :-)
>Wystarczy zapis w umowie, iż w przypadku braku płatności właściciel
>ma prawo do wypowiedzenia w terminie... np. 3 dni.
Glowy nie dam czy tak sie da.
A slyszac co lepsze historie z naszego prawa ... owszem, po 3 dniach
mozesz zlozyc wniosek do sadu o eksmisje, i za pol roku moze
wyeksmituja, a moze nie ...
>> Ale ... ustawe o ochronie lokatorow znasz ? Wlasciciel nie moze
>> wymowic
>> bez odpowiedniego powodu ...
>Prawie. W praktyce zawsze może wejść do swojego mieszkania i nakazać
>Ci opuszczenie go. Ma obowiązek zapewnić lokal i pokryć koszty,
>ale... nie zapewnia. I zostaje Ci sąd. W praktyce wiele osób macha
>rękę i woli po ludzku załatwić sprawę.
A ty nie opuszczasz. I robi sie sprawa o pobicie, nekanie itp :-)
>> Alez nie ma biegania - kupuje pan zdrapke/przelewa na podane konto,
>> i
>> prad jest :-)
>Aby kupić zdrapkę muszę mieć prąd. Tym bardziej przelać.
"pan da 10 zl, dam panu zdrapke za 10 zl".
Wiem, odwrocic sie i wyjsc ... ale za pare lat moze to juz nie dziwic
:-)
>> Ale dziwi mnie Twoje oburzenie - jeleniowatosc moze tu zadzialac w
>> druga
>> strone, wiec czemu nie bezposrednia umowa ?
>Może nie oburzenie, ale zdziwienie. Gdy w hotelu płacę 300zł za dobę
>to powiedzmy dają mi notesik i długopis. Nie podpisuję umowy o
>wypożyczenie długopisu, bo może nie oddam czy tam coś.
No, bywaja hotele, gdzie daja ci tez recznik i szlafrok, i doliczaja
do rachunku w razie zabrania.
Wolny rynek :-)
>> Na prad czy wode ... nie ma u nas takiego zwyczaju.
>A ktoś tu pisał, że właśnie na lokatorów chce. Ale to komunalne to
>inne standardy.
Komunalne to wlasnie komuna wprowadza. Lokatorow won do baraku,
ogrzewanie elektryczne, prad po oplacie - i tylko lokator ma pretensje
ze zimno.
No ale to zazwyczaj lokatorzy innego standardu.
>>> Ale zwyczaje moga sie zmienic, bo o licznikach prepaid slychac
>>> coraz
>>> wiecej ...
>Telefon mam prepaid i OK. Jeśli takie rozliczenie nie byłoby
>diametralnie droższe to mógłbym się zgodzić, ale już podpisywać
>umowy,
Wrecz tyle samo kosztowac moze.
>gdzieś tam biegać, potem rozwiązywać - absolutnie nie.
No, po pewnym czasie biegania ze zdrapkami pewnie sam chetnie bys
podpisal jakas umowe dystrybucyjno-kredytowa :-)
O, zobacz - szukanie targetu juz sie zaczelo.
http://www.licznikiprzedplatowe.pl/pl/dla-wlasciciel
i-mieszkan-pod-wynajem.html
>Zauważ, że jeśli płacę ponad 50zł/dzień to jest to naprawdę sporo.
>Wymagam pewnego standardu, a przy coraz większej podaży na rynku i
>malejącym popycie - to dobry, wypłacalny, spokojny lokator będzie w
>cenie, a nie właściciel z pytaniem: a co, jak pan mi nie da 39
>złotych na net?
No tak, ale wynajmujacy widzi cie pierwszy raz. Moze i jestes dobry,
wyplacalny i spokojny, a moze nie :-)
No dobra, jak jestes, to kaucja 3600 cie nie przerazi :-P
> Nie korzystam ze sklepów, które traktują mnie jak potencjalnego
> złodzieja, gdy ochroniarz nazbyt ostentacyjnie się kręci na przykład
> czy życzy sobie zaklejenia plecaka plombami, chowania do szafki czy
> tam coś. Mam wybór. Dlaczego miałbym wybierać spośród dziesiątek
> mieszkanie, gdzie na dzień dobry jestem traktowany jak potencjalny
> oszust?
Jak sie te liczniki upowszechnia, to mozesz nie miec wyboru :-)
Albo np jak dostawcy wyjda na przeciw swoim klientom czyli
wlascicielom mieszkan na wynajem, i wprowadza blyskawiczne podpisanie
umowy - jeden telefon, imie, nazwisko, nr karty kredytowej, i od
jutra, a moze nawet od zaraz umowa na Ciebie :-)
Z rownie blyskawicznym jej wypowiedzeniem.
Nowe, "inteligentne" liczniki otwieraja nowe mozliwosci :-)
J.
-
396. Data: 2015-01-27 22:50:30
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "S" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ma8sn2$mdf$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2015-01-27 o 21:11, J.F. pisze:
>>> Jeśli właściciel ich wyrzuci z domu to zostają im umowy na media,
>>> których już nie są w stanie kontrolować, prawda? Okres
>>> wypowiedzenia
>>> mediów nie musi się pokrywać z okresem wypowiedzenia mieszkania.
>
>> To sie pisze pismo do odpowiedniego dostawcy i placi wedle
>> sredniej, a
>> dalej to niech oni sie uzeraja z wlascicielem :-)
>Ale jeśli umowa jest na lokatora z terminem wypowiedzenia to o jakim
>piśmie mówisz? Ty jesteś stroną, a nie właściciel.
P.S. taki tam maly watek ze spraw lokatorskich
http://forumprawne.org/prawo-nieruchomosci-lokalowe-
budowlane/185822-nieplacacy-lokator.html
J.
-
397. Data: 2015-01-27 23:04:58
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Kris <k...@g...com>
Energa np nie robi problemu z założeniem licznika prepaid. Wręcz przeciwnie, czasami
zachęca. Doładowania-zdrapki- można i tak ale w Energii jest EBOK, logujesz się,
robisz szybki przelew, chyba kartą też można i za parę sekund dostajesz kod smsem.
Gazownia- przepisanie gazomierza na lokatora trwało 20 minut. Kablówka+ net- moim
lokatorów założyli nie pytając mnie o zgodę. A i mnie to nie przeszkadza bo umowę
zapewne podpisali z Kowalskim a nie z " mieszkaniem przy ul Długiej 7\25".
-
398. Data: 2015-01-27 23:41:04
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2015-01-27, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
[...]
>> Ale jeśli umowa jest na lokatora z terminem wypowiedzenia to o jakim
>> piśmie mówisz? Ty jesteś stroną, a nie właściciel.
>
> "uprzejmie informuje, ze z dniem xxxx utrace kontrole nad przylaczem
> zzzzz, prosze o zamkniecie i rozliczenie do tego czasu".
>
> I ciekawe czy jakis sad bedzie sie patrzyl na termin wypowiedzenia.
> Jakies tam abonamenty mozna oczywiscie naliczac w umowionym terminie.
W Poznaniu przepisywanie liczników "na najemcę" to jest standard, a nie
jakieś odstępstwo. [1] Zarówno gazownia jak i energetyka nie zdejmują i
nie zakładają fizycznych liczników na nowo, a jedynie przepisują
odbiorcę faktury w systemie.
Końcowe faktury są rozliczane na podstawie podpisanego przez obie strony
protokołu zdawczo/odbiorczego. I tak, właściciel po zakończeniu najmu
przepisuje je potem na siebie.
Internet to tak samo problem najemcy. Jak się wyprowadza, to traci prawo
do lokalu i może rozwiązać umowę z tym dniem. Zazwyczaj, jeśli operator
duży, to można wnioskować o przeniesienie numeru na swój nowy adres,
albo zrezygnować z umowy z winy abonenta (ponosząc karę umowną jeśli
takowa była). Czasem da się dogadać i kary nie ma. :)
[1] Byłem najemcą, zarówno jako lokator, jak i przedsiębiorca (biuro)
w ponad 10 mieszkaniach/lokalach/domach przez ostatnie 8 lat i zawsze
procedury były takie j/w.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
399. Data: 2015-01-28 00:17:21
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik S a...@w...pl ...
>>>> Jak kupujesz mieszkanie to Twoja sytuacja musi być w miare dobra.
>>>
>>> A jakie wyróżniki mają być tej sytuacji, bym mógł ją określić "dobrą"?
>>
>> Wiele rożnych.
>> Np to ze nie zyjesz od pierwszego do pierwszego.
>>
> Heh... Ja nie żyję od pierwszego do pierwszego, a nie uważam, że moją
> sytuacja jest dobra.
>
Dlatego napisałem ze wiele różnych.
Jakbys zył od pierwszego do pierwszego to moim zdaniem byłbys
zdyskwalifikowany.
-
400. Data: 2015-01-28 11:39:12
Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "S" napisał w wiadomości grup
>Można wodą... albo ogniem. Jak się spaliło Rzym to jakiż piękny można
>by odbudować ;-) A tak serio... Każdy tam swoje liczy, jednak
>wolałbym mieć drogie mieszkanie o wysokim standardzie i wynajmować
>lekarzowi, prawnikowi itd. niż kupić 5 mniejszych i mieć złomiarzy
>czy pracowników Biedronki.
Ale czy lekarz bedzie taki glupi, zeby Ci placic drogo za wynajem
zamiast kupic, chocby na kredyt ?
Z prawnikami ostroznie, bo sie jeszcze okaze, ze placi mniej niz
zlomiarz :-)
>Nic osobistego - nawet dziś byłem na zakupach w Biedronce... po
>prostu sądzę, że gdy ktoś zarabia 5000 czy więcej to jest bardziej
>wypłacalny, a jego poziom odpowiedzialności za powierzone mienie
>będzie wyższy niż złomiarza.
No, tego bym taki pewny nie byl.
>W takim komunalnym to chyba faktycznie najlepiej wszystko zapisać na
>lokatora, umowy z mediami itd. W sumie się nie dziwię. Wiarygodność
>mocno wątpliwa.
Kupujesz komunalne, to sie staje prywatne a nie komunalne. I co
najwyzej sasiedzi moga przeszkadzac :-)
Natomiast te naprawde komunalne to w czesci sa socjalne - czyli
mieszka jakis niewyplacalny, podejrzany element (hi hi - samotna matka
z malym dzieckiem), nie placi, a zuzywa. Wiec sie nie ma co dziwic, ze
gmina im bezposrednie umowy proponuje i lokale w najgorszym
standardzie daje.
Aczkolwiek ... chyba we wszystkich komunalnych, nawet w tych lepszych,
media sa bezposrednio na lokatora.
W koncu to przydzial dozywotni a nawet dluzszy, wiec czemu mialoby
przez gmine przechodzic ?
J.