-
21. Data: 2005-11-02 10:04:21
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>
2005-11-02 10:54- tak przynajmniej miał(a) ustawiony zegar systemowy
Catbert, gdy pisał(a):
> On 11/1/2005 11:55 PM, LM wrote:
>> Pisze do nas Paweł Nyczaj pamiętnej daty 2005-11-01 21:47:
>>
>>>>> Ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych (albo inna,
>>>>> dokładnie nie wiem która) wyraźnie mówi, że bankowi absolutnie nie
>>>>> wolno przysyłać niezamówionych kart
>>>>>
>>>>
>>>> Ciekawe ... nie wiesz, która ustawa, ale wiesz co wyraznie mówi? To
>>>> moze nam zacytujesz ta ustawe, której nie znasz?
>>>>
>>>
>>> Na stronie http://www.kartyonline.pl/arty.php?id=82 jest mowa o
>>> uregulowaniach unijnych zabraniających wysyłania niechcianych kart.
>>
>> W tym taki fragment:
>>
>>> Zalecenie
>>> Komisji Europejskiej nr 97/489/EC z 30 lipca 1997 roku. Zostało ono
>>> odzwierciedlone w prawie większości krajów obecnej UE. Jak dotychczas
>>> jednak zalecenie to nie zostało zawarte w polskim prawie. Ustawa o
>>> elektronicznych instrumentach płatniczych w art. 21 stanowi jedynie, że
>>> wydanie karty płatniczej następuje po zawarciu umowy o kartę.
>>> Jednocześnie pełną odpowiedzialność za transakcje dokonane kartą przez
>>> osobę nieuprawnioną do momentu jej wydania, ponosi bank.
>>
>>
>> Powtórzę - _nie_zostało_zawarte_w_polskim_prawie_.
>>
>
> Polskie prawo nie zawiera również listy noży sprężynowych, którymi nie
> wolno dźgać kobiet w wieku emerytalnym.
>
> Z innych zapisów prawa można wyprowadzić wprost, że istotna zmiana
> warunków umowy o charakterze kredytowym winna byc wyrażona wprost,
> pisemnie i nie przyjmowana w sposób dorozumiany na podstawie jakiejś
> "aktywacji" - ważność takiej umowy i legalnośc zależy więc od
> okoliczności - np. treści towarzyszących nadesłanej karcie dokumentów.
>
Jesteś prawnikiem, czy Ci się wydaje?
Jeśli tak, to poproszę o podstawę prawną, albo, co najmniej,
orzecznictwo, potwierdzające przedstawioną teorię.
Argument ze staruszkami sugeruje że prawnikiem nie jesteś. Onychż uczą
na pierwszy roku, że norma prawna jest regułą "generalną i abstrakcyjną".
I jeszcze jedno, jeżeli coś trzeba wyprowadzać, to to już nie jest wprost.
I na koniec: mnie też się nie podoba przysyłanie kart do domu bez
zapowiedzi. Podobnie nie jestem fanem polskiego prawa. Ale fanem
chałupniczych interpretacji prawa też nie jestem.
--
**** yayco (yayco2@_tnij_gmail.com) ****
**** ****
**** ...Too lazy to work ****
**** and too nervous to steal... ****
-
22. Data: 2005-11-02 10:17:26
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>
2005-11-02 11:01- tak przynajmniej miał(a) ustawiony zegar systemowy
Tomasz Nowicki, gdy pisał(a):
>> Wiele hałasu o nic. Niektórym zamieniono srebrne na złote, innym złote
>> na platynowe.
>
> Sama zmiana koloru - czysty marketing dla dzikusów.
Po wojnie (II światowej) w ramach awansu społecznego pasażerów kolei
żelaznych zmieniono trzecią klasę na drugą, a drugą na pierwszą. Dawną
pierwszą zniesiono.
>
>> Następnie dawne uprawnienia złotych zostaną przeniesione na platynowe,
>> a złote będą jak srebrne. I wszystko będzie po staremu.
>
> Tylko zaraz kruszce się skończą. Zostały jeszcze "diamenty" - i co potem?
A potem? Potem, to będą dodawać mechanicznego bączka, albo małpę na
gumie (jako alternatywne symbole polskiej polityki)
[...]
>> Jak się zdaje, przyjęcie karty "wyższej" kategorii nie jest obowiązkowe.
>
> Nie jest, ale za karę będą nas bombardować setkami kopert z makulaturą i
> telefonami, brrr...
Mnie to nie tyka, bo małżonka zbiera cały ten spam w celach zawodowych,
co zmusza mnie do kolekcjonowania wszelkich dostępnych kawałków plastiku
i uczestniczenia w systemach lojanościowych. No i faktem jest, że
czasami przyślą flaszkę wina (ale to nie Citi).
>
>> Gdybym ja miał z takiego tytułu płacić więcej, to bym wolał podziękować.
>
> Ja to zignorowałem, a plastik przyda się do celów gospodarczych - np.
> żeby podłożyć pod nogę od stołu ;)
>
Każdemu wedle potrzeb. Najlepsza z żon jak chce mi popsuć humor, to
pyta, czy wolę rejs na Queen Mary, czy na Sea Cloud. Ja zielenieję na
samą myśl (drażliwej kompleksji żołądkowej jestem), a ona ma frajdę ze
swojej nowej karty.
--
**** yayco (yayco2@_tnij_gmail.com) ****
**** ****
**** ...Too lazy to work ****
**** and too nervous to steal... ****
-
23. Data: 2005-11-02 10:35:50
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: Trzypion <_555@nie_irc.pl>
On Mon, 31 Oct 2005 17:19:24 +0000 (UTC), "Janek"
<j...@g...pl> wrote:
>wysokosci 120zl a nie jak w cenniku 250zl. Czy to Citi juz szuka naiwnych na
>sile czy jak? Bo dla mnie czy karta jest zlota czy inna totalnie zwisa. Ale
Bo to pierwszy raz....
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Reporterka/II_
MPL/
___________/ GG: 3524356
-
24. Data: 2005-11-02 10:35:52
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: Trzypion <_555@nie_irc.pl>
On Mon, 31 Oct 2005 21:37:18 +0100, "rezist.com" <s...@p...com>
wrote:
>> dopiero w podróżach zagranicznych.Niech mnie ktoś poprawi, jeśli błądzę.
>
>no jest darmowy Assistance czy jak mu tam
I tak samo skuteczny.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Reporterka/II_
MPL/
___________/ GG: 3524356
-
25. Data: 2005-11-02 11:18:43
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: Catbert <c...@w...pl>
On 11/2/2005 11:04 AM, yayco wrote:
> 2005-11-02 10:54- tak przynajmniej miał(a) ustawiony zegar systemowy
> Catbert, gdy pisał(a):
(...)
>> Z innych zapisów prawa można wyprowadzić wprost, że istotna zmiana
>> warunków umowy o charakterze kredytowym winna byc wyrażona wprost,
>> pisemnie i nie przyjmowana w sposób dorozumiany na podstawie jakiejś
>> "aktywacji" - ważność takiej umowy i legalnośc zależy więc od
>> okoliczności - np. treści towarzyszących nadesłanej karcie dokumentów.
>>
>
>
> Jesteś prawnikiem, czy Ci się wydaje?
> Jeśli tak, to poproszę o podstawę prawną, albo, co najmniej,
> orzecznictwo, potwierdzające przedstawioną teorię.
> Argument ze staruszkami sugeruje że prawnikiem nie jesteś. Onychż uczą
> na pierwszy roku, że norma prawna jest regułą "generalną i abstrakcyjną".
> I jeszcze jedno, jeżeli coś trzeba wyprowadzać, to to już nie jest wprost.
> I na koniec: mnie też się nie podoba przysyłanie kart do domu bez
> zapowiedzi. Podobnie nie jestem fanem polskiego prawa. Ale fanem
> chałupniczych interpretacji prawa też nie jestem.
Dla pewności: nie jestem prawnikiem, jedynie "użytkownikiem prawa".
Nie tak znowu dawno rozdzielono umowę o prowadzenie rachunku od umowy o
kartę - karta, nawet "elektron" nie jest dorozumianym składnikiem konta
bankowego, a jej wydanie wymaga pisemnej zgody - podobnie jak warunki
jej wydania. W przypadku karty z rachunkiem jedynie technicznym (bez
konta) tym bardziej.
par.17 (umowa o KK Citibank) - "Wszelkie zmiany Umowy wymagają formy
pisemnej pod rygorem nieważności".
Wszelkie - oznacza wszelkie, łącznie z kolorem karty, nawet, gdy bank
zapewni, że wszystko jest "takie samo" - kolor karty implikuje inną
pozycję w tabeli OiP - odstępstwo od niej wymaga pisemnej zgody obu
stron, a nie jedynie jednostronnej deklaracji, czy "informacji" ze
strony banku.
Z treści umowy i załączników może lub nie - wynikać na co właściwie się
umawiają strony - bo z treści umowy nie wynika, czy wniosek klienta (z
"kolorem" i oczekiwanym limitem) stanowi załącznik - a raczej wynika, że
nie stanowi - stanowi go enigmatyczne "pismo z informacją", której treść
znana będzie dopiero po podpisaniu jej przez bank.
Przez wrodzony takt nie będę wypominał, że koresponduje to z ogólną
praktyką instutucji finansowych, by z dokładna treścią umów klient
zapoznawał się po faktycznym podjęciu decyzjii - najlepiej na 5 minut
przed podpisaniem.
Można oczywiście dowodzić, że pacjent był skutecznie zawiadomiony, a
włożenie karty do bankomatu i ponaciskanie guzików równoważne podpisaniu
zmian w umowie.
Skoro jednak bank trzyma oryginał umowy u siebie, a klientowi wysyła
jedynie skan umowy - jednoznacznie podkreśla, że tak nie jest.
Skuteczność umowy zależy więc od tego, co zostało załączone do karty - i
czy "to coś" zostało podpisane długopisem koloru "niebieski
dokumentowy", zgodny z normą EN..... (taka norma istnieje, opisująca
kolory długopisów, wiem, jaja sobie robię).
Prawo jest dla ludzi, by z niego korzystali - o ile wiem do zawierania
umów bankowych nie stosuje się przymusu adwokackiego.
Pzdr: Witek
-
26. Data: 2005-11-02 11:39:56
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>
2005-11-02 12:18- tak przynajmniej miał(a) ustawiony zegar systemowy
Catbert, gdy pisał(a):
> Dla pewności: nie jestem prawnikiem, jedynie "użytkownikiem prawa".
>
> Nie tak znowu dawno rozdzielono umowę o prowadzenie rachunku od umowy o
> kartę - karta, nawet "elektron" nie jest dorozumianym składnikiem konta
> bankowego, a jej wydanie wymaga pisemnej zgody - podobnie jak warunki
> jej wydania. W przypadku karty z rachunkiem jedynie technicznym (bez
> konta) tym bardziej.
>
> par.17 (umowa o KK Citibank) - "Wszelkie zmiany Umowy wymagają formy
> pisemnej pod rygorem nieważności".
> Wszelkie - oznacza wszelkie, łącznie z kolorem karty, nawet, gdy bank
> zapewni, że wszystko jest "takie samo" - kolor karty implikuje inną
> pozycję w tabeli OiP - odstępstwo od niej wymaga pisemnej zgody obu
> stron, a nie jedynie jednostronnej deklaracji, czy "informacji" ze
> strony banku.
>
> Z treści umowy i załączników może lub nie - wynikać na co właściwie się
> umawiają strony - bo z treści umowy nie wynika, czy wniosek klienta (z
> "kolorem" i oczekiwanym limitem) stanowi załącznik - a raczej wynika, że
> nie stanowi - stanowi go enigmatyczne "pismo z informacją", której treść
> znana będzie dopiero po podpisaniu jej przez bank.
> Przez wrodzony takt nie będę wypominał, że koresponduje to z ogólną
> praktyką instutucji finansowych, by z dokładna treścią umów klient
> zapoznawał się po faktycznym podjęciu decyzjii - najlepiej na 5 minut
> przed podpisaniem.
>
A tak w ogóle, pomijając banalną konstatację, że banki dążą do
wykorzystania swojej pozycji, *to czy możesz wskazać, w którym miejscu
umowy określony jest kolor karty*? Bo ja jako ten Puchatek, im bardziej
się jej przyglądam, tym bardziej nie widzę. Ale wiek i małe literki
uprawdopodabniają Twoją wersję, a zatem, w którym to jest paragrafie?
Moim zdaniem zmiana koloru karty pociąga za sobą konsekwencje określone
nie w umowie, ale w regulaminie karty.
Gdyby prawdą było to co napisałeś, to często niemożliwe (bez
zadośćuczynienia formie pisemnej) byłoby wysłanie użytkownikowi nowej
karty po upływie terminu ważności starej (lub po zagubieniu). Jeśli masz
wątpliwości to zastanów się nad przypadkiem węższym: bank zmienia
obrazek na karcie (bo coś tam - na chyba, że uważasz, że zmiana obrazka
bez zgody klienta jest w ogóle niedozwolona, bo obrazek jest chroniony
umową - wtedy znowu spytam, a gdzie umowa tak stanowi). Klient traci
kartę za granicą i domaga się dostarczenia nowej. Jeśli przyjąć Twoje
rozumowanie, to bank nie mógłby przesłać nowej karty.
--
**** yayco (yayco2@_tnij_gmail.com) ****
**** ****
**** ...Too lazy to work ****
**** and too nervous to steal... ****
-
27. Data: 2005-11-02 16:45:02
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: "Tomasz Nowicki" <t...@s...com>
"yayco" <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com> wrote in message
news:dka3nu$ece$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Po wojnie (II światowej) w ramach awansu społecznego pasażerów kolei
> żelaznych zmieniono trzecią klasę na drugą, a drugą na pierwszą. Dawną
> pierwszą zniesiono.
Przynajmniej citi podtrzymuje dotychczasowe standardy dla "danego klienta".
Ale z drugiej strony wtedy było tuż po wojnie, tabor w jasyr wzięty, tfu!
spalony przez faszystów itd.
> Mnie to nie tyka, bo małżonka zbiera cały ten spam w celach zawodowych,
Żartujesz? To ja mogę przekierować ten, który do mnie trafia - bo można
czasami ocipieć od hiperaktywności marketingowców z citi. Ja wiem, że
człowiek jeść coś musi i niekoniecznie papier biurowy, ale gdybym nawet
teraz bardzo chciał mieć cokolwiek wspólnego z citi (ponad KK), bałbym się,
że mnie repy zadepczą...
> co zmusza mnie do kolekcjonowania wszelkich dostępnych kawałków plastiku i
> uczestniczenia w systemach lojanościowych. No i faktem jest, że czasami
> przyślą flaszkę wina (ale to nie Citi).
Jedna flaszka to mało - ja z zasady nie uczestniczę w żadnych tego typu
zabawach no i bywam stratny - a to o odkurzacz samochodowy, innym razem
znowu - choinka zapachowa mię minie albo inna etcetera. Rejsów, niechby i po
Zatoce Puckiej, nikt mi nie chce oferować :). Najwidoczniej za mizerne
obroty.
T.
-
28. Data: 2005-11-02 17:08:24
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>
2005-11-02 17:45- tak przynajmniej miał(a) ustawiony zegar systemowy
Tomasz Nowicki, gdy pisał(a):
> "yayco" <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com> wrote in message
> news:dka3nu$ece$3@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Po wojnie (II światowej) w ramach awansu społecznego pasażerów kolei
>> żelaznych zmieniono trzecią klasę na drugą, a drugą na pierwszą. Dawną
>> pierwszą zniesiono.
>
> Przynajmniej citi podtrzymuje dotychczasowe standardy dla "danego klienta".
> Ale z drugiej strony wtedy było tuż po wojnie, tabor w jasyr wzięty,
> tfu! spalony przez faszystów itd.
>
>> Mnie to nie tyka, bo małżonka zbiera cały ten spam w celach zawodowych,
>
> Żartujesz? To ja mogę przekierować ten, który do mnie trafia - bo można
> czasami ocipieć od hiperaktywności marketingowców z citi. Ja wiem, że
> człowiek jeść coś musi i niekoniecznie papier biurowy, ale gdybym nawet
> teraz bardzo chciał mieć cokolwiek wspólnego z citi (ponad KK), bałbym
> się, że mnie repy zadepczą...
>
>> co zmusza mnie do kolekcjonowania wszelkich dostępnych kawałków
>> plastiku i uczestniczenia w systemach lojanościowych. No i faktem
>> jest, że czasami przyślą flaszkę wina (ale to nie Citi).
>
> Jedna flaszka to mało - ja z zasady nie uczestniczę w żadnych tego typu
> zabawach no i bywam stratny - a to o odkurzacz samochodowy, innym razem
> znowu - choinka zapachowa mię minie albo inna etcetera. Rejsów, niechby
> i po Zatoce Puckiej, nikt mi nie chce oferować :). Najwidoczniej za
> mizerne obroty.
>
> T.
Taka karma. Choć na te rejsy to co najwyżej jest zniżka przy tej szarej
karcie, co ją przysłali małżonce w pudełku udatnie imitującym ruską
bombonierę. I jak się zapewne domyślasz, nie obroty o tym zdecydowały,
tylko jej miejsce pracy.
--
**** yayco (yayco2@_tnij_gmail.com) ****
**** ****
**** ...Too lazy to work ****
**** and too nervous to steal... ****
-
29. Data: 2005-11-02 20:36:29
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: "Tomasz Nowicki" <t...@s...com>
"yayco" <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com> wrote in message
news:dkarrj$eu1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Taka karma. Choć na te rejsy to co najwyżej jest zniżka przy tej szarej
> karcie, co ją przysłali małżonce w pudełku udatnie imitującym ruską
> bombonierę. I jak się zapewne domyślasz, nie obroty o tym zdecydowały,
> tylko jej miejsce pracy.
To mnie pociesza - bo jakież musiałaby mieć obroty, żeby jej składano takie
propozycje! Gdzie byś upchnął w domu te wszystkie futra, buty i klejnoty? :)
Ale i dziwi - bo jaki biznes ma citi akurat w uszczęśliwianiu pracowników
miejsca pracy Twojej małżonki, niechby nawet i zajmujących satysfakcjonująco
eksponowane fotele? Bo rozumiem, gdyby karta była firmowa.
T.
-
30. Data: 2005-11-02 21:11:44
Temat: Re: Czy City rozdaje karty gold?
Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>
2005-11-02 21:36- tak przynajmniej miał(a) ustawiony zegar systemowy
Tomasz Nowicki, gdy pisał(a):
>> Taka karma. Choć na te rejsy to co najwyżej jest zniżka przy tej
>> szarej karcie, co ją przysłali małżonce w pudełku udatnie imitującym
>> ruską bombonierę. I jak się zapewne domyślasz, nie obroty o tym
>> zdecydowały, tylko jej miejsce pracy.
>
> To mnie pociesza - bo jakież musiałaby mieć obroty, żeby jej składano
> takie propozycje! Gdzie byś upchnął w domu te wszystkie futra, buty i
> klejnoty? :)
Myślę, że na takie drobiazgi to by jakoś miejsce znalazła.
> Ale i dziwi - bo jaki biznes ma citi akurat w uszczęśliwianiu
> pracowników miejsca pracy Twojej małżonki, niechby nawet i zajmujących
> satysfakcjonująco eksponowane fotele? Bo rozumiem, gdyby karta była
> firmowa.
>
Wedle mojego rozeznania jest to z góry założona współpraca dwóch
korporacyj, daleko wykraczająca poza granice naszego, tak doświadczonego
przez historię, kraju. Bomboniera nadeszła jakoś tak niedługo po awansie
żywicielki mojej (co oczywiście może być zbieg okoliczności). Interes
zresztą dość oczywisty. Oni tam zarabiają zdecydowanie powyżej średniej,
nawet tej warszawskiej.
Nota bene firmiejne to oni mają Amexy i tu ciekawostka: Amex wysłał im
do domów (wcale nie pytając o zdanie) karty prywatne. Jak upłynie termin
ważności- przysyła następną, nawet wtedy gdy (tak, jak w przypadku moim,
domowym) karta nigdy nie była aktywowana. Tak to i mamy sobie
nieaktywnego Amexa na czarną godzinę. Zresztą Citi też jej, bo przysłało
swego czasu Mastera (fakt - z mniejszym limitem), żeby sobie wybrała, co
jej się bardziej podoba. Też jakoś nie było okazji aktywować... :-)
--
**** yayco (yayco2@_tnij_gmail.com) ****
**** ****
**** ...Too lazy to work ****
**** and too nervous to steal... ****