eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpw › Fundusze vs WIG
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 61. Data: 2011-05-15 09:55:58
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 15 May 2011 11:52:05 +0200, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:iiqi1kqs6j5x.q11rtfesh0qy$.dlg@40tude.net...
    >
    >
    >> Tak właśnie myślałem - następny znawca po zadaniu "głupiego" pytania
    >> wykręcił się sianem i nie drąży. Po co drążyć? To takie męczące.
    >
    > myslisz że tymi wycieczkami typu "znawca" zachęcasz do rozmowy?
    > no niestety ale nie

    Przeprosiłem w nastepnym poscie. Nie denerwuj sie.


  • 62. Data: 2011-05-15 10:03:16
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 15 May 2011 11:54:22 +0200, skippy napisał(a):

    > skup sie i odpowiedz w możliwie prosty sposób na pytanie:
    >
    > chodzi Ci o ochronę kapitału, czy o zarabianie?
    >
    > ciągle mimo wielu próśb nie odpowiadasz na to więc po prostu nie wiadomo o
    > czym rozmawiać dalej

    Pytałeś o to co to jest dywersyfikacja (IMO) - odpowiedziałem przed chwilą.
    Teraz zadajesz pytanie o co chodzi? Ty w ogole nie czytasz. Przeciez
    napisalem. I o jedno i o drugie. Po prostu ciekawi mnie problem. Może być
    pomysłem na nowy system a może być o d.. roztrzaść. Skoro podejrzewasz ze
    Goldmany robią coś podobnego, więc chyba nie jest to tylko takie sobie
    pitolenie i niedzielne rozmyślania cienkiego Bolka.


  • 63. Data: 2011-05-15 10:37:40
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: "skippy" <m...@t...moon>

    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:4rksl2q1o1g4$.1st1sr4vsvsd0$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 15 May 2011 11:54:22 +0200, skippy napisał(a):
    >
    >> skup sie i odpowiedz w możliwie prosty sposób na pytanie:
    >>
    >> chodzi Ci o ochronę kapitału, czy o zarabianie?
    >>
    >> ciągle mimo wielu próśb nie odpowiadasz na to więc po prostu nie wiadomo
    >> o
    >> czym rozmawiać dalej
    >
    > Pytałeś o to co to jest dywersyfikacja (IMO) - odpowiedziałem przed
    > chwilą.

    O nic takiego nie pytałem, od początku tłumaczyłem Ci coi to jest dywers...
    i pytałem czemu to mieszasz z hedzowaniem

    rece i nogi opadaja

    > Teraz zadajesz pytanie o co chodzi? Ty w ogole nie czytasz. Przeciez
    > napisalem. I o jedno i o drugie. Po prostu ciekawi mnie problem. Może być
    > pomysłem na nowy system a może być o d.. roztrzaść. Skoro podejrzewasz ze
    > Goldmany robią coś podobnego, więc chyba nie jest to tylko takie sobie
    > pitolenie i niedzielne rozmyślania cienkiego Bolka.


  • 64. Data: 2011-05-15 10:58:33
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 15 May 2011 12:37:40 +0200, skippy napisał(a):

    > Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    > news:4rksl2q1o1g4$.1st1sr4vsvsd0$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Sun, 15 May 2011 11:54:22 +0200, skippy napisał(a):
    >>
    >>> skup sie i odpowiedz w możliwie prosty sposób na pytanie:
    >>>
    >>> chodzi Ci o ochronę kapitału, czy o zarabianie?
    >>>
    >>> ciągle mimo wielu próśb nie odpowiadasz na to więc po prostu nie wiadomo
    >>> o
    >>> czym rozmawiać dalej
    >>
    >> Pytałeś o to co to jest dywersyfikacja (IMO) - odpowiedziałem przed
    >> chwilą.
    >
    > O nic takiego nie pytałem, od początku tłumaczyłem Ci coi to jest dywers...
    > i pytałem czemu to mieszasz z hedzowaniem
    >
    > rece i nogi opadaja

    Christoferze! To jakiś obłęd. Ja już tak głupi jestem, że zęby mi wypadły
    na giełdzie a mimo to do tej pory nie wiedziałem co to dywerssyfikacja. W
    dodatku mieszam wszystko z hedżingiem. Totus pisze o kupowaniu akcji i
    sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam. Ręce, nogi
    inne członki opadają ;)
    Nieistotne. Zapomnij o tym. To miała być moja wypowiedż o fundach i ich
    nibyaktywnym zarządzaniu a znowu przerodziła się w burdel słowny, w który
    już nikt nie wie o co chodzi. Sorki skippy ale w tym rozgardiaszu trudno
    się gada. Każdy miesza wszystko ze wszystkim. Straciłem koncept kto co
    powiedzieał a nawet zapomniałem o co mi chodzi ;).

    P.S.
    To jest Polska właśnie: rozkrzyczana, pijana i pełna szlachetnie urodzonych
    ludzi sukcesu.


  • 65. Data: 2011-05-15 12:19:09
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > Totus pisze o kupowaniu akcji i
    > sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.

    Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
    hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie do
    czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
    Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen papierów
    wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o przeciwnie
    skorelowanych trendach.
    Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
    zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
    Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
    Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
    Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
    Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?


  • 66. Data: 2011-05-15 13:00:13
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 15 May 2011 14:19:09 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> Totus pisze o kupowaniu akcji i
    >> sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.
    >
    > Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
    > hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie do
    > czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
    > Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen papierów
    > wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o przeciwnie
    > skorelowanych trendach.
    > Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
    > zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
    > Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
    > Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
    > Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
    > Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

    Hedżing może być zabezpieczeniem ale może być też strategią inwestycyjną
    bliską arbitrażowi (mam na myśli delta-hedżing lub pokrewne). Do
    prawdziwego hedżingu potrzebne jest są opcje i coś na co te opcje opiewają
    (aktywo lub kontrakt na aktywo). Większość kompletnie nie ma pojęcia o
    opcjach - zreszta w naszym grajdołku własciwie nie są handlowane bo kolejni
    ministrowie oświaty zabronili uczyć matematyki i literek przez co ludziska
    nie mogą przeskoczyć równania B-S. Z tego powodu wiekszość rozumie hedżing
    jako dywersyfikację a tę ostatnią kojarzy z kupowaniem akcji ujemnie
    skorelowanych.

    Dywersyfikacja jest tylko zabezpieczeniem. Nie ma na celu wypracowanie
    większego zysku ale zabezpieczenie całego swojego kapitału na wypadek - jak
    to ładnie ujął skippy - gdyby jeden klocek się wywrócił.
    Hedżing jest technicznym i bardzo ścisłym zabiegiem, dywersyfikacja to
    tylko statystyka. Stąd w idealnym hedżingu nie stracisz teoretycznie nigdy.
    W dywersyfikacji możesz stracić i nie zabrania tego nawet teoria.

    Cele mogą być zatem różne, choć zabezpieczanie jest celem wspólnym.

    Z prakyki mojej: kupiłem w tamtym roku 4 "dobre" IMO spółki. 3 przynisły
    zysk a jedna wykopsała się totalnie. Gdybym postawił tylko na tę ostatnią -
    Astartę (bo właśnie to ona miała być czarnym koniem tego portfela),
    umoczyłbym jakieś 15-20% w ciągu 3 miesiecy. Dzięki pozostałym 3 spółkom
    mój kapitał został uratowany. To realny przykład nie jakies oderwane od
    życia dywagacje. Często jest zupełnie odwrotnie: jedna spółka przynosi
    zysk, reszta tanieje. Z tego powodu najglupszą rzeczą jaką można zrobić to
    kupić tylko jedną akcję nawet w czasie hossy. W czasie bessy dywersyfikacja
    miedzy akcjami i tak Cie nie uratuje, ale w czasie hossy nie powinno się
    tracić prawda?


  • 67. Data: 2011-05-15 13:27:01
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    george wrote:

    >
    > "totus" <t...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:iqogbu$6r6$1@inews.gazeta.pl...
    >> root wrote:
    >>
    >>> Totus pisze o kupowaniu akcji i
    >>> sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.
    >>
    >> Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
    >> hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie
    >> do
    >> czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
    >> Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen
    >> papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o
    >> przeciwnie skorelowanych trendach.
    >> Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
    >> zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
    >> Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
    >> Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
    >> Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
    >> Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?
    >
    > Popularną miarą ryzyka jest zmienność (mierzona np odchyleniem
    > standardowym).
    >
    > W przypadku dywersyfikacji portela chodzi o zmniejszenie wahań wartości
    > tego portfela.
    > Odchylenie standardowe mierzone względem założonego celu ( krzywa kapitału
    > 5% rocznie np) powinno zmierzać do zera.
    >
    > W przypadku hedżu chodzi chyba raczej o zalokowanie wyniku. Przykładowo
    > KGHM może sprzedać kontrakty na dostawę własnej miedzi po cenie w której
    > "wynik ekonomiczny" zostanie ustalony ( wartosci kontraktu - koszty
    > produkcji = zysk niezależnie od dalszych wahań cen rynkowych).
    > Ekspozycja na ryzyko późniejszych zmian cen została zminimalizowana.
    >
    > george

    Ja z tych definicji rozumiem, że dywersyfikacja to podjęcie działalności
    gospodarczej w różnych dziedzinach. Czyli jak handlujemy walutami to trzeba
    założyć burdel i kurnik. Do handlu dodać usługi i produkcję. Tak jak to robi
    Główny Biorca Kapitału. W/g tej definicji z Wikipedii nie da się
    dywersyfikować handlu na giełdzie innym handlem na giełdzie. Dobieranie do
    handlu na giełdzie papierów o jakimś stopniu korelacji to bardziej lub mniej
    udana forma hedgingu. Tak rozumiem definicje z Wikipedii. Ale tu nie chodzi
    o definicje tylko o osiągnięcie rezultatu. Jaki jest cel? Zmniejszenie
    ryzyka? Ograniczenie zmienności? Zmniejszenie prawdopodobieństwa straty?
    Zmniejszenie poziomu straty bezwzględnej? Zmniejszenie poziomu straty
    względnej? Dla mnie wszystkie te cele to ten sam cel tylko różnie nazwany.
    Wszystkie te problemy znikają gdy nauczymy się kupować w dołkach i
    sprzedawać na górkach. Kupowanie wielu rynków z nadzieją, że zyski przykryją
    straty to klajstrowanie problemu kompetencyjnego. Czy nazwiemy kupowanie
    różnych rynków hedging czy dywersyfikacja to nie ma znaczenia.


  • 68. Data: 2011-05-15 13:46:30
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > Dnia Sun, 15 May 2011 14:19:09 +0200, totus napisał(a):
    >
    >> root wrote:
    >>
    >>> Totus pisze o kupowaniu akcji i
    >>> sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.
    >>
    >> Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
    >> hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie
    >> do czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
    >> Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen
    >> papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o
    >> przeciwnie skorelowanych trendach.
    >> Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
    >> zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
    >> Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
    >> Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
    >> Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
    >> Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?
    >
    > Hedżing może być zabezpieczeniem ale może być też strategią inwestycyjną
    > bliską arbitrażowi (mam na myśli delta-hedżing lub pokrewne). Do
    > prawdziwego hedżingu potrzebne jest są opcje i coś na co te opcje opiewają
    > (aktywo lub kontrakt na aktywo). Większość kompletnie nie ma pojęcia o
    > opcjach - zreszta w naszym grajdołku własciwie nie są handlowane bo
    > kolejni ministrowie oświaty zabronili uczyć matematyki i literek przez co
    > ludziska
    > nie mogą przeskoczyć równania B-S. Z tego powodu wiekszość rozumie
    > hedżing jako dywersyfikację a tę ostatnią kojarzy z kupowaniem akcji
    > ujemnie skorelowanych.
    >
    > Dywersyfikacja jest tylko zabezpieczeniem. Nie ma na celu wypracowanie
    > większego zysku ale zabezpieczenie całego swojego kapitału na wypadek -
    > jak to ładnie ujął skippy - gdyby jeden klocek się wywrócił.
    > Hedżing jest technicznym i bardzo ścisłym zabiegiem, dywersyfikacja to
    > tylko statystyka. Stąd w idealnym hedżingu nie stracisz teoretycznie
    > nigdy. W dywersyfikacji możesz stracić i nie zabrania tego nawet teoria.
    >
    > Cele mogą być zatem różne, choć zabezpieczanie jest celem wspólnym.
    >
    > Z prakyki mojej: kupiłem w tamtym roku 4 "dobre" IMO spółki. 3 przynisły
    > zysk a jedna wykopsała się totalnie. Gdybym postawił tylko na tę ostatnią
    > - Astartę (bo właśnie to ona miała być czarnym koniem tego portfela),
    > umoczyłbym jakieś 15-20% w ciągu 3 miesiecy. Dzięki pozostałym 3 spółkom
    > mój kapitał został uratowany. To realny przykład nie jakies oderwane od
    > życia dywagacje. Często jest zupełnie odwrotnie: jedna spółka przynosi
    > zysk, reszta tanieje. Z tego powodu najglupszą rzeczą jaką można zrobić to
    > kupić tylko jedną akcję nawet w czasie hossy. W czasie bessy
    > dywersyfikacja miedzy akcjami i tak Cie nie uratuje, ale w czasie hossy
    > nie powinno się tracić prawda?

    Dla mnie nie istotne jest co jak się nazywa tylko ciekawe dlaczego nie
    ciąłeś strat tylko kisiłeś przez 3 m-ce. Jasne dla mnie jest, ze przy
    doborze spółki popełniłeś błąd i nie potrafiłeś go zdiagnozować i naprawić
    przez 3 m-ce. Zamiast zastanawiać się czy to hedging czy dywersyfikacja to
    naucz się czegoś na tym błędzie. W twoim opowiadaniu jest zawarte moje
    zdanie o dywersyfikacji jako klajstrowaniu niekompetencji. Z pozostałych 3
    spółek tylko jedna przyniosła najwyższy zysk. Pomyśl o swoich
    umiejętnościach w ten sposób. Gdybym umiał wybrać te spółkę i zaangażował
    bym w nią tyle co w te 4 to mój zysk byłby taki. Łatwo policzysz ile
    kosztuje Cie dywersyfikacja. To co piszę niech nie świadczy o tym, ze ja to
    umiem robić, ze umiem kupować na dołkach i sprzedawać na górkach, że umiem
    dokonywać optymalnych wyborów. To co pisze to świadczy o tym, ze zdaje sobie
    sprawę, że dywersyfikacja to zasłanianie własnej głupoty. Za tym idą moje
    wysiłki w kierunku doskonalenia technik zakupu i sprzedaży, a nie w kierunku
    lepszej dywersyfikacji czy jak to nazywasz.


  • 69. Data: 2011-05-15 14:06:06
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 15 May 2011 15:46:30 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> Dnia Sun, 15 May 2011 14:19:09 +0200, totus napisał(a):
    >>
    >>> root wrote:
    >>>
    >>>> Totus pisze o kupowaniu akcji i
    >>>> sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.
    >>>
    >>> Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
    >>> hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie
    >>> do czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
    >>> Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen
    >>> papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o
    >>> przeciwnie skorelowanych trendach.
    >>> Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
    >>> zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
    >>> Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
    >>> Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
    >>> Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
    >>> Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?
    >>
    >> Hedżing może być zabezpieczeniem ale może być też strategią inwestycyjną
    >> bliską arbitrażowi (mam na myśli delta-hedżing lub pokrewne). Do
    >> prawdziwego hedżingu potrzebne jest są opcje i coś na co te opcje opiewają
    >> (aktywo lub kontrakt na aktywo). Większość kompletnie nie ma pojęcia o
    >> opcjach - zreszta w naszym grajdołku własciwie nie są handlowane bo
    >> kolejni ministrowie oświaty zabronili uczyć matematyki i literek przez co
    >> ludziska
    >> nie mogą przeskoczyć równania B-S. Z tego powodu wiekszość rozumie
    >> hedżing jako dywersyfikację a tę ostatnią kojarzy z kupowaniem akcji
    >> ujemnie skorelowanych.
    >>
    >> Dywersyfikacja jest tylko zabezpieczeniem. Nie ma na celu wypracowanie
    >> większego zysku ale zabezpieczenie całego swojego kapitału na wypadek -
    >> jak to ładnie ujął skippy - gdyby jeden klocek się wywrócił.
    >> Hedżing jest technicznym i bardzo ścisłym zabiegiem, dywersyfikacja to
    >> tylko statystyka. Stąd w idealnym hedżingu nie stracisz teoretycznie
    >> nigdy. W dywersyfikacji możesz stracić i nie zabrania tego nawet teoria.
    >>
    >> Cele mogą być zatem różne, choć zabezpieczanie jest celem wspólnym.
    >>
    >> Z prakyki mojej: kupiłem w tamtym roku 4 "dobre" IMO spółki. 3 przynisły
    >> zysk a jedna wykopsała się totalnie. Gdybym postawił tylko na tę ostatnią
    >> - Astartę (bo właśnie to ona miała być czarnym koniem tego portfela),
    >> umoczyłbym jakieś 15-20% w ciągu 3 miesiecy. Dzięki pozostałym 3 spółkom
    >> mój kapitał został uratowany. To realny przykład nie jakies oderwane od
    >> życia dywagacje. Często jest zupełnie odwrotnie: jedna spółka przynosi
    >> zysk, reszta tanieje. Z tego powodu najglupszą rzeczą jaką można zrobić to
    >> kupić tylko jedną akcję nawet w czasie hossy. W czasie bessy
    >> dywersyfikacja miedzy akcjami i tak Cie nie uratuje, ale w czasie hossy
    >> nie powinno się tracić prawda?
    >
    > Dla mnie nie istotne jest co jak się nazywa tylko ciekawe dlaczego nie
    > ciąłeś strat tylko kisiłeś przez 3 m-ce. Jasne dla mnie jest, ze przy
    > doborze spółki popełniłeś błąd i nie potrafiłeś go zdiagnozować i naprawić
    > przez 3 m-ce. Zamiast zastanawiać się czy to hedging czy dywersyfikacja to
    > naucz się czegoś na tym błędzie. W twoim opowiadaniu jest zawarte moje
    > zdanie o dywersyfikacji jako klajstrowaniu niekompetencji. Z pozostałych 3
    > spółek tylko jedna przyniosła najwyższy zysk. Pomyśl o swoich
    > umiejętnościach w ten sposób. Gdybym umiał wybrać te spółkę i zaangażował
    > bym w nią tyle co w te 4 to mój zysk byłby taki. Łatwo policzysz ile
    > kosztuje Cie dywersyfikacja. To co piszę niech nie świadczy o tym, ze ja to
    > umiem robić, ze umiem kupować na dołkach i sprzedawać na górkach, że umiem
    > dokonywać optymalnych wyborów. To co pisze to świadczy o tym, ze zdaje sobie
    > sprawę, że dywersyfikacja to zasłanianie własnej głupoty. Za tym idą moje
    > wysiłki w kierunku doskonalenia technik zakupu i sprzedaży, a nie w kierunku
    > lepszej dywersyfikacji czy jak to nazywasz.

    Przesadzasz, upraszasz jak zwyle i sprowadzasz do absurdu. Założyłeś
    sobie,że kupuję 4 spółki w ten sposób: wybieram jedną dobrą a pozostałe
    dokładam na chybił trafił. No to byłoby śmieszne. Tak sobie założyłeś ale
    ja i inni tak przecież nie robią. Wybieramy 4 spólki - wszystkie dobre wg
    naszej wiedzy. Osiagamy w ten sposób i pewne zabezpieczenie i pozostajemy w
    zgodzie z własnym sumieniem ;). Dywersyfikacja pojawia sie tutaj niejako
    przypadkowo. Co w tym złego?
    Co do straty na Astarcie. Nie popełniłem błędu, bo dalej uważam że to dobra
    spółka. Jeśli kupuję 4 czy więcej "dobrych" spółek zawsze znajdzie się coś
    co okaże się pomyłką lub przynajmniej chwilową pomyłką.
    Musiałbym być bardzo zadufanym w sobie "biorcą kapitału" żeby przypuszczać,
    że zawsze dobierę portfelik bez wad. Dlatego nie schodzę poniżej 3 spółek i
    basta. Nazwijmy to głupotą i niekompetencją.
    A teraz Twoja technika. Ty nie kisisz strat, ucinasz je szybko. Ale czy
    zawsze trafiasz? No ... nie przeciez piszesz ze nie kisisz strat więc je
    czasem ponosisz. Czy to nie jest przypadkiem niekompetencja i
    nieumiejętność inwestowania? No ... nie przeciez niekompetencja polega na
    wyborze 4 spółek, ż których 1-2 są do dupy a nie na 4 krotnym zagraniu na
    tej samej spółce wśród których tylko 1-2 trejdy są zyskowne. To się nazywa
    ucinaniem strat i jest szeroko przyjętym sposobem klajstrowania
    niekompetencji ;)


  • 70. Data: 2011-05-15 14:31:00
    Temat: Re: Fundusze vs WIG
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > Przesadzasz, upraszasz jak zwyle i sprowadzasz do absurdu. Założyłeś
    > sobie,że kupuję 4 spółki w ten sposób: wybieram jedną dobrą a pozostałe
    > dokładam na chybił trafił. No to byłoby śmieszne. Tak sobie założyłeś ale
    > ja i inni tak przecież nie robią. Wybieramy 4 spólki - wszystkie dobre wg
    > naszej wiedzy. Osiagamy w ten sposób i pewne zabezpieczenie i pozostajemy
    > w zgodzie z własnym sumieniem ;). Dywersyfikacja pojawia sie tutaj niejako
    > przypadkowo. Co w tym złego?
    > Co do straty na Astarcie. Nie popełniłem błędu, bo dalej uważam że to
    > dobra spółka. Jeśli kupuję 4 czy więcej "dobrych" spółek zawsze znajdzie
    > się coś co okaże się pomyłką lub przynajmniej chwilową pomyłką.
    > Musiałbym być bardzo zadufanym w sobie "biorcą kapitału" żeby
    > przypuszczać, że zawsze dobierę portfelik bez wad. Dlatego nie schodzę
    > poniżej 3 spółek i basta. Nazwijmy to głupotą i niekompetencją.
    > A teraz Twoja technika. Ty nie kisisz strat, ucinasz je szybko. Ale czy
    > zawsze trafiasz? No ... nie przeciez piszesz ze nie kisisz strat więc je
    > czasem ponosisz. Czy to nie jest przypadkiem niekompetencja i
    > nieumiejętność inwestowania? No ... nie przeciez niekompetencja polega na
    > wyborze 4 spółek, ż których 1-2 są do dupy a nie na 4 krotnym zagraniu na
    > tej samej spółce wśród których tylko 1-2 trejdy są zyskowne. To się nazywa
    > ucinaniem strat i jest szeroko przyjętym sposobem klajstrowania
    > niekompetencji ;)

    Możemy porozmawiać o mojej głupocie i porównać i ocenić jej stopień. Nie o
    tym była ta rozmowa. Moja teza była taka, że dywersyfikacja to przejaw
    bezradności i niekompetencji. To nie znaczy, że ja nie jestem bezradny na
    rynku i nie wykazuje się niekompetencją. Robię błędy, czasem grube. I co z
    tego. Dalej twierdzę, że dywersyfikacja nie poprawi moich błędów tylko je
    zasłoni. Też stosuję "dywersyfikację". Nie kupuje kontraktów za cały
    dostępny kapitał tylko dużą część trzymam w gotówce. Tylko co to zmienia w
    moich poglądach? Nic. Potrafię policzyć ile kosztuje mnie moja
    niekompetencja. Ile mógłbym zarobić angażując cały dostępny kapitał w
    depozyt. Nie widzę swojego postępowania jako przejaw przezorności i
    roztropności. To nie jest moja zaleta. Widzę to jako swoją nieudolność w
    możliwości wykorzystania wszystkich dostępnych środków do osiągnięcia celu.
    Mnie takie podejście pozwala poprawić stosunek depozytu do gotówki. Nie chcę
    Cie oceniać. Nie mam takich ambicji. Rozmawiamy o filozofii podejścia do
    handlu na rynku.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1