Niestety coraz czesciej firmy wystawiaja ludzi na tzw urlop bezplatny.
Szykuje sie jazda w dol ze sprzedaza detaliczna.
Z tego co mozna zaoobserwowac idzie od samej gory tzn od przemyslu
automotive a pozniej przechodzi na dostawcow, konczac na polproduktach typu
huty i surowce (wegiel) etc.
Obecnie systuacja jeszcze w polsce nie jest tragiczna ale powoli zaczyna sie
rozkrecac.
Przelozenie bedzie leciec z automatu na uslugi oraz inne dookolne sprawy w
egzystencji zwyklego czlowieka (prad, telefony, gaz, etc).
Mysle ze po roku od poprawy sytuacji w UE i USA bedzie mialo przelozenie na
Polske.
Jestem ciekaw kiedy zaliczy US tzw bottom line i zacznie rozkrecac sie.
Osobiscie ja juz wprowadzam plan ratunkowy domowego budzetu. (czyli ciecie
na max)

do góry

Kudlaty wrote:
> Niestety coraz czesciej firmy wystawiaja ludzi na tzw urlop bezplatny.
> Szykuje sie jazda w dol ze sprzedaza detaliczna.
> Z tego co mozna zaoobserwowac idzie od samej gory tzn od przemyslu
> automotive a pozniej przechodzi na dostawcow, konczac na polproduktach
> typu huty i surowce (wegiel) etc.
> Obecnie systuacja jeszcze w polsce nie jest tragiczna ale powoli
> zaczyna sie rozkrecac.
> Przelozenie bedzie leciec z automatu na uslugi oraz inne dookolne
> sprawy w egzystencji zwyklego czlowieka (prad, telefony, gaz, etc).
> Mysle ze po roku od poprawy sytuacji w UE i USA bedzie mialo
> przelozenie na Polske.
> Jestem ciekaw kiedy zaliczy US tzw bottom line i zacznie rozkrecac sie.
> Osobiscie ja juz wprowadzam plan ratunkowy domowego budzetu. (czyli
> ciecie na max)

ostatnia recesja w Wlk Brytanii nie miala zupelnie przelozenia na
Polske. Byly to wszak lata
poczatkow wolnosci i ja moglem zaszpanowac po przyjechaniu do Pomrocznej
jednym(dosl.)
dolarem napiwku kelnerowi w Zakopcu. Dzis by mnie pewnie kopnal za to
sknerstwo w dupe.

Dzisiejsze problemy odbija sie zywo na Polsce. Z masowej emigracji
zarobkowej, ktora tak
przeciez pomogla krajowi w okresie ekonomicznej transformacji
ustrojowej, wielu do Polski powroci.
Ci slabsi juz masowo wracaja.

Wczoraj bylem w londynskim slynnym Barbican, w samym centrum
londynskiego City. Na zaproszenie
i koszt mojej pasierbicy,. ktora odbierala tam dyplom ukonczenia
Kingston University. Dumnismy z zona bardzo-wszak oboje
mamy w tym pewne zaslugi ale przeciez to dopiero pierwszy krok w walce o
byt tej mlodej kobiety.
Jubel w barbicanie wspanialy- sam wydzial byzensu i pokrewne wypuszczal
ze swego gniazda przeszlo 400 absolwentow.
A przeciez i niepokoj o to co bedzie dalej. Dziewczyna ma prace, i to
niezla ale chcialaby sobie porzadzic, ma predyspozycje
przywodcze. Chcialaby tez kupic wlasne mieszkanie, zyc jak czlowiek,
zapraszac do lozka kochankow a rano jednym kopniakiem
wyrzucac takiego nieroba z domu won, na ulice. Naturalne i zrozmiale ale
jest maly problem: bank nie chce dac pozyczki na wlasny domek
bo zarabia panna za malo. Wiec stressy i dasy, ktore musimy oboje
lagodzic. Jutro w ramach terapii uczta na srebrach z indykiem podanym
w 3-ch smakach. 2 szampany. Zupa borowikowa z Polski. I to sa problemy
mlodej kobitki co mieszka jak czlowiek i prawie za darmo,
do pracy jezdzi malym smartem f-my Mercedes a miasto Londyn uwaza juz za
swoje. A co maja powiedziec kuchty polskie na zmywaku?

fatso

do góry

Użytkownik "fatso" <f...@n...com> napisał w wiadomości
news:qFlcl.10831$mk7.2201@newsfe16.ams2...
> Kudlaty wrote:
>> Niestety coraz czesciej firmy wystawiaja ludzi na tzw urlop bezplatny.
>> Szykuje sie jazda w dol ze sprzedaza detaliczna.
>> Z tego co mozna zaoobserwowac idzie od samej gory tzn od przemyslu
>> automotive a pozniej przechodzi na dostawcow, konczac na polproduktach
>> typu huty i surowce (wegiel) etc.
>> Obecnie systuacja jeszcze w polsce nie jest tragiczna ale powoli zaczyna
>> sie rozkrecac.
>> Przelozenie bedzie leciec z automatu na uslugi oraz inne dookolne sprawy
>> w egzystencji zwyklego czlowieka (prad, telefony, gaz, etc).
>> Mysle ze po roku od poprawy sytuacji w UE i USA bedzie mialo przelozenie
>> na Polske.
>> Jestem ciekaw kiedy zaliczy US tzw bottom line i zacznie rozkrecac sie.
>> Osobiscie ja juz wprowadzam plan ratunkowy domowego budzetu. (czyli
>> ciecie na max)
>
> ostatnia recesja w Wlk Brytanii nie miala zupelnie przelozenia na Polske.
> Byly to wszak lata
> poczatkow wolnosci i ja moglem zaszpanowac po przyjechaniu do Pomrocznej
> jednym(dosl.)
> dolarem napiwku kelnerowi w Zakopcu. Dzis by mnie pewnie kopnal za to
> sknerstwo w dupe.
>
> Dzisiejsze problemy odbija sie zywo na Polsce. Z masowej emigracji
> zarobkowej, ktora tak
> przeciez pomogla krajowi w okresie ekonomicznej transformacji ustrojowej,
> wielu do Polski powroci.
> Ci slabsi juz masowo wracaja.
>
> Wczoraj bylem w londynskim slynnym Barbican, w samym centrum londynskiego
> City. Na zaproszenie
> i koszt mojej pasierbicy,. ktora odbierala tam dyplom ukonczenia Kingston
> University. Dumnismy z zona bardzo-wszak oboje
> mamy w tym pewne zaslugi ale przeciez to dopiero pierwszy krok w walce o
> byt tej mlodej kobiety.
> Jubel w barbicanie wspanialy- sam wydzial byzensu i pokrewne wypuszczal ze
> swego gniazda przeszlo 400 absolwentow.
> A przeciez i niepokoj o to co bedzie dalej. Dziewczyna ma prace, i to
> niezla ale chcialaby sobie porzadzic, ma predyspozycje
> przywodcze. Chcialaby tez kupic wlasne mieszkanie, zyc jak czlowiek,
> zapraszac do lozka kochankow a rano jednym kopniakiem
> wyrzucac takiego nieroba z domu won, na ulice. Naturalne i zrozmiale ale
> jest maly problem: bank nie chce dac pozyczki na wlasny domek
> bo zarabia panna za malo. Wiec stressy i dasy, ktore musimy oboje
> lagodzic. Jutro w ramach terapii uczta na srebrach z indykiem podanym
> w 3-ch smakach. 2 szampany. Zupa borowikowa z Polski. I to sa problemy
> mlodej kobitki co mieszka jak czlowiek i prawie za darmo,
> do pracy jezdzi malym smartem f-my Mercedes a miasto Londyn uwaza juz za
> swoje. A co maja powiedziec kuchty polskie na zmywaku?
>

Gratuluje twojej paserbicy. Jednakze jej los jest juz przesadzony i skonczy
jak reszta kobiet rodzac i sluzac a ewentualna kariere bedzie mogla
realizowac w strefie marzen nocnych.
Nie jestem ortodoksem, wrecz przeciwnie ale jako ze posiadam charakter
potencjalnego pracodowacy nie omieszkuje takie wspolczynniki rozpatrywac.
Swoja droga powoli zaczynam zastanawiac sie co nam wszystkim usmaza Rebe,
gdyz jak wiadomo akcja zdobywania kasy dobiega konca ale nie widac akcji
kredytowej. Zachodze w glowe skad wezma rebe kaske na procenty aby oddac.
Dlatego tez owe problemy mlodej panny ktora kredytu narazie nie dostanie co
nawyzej moze wynajac i tym samym zasilic szeregi ludzi mobilnych bez
rozwoju.
Z frontu w Polsce zajadajac zdrowa kurke z przydomowego kurnika oraz
popijajac bimberek z wlasnej produkcji bez akcyzy na zrowych glinianych
naczyniach z wlasnego wyrobu.

do góry

> Chcialaby tez kupic wlasne mieszkanie, zyc jak czlowiek,
> zapraszac do lozka kochankow a rano jednym kopniakiem
> wyrzucac takiego nieroba z domu won, na ulice.

No to nieżleś jej Fatso ukształtował jej ten "żydowski" kręgosłup "moralny"
oparty na starym testamencie....

P.S. Pewnie ją tam za niedługo jakiś przystojny nieobrzezany polski
spryciarz zaleje, i bedziesz musiał Fatso wyprzedawać po woli te swoje
srebrne nocniki, bo nie bedzie za co pieluch kupić... A po kredycie na domek
zostaną tylko wspomnienia....

--
Pozdrawiam
Dr.Endriu

do góry

Kudlaty wrote:
>
> Gratuluje twojej paserbicy. Jednakze jej los jest juz przesadzony i
> skonczy jak reszta kobiet rodzac i sluzac a ewentualna kariere bedzie
> mogla realizowac w strefie marzen nocnych.
> Nie jestem ortodoksem, wrecz przeciwnie ale jako ze posiadam charakter
> potencjalnego pracodowacy nie omieszkuje takie wspolczynniki rozpatrywac.
> Swoja droga powoli zaczynam zastanawiac sie co nam wszystkim usmaza
> Rebe, gdyz jak wiadomo akcja zdobywania kasy dobiega konca ale nie
> widac akcji kredytowej. Zachodze w glowe skad wezma rebe kaske na
> procenty aby oddac.
> Dlatego tez owe problemy mlodej panny ktora kredytu narazie nie
> dostanie co nawyzej moze wynajac i tym samym zasilic szeregi ludzi
> mobilnych bez rozwoju.
> Z frontu w Polsce zajadajac zdrowa kurke z przydomowego kurnika oraz
> popijajac bimberek z wlasnej produkcji bez akcyzy na zrowych
> glinianych naczyniach z wlasnego wyrobu.
>
>
Gratuluje zdrowej kurki i bimberku.
Ja sam dzisiaj, w ramach przygotowan do uczty jutrzejszej, trenuje
jedzenie ochlapow z owego ogromniastego indyka podanych jako gustowne placki
jakies suche po meksykansku i podlane piwem Tyskie.
Kotka Florence miauczy, ze az slysze w kuchni. Wolam do zony-daj jej cos
a tu slysze ze ma i watrobke i losia bo byl nieco przeterminowany a kotka
zrec takich specyjalow nie chce. W glowie sie juz tym kotom angielskim
przewraca! Ruskie to mieli na to swoje dobre powiedzenie: "Ot zhira i um
biesit'sia"
-czyli sadlo zalewa mozg. Ja bym to scierwo wygonil za kare na miesiac
wyzerac ze smietnikow polskich to by sie nauczyla!

fatso

do góry

Dr.Endriu wrote:
>> Chcialaby tez kupic wlasne mieszkanie, zyc jak czlowiek,
>> zapraszac do lozka kochankow a rano jednym kopniakiem
>> wyrzucac takiego nieroba z domu won, na ulice.
>>
>
> No to nieżleś jej Fatso ukształtował jej ten "żydowski" kręgosłup "moralny"
> oparty na starym testamencie....
>
> P.S. Pewnie ją tam za niedługo jakiś przystojny nieobrzezany polski
> spryciarz zaleje, i bedziesz musiał Fatso wyprzedawać po woli te swoje
> srebrne nocniki, bo nie bedzie za co pieluch kupić... A po kredycie na domek
> zostaną tylko wspomnienia....
>
> --
> Pozdrawiam
> Dr.Endriu
>
>
>

Byl taki kopulant, z Polski zreszta ale faceta pogonilem bo sie nie
palil do ozenku.
Pojebac to kazdy by chcial ale wziac odpowiedzialnosc to juz nie chce sie.
Co do srebrnych nocnikow to ja juz kiedys wiescilem tryumfalnie tutaj na
grupie
wzrost srebra w piatek, mialo byc wystrzalowo w poniedzialek ale znow spadlo
jak moj stary kutas. Nie bede wiec nic wam mowil, ze w ub. piatek bylo
to samo.
Co sie odwlecze to nie uciecze.
Na razie bije sie o ten wielki dzban do herbaty:
http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&ssPa
geName=STRK:MEBIDX:IT&item=360123210051

Nieco poobijany przez portugalskie kuchty ale pasuje do mego poteznego
dzbana na wode, jak brat i siostra.
Sprzedaje moj znajomy dostawca sreber z Oporto, jak ktos chce to
powinien go zlapac za jakies $280 jutro.

fatso

do góry

Kudlaty wrote:

aha, takie suche racuchy czyms tam polane z miesiwem w srodku
to sie podobno nazywa Tortilla. A jednak jestem chlopek ze wsi
bo nie wiedzialem albo zapomnialem a najprawdopodobniej jako
maly rasista omijam z daleka.

f

do góry

> do pracy jezdzi malym smartem f-my Mercedes a miasto Londyn uwaza juz za
> swoje. A co maja powiedziec kuchty polskie na zmywaku?

Gardzisz Fatso zmywakiem, podczas gdy właśnie tam wykuwają się charaktery
ludzkie, podczas gdy tam ludzie uczą się życia.
Ten kto nie będzie umiał dobrze i sprawnie myć naczyń, nie zostanie nigdy
szefem kuchni, tudzież menadzerem sieci restauracji....

--
Pozdrawiam
Dr.Endriu

do góry

Nie ma ludzi niezatapialnych. Tez mozesz kiedys zostac pomywaczem.


D.

do góry

Dnia 17-01-2009 o 12:39:27 Kudlaty <t...@n...onet.pl> napisał(a):

dobra uwaga: do Polski. Ciecia zaczynaja spolki zagraniczne w panice z
własnych central

> Osobiscie ja juz wprowadzam plan ratunkowy domowego budzetu. (czyli
> ciecie na max)

czas oszczędzania? Mam nadzieję że nas ominie, ale rozpasanie warto ciutke
ograniczyc.



--
Używam klienta poczty Opera

do góry