eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpw › J.K.Mikke nie do zdarcia ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 175

  • 161. Data: 2011-03-30 21:49:45
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: "skippy" <m...@t...moon>

    Użytkownik <a...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:178f.000005f0.4d939b96@newsgate.onet.pl...

    > Ja uważam, że jednym z podstawowych błędów 20-lecia było i jest nadal
    > zaniechanie przez państwo inwestycji nawet gdyby miał się ktoś przy tym
    > wzbogacić nie do końca legalnie, choć można by temu zapobiegać. Chodzi mi
    > głównie o jak najnowsze technologie zwłaszcza wymyślone, wytworzone przez
    > naszych naukowców. Postawić fabrykę, uruchomić produkcję i wystawić na
    > sprzedaż
    > na giełdę. No ale różnej maści liberały zaprzepaściły 20 lat, mnóstwo
    > wynalazków, oświatę naukową itd. itd. w imię chorej demagogii.

    firma państwowa będzie kulawa niezależnie czy wytwarza kondomy, czy
    prysznice plazmowe
    przedmiot działalności nie ma tu żadnego znaczenia

    firma państwowa to socjalizm albo przechowalnia dla kolesi i rodziny królika

    raczej to drugie bo w sumie realny socjalizm był tym drugim - kolesie
    królika mieli co trzeba, reszta miała gówno a jak ktos wychylił głowę to był
    spekulantem i kolaborantem i skarbowy wiedział co robić

    zresztą ten tok myślenia pojawił się ostatnio, a może po prostu został
    wyartykułowany, u niejakiego pana Pawlaka

    chorą demagogią nie tylko jest to co się działo i dzieje, ale także
    biznes-plan który wyzej opisałeś


  • 162. Data: 2011-03-30 22:15:56
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: root <m...@y...com>

    On 30 Mar, 23:07, " sys29" <s...@W...gazeta.pl> wrote:
    > root <r...@v...pl> napisał(a):
    >
    > > Dnia Wed, 30 Mar 2011 16:45:39 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):
    >
    > > Po pierwsze ZAKŁADAM ZE PŁACIMY PODATKI
    > > Jedynie sprzeczamy się co do ich wykorzystania czyli redystrybucji dóbr.
    > > W dalszym ciągu jeśli z czymś się nie będziesz zgadzał przypomnij sobie to
    > > założenie ;)
    >
    >.
    >
    > Zbożne cele pod przymusem mnie nie interesują. Za swoją kasę chcę
    > zapewnić byt swojej rodzinie, a dopiero potem myśleć nad ewentualną
    > pomocą innym. Twoje stanowisko stawia sprawę na głowie.

    Przypomnij sobie o pdatkach. Juz je zaplaciles i tym samym pozbawiles
    ich swoja rodzine. I teraz powiedz dlaczego nie widzisz przeszkod w
    wydawaniu np. 10% na wojsko a widzisz przeszkode w wydaniu 2% na plac
    zabaw i 8% na wojsko?
    Co jest bardziej etycznego w wojsku a mniej etycznego placu zabaw?
    Rozumiesz mnie? Ja nie chce dodatkowych podatkow. Jedyne czego chce to
    nieco innej redystrybucji tych podatków ktore juz zaplaciles.

    > > Jest też drugi powód (mniej patetyczny). Oświata powoduje długofalowo
    > > wzrost konkurencyjności gospodarki a tym samym bogacenie się społeczeństwa.
    > > Przynajmniej dwa kraje są tego przykładem UK i USA.
    >
    > Zgadza się. Dlatego wszystkie szkoły powinny być prywatne, bo są tańsze
    > od państwowych. Koszt nauczyciela i zysku szkoły jest dużo mniejszy od
    > sumy kosztów: nauczyciel + psycholodzy + kuratorzy + metodycy + aparat
    > biurokratyczny ministerstwa oświaty + ...

    Szkoly nie powinny byc tansze tylko lepsze. Mamy tysiace szkol
    masowych prywatnych w Polsce i dziesiatki prywatnych szkół wyższych. O
    szkolach wyszych nie ma co sie wypowiadac. Szkoly ktore nazwe masowymi
    to glownie szkoly policealne. Poziom jest taki sobie ale uzupelniaja
    luke w szkolnictwie zawodowym i spelniaja swoja role. Poniewaz
    istnieje obowiazek szkolny wiec szkoly podstawowe i gimnazja niestety
    musza byc prowadzone przez panstwo (samorzady). Nie widze tu zadnej
    mozliwosci zlikwidowania tych szkol, wiec gadanie o tym nie ma sensu.

    > > Oprócz oświaty pozostaje jeszcze nauka. Czy tego też nie należy dotować?
    > > Jeśli nie to znajdź mi inwestora skłonnego zainwestować w budowę
    > > akceleratora w Cernie?
    >
    > Akcelerator jest potrzebny. Czekam z niecierpliwością na wyniki
    > poszukiwań bozonu Higgsa. Wiedza naukowa jest bezcenna i może kiedyś
    > uchronić całą populację przed zagładą.

    A widzisz oswiata - nie ale nauka - tak. Ale jedno bez drugiego sie
    nie obejdzie. Jesli nie bedziesz uczyl czytac i pisac dzieciarni, to
    nigdy nie bedzie zadnej nauki.
    >
    > Kompletnie naiwny. Mnożenie instytucji kontrolnych to bzdura, bo to jest
    > jedna banda kolesiów. Wszystkie stanowiska biurokratyczne pochodzą z nadania
    > politycznego. Nikt nie będzie na serio kontrolował swoich mocodawców.
    >
    > pozdr.
    > sys29
    >

    Naiwny jest poglad ze Twoj plan kiedykolwiek wejdzie w zycie. Zgadzasz
    sie ze mna napewno. Pisales chyba sam o swoim zwatpieniu, pisal Endriu
    i skippy. Zamiast upierac sie przy tej idei czy nie lepiej bedzie
    zrobic przynajmniej maly kroczek: naprawic prawo.
    To trudne ale bardziej realne niz tkwienie w ideii rodem ze
    sredniowiecza.
    Dlaczego mozna Twoim zdaniem wymagac od spolek raportowania co kwartal
    a nie mozna tego samego zadac od panstwa? Dlaczego mamy Senat, ktory
    nie wykonuje swoich konstytucyjnych obowiazkow i zamiast stac na
    strazy prawa przyklepuje to co rzadzaca wiekszosc w Sejmie uchwali.
    Moze w tym zakresie trzebbaby cos zmieniac. Moze Senat jako izba
    nizsza nie powinna byc wybierana w czasie wyborow partyjnych tylko w
    srodku kadencji Sejmu. Moze rzad nie powinien miec pewnych uprawnien?
    W koncu on ma realizowac to co ustalil ze swoimi wyborcami anie
    popisywac sie swoja kreatywnoscia.
    A gdyby tak zagwarantowac ustawowa koniecznosc comiesiecznego
    szczegolowego raportowania o pracach rzadu, realizacji obietnic
    wyborczych oraz stworzyc scisla procedure, w ktorej to spoleczenstwo
    mogloby wystapic o odwolanie rzadu z powodu nieterminowego lub
    nienalezytego wypelniania swoich obowiazkow.
    Pomyslow glupich i madrych moze byc duzo. Wystarczy je spisac, wybrac
    te madre i wdrozyc w zycie ;)


  • 163. Data: 2011-03-31 07:40:19
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: " sys29" <s...@W...gazeta.pl>

    root <m...@y...com> napisał(a):

    > Przypomnij sobie o pdatkach. Juz je zaplaciles i tym samym pozbawiles
    > ich swoja rodzine. I teraz powiedz dlaczego nie widzisz przeszkod w
    > wydawaniu np. 10% na wojsko a widzisz przeszkode w wydaniu 2% na plac
    > zabaw i 8% na wojsko?
    > Co jest bardziej etycznego w wojsku a mniej etycznego placu zabaw?
    > Rozumiesz mnie? Ja nie chce dodatkowych podatkow. Jedyne czego chce to
    > nieco innej redystrybucji tych podatk=F3w ktore juz zaplaciles.

    Mi się przede wszystkim nie podoba skala obciążeń podatkowych. Przy
    redystrybucji PKB na poziomie 50% postrzegam państwo jako organizację
    przestępczą. Ty się zastanawiasz nad podziałem skonfiskowanej kasy, a ja
    upieram się przy tym, że ta kasa w ogóle nie powinna mi zostać zrabowana.
    Dlatego rozważania o tym, jak cwaniaczki pokierują redystrybucją łupów,
    nie są dla mnie interesujące. Twoja propozycja ( zabrać żołnierzom i dać
    dzieciom ) jest miła dla oka, ale z mojej perspektywy przypomina sytuację,
    gdy np. jakiś bandyta kradnie komuś grubą forsę, po czym jej część
    przeznacza np. na dofinansowanie jakiegoś domu dziecka.


    >
    > Naiwny jest poglad ze Twoj plan kiedykolwiek wejdzie w zycie. Zgadzasz
    > sie ze mna napewno. Pisales chyba sam o swoim zwatpieniu, pisal Endriu
    > i skippy. Zamiast upierac sie przy tej idei czy nie lepiej bedzie
    > zrobic przynajmniej maly kroczek: naprawic prawo.
    > To trudne ale bardziej realne niz tkwienie w ideii rodem ze
    > sredniowiecza.
    > Dlaczego mozna Twoim zdaniem wymagac od spolek raportowania co kwartal
    > a nie mozna tego samego zadac od panstwa? Dlaczego mamy Senat, ktory
    > nie wykonuje swoich konstytucyjnych obowiazkow i zamiast stac na
    > strazy prawa przyklepuje to co rzadzaca wiekszosc w Sejmie uchwali.
    > Moze w tym zakresie trzebbaby cos zmieniac. Moze Senat jako izba
    > nizsza nie powinna byc wybierana w czasie wyborow partyjnych tylko w
    > srodku kadencji Sejmu. Moze rzad nie powinien miec pewnych uprawnien?
    > W koncu on ma realizowac to co ustalil ze swoimi wyborcami anie
    > popisywac sie swoja kreatywnoscia.
    > A gdyby tak zagwarantowac ustawowa koniecznosc comiesiecznego
    > szczegolowego raportowania o pracach rzadu, realizacji obietnic
    > wyborczych oraz stworzyc scisla procedure, w ktorej to spoleczenstwo
    > mogloby wystapic o odwolanie rzadu z powodu nieterminowego lub
    > nienalezytego wypelniania swoich obowiazkow.
    > Pomyslow glupich i madrych moze byc duzo. Wystarczy je spisac, wybrac
    > te madre i wdrozyc w zycie ;)

    Wydawało mi się, że do tej pory dyskutowaliśmy o tym, jak powinny układać
    się stosunki państwo-obywatel. Ja broniłem wolnego rynku, wolnego wyboru,
    sprawiedliwości, własności ... czyli liberalizmu, a Ty próbowałeś "uzupełnić"
    mój świat o tzw. "wrażliwość społeczną". Uważam, że to zwykły dysonans, bo
    każda struktura biurokratyczna ma tendencję do rozrastania się ( jak rak ),
    aby w końcu pożreć wszystko i wykończyć organizm. Z mojej strony były to
    rozważania czysto teoretyczne, bo przecież aż tak naiwny nie jestem, abym
    wierzył w możliwość szybkiego wdrożenia liberalizmu w Polsce. Ty teraz
    nagle przechodzisz do konkretów proponując, abym a atmosferze zwątpienia
    zrobił mały kroczek. Zgadza się - napisałem, że sytuacja jest pod tym
    względem beznadziejna, ale także stwierdziłem, że łatwo się nie poddam.
    Moim małym kroczkiem do wolności będzie głos oddany na UPR. Na razie niczego
    więcej zrobić nie mogę.

    pozdr.
    sys29

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 164. Data: 2011-03-31 08:05:11
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: root <m...@y...com>

    On 30 Mar, 23:17, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    Wyciąłem troche bo to staje sie nieczytelne. Zostawiam tylko to co
    mnie szczególnie niepokoi.

    > > Nie mog zrozumie , dlaczego libera owie, nie odrzucaj c p acenia
    > > podatk w, uwa aj ze przeznaczanie cz ci z tych podatk w na opiek
    > > medyczn i pomoc dla najbiedniejszych jest z em i niesprawiedliwo ci a
    > > jednocze nie wydatki na haubice i inne rodki s u ce wyrzynaniu s siad w
    > > s jak najbardziej porz dane.
    >
    > Opieka medyczna i pomoc dla najbiedniejszych nie jest z em i aden libera i
    > adna doktryna liberalna tak nie twierdzi. Z em jest zmuszanie kogo do
    > takich dzia a . Dlaczego? Ano dlatego e. Ludzi mo na podzieli na cztery
    > grupy. ludzi, kt rzy chc pomaga i ich na to sta . Ludzi, kt rzy nie chc
    > pomaga cho ich na to sta . Ludzi, kt rzy chc pomaga , cho ich na to nie
    > sta . Ludzi, kt rzy nie chc pomaga i ich na to nie sta . Zmuszanie dw ch
    > pierwszych grup mog jeszcze jako zrozumie . Z reszt pierwsza nie odczuje
    > przymusu. Ale zmuszanie pozosta ych to ju czysty bandytyzm. Wyrywanie komu
    > niezb dnych zasob w by zaspokoi w asne ego i pokaza mi osierdzie i
    > solidarno dla jakiego pijaczka kosztem obni enia poziomu ycia innego dla
    > mnie jest obrzydliwe. I drugi argument. Os abianie silnych na rzecz s abych
    > jest szkodliwe spo ecznie. Nie widz , adnego uzasadnienia zabieranie si
    > pieni dzy rodzinie, kt re mog by wykorzystanie na kszta cenie dzieci i
    > przesuwanie ich dla narkomana, kt ry nie chce wyj z na ogu i spo ecznie
    > nie przedstawia, adnej warto ci. Pa stwo uwa am za dobro wsp lne utworzone
    > dla realizacji wsp lnych cel w wszystkich obywateli. S owo wszystkich jest
    > kluczowe. Domy lnie przyjmuj , e obrona granic jest w interesie wszystkich
    > obywateli. I je eli s siedzi naje d aj moje terytorium to nie s ju
    > s siadami tylko agresorami i trzeba ich wyr n . Tu przemawia przeze mnie
    > m j instynkt samozachowawczy.

    Ty piszesz o systemie podatkowym nie o zasadzie solidarnosci. Istnieje
    cos takiego jak kwota wolna od podatku. To ze u nas jest ona
    nieprzyzwoicie niska nie zmniejsza ogolnosci wywodów.
    Kwota ta zabezpiecza przed opodatkowaniem osob, ktorych nie stac
    "pomoc". Nie ma zadnej roznicy miedzy nami w tym wzgledzie. Piszac o
    pomocy nie mam przeciez na mysli "wyrywania" na sile ostatniego grosza
    z gardla. Nawet stosunkowo niski podatek liniowy zabezpieczalby te
    wydatki w nadmiarze, gdyby nie cala nadbudowa każąca panstwu zarzadzac
    sprawami, z ktorymi przecietni ludzie mogliby sobie poradzic bez jego
    pomocy.
    Jest jednak cos co nas rozni istotnie, co mnie bardzo niepokoi i każe
    mi myslec o tej "liberalnej" ideologii z obrzydzeniem. Zauwazylem, ze
    niemal wszyscy ktorzy uwazają sie tutaj za liberalow z jakąś dziką
    nienwiścia mówią o ludziach niepotrafiących stać na wlasnych nogach.
    Nawet ty w powyzszej wypowiedzi piszesz: "Oslabianie silnych na rzecz
    slabych jest szkodliwe spolecznie". To taki wyroznik, ktory od razu
    pozwala na zaklasyfikowanie okreslonej osoby do grupy zwolennikow
    Korwina. O szkodliwosci chorych, psychicznych i gejow dla
    spoleczenstwa pisał i mówil już Adolf.


    > PS
    > Wracaj c do moich pyta . Wed ug mnie nie masz nic poza przekonaniami, kt ry
    > w aden spos b nie potrafisz niczym poprze . Moja wiedza jest taka, e
    > przekonania bez dowod w to wiara. Jeste fanatykiem. Wierzysz, e pa stwo
    > powinno si zajmowa s u b zdrowia bo powinno. I ju . Oczywi cie masz prawo
    > do takiego stanowiska i ono jest tak samo dobre jak moje. Nie oceniam tego.

    Napisałem ci dlaczego nie można udowodnić formalnie moich obaw. Nie
    widze niczego fanatycznego w swoim zachowaniu. To nie jest wiara tylko
    doświadczenie. Nie jest to dowód ale przeslanka.
    Pomysl ze nawet to ze sprzeczamy sie tutaj, tez swiadczy o tym ze
    ludzie maja rozne poglady. Ty np. alkoholikow nie nazywasz
    degeneratami, sys29 - tak. Czy wobec takich rozbieznosci w pogladach
    mozna twierdzic ze system oparty JEDYNIE na dobrej woli jest
    zdroworozsadkowy?


  • 165. Data: 2011-03-31 08:39:39
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > "Oslabianie silnych na rzecz
    > slabych jest szkodliwe spolecznie". To taki wyroznik, ktory od razu
    > pozwala na zaklasyfikowanie okreslonej osoby do grupy zwolennikow
    > Korwina. O szkodliwosci chorych, psychicznych i gejow dla
    > spoleczenstwa pisał i mówil już Adolf.

    Wszystko mieszasz i interpretujesz. Dodatkowo interpretujesz ze zła wolą.
    Wolno Ci.

    > Czy wobec takich rozbieznosci w pogladach
    > mozna twierdzic ze system oparty JEDYNIE na dobrej woli jest
    > zdroworozsadkowy?

    Wszystkie działania oparte są o dobra wolę. Różnica między nami jest taka,
    Że ja wolę żeby to była moja dobra wola, a Ty wolisz żeby to była dobra wola
    urzędnika. Ty uważasz, ze urzędnik państwowy jest z definicji mądrzejszy od
    Ciebie, a ja uważam że jest taki sam jak ja. Robi tyle samo błędów i ma tyle
    samo trafnych decyzji i dlatego chcę by błędy robił na własny rachunek nie
    na mój. Postaw się w takich sytuacjach. Wydajesz własne pieniądze dla
    siebie. Wydajesz własne pieniądze dla innego, np kupujesz prezent. Wydajesz
    cudze pieniądze dla siebie, np masz fundusz reprezentacyjny. Wydajesz cudze
    pieniądze dla innego. Które pieniądze wydasz najlepiej? Ty myślisz, że
    urzędnik wydając cudze pieniądze dla innych zrobi to lepiej niż ja wydając
    własne pieniądze dla siebie. Ja tak nie myślę. Ty mówisz, że masz takie
    doświadczenia, ja takich nie mam. Różnią nas doświadczenia i oparte na nich
    poglądy.


  • 166. Data: 2011-03-31 09:13:55
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: root <m...@y...com>

    On 31 Mar, 10:39, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    > root wrote:
    > > "Oslabianie silnych na rzecz
    > > slabych jest szkodliwe spolecznie". To taki wyroznik, ktory od razu
    > > pozwala na zaklasyfikowanie okreslonej osoby do grupy zwolennikow
    > > Korwina. O szkodliwosci chorych, psychicznych i gejow dla
    > > spoleczenstwa  pisał i mówil już Adolf.
    >
    > Wszystko mieszasz i interpretujesz. Dodatkowo interpretujesz ze zła wolą.
    > Wolno Ci.

    A gdzie tam mieszam. Zadałem tendencyjne pytanie opieka vs. wojsko. Ty
    nie masz żadnych zastrzeżen co do wojska ale mnóstwo zastzreżeń
    do :opieki".
    Nie kapuje dlaczego opieka państwowa jest najważniejszą dziedziną,
    którą chciałbyś zwalczać. Jest tyle innych dziedzin, które należałoby
    zlikwidowac, ale Tobie najbardziej przeszkadza "opieka". Przeciez nie
    chodzi o pieniądze. Nie sa to jakies znaczące wydatki w porowanniu z
    wydatkami na armię, reprezentację piłkarską, OFE itd.
    jedyne wytlumaczenie to pobudki czysto ideologiczne. Ja w kazdym razie
    nie widze innego.

    > > Czy wobec takich rozbieznosci w pogladach
    > > mozna twierdzic ze system oparty JEDYNIE na dobrej woli jest
    > > zdroworozsadkowy?
    >
    > Wszystkie działania oparte są o dobra wolę.

    A g... prawda. Mnie kiedys wzieli do wojska chociaz nie mialem na to
    ochoty. Jest dziesiatki przykladow dzialań ktore musza byc podejmowane
    chociaz trudno oczekiwac ze bedą to zadania wykonywane z dobrej i
    nieprzymuszonej woli.

    >Różnica między nami jest taka,
    > Że ja wolę żeby to była moja dobra wola, a Ty wolisz żeby to była dobra wola
    > urzędnika. Ty uważasz, ze urzędnik państwowy jest z definicji mądrzejszy od
    > Ciebie, a ja uważam że jest taki sam jak ja. Robi tyle samo błędów i ma tyle
    > samo trafnych decyzji i dlatego chcę by błędy robił na własny rachunek nie
    > na mój.

    > Postaw się w takich sytuacjach. Wydajesz własne pieniądze dla
    > siebie. Wydajesz własne pieniądze dla innego, np kupujesz prezent. Wydajesz
    > cudze pieniądze dla siebie, np masz fundusz reprezentacyjny. Wydajesz cudze
    > pieniądze dla innego. Które pieniądze wydasz najlepiej? Ty myślisz, że
    > urzędnik wydając cudze pieniądze dla innych zrobi to lepiej niż ja wydając
    > własne pieniądze dla siebie. Ja tak nie myślę. Ty mówisz, że masz takie
    > doświadczenia, ja takich nie mam. Różnią nas doświadczenia i oparte na nich
    > poglądy.

    Placisz podaki, ktos musi tym wszystkim zarzadzać. Nie decydowac -
    tylko zarzadzac i organizowac. Od tego jest urzednik a nie od myslenia
    na co by tu wydac moje podatki. To ja i Ty wspolnie decyduje na co.
    Rzad jest od tego zeby to wykonac a nie od myslenia.
    Fakt ze jest inaczej nie oznacza ze tak musi byc zawsze. Zglos pomysly
    umozliwiajace realna kontrole tego na co przekazywane sa Twoje podatki
    a nie bedzie potrzeby wdrazania abstrakcyjnych systemow spolecznych,
    opartych o miłosierdzie lub idealnego człowieka. Nie ma idealnej
    religii, ideii spolecznej, idealnego wladcy a nawet nauki. Nie ma
    idealnego czlowieka i to jest wlasnie piekne. Tak jak piekna jest
    roznorodnosc zycia. Gdy to w koncu zrozumiesz swiat przestanie
    zajmowac sie utopiami w stylu socjalizmu, faszyzmu, maoizmu itp. Moze
    nie powstanie wtedy raj ale przynajmniej nie bedzie piekła.


  • 167. Data: 2011-03-31 09:18:31
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: Elab <e...@p...onet.pl>


    > Różnią nas doświadczenia i oparte na nich poglądy.


    Inne jest doświadczenie stada, inne cowboya i naprawdę ciężko jest się
    wczuć jednej stronie w drugą. Po prostu trzeba wybrać ... czy na koń czy
    do zagrody. A już najgorsze jest gdy cowboy zaczyna ryczeć jak wół, lub
    gdy bydło zakłada kapelusz i bryczesy...


  • 168. Data: 2011-03-31 09:55:05
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > On 31 Mar, 10:39, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    >> root wrote:
    >> > "Oslabianie silnych na rzecz
    >> > slabych jest szkodliwe spolecznie". To taki wyroznik, ktory od razu
    >> > pozwala na zaklasyfikowanie okreslonej osoby do grupy zwolennikow
    >> > Korwina. O szkodliwosci chorych, psychicznych i gejow dla
    >> > spoleczenstwa pisał i mówil już Adolf.
    >>
    >> Wszystko mieszasz i interpretujesz. Dodatkowo interpretujesz ze zła wolą.
    >> Wolno Ci.
    >
    > A gdzie tam mieszam. Zadałem tendencyjne pytanie opieka vs. wojsko.

    To jest właśnie manipulowana alternatywa. Z gruntu fałszywa. Na zarządzanie
    armią nie ma alternatywy. Zarządza armią może tylko państwo. Opiekę nad
    innymi robi państwo i robią osoby prywatne np Dymna czy Monar i państwo tu
    przegrywa z każdym.

    > Ty
    > nie masz żadnych zastrzeżen co do wojska ale mnóstwo zastzreżeń
    > do :opieki".
    > Nie kapuje dlaczego opieka państwowa jest najważniejszą dziedziną,
    > którą chciałbyś zwalczać. Jest tyle innych dziedzin, które należałoby
    > zlikwidowac, ale Tobie najbardziej przeszkadza "opieka". Przeciez nie
    > chodzi o pieniądze. Nie sa to jakies znaczące wydatki w porowanniu z
    > wydatkami na armię, reprezentację piłkarską, OFE itd.
    > jedyne wytlumaczenie to pobudki czysto ideologiczne. Ja w kazdym razie
    > nie widze innego.
    >

    Budżet państwa to 50% PKB na armię idzie niecałe 2% PKB czyli około 4%
    budżetu i Ty mówisz, że reszta to drobne. Ma to sens co mówisz?


    >> > Czy wobec takich rozbieznosci w pogladach
    >> > mozna twierdzic ze system oparty JEDYNIE na dobrej woli jest
    >> > zdroworozsadkowy?
    >>
    >> Wszystkie działania oparte są o dobra wolę.
    >
    > A g... prawda. Mnie kiedys wzieli do wojska chociaz nie mialem na to
    > ochoty. Jest dziesiatki przykladow dzialań ktore musza byc podejmowane
    > chociaz trudno oczekiwac ze bedą to zadania wykonywane z dobrej i
    > nieprzymuszonej woli.

    Otóż cała prawda. Gdybyś zachował swoja dobrą wole przy sobie to byś miał
    wybór czy iść do armii czy nie. Ponieważ swoją dobrą wolę scedowałeś na
    urzędników to oni mieli dobrą wolę czasami zwaną wolą polityczną na
    wprowadzenie prawa zmuszającego mężczyzn po 19 roku życia do pójścia do
    armii. Jak można tego nie widzieć, że prawo w Polsce nie spada z nieba łaską
    Pańską tylko dobrą wolą urzędników. Dlaczego trzeba przechowywać paragony
    przez 5 lat mimo, ze po roku są nieczytelne? Bo urzędnik z min fin tak chce.
    Ma taką wolę.


    >
    >>Różnica między nami jest taka,
    >> Że ja wolę żeby to była moja dobra wola, a Ty wolisz żeby to była dobra
    >> wola urzędnika. Ty uważasz, ze urzędnik państwowy jest z definicji
    >> mądrzejszy od Ciebie, a ja uważam że jest taki sam jak ja. Robi tyle samo
    >> błędów i ma tyle samo trafnych decyzji i dlatego chcę by błędy robił na
    >> własny rachunek nie na mój.
    >
    >> Postaw się w takich sytuacjach. Wydajesz własne pieniądze dla
    >> siebie. Wydajesz własne pieniądze dla innego, np kupujesz prezent.
    >> Wydajesz cudze pieniądze dla siebie, np masz fundusz reprezentacyjny.
    >> Wydajesz cudze pieniądze dla innego. Które pieniądze wydasz najlepiej? Ty
    >> myślisz, że urzędnik wydając cudze pieniądze dla innych zrobi to lepiej
    >> niż ja wydając własne pieniądze dla siebie. Ja tak nie myślę. Ty mówisz,
    >> że masz takie doświadczenia, ja takich nie mam. Różnią nas doświadczenia
    >> i oparte na nich poglądy.
    >
    > Placisz podaki, ktos musi tym wszystkim zarzadzać. Nie decydowac -
    > tylko zarzadzac i organizowac. Od tego jest urzednik a nie od myslenia
    > na co by tu wydac moje podatki. To ja i Ty wspolnie decyduje na co.

    I wspólnie źle decydujemy. Ponieważ decydujemy większością, a mój pogląd
    jest w mniejszości to się nie zgadzam z takim zarządzaniem.

    > Rzad jest od tego zeby to wykonac a nie od myslenia.

    Właśnie tak jest. Rząd wykonuje tylko to co zdecyduje sejm i dobrze jest o
    tym pamiętać przy pretensjach do Rostowskiego. Rostowski wykonuje ustawę
    budżetową.

    > Fakt ze jest inaczej nie oznacza ze tak musi byc zawsze. Zglos pomysly
    > umozliwiajace realna kontrole tego na co przekazywane sa Twoje podatki
    > a nie bedzie potrzeby wdrazania abstrakcyjnych systemow spolecznych,
    > opartych o miłosierdzie lub idealnego człowieka.

    Nie mam pretensji do ustroju państwa i jego organizacji oraz do sposobu
    podejmowania decyzji. To mi odpowiada. Nie zgadzam się z poglądami
    większości. Często te poglądy wiszą w powietrzu czyli nie są na niczym
    oparte poza przekonaniem lub niezweryfikowana opinią innych. Ludziom nie
    chce się myśleć. Tak jest i już. Przyjmuję to do wiadomości i tyle. Historia
    ludzkości to jest historia wykorzystywania jednych grup ludzi przez inne
    grupy ludzi. Ja nie chce być wykorzystywany i wolność mi to zapewnia.

    > Nie ma idealnej
    > religii, ideii spolecznej, idealnego wladcy a nawet nauki. Nie ma
    > idealnego czlowieka i to jest wlasnie piekne. Tak jak piekna jest
    > roznorodnosc zycia. Gdy to w koncu zrozumiesz swiat przestanie
    > zajmowac sie utopiami w stylu socjalizmu, faszyzmu, maoizmu itp. Moze
    > nie powstanie wtedy raj ale przynajmniej nie bedzie piekła.

    I na koniec nauczasz. Ty wiesz jak zrobić żeby świat był piękny zdrowy i
    bogaty. Takich mądrusiów którzy wiedzą lepiej i co mam robić mam po grdykę.


  • 169. Data: 2011-03-31 10:31:47
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: root <m...@y...com>

    On 31 Mar, 11:55, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    > root wrote:
    > > On 31 Mar, 10:39, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    > >> root wrote:
    > >> > "Oslabianie silnych na rzecz
    > >> > slabych jest szkodliwe spolecznie". To taki wyroznik, ktory od razu
    > >> > pozwala na zaklasyfikowanie okreslonej osoby do grupy zwolennikow
    > >> > Korwina. O szkodliwosci chorych, psychicznych i gejow dla
    > >> > spoleczenstwa  pisał i mówil już Adolf.
    >
    > >> Wszystko mieszasz i interpretujesz. Dodatkowo interpretujesz ze zła wolą.
    > >> Wolno Ci.
    >
    > > A gdzie tam mieszam. Zadałem tendencyjne pytanie opieka vs. wojsko.
    >
    > To jest właśnie manipulowana alternatywa. Z gruntu fałszywa. Na zarządzanie
    > armią nie ma alternatywy. Zarządza armią może tylko państwo. Opiekę nad
    > innymi robi państwo i robią osoby prywatne np Dymna czy Monar i państwo tu
    > przegrywa z każdym.
    >
    > > Ty
    > > nie masz żadnych zastrzeżen co do wojska ale mnóstwo zastzreżeń
    > > do :opieki".
    > > Nie kapuje dlaczego opieka państwowa jest najważniejszą dziedziną,
    > > którą chciałbyś zwalczać. Jest tyle innych dziedzin, które należałoby
    > > zlikwidowac, ale Tobie najbardziej przeszkadza "opieka".  Przeciez nie
    > > chodzi o pieniądze. Nie sa to jakies znaczące wydatki w porowanniu z
    > > wydatkami na armię, reprezentację piłkarską, OFE itd.
    > > jedyne wytlumaczenie to pobudki czysto ideologiczne. Ja w kazdym razie
    > > nie widze innego.
    >
    > Budżet państwa to 50% PKB na armię idzie niecałe 2% PKB czyli około 4%
    > budżetu i Ty mówisz, że reszta to drobne. Ma to sens co mówisz?
    >
    > >> > Czy wobec takich rozbieznosci w pogladach
    > >> > mozna twierdzic ze system oparty JEDYNIE na dobrej woli jest
    > >> > zdroworozsadkowy?
    >
    > >> Wszystkie działania oparte są o dobra wolę.
    >
    > > A g... prawda. Mnie kiedys wzieli do wojska chociaz nie mialem na to
    > > ochoty. Jest dziesiatki przykladow dzialań ktore musza byc podejmowane
    > > chociaz trudno oczekiwac ze bedą to zadania wykonywane z dobrej i
    > > nieprzymuszonej woli.
    >
    > Otóż cała prawda. Gdybyś zachował swoja dobrą wole przy sobie to byś miał
    > wybór czy iść do armii czy nie. Ponieważ swoją dobrą wolę scedowałeś na
    > urzędników to oni mieli dobrą wolę czasami zwaną wolą polityczną na
    > wprowadzenie prawa zmuszającego mężczyzn po 19 roku życia do pójścia do
    > armii. Jak można tego nie widzieć, że prawo w Polsce nie spada z nieba łaską
    > Pańską tylko dobrą wolą urzędników. Dlaczego trzeba przechowywać paragony
    > przez 5 lat mimo, ze po roku są nieczytelne? Bo urzędnik z min fin tak chce.
    > Ma taką wolę.
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    > >>Różnica między nami jest taka,
    > >> Że ja wolę żeby to była moja dobra wola, a Ty wolisz żeby to była dobra
    > >> wola urzędnika. Ty uważasz, ze urzędnik państwowy jest z definicji
    > >> mądrzejszy od Ciebie, a ja uważam że jest taki sam jak ja. Robi tyle samo
    > >> błędów i ma tyle samo trafnych decyzji i dlatego chcę by błędy robił na
    > >> własny rachunek nie na mój.
    >
    > >> Postaw się w takich sytuacjach. Wydajesz własne pieniądze dla
    > >> siebie. Wydajesz własne pieniądze dla innego, np kupujesz prezent.
    > >> Wydajesz cudze pieniądze dla siebie, np masz fundusz reprezentacyjny.
    > >> Wydajesz cudze pieniądze dla innego. Które pieniądze wydasz najlepiej? Ty
    > >> myślisz, że urzędnik wydając cudze pieniądze dla innych zrobi to lepiej
    > >> niż ja wydając własne pieniądze dla siebie. Ja tak nie myślę. Ty mówisz,
    > >> że masz takie doświadczenia, ja takich nie mam. Różnią nas doświadczenia
    > >> i oparte na nich poglądy.
    >
    > > Placisz podaki, ktos musi tym wszystkim zarzadzać. Nie decydowac -
    > > tylko zarzadzac i organizowac. Od tego jest urzednik a nie od myslenia
    > > na co by tu wydac moje podatki. To ja i Ty wspolnie decyduje na co.
    >
    > I wspólnie źle decydujemy. Ponieważ decydujemy większością, a mój pogląd
    > jest w mniejszości to się nie zgadzam z takim zarządzaniem.
    >
    > > Rzad jest od tego zeby to wykonac a nie od myslenia.
    >
    > Właśnie tak jest. Rząd wykonuje tylko to co zdecyduje sejm i dobrze jest o
    > tym pamiętać przy pretensjach do Rostowskiego. Rostowski wykonuje ustawę
    > budżetową.
    >
    > > Fakt ze jest inaczej nie oznacza ze tak musi byc zawsze. Zglos pomysly
    > > umozliwiajace realna kontrole tego na co przekazywane sa Twoje podatki
    > > a nie bedzie potrzeby wdrazania abstrakcyjnych systemow spolecznych,
    > > opartych o miłosierdzie lub idealnego człowieka.
    >
    > Nie mam pretensji do ustroju państwa i jego organizacji oraz do sposobu
    > podejmowania decyzji. To mi odpowiada. Nie zgadzam się z poglądami
    > większości. Często te poglądy wiszą w powietrzu czyli nie są na niczym
    > oparte poza przekonaniem lub niezweryfikowana opinią innych. Ludziom nie
    > chce się myśleć. Tak jest i już. Przyjmuję to do wiadomości i tyle. Historia
    > ludzkości to jest historia wykorzystywania jednych grup ludzi przez inne
    > grupy ludzi. Ja nie chce być wykorzystywany i wolność mi to zapewnia.
    >
    > > Nie ma idealnej
    > > religii, ideii spolecznej, idealnego wladcy a nawet nauki. Nie ma
    > > idealnego czlowieka i to jest wlasnie piekne. Tak jak piekna jest
    > > roznorodnosc zycia. Gdy to w koncu zrozumiesz swiat przestanie
    > > zajmowac sie utopiami w stylu socjalizmu, faszyzmu, maoizmu itp. Moze
    > > nie powstanie wtedy raj ale przynajmniej nie bedzie piekła.
    >
    > I na koniec nauczasz. Ty wiesz jak zrobić żeby świat był piękny zdrowy i
    > bogaty. Takich mądrusiów którzy wiedzą lepiej i co mam robić mam po grdykę.- Ukryj
    cytowany tekst -
    >
    > - Pokaż cytowany tekst -

    1. Nie moge rozmawiac nt. panstwa, z kimś kto najpierw krytykuje
    przyjety tu i teraz sposob "zarzadzania" podatkami, potem twierdzi ze
    wlasciwie to ustrój tego panstwa mu pasuje a w koncu stwierdza ze nie
    inetersuje go ono w ogole bo on nie zgadza się z wiekszoscią.
    2. Zarzucasz mi "nauczanie" a jednoczesnie sam stawiasz sie ponad
    wiekszosc ludzi, ktorych uważasz za intelekualnie leniwych (" Ludziom
    nie
    chce się myśleć").
    3. Uwazasz armię za konieczność a jednoczesnie piszesz "Gdybyś
    zachował swoja dobrą wole przy sobie to byś miał wybór czy iść do
    armii czy nie".
    4. Mieszasz pojecia Sejm-urzednik: "dlaczego trzeba przechowywać
    paragony przez 5 lat mimo, ze po roku są nieczytelne? Bo urzędnik z
    min fin tak chce."
    To Sejm wybrany przez Ciebie jest na tyle leniwy i bezmyslny, że
    przyklepał głupi pomysł urzednika. Odbierz urzednikowi inicjatywe
    ustawodawczą a zamiast 400 anonimowych posłow wytypuj 30 ktorych
    wszyscy beda dobrze znali. Moze wtedy bedzie latwiej przygladac sie
    ich "pracy".

    Owszem jako ćwiczenie mózgowia nasza rozmowa ma sens, ale w ten sposób
    nic nie zdziałamy ani Ty ani ja. Ty nie jestes zainteresowany w
    naprawianiu czegokolwiek, ja nie jestem zainteresowany w likwidacji
    osiągnięć cywilizacyjnych i przejsciu na system miłosierdzia. Ani Ty
    ani ja nie mamy dowodow, na poparcie swoich pogladów.
    Oboje mamy dobra wole ale nie dogadamy sie nigdy (to przesłanka, za
    tym że system miłosierdzia ma jednak rysy ;)


  • 170. Data: 2011-03-31 10:50:58
    Temat: Re: J.K.Mikke nie do zdarcia ?
    Od: root <m...@y...com>

    Wiem, ze chodzi ci o luzna konfederację rodzin skladajacych sie na
    ochronę czyli armię. Ten system juz istnial. To byl sredniowieczny
    system feudalny, gdzie nie istnialy panstwa tylko gospodarstwa rolne
    nazywane księstwami i krolestwami. Jak widzisz mimo pewnych urokow
    takiego systemu pewna niemala grupa ludnosci trzymala sie zycia
    kurczowo z nosem przy ziemi zbierajac plody rolne, nie bylo wielkiego
    rozwoju technologicznego a rozwoj moralny zapewniali specjalni
    dygnitarze wyprawiajacy niesamowite glupoty w trakcie rytuałow
    religijnych. Ten system padl i juz nie wroci totusie.

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1