eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 105

  • 51. Data: 2004-01-21 16:27:10
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>

    Autor: "Glenn" <g...@g...pl>
    Data: 21 stycznia 2004 15:50:48

    > > W oryginale wyraźnie jest, że jest to _cały_, nieszatkowany
    > > tekst.
    > Tak - na pewno cały ;-))) Wziął sobie WB i nabluzgał inwestorowi. Co za cham
    > z tego WB ;-)))) !

    Nigdzie nie wypowiadałem się na temat _prawdziwości_
    całej rozmowy, tylko o _deklaracji_ autora wątku
    na ten temat.

    Gdybyś odpowiedziała mu "nie wierzę" słowa bym nie
    powiedział.

    Tak jak napisałaś w swojej dla niego odpowiedzi
    jest trudne od zaaceptowania.

    > > Cokolwiek byłoby przed i po cytacie nie ma znaczenia.
    > Wcale, ale to wcale nie ma znaczenia ;-))) Zupełnie!

    Oczywiście.

    _Cokolwiek_ nie było wcześniej taka forma dla
    kogoś kto załatwia służbową sprawę, a więc reprezentuje
    instytucję, jest nie do przyjęcia.

    Zauważ, że nadal nie wnikam w prawdziwość
    sytuacji, bo ta jest nie do sprawdzenia.

    Aczkolwiek są niejakie pośrednie argumenty użyte
    już w tym wątku.

    A propos - ktoś wie, czy w GG są jakieś
    archiwowane logi?

    > > Bo chłopcy nie rozmawiali _prywatnie_.
    > A jak?
    > > Dla W.B. była to rozmowa na temat _jednoznacznie_
    > > _SŁUŻBOWY(!)_.
    > Na GG? Służbowo? Służbowo, to wiesz - na statek ;-))))

    Powtórzę co już napisałem obok - sprawa była dla W.B.
    służbowa, spytajcie jego dlaczego załatwiał ją
    przez GG.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 52. Data: 2004-01-21 16:29:29
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>

    Autor: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
    Data: 21 stycznia 2004 15:54:11
    > "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl> wrote:
    > > W oryginale wyraźnie jest, że jest to _cały_, nieszatkowany
    > > tekst.
    > A Ty jej autentyczność potwierdziłeś w jaki sposób...?

    A ja się wypowiadam o jej autentyczności,
    czy o zawartości oryginalnego postu?

    Może by tak czasem trochę czytać?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 53. Data: 2004-01-21 16:51:38
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Glenn" <g...@g...pl>


    >
    > Tak jak napisałaś w swojej dla niego odpowiedzi
    > jest trudne od zaaceptowania.

    Dodaj dwa słowa uprzejmie do powyższego, a mianowicie - "dla mnie". Dla
    mnie zaś :-) nie do zaakceptowania jest "działalność" inwestora. I choć
    staram się nie używać bluzgów, to w kontekście owej działalności jestem w
    stanie zrozumieć reakcję WB - jakkolwiek jej nie pochwalam.


    > > > Cokolwiek byłoby przed i po cytacie nie ma znaczenia.
    > > Wcale, ale to wcale nie ma znaczenia ;-))) Zupełnie!
    >
    > Oczywiście.

    Oczywiście ma.


    > _Cokolwiek_ nie było wcześniej taka forma dla
    > kogoś kto załatwia służbową sprawę, a więc reprezentuje
    > instytucję, jest nie do przyjęcia.
    /ciach/

    Dla mnie to nie jest "sprawa służbowa".

    --
    Pozdrowienia,
    Glenn



  • 54. Data: 2004-01-21 16:53:15
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>

    Autor: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
    Data: 21 stycznia 2004 16:59:12
    > Użytkownik "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:1e03.00000e4a.400e9187@newsgate.onet.pl...
    > > Co jest z Wami wszystkimi??
    > > Dzwoni (no, gadugaduje...) facet z instytucji...
    > > _Jednoznacznie_ identyfikowany z tą instytucją i kontaktami
    > > z klientami właśnie...
    > > W sprawie _ewidentnie_ służbowej, bo w związku
    > > z zaśmiecaniem przez Inwestora Forum mB, za które
    > > W.B. odpowiada.
    > > Jaka tu kurna za przeproszeniem, ale wyraźnie jakoś
    > > nikogo tu na p.b.b. "wyrazy" ostatnio nie rażą  :-//,
    > > _prywatna_ rozmowa!!!?

    > A niby jaka? Służbowa, to mogłaby sobie być, gdyby Inwestor był pracownikiem
    > banku.

    Nie żartuj.

    Nie pracuję (i nie pracowałem nigdy w mBanku), a miałem okazję
    do wielu _służbowych_ - dla _pracowników_mB_ ale już nie dla mnie :-)) -
    rozmów, i niedosłownie rozmów, z mB.

    W.B. niewątpliwie pracownikiem mB _jest_.
    I rozmowa też nie była (jeżeli w ogóle taka była)
    na prywatny temat i z prywatnych _powodów_... ;-))

    Jak by Wojtuś był nieco mniej nadąsana królewna
    i po prostu wyciął śmieci z Forum, w końcu nie jakieś
    znowu obscena, tylko smarkaty z brodą długą aż za pięty
    kawał, to problem po prostu by nie istniał.

    Ot trafiło na siebie dwóch dzieciuchów.
    Tylko jeden kalendarzowo jakby na to za leciwy... :-/

    A właśnie takie Wojtkowe reakcje - z likwidowaniem
    Forum włącznie - rzeczywiście z tego powodu... ???!!? -
    paradoksalnie przy całej niewiarygodności Inwestora
    _uwiarygadniają_ to co napisał...

    > Albo gdyby Inwestor do banku zadzwonił, albo gdyby mBank uznawał gg
    > za sposób oficjanlego komunikowania się pracowników z klientami. A ponieważ
    > żadna z tych sytuacji nie miała miejsca, to rozmowa była _prywatna_.

    Albo gdy pracownik banku załatwia swoje _służbowe_
    niewątpliwie sprawy (powszechnie wiadomo, że odpowiada
    za Forum) używając prywatnego środka komunikacji
    jakim jest GG.

    Pytajcie W.B. czemu nie użył oficjalnego kanału
    np. po prosu Forum.
    Albo lepiej niech go jego szef spyta... ;->>>

    Po czym za zgodą Inwestora poprosi GG o logi z tej
    rozmowy, jeżeli istnieją...

    Mogło by być zabawnie... ;-))

    > Ewentualnie, gdyby _obie_ strony uważały, że rozmowa była służbowa.

    Prywatna rozmowa w służbowej sprawie?
    Rywinem pachnie... ;-)))

    > > Dawno nie zaglądałem tu na listę, ale tego co
    > > pamiętam to Ty jeszcze do tego zdaje się prawnik
    > > jesteś?
    > Tia, i totalnie śmieszy mnie jak ktoś robi afere z paru bluzgów podczas
    > _prywatnej_ rozmowy na prywatnym (a nie służbowym) gg.

    Mnie bardziej jak poważny pracownik banku, do tego
    od marketingu i szerokich kontaktów z klientelą,
    publicznie przepycha się z niesfornym smarkaczem.

    I potem używa prywatnych kanałów komunikacji,
    bo _nie_umie_ inaczej załatwić swoich _służbowych_
    obowiązków.

    Nieco inaczej to wygląda z tej strony, nie...? ;-))

    > A tak poza tym, to jak Inwestor taki obrażony, to niech zastosuje prawem
    > przewidziane środki, doprowadzi do udowodnienia stosownych okoliczności, a
    > nie orzeka o winie i żąda kary na pbb, bo to żałosne.

    Po co.

    Akurat tu zachował się doroślej od W.B.

    Oczywiście kolejny disklejmer, żeby mi znowu ktoś nie wkładał
    czego w usta (klawiaturę)- o ile to wszystko prawda.

    Po prostu upublicznił skandaliczne zachowanie.

    Ciekawsze by było gdyby to W.B. chciał teraz udowadniać
    swoją rację, i że to jest pomówienie...

    Ale aż tak bardzo prawo mnie nie interesuje... ;-))

    Bardziej to, skąd nagle tak gwałtowna a bezpodstawna
    obrona W.B. przez wszystkich.

    Oglądając rzecz na mForum nie miał bym do tego tak
    oczywistego jak wszyscy przekonania... :-//

    Pozdrawiam...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 55. Data: 2004-01-21 17:18:25
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>

    Autor: "Glenn" <g...@g...pl>
    Data: 21 stycznia 2004 17:51:38
    > > Tak jak napisałaś w swojej dla niego odpowiedzi
    > > jest trudne od zaaceptowania.
    > Dodaj dwa słowa uprzejmie do powyższego, a mianowicie -  "dla mnie". Dla
    > mnie zaś :-) nie do zaakceptowania jest "działalność" inwestora. I choć
    > staram się nie używać bluzgów, to w kontekście owej działalności jestem w
    > stanie zrozumieć reakcję WB - jakkolwiek jej nie pochwalam.
    > > > > Cokolwiek byłoby przed i po cytacie nie ma znaczenia.
    > > > Wcale, ale to wcale nie ma znaczenia ;-))) Zupełnie!
    > > Oczywiście.
    > Oczywiście ma.
    > > _Cokolwiek_ nie było wcześniej taka forma dla
    > > kogoś kto załatwia służbową sprawę, a więc reprezentuje
    > > instytucję, jest nie do przyjęcia.
    > /ciach/
    > Dla mnie to nie jest "sprawa służbowa".

    Dla mnie metr ma 50 centymetrów... ;-))

    Pewne rzeczy są plus-minus mierzalne...

    Nie tylko w matematyce, gdzie "każda asymptota
    ma dwa końce" jak to pięknie instruowano
    ostatnio na mForum WojBolana... ;-))

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 56. Data: 2004-01-21 17:22:03
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Glenn" <g...@g...pl>


    > Dla mnie metr ma 50 centymetrów... ;-))

    Chyba czas na EOT


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn



  • 57. Data: 2004-01-21 17:25:30
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: Michał 'Amra' Macierzyński <m...@p...pl>

    Czytek Newsów <n...@p...onet.pl> > Z wycinaniem IP też
    ostrożnie, bo niby skąd
    > wiadomo, że stały i prywatny - toż może być
    > jaki publiczny, kawiarenka, etc.

    Mowi sie trudno. To tak jak ze spamem.
    Puszczaja nerwy.

    > A już tekst jak to panienka eteryczna Wojtuś
    > Forum będzie zamykał, bo mu łobuzy coś tam
    > piszą...

    Jesli zamienia sie w to co ja mam w kosztu na niektorych skrzynkach, to
    pewnie zamkna.
    Za sprawa kilku osob, ktore znalazly sobie miejsce na prywatne pogaduszki,
    wojny itp.

    Ja forum odbieram jako miejsce jedyne w swoim rodzaju - bo zaden inny bank
    czegos takiego nie ma.
    Dlatego patrze jako na zjawisko, a nie konkretne miejsce. Multi czy Integrum
    probowalo - skonczylo sie na kilku postach.
    Szkoda byloby stracic to miejsce przez kilka emocjonalnie rozchwianych
    gosci. Czy swoboda wypowiedzi ma sie rownac temu co tam sie czasami dzieje?


  • 58. Data: 2004-01-21 18:15:25
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>

    Autor: Kamil Jońca <k...@g...pl>
    Data: 21 stycznia 2004 16:12:55
    (...)
    > Loool, i oczywiście nie mógł się ktoś podszyć. Rozumiem że jak
    > przychodzi mail z "Citibanku" to klikasz w linka i logujesz się do serwisu ?

    Nie nie loguję.
    Mógł się podszyć...

    Ale w całej tej dyskusji tylko teksty "Jacka" i "KK"
    są rzeczowe, i o tym "podszyciu" także między
    innymi.

    Reszta to obrona W.B. równie gołosłowna jak
    i atak na niego.
    Albo posty obok meritum.
    I im bardziej gołosłowna tym bardziej emocjonalna... ;-)

    Skąd niby taka Glenn wie gdzie jest prawda?

    A fakt, że taki Inwestor musi liczyć się z tym,
    że może być jednak zidentyfikowany, każe mu się
    z tym liczyć, i paradoksalnie zwiększa
    prawdopodobieństwo, że to co pisze nie jest
    wymysłem...

    To co pisze Glenn niczym nie jest uwiarygodnione...

    Itd...

    A mnie ta "oczywistość" racji razi...


    > > W sprawie _ewidentnie_ służbowej, bo w związku
    > > z zaśmiecaniem przez Inwestora Forum mB, za które
    > > W.B. odpowiada.
    > Ech, czasami sam parę spraw załatwiałem "prywatnie" bo szybciej lub
    > dzieki temu nie musiałem po raz n-ty tłumaczyć na czym moja sprawa
    > polega nowej osobie. Ale to też trzeba umieć. I mieć świadomość że ten
    > po drugiej stronie to też człowiek: może się mylić, może go boleć ząb
    > czy może mieć ... okres.

    Dobra.

    Pracuję na uczelni (nie tej, z której piszę...).

    Wielokrotnie komunikuję się "prywatnie" ze studentami
    - prywatnym telefonem, mailem (prywatnym!), sms,
    przez posły, idt...

    Uważasz, że jeżeli w środku nocy, z prywatnego
    telefonu, ba, na mój koszt (oddzwaniam na zerwaną
    rozmowę z komórki studenta), rozmawiam ze studentem,
    który demonstruje mi w czasie tej rozmowy
    niewyobrażalną nonszalancję i głupotę,
    to sam fakt, że mnie to wkurza, upoważnia mnie
    do nabluzgania mu "odwal się", "głupi jesteś"
    i "sam żeś sobie winien"?

    Jakoś mi się nie wydaje.

    To samo gdy pracowałem w (dużej) firmie.
    Często techniczny (niedostępny dla klientów)
    numer przekierowywałem do siebie do domu.

    Byłem absolutnie anonimowy i dla klienta
    i dla swojej firmy zresztą też.
    W przeciwieństwie do W.B.

    Ale regularnie odbierałem rozmowy od klientów,
    którym nie można było wytłumaczyć, że do biura
    obsługi numer taki a taki, sekretariatu firmy
    jeżeli sobie życzą taki a taki, dyrektora - proszę
    bardzo taki a taki, serwisu taki a taki,
    dyr. operacyjnego (nad serwisem i BOK) taki
    a taki, dyr. technicznego - taki a taki, itd...

    A ja im nic nie mogę pomóc, bo to numer
    do serwerowni, a ja w żadnej ich sprawie nie jestem
    kompetentny....

    Rozmowa trwała i po kwadrans i więcej.

    Ludzie bywali namolni, nieporadni, albo chamscy
    i agresywni.

    Uważasz, że miałem prawo do "spadaj dziadu!"...???

    Ja jakoś tak nie uważam.
    Zawsze wtedy reprezentowałem swoją firmę.

    Czy mi się to podobało, czy nie.

    Ludzie nie dzwonili do Jasia Kowalskiego tylko
    do firmy, i stosowne zachowanie po drugiej stronie
    druta im się należało...

    Tu jest identyczna sytuacja.

    > > Jaka tu kurna za przeproszeniem, ale wyraźnie jakoś
    > > nikogo tu na p.b.b. "wyrazy" ostatnio nie rażą :-//,
    > > _prywatna_ rozmowa!!!?
    > Tu nie chodzi o "wyrazy" tylko o ujawnianie korespondencji.
    > [...]
    > I jeszcze jedno: O ile w przypadku mail sprawa jest dość prosta (co
    > trafiło do mojej skrzynki jest moje i mogę zrobić z tym co mi się żywnie
    > podoba[1]) , to o tyle w przypadku komunikacji dwukierunkowej (a taką są
    > komunikatory) sprawa dla mnie nie jest taka jasna.

    Jeżeli ktoś napisze do Ciebie obelżywy list, a ty go
    upublicznisz, to według Ciebie to będzie nieetyczne
    ujawnienie korespondencji????

    Żartujesz chyba...

    Obelżywość tego co Ci napisano (powiedziano) _zwalnia_
    z takiej tajemnicy.

    Cuś w stylu tego, że albo się po Boziewiczowemu
    honor _ma_, albo _nie_.
    I w tym drugim przypadku honorowe prawa _nie_przysługują_...


    A z komunikatorami to naciągasz.

    Po pierwsze, nawet gdyby traktować je jak "żywą"
    rozmowę w cztery oczy, to jak wyżej z ujawnianiem
    korespondencji.

    A nawet tym bardziej!

    O tajemnicy korespondencji słyszałem.
    O tajności prywatnej rozmowy, w której adwersarz
    zwymyśla Cię od najgorszych, a Ty masz to zachować tylko
    dla siebie, jak (długie) dziesiątki lat żyję
    nie słyczałem... ;-)))

    Po drugie nie ma żadnej różnicy pomiędzy korespondencją
    pocztową w papierowych listach, e-mailami, sms, czy GG.

    No, powiedzmy te ostatnie bliższe są wymianie
    depesz... ;-))

    Jedno i drugie jest "na papierze", wirtualnym czasami.

    Najlepszy dowód, że dało się skopiować i wpisać
    do posta zaczynającego ten wątek... ;-))


    > [1] Modulo przyzwoitość, "dobra wiara" i takie tam.
    > KJ

    Zła wiara jest wtedy, gdy np. Inwestor _świadomie_kłamie_.

    Jeżeli nie, to nawet jeżeli ktoś go brzydko
    oszukał, to jest _dobra_.

    To tak dla uściślenia.

    A przyzwoitość i zwolnienie z praw - było wyżej.

    Pozdrawiam...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 59. Data: 2004-01-21 18:21:41
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>

    Autor: Michał 'Amra' Macierzyński <m...@p...pl>
    Data: 21 stycznia 2004 18:25:30
    > Szkoda byloby stracic to miejsce przez kilka emocjonalnie rozchwianych
    > gosci. Czy swoboda wypowiedzi ma sie rownac temu co tam sie czasami dzieje?

    A jesteś pewien, że to "userzy" mForum są
    rozchwiani emocjonalnie, a nie moderator?

    Nawiasem, to ich "świńskie" prawo.
    Forum jest publiczne.

    Mało tego, moim zdaniem dlatego _było_ takie
    (dobre) jakie _było_, że było niemoderowane.

    A moderatora prawo _nie_.

    Jak rozwchwiany to nie ma prawa do pracy
    na "frontendzie"...

    Pozdrawiam...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 60. Data: 2004-01-21 18:33:49
    Temat: Re: Kultura wypowiedzi pracowników mBanku
    Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>

    "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl> wrote:

    > I rozmowa też nie była (jeżeli w ogóle taka była)
    > na prywatny temat i z prywatnych _powodów_... ;-))

    Wróżka?

    > Jak by Wojtuś był nieco mniej nadąsana królewna
    > i po prostu wyciął śmieci z Forum, w końcu nie jakieś

    Dlaczego drwisz z kogoś?

    > Ot trafiło na siebie dwóch dzieciuchów.

    I znowu.

    > Albo gdy pracownik banku załatwia swoje _służbowe_
    > niewątpliwie sprawy (powszechnie wiadomo, że odpowiada
    > za Forum) używając prywatnego środka komunikacji
    > jakim jest GG.

    Ty chyba jednak jesteś wróżką.

    > Albo lepiej niech go jego szef spyta... ;->>>

    Albo sprzedawca w kiosku?

    > Po czym za zgodą Inwestora poprosi GG o logi z tej
    > rozmowy, jeżeli istnieją...

    Eh. No i wszystko jasne. A konkretniej Twoje stanowisko. Do bezstronnych ono
    na pewno nie należy.

    > Mogło by być zabawnie... ;-))

    Bawi Cię to?

    > Prywatna rozmowa w służbowej sprawie?
    > Rywinem pachnie... ;-)))

    Znowu wróżka.

    > I potem używa prywatnych kanałów komunikacji,
    > bo _nie_umie_ inaczej załatwić swoich _służbowych_
    > obowiązków.

    I znowu.

    > Nieco inaczej to wygląda z tej strony, nie...? ;-))

    Nie.

    > Po co.

    Bo teraz po prostu jest śmieszny, a do tego oczernia kogoś. Publicznie.

    > Oczywiście kolejny disklejmer, żeby mi znowu ktoś nie wkładał
    > czego w usta (klawiaturę)- o ile to wszystko prawda.

    No taaaaak. Czyli to wszystko to jednak nie wróżby? To skąd ta pewność,
    którą powyżej _wielokrotnie_ wyraziłeś?

    > Po prostu upublicznił skandaliczne zachowanie.

    Nie. Upublicznił coś tam. Nie Tobie oceniać czy jest to prawdą, czy nie.

    > Ciekawsze by było gdyby to W.B. chciał teraz udowadniać
    > swoją rację, i że to jest pomówienie...

    Ma do tego pełne prawo.

    > Ale aż tak bardzo prawo mnie nie interesuje... ;-))

    Zdaje się, że w ogóle Cię nie interesuje.

    > Bardziej to, skąd nagle tak gwałtowna a bezpodstawna
    > obrona W.B. przez wszystkich.

    Chyba Ci się coś pomyliło. Nie znam człowieka, nie wiem, czy coś zrobił, czy
    nie. To co tutaj zaprezentowano jest nagannym zachowaniem zarówno jeśli
    chodzi o stosunki międzyludzkie, jak i jeśli chodzi o prawo.
    Czy teraz jest już to dla Ciebie jasne?

    --
    Przemysław Maciuszko
    Hodowla kotów szkockich 'Z Kampinosu*PL'
    http://zkampinosu.truskaw.net

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1