eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwFundusze vs WIGRe: Fundusze vs WIG
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: totus <t...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.wgpw
    Subject: Re: Fundusze vs WIG
    Followup-To: pl.biznes.wgpw
    Date: Sun, 15 May 2011 02:06:05 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 89
    Message-ID: <iqn5da$ghh$1@inews.gazeta.pl>
    References: <1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg@40tude.net> <iqmlgh$qu3$1@news.onet.pl>
    <892cq4j1ncdq$.cpw6tsg97p97$.dlg@40tude.net> <iqmnrv$31l$1@news.onet.pl>
    <8...@p...googlegroups.com>
    <iqmqa3$avk$1@news.onet.pl> <iqmvcf$t7u$1@inews.gazeta.pl>
    <1...@w...googlegroups.com>
    <iqn0r8$4b4$1@inews.gazeta.pl>
    <0...@l...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: host-217-172-249-24.lodz.mm.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1305417963 16945 217.172.249.24 (15 May 2011 00:06:03 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 15 May 2011 00:06:03 +0000 (UTC)
    X-User: totus3
    User-Agent: KNode/4.4.7
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.wgpw:506968
    [ ukryj nagłówki ]

    root wrote:

    > On 15 Maj, 00:48, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
    >> root wrote:
    >>
    >> >> Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
    >> >> ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to
    >> >> kupię trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest
    >> >> uśrednianie wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot.
    >> >> Kupowanie poza nim to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj
    >> >> cytowany tekst -
    >>
    >> >> - Pokaż cytowany tekst -
    >>
    >> > Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
    >> > BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
    >> > przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
    >> > skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)
    >>
    >> To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
    >> Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę
    >> tu znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z
    >> wynikiem losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć
    >> rynek gdzie moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć
    >> handlować. Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których
    >> wiem, że na pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że
    >> im większe ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w
    >> stanie zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak
    >> pewny zysk. Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im
    >> pewniejsza spłata obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej
    >> płaca greckie. Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków,
    >> którzy na rynkach nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%
    >
    > Moze racje ma ron, ze tępy jestem i nie znam sie. Skoro po tylu latach
    > zadaję glupie pytania i stosuję glupie analogie. W gruncie rzeczy FX,
    > kontrakty czy akcje to ten sam hazard.
    > Piszesz o wiedzy. Czy obstawianie koni na wyscigach nie wiaze sie z
    > wiedzą? Czy gra w pokera nie wiąże się z wiedzą? Czy obstawianie
    > piłkarzyków nie wiąże sie z wiedzą? A widziałeś kiedyś bogatego
    > "koniarza" albo pokerzystę. Bogatego nie przez jeden wieczór ale
    > takiego, ktory potrfiłby utrzymać sie na topie przez wiele lat.
    > Moja analogia bierze sie wlasnie z FX. Powinienem zaczac "w zyciu
    > kazdego mężczyzny przychodzi taki moment...."
    > Podsumowalem sobie dzisiaj wszystkie dochody i straty z FX przez 7
    > lat. Dziwne, spodziewalem sie zera ale wyszlo nadzyczaj dobrze bo
    > 260%. W ciagu tych 7 lat naprawde "wygrałem" tylko 3 razy raz w w
    > 2006-7 podczas trendu na euro i aud drugi w 2008 podczas upadku euro i
    > trzeci - teraz na srebrze. Reszta z z ponad 3000 transakcji w sumie są
    > stratami. Dziwisz sie mojej analogii? Czy FX i trejding w ogolnosci
    > nie jest przypadkiem zajeciem zbyt maniakalno-depresyjnym? Za dużo ode
    > Co w tym dziwnego, ze dywersyfikacja majaca na celu uproszczenie
    > procesu inwestowania. Zdjęcie tego ciężaru. Bo ciężar jest potężny,
    > Prawde napisal Ron, FX to cieżki rynek. Ja bym powiedzial ze to slabo
    > powiedziane. On zwyczajnie niszczy zdrowie.. Jesli ktos sadzi ze majac
    > 1000$ potroi je w ciagu 2 tygodni, to zgodze sie ze to mozliwe, ale
    > chce go zobaczyc jak sie zachowa gdy potem umoczy caly swoj zarobek po
    > 2 dniach a w 3cim straci depo. Po reakcji mozna bedzie rozpoznac czy
    > gosc sie nadaje czy nie.
    > Moze inni maja inne doswiadczenia. Ja mam wlasnie takie: przez 7 lat
    > wygralem 3 razy i to mi musi wystarczyc. Wytrzymasz cos takiego?
    > Jestem zmeczony swoja ignorancja i postepuje jak ignorant - staram sie
    > znalezc latwiejszy spsob. Chcialbym wygrywac mniej ale czesciej. Tak
    > po prostu latwiej zniesc ten stres.

    Twoja historia tylko potwierdza moja tezę. Nie umiesz zdiagnozować punktów
    przegięcia ceny, dodatkowo sadzę, że podejmujesz zbyt duże ryzyko jak na
    swoje możliwości psychiczne. Na hazardzie się nie znam wiec twoje analogie
    hazardowe do mnie nie przemawiają. W/g mnie w handlu na giełdach nie ma
    wcale hazardu. Dla mnie kluczowe jest nauczyć się diagnozować ekstrema
    cenowe. Nic nie przewidywać. Starać się coś przewidzieć to wyznaczanie sobie
    celów niemożliwych do spełnienia. Niepotrzebne obciążenie dla psychiki. Nie
    handluje walutami bo nie odpowiada mi organizacja tego ryku. Pewnie za mało
    o tym wiem. W/g mnie kupowanie nieskorelowane rynki to straty na prowizjach
    i nic więcej. Kupowanie akcji spółki i sprzedawanie kontaktów na te akcje ma
    sens wtedy gdy zainteresowani jesteśmy zyskami spółki a nie ruchami ceny jej
    papierów. Podobnie jak branie kredytu w walucie i kupowanie kontraktu na
    odpowiedniego krosa ma sens wtedy gdy interesuje nas tylko oprocentowanie
    kredytu a ruchy walutowe chcemy wyeliminować. Idealna dywersyfikacja
    powoduje zerowy zysk na cenie i 100% pewność kapitału. O to Ci chodzi?
    Uprawiasz jakiś sponsoring domów maklerskich? Wyrównujesz szanse maklerami?
    Jeżeli dywersyfikacja nie jest kompletna to można ją zredukować do
    wystawionego ryzyka. To zmniejsz lewar i tyle. Po co tyle kombinujesz? Ja o
    sobie się dowiedziałem, że nie mogę podejmować decyzji podczas notowań. Nie
    daje rady, nie zarabiam na lekarza i papier toaletowy. Tego nie jestem w
    stanie przeskoczyć. Nie nadaje się na pilota myśliwca. Musiałem swój sposób
    handlu do tego dostosować. Każdy ma jakieś ograniczenia. Ja też lubię mieć
    racje ale przyznał bym wcześniej, ze się jednak mylę i nie czekałbym 3000
    transakcji. Jasno z tego widać, ze handel na giełdzie to rozmowa ze samym
    sobą.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1