eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKsiazeczka mieszkaniowa PRL ???Re: Ksiazeczka mieszkaniowa PRL ???
  • Data: 2005-07-29 11:16:20
    Temat: Re: Ksiazeczka mieszkaniowa PRL ???
    Od: "$$Szalony_Kapelusznik$$" <szalony_kapelusznik@_nie_lubie_spamu_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >>> Gdy byłem w liceum, rodzice wpłacili mi pełny wkład na lokatorskie
    >>> mieszkanie M-2. Po jakieś ponad 20 latach dalszego oszczędzania, po
    >>> doliczeniu odsetek i premii gwarancyjnych okazało się, że posiadany
    >>> wkład wystarczy mi na zakup 0,5 m kw. mieszkania.
    >>
    >> Boszeee... skonczyles to liceum chociaz ?!?
    >
    > Uważaj, bo Ci słoma z butów wychodzi!

    Tak tylko pytam, bo zenujace braki wyksztalceniu elementarnym
    prezentujesz...

    >> Ile miales na tej ksiazeczce tego wkladu... 300, 500 czy moze 1000USD ?
    >> Oczywiscie rozmawiamy o rynkowej wartosci dolara, a nie o ustalonej przez
    >> owczesny rzad fikcji (wartosci rubla transferowego :))...
    >
    > To była spora część zarobków z kilkudziesięciu lat pracy; najpierw moich
    > rodziców, potem mojej.

    Ale jaki to jest argument ?
    Moglbyc to efekt pracy 5 pokolen nawet, ale nic z tego skoro nie mialo to
    zadnej _realnej_ wartosci.

    >> Chciales sobie za 100, 150 czy tez 300 BigMackow kupic mieszkanie?
    >> ROTFL...
    >
    > Nie ma żadnego powodu, żeby tamte pieniądze przeliczać na dolary,
    > zwłaszcza dolary dzisiejsze!

    Przeliczylem Ci na towar jak bys nie zauwazyl...

    > Fiat 125 kosztował wtedy 1400 dolarów - jaki samochód dzisiaj kupisz za tę
    > cenę?

    I tez na niego zostal Ci sie talon? I teraz chcialbys za tego bona dostac
    pewnie normalny samochod?

    > Ziemia na której budowano budynki nie była kupowana za dolary, również
    > dolarami nie płacono ani za materiały, ani zatrudnionym na budowie
    > robotnikom, więc przeliczeni na dolary wciskaj głupszym od siebie.

    Przelicz sobie na cokolwiek, co ma _realna wartosc_ na rope, na zloto, nawet
    na miedz.... Wartosci pieniadza nie okresla zadrukowana na nim liczba, tylko
    wartosc towaru lub uslugi na ktore mozesz go wymienic. I dlatego zostala Ci
    zadrukowana ksiazeczka, a Ty naiwnie wierzysz, ze kiedys tam za taka
    ksiazeczke sie dostawalo mieszkanie (specjalnie nie uzywam slowa
    'kupowalo'). I jezeli ktos Cie oszukal to ten co Ci obiecal te wymiane....i
    do niego miej pretensje!

    Odpowiedz mi na takie proste pytanie, skoro miales pieniadze na mieszkanie
    M2 to dlaczego sobie go nie kupiles?

    I dlaczego nie inwestowales w ziemie albo materialy budowlane tylko wtopiles
    'oszczednosci calego zycia' w kilka zadrukowanych karteczek?

    >> Zauwaz, ze skoro twierdzisz, ze obecnie starcza teraz na pol metra, czyli
    >> jest to wartosc ok 1500 - 2000 PLN, czyli jakies 230 - 300 BigMacków.
    >> Smiem
    >> twierdzic, ze premia gwarancyjna reprezentuje dokladnie to co odlozyli
    >> rodzice w latach '70...
    >
    > Premia gwarancyjna miała gwarantować (jak sama nazwa wskazuje) realną
    > wartość wkładu, liczoną właśnie nie w złotych, dolarach, lecz w metrach
    > kwadratowych mieszkania. A przeliczać tę wartość teraz na dolary usiłują
    > cwaniaczkowie, którzy okradli nas z tych pieniędzy.

    Zydzi, i masoni, o i ja tez... okradlismy Cie ze wszystkiego....
    Wiesz, dobrze by było czasami uzyc mozgu, a nie tylko wlacznika Radia
    Maryja...

    >> Szkoda, ze sie skonczyli te cudowne lata siedemdziesiate... mieszkania za
    >> darmo, samochody za kilka kanapek, coz to byl za raj.... Ale nie stresuj
    >> sie
    >> powstalo jakies Stowarzyszenie Odrodzenia Gospodarczego (czy tez podobny
    >> bełkot) im. Edwarda Gierka. Startowac w wyborach maja, zapewne postaraja
    >> sie
    >> odtworzyc tamten cud gospodarczy...
    >
    > Tu nie chodzi o cudowne lata 70-te, tylko o fakt, że gromada cwaniaków
    > przy współudziale Państwa okradła ludzi z oszczędności prawie całego
    > życia. Wielkie fortuny typu Art-B, który powstały na przełomie lat
    > 1988/1990, w głównej części powstały w oparciu o te pieniądze, pożyczane
    > z banków na śmieszny procent, pod warunkiem, ze dyrektorowi banku
    > odpaliło się 10% prowizji.

    Do ksiazek zalecam wrocic, bo bzdury straszliwe wypisujesz...
    To tylko sieroty po socjalizmie nie potrafia uzmyslowic sobie, ze _realny_
    dorobek ich zycia to wlasnie te 200 - 300 kanapek w MC....

    >Nie znam Ciebie, ale czytając Twoje posty
    > nabieram dziwnego przekonania, że Ty też miałeś w tym jakiś udział.

    To juz ustalilismy, ja tez.... razem z zydami...
    Na koniec mala dykteryjka:

    Twoja matka zarabiala zapewne miesiecznie jakies 10-20$. Teraz zapewne jest
    na emeryturze, i dostaje jej, jak nic, ze 400$ - 500$ miesiecznie, czyli
    przez rok ZUS wyplaci jej wiecej niz wypracowala przez clae zycie. Skoro juz
    wiemy kto Cie okradl, to moze teraz ustalimy, kto doklada....hmmm?

    MAd Hat
    ter




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1