eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiinteligo i żałoba, OK, ale całe tło czarneRe: [OT] Re: inteligo i żałoba, OK, ale całe tło czarne
  • Data: 2010-04-18 13:22:43
    Temat: Re: [OT] Re: inteligo i żałoba, OK, ale całe tło czarne
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> writes:

    >> Mysle ze szansa na udane lądowanie byla spora, wyzsza niz 50%.
    >
    > Tak, ale czy w tej mgle? Sam **chyba** piszesz, że widoczność była za
    > słaba.

    Wlasnie w tej konkretnej mgle.

    Problem jest taki, ze piloci nie powinni lądować, jesli szansa na sukces
    nie jest typu 0.999999 - to kwestia statystyki powtarzalnych prob
    (przeciez nie chodzi o to by przezyc dzis, ale takze by przezyc jutro,
    pojutrze, itd. - jesli ktos ląduje w takich warunkach, to kilka razy
    moze mu sie udac, ale w koncu nastapi katastrofa).

    > Ponoć tuż przed lotniskiem teren unosi się.
    > Wysokość mierzona od powierzchni ziemi znienacka spada.

    Ale takim samolotem nie wykonuje sie lotow z drapaniem ziemi. Niestety
    google maps ma tam raczej mierna dokladnosc, trudno cos powiedziec.
    Piloci powinni to wiedziec przed lotem.

    > **Chyba** nie było aż tak źle z widocznością, skoro są naoczni świadkowie,
    > którzy dobrze widzieli, którym skrzydłem zaczepił w które drzewo i jak
    > później koziołkował.

    Jak jedziesz samochodem (powiedzmy nie 180 km/h), widocznosc rzedu pol
    kilometra jest zupelnie wystarczajaca, prawda? Ale dla samolotu
    odrzutowego podchodzacego do lądowania taka widocznosc to prawie jej
    brak - samolot porusza sie np. 2x szybciej, oraz takze w pionie.

    Domyslam sie ze swiadkowie musieli byc blisko, bo przeciez z kilometra
    by chyba nie widzieli tak dokladnie (nawet bez zadnej mgly).

    > Byli tam **ponoć** 07 kwietnia razem z Tuskiem i Putinem.

    To nie daje dobrej znajomosci terenu.

    > Te pierwsze informacje mówią, że samolot leciał dobrym
    > kursem i podchodził do lądowania tylko jeden raz, wzdłuż pasa startowego, lecz
    > tak, jakby ten pas był bliżej, niż był w istocie.

    IMHO wyglada to na "szukanie pasa", gdy piloci zchodza wczesnie ponizej
    podstawy chmur, i nastepnie utrzymujac niewielka odleglosc od ziemi
    staraja sie w koncu doleciec na miejsce i wyladowac. Z jednej strony,
    przy braku jakichkolwiek precyzyjnych pomocy nawigacyjnych moze to byc
    jedyne wyjscie (jesli ktos MUSI wyladowac), ale z drugiej strony jest to
    bardzo niebezpieczne, nawet w lepszych niz tam warunkach.

    Normalne podejscie we mgle itd. jest takie, ze dopiero w ostatniej
    chwili piloci widza ziemie, i m.in. pas startowy dokladnie tam, gdzie
    powinien byc (a wczesniej byc moze swiatla).
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1