eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiNoble straszy kredytobiorcówRe: Odp: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
  • Data: 2009-02-20 12:38:52
    Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Noble straszy kredytobiorców
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jeśli coś nie ma sensu, to zakładać że bank jest instytucją charytatywną i
    będzie się krępował wykorzystać dorosłego człowieka, który podpisując umowę
    powinien być świadom jej konsekwencji - zwłaszcza, jeśli istnieją poważne
    przesłanki do podejrzeń o możliwość popełnienia błędu. Ja wiem, że
    najlepiej to żebyśmy zdrowi byli i bogaci, ale jak się podpisuje umowę, to
    trzeba analizować ryzyko, zaś jeśli się nie potrafi, to warto zasięgnąć
    opinii niezależnego fachowca albo przynajmniej kogoś mającego przytomność w
    temacie.

    Pretensje do banków, że żerują na ludzkim lenistwie i naiwności są jakieś
    takie socrealistyczne, zwłaszcza jeśli nie chodzi o mętne sztuczki i
    kruczki albo względnie mało prawdopodobne ryzyko, ale dość oczywistą
    konstatację, że już biorąc kredyt walutowy na 110% inwestycji i 100%
    zdolności kredytowej wystawiamy się na olbrzymie ryzyko przy nawet drobnych
    problemach z płynnością finansową (choroba, niespodziewane wydatki,
    problemy z dochodami) nie wspominając o olbrzymim ryzyku kursowym (złotówka
    na górce) i związanym z wartością zabezpieczenia (wyśrubowane ceny na rynku
    nieruchomości).

    Ja nie sprzyjam tutaj bankom, bo to zazwyczaj dość ponure instytucje,
    napędzane chciwością i pozbawione skrupułów, ale podobno "każdy o tym wie",
    więc skąd te pretensje? Każdy wie, że bezpłatna opieka zdrowotna to mit,
    bezpłatna edukacja to utopia, równość wobec prawa to bajka dla dzieci -
    więc skąd przeświadczenie, że bank powinien zakładać niepełnosprawność
    umysłową dojrzałego człowieka, który znakomicie radzi sobie w
    społeczeństwie, czego dowodem jest wysoka zdolność kredytowa i stabilne
    zatrudnienie? I niby co taki bank miałby zrobić?

    Te banki, które nie poszły z owczym pędem kredytów na 110% inwestycji i
    100% zdolności kredytowej, traciły w dobie prosperity, bo były postrzegane
    wręcz jako hamulcowi rozwoju społecznego - bo kto to słyszał, żeby np.
    odmówić kredytu 300 tys. na 20 lat rodzinie dysponującej przychodem 6000
    miesięcznie, kiedy w Warszawie nędzna kawalerka tyle kosztuje, a my przecie
    przemy do Europy i w ogóle. No to teraz Los powiedział "sprawdzam" i
    płyniemy.

    Tak BTW, żeby nie było, my z żoną też mamy wysoki kredyt hipoteczny, który
    na szczęście zdążyłem przewalutować drogą konsolidacji w odpowiednim
    momencie, a nawet nieco za wcześnie, biorąc pod uwagę zmiany kursu. I też
    ponosimy ryzyko wahań cen nieruchomości - ale dysponujemy jakimiś
    mozliwościami dodatkowego zabezpieczenia (lokal użytkowy z wolną hipoteką,
    mieszkanie rodziców), a ponadto nasza nieruchomość nie była wyceniana na
    wariackich papierach i raczej nie straci szybko na wartości.

    Ponadto zaś mamy zabezpieczenie na wypadek śmierci - w postaci ubezpieczeń
    o sumie przewyższającej wartość zobowiązań kredytowych. To oczywiście
    kosztuje, dlatego nasz dom wciąż jeszcze nie jest na 100% wykończony, bo
    nie chcieliśmy przekraczać pewnego pułapu, który uznaliśmy za nadmiernie
    ryzykowny. Ale przynajmniej śpimy nieco spokojniej niż inni kredytobiorcy -
    choć ryzyko zostanie wyeliminowane tak naprawdę dopiero po spłaceniu całego
    kredytu :)

    T.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1