-
Data: 2012-02-16 21:19:21
Temat: Re: "Ratowanie" Grecji... [+Ostrzeżenie :-) ]
Od: "witrak()" <w...@h...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2012-02-16_12:46
> On Thu, 16 Feb 2012 11:05:35 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
> wrote:
>
>> Nie. Ale trzeba być ekonomicznym matołem - albo demagogiem - aby
>> *utożsamiać* reguły polityki gospodarczej państwa z regułami
>> prowadzenia gospodarstwa domowego.
>
> Trzeba być ekonomicznym matołem - albo demagogiem, żeby myśleć, że "to
> co roztropne w życiu rodziny" może być "szaleństwem w życiu wielkiego
> królestwa"
Ale tu idzie o twierdzenie przeciwne a nie przeciwstawne: mogą
istnieć reguły bezsensowne dla rodziny a słuszne dla wielkiego
królestwa. Więc zawsze utożsamianie zbiorów takich reguł dla tych
dwóch obszarów będzie niesłuszne. Elementarz logiki...
Gdybyś nie był niefrasobliwy w dowodzeniu, to byś się nie
podkładał :-)
>
> http://demotywatory.pl/3444499/To-co-jest-roztropnos
cia-w-zyciu-kazdej-rodziny
>
>> Co wolisz ?
>
> To oczywiście nie dla Ciebie odpowiedź, ale może inni też dostrzegą
> dziwną zbieżność Twojego sposobu dyskutowania z tym wpisem:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka
Hm, nie potrafiąc wskazać mi błędów w rozumowaniu (i broniąc się w
związku z tym wyciąganiem coraz to nowych stwierdzeń,
pretendujących do miana dowodów, zamiast obalania moich
argumentów) sugerujesz, że znajomość zasad erystyki to coś
zdrożnego ? Ty sam ją stosujesz, choć może jak ten bohater Moliera
"nie wiesz, że mówisz prozą".
Owszem, czytałem Schopenhauera, ale przede wszystkim dbam o
precyzję wyrażania myśli oraz logiczna spójność wywodu i staram
się też odpowiadać *na* argumentację rozmówcy (a nie *obok*).
>
>> I taki analityk jak Ty tego nie widzi ?
>
> Wiem, to może nie być łatwe, ale zrozum wreszcie, że różne wypowiedzi
> podawane pod przytaczanymi przeze mnie linkami nie są koniecznie
> zbieżne w całości z moim zdaniem. Mają pobudzić czytelników do
> zastanowienia się nad różnymi możliwymi przyczynami i skutkami.
Rozumiem, że możesz mieć taki zamiar. Niestety w żaden sposób nie
ułatwiasz wywnioskowania, *kiedy* podajesz przykład lub sugestię
do przemyślenia i dystansujesz się choćby częściowo od materiału,
do którego podajesz referencję lub który cytujesz, a *kiedy nie*.
Postaraj się to zmienić, a zauważysz, że będziesz miał mniej
nieoczekiwanych kontr, które tylko rozwadniają dyskusję.
> Ty IMHO brniesz w jakieś szczegóły, któe nie mają większego znaczenia:
Nie jestem wszechwiedzący, nie twierdzę wszystkiego "na sto
procent" i czasem wręcz pytam o wskazanie materiału dowodowego.
Ale zwykle dostaję (fakt, że od Ciebie znacznie rzadziej) jakieś
monstrualnie bzdurne odpowiedzi. A co do tego, co jest ważne, a co
nie, moje zdanie jest równie istotne jak Twoje. Jeśli coś nie ma
znaczenia, zbicie argumentu powinno być banalne.
> A problem polega na tym, że jedna czy druga instytucja naszego państwa
> chce oddać do dyspozycji innych instytucji coś, czego my sami nie mamy
> w nadmiarze. Mi się to nie podoba.
Mnie *też* się nie podoba. Ale wniosków takich, jak moi adwersarze
nie jestem w stanie wyciągnąć, bo rozumowanie do nich prowadzące
jest fałszywe. Moje "podobanie" nie wpływa na moją logikę.
Czy Tobie nie zdarza się odrzucać wygodnego "wsparcia" twojego
stanowiska, jeśli to wsparcie jest pozorne lub oparte na fałszu?
Ja nie potrafię akceptować czyjegoś kłamstwa w obronie mojego
stanowiska - i wbrew temu, co byś mógł sądzić, to nie jest dobra
praktyka erystyczna.
>
>>>> Bo gwarancje to nie kasa tylko obietnica. Więc może kasa
>>>
>>> .... którą trzeba spełnić, gdy nastąpi "to coś".
>>> Zagwarantowałbyś komuś np. moją pożyczkę czy mój weksel? Pewnie tak,
>>> skoro to nie kasa, a tylko obietnica? Na jaką kwotę Twojej gwarancji
>>> mogę liczyć?
>>
>> Wiesz na czym zarabiali "podpisywacze" w towarzystwie ubezpieczeń
>> Lloydsa ? I gdyby nie oszuści, którzy opanowali management i
>> oszukiwali ich co do ryzyka, ten biznes byłby dochodowy następne
>> 200 lat.
>
> aha, znów argumentacja a'la "witrak": 200 lat temu ktoś kogoś oszukał
> i to ma dowodzić tego, że deklaracje gwarancji państwa Polskiego A.D.
> 2012 nie niosą skutków finansowych dla obywateli.
Sorry, ale jak nie znasz tematu to zamiast się kompromitować -
*napisz, że nie wiesz albo nie pisz wcale*.
Krótki rys: Praktyka tego swego czasu największego towarzystwa
ubezpieczeniowego na świecie polegała na tym, że samo towarzystwo
nie odpowiadało za zobowiązania, tylko wskazywało tych spośród
swoich członków, którzy zawierali umowy ubezpieczenia z
zabezpieczeniem na całym swoim majątku. Towarzystwo brało tylko,
powiedzmy, prowizję. Dopóki sami członkowie byli brytyjskimi
arystokratami i interes był prowadzony przez ludzi honorowych,
wszystko szło jak z płatka. Niestety trwało tak (chyba) trochę
ponad 200 lat i przyszedł koniec XX wieku, a do zarządu dostali
się "prawdziwi finansiści". Nie ryzykując swoją kasą ustalali
grupy ubezpieczające poszczególne polisy/rodzaje ryzyk zbyt małe,
zwiększając zyski ubezpieczających (i Towarzystwa też), ale
kosztem bezpieczeństwa finansowego - oczywiście *tylko*
ubezpieczających.
No i przyszła seria nieszczęść strukturalnych - skutków ogromnych
ubezpieczeń z tak źle oszacowanym ryzykiem, że gdy doszło do
związanych z nimi odszkodowań (jak np. sprawa skutków stosowania
azbestu), to ubezpieczający - pamiętamy: szacowne rody korony
brytyjskiej - zaczęli masowo *bankrutować*, bo odpowiadali całym
majątkiem, a odszkodowania były za wysokie zaś grupy za małe !
Cała afera trwała parę lat, a gdy w końcu wyszła w pełni na jaw
spowodowała parę procesów i upadek pozycji LLoydsa.
>
>> gospodarczych), ale wielu moim kolegom i znajomym żyrowałem
>> pożyczki i nigdy nie musiałem ich spłacać.
>
> i super. Czy uważasz, że Grecja jest tak samo wiarygodna, jak ci Twoi
> koledzy i znajomi?
Ale co to ma do rzeczy ? Ja twierdziłem, że udzielenie pożyczki to
nie to samo co udzielenie zapomogi. I mam rację, obojętne czy
będziesz chciał wagę tego rozróżnienia uznać, czy zbagatelizować.
Mamy taki parlament i rząd, na jaki Polskę i Polaków stać (albo:
na jaką w mądrości/głupocie swojej zasłużyli).
Ja premierem nie będę i Ty pewnie też. To po co to rozstrząsamy ?
>
>> I co z tego ? Biznes to biznes. Zakładasz, że EBC nie oddaje ? :-P
>
> właśnie tak: w przypadku ogłoszenia bankructwa Grecji EBC będzie
> musiał zaksięgować straty na tych "zabezpieczeniach" i nie będzie miał
> po prostu z czego oddać.
Nie spekuluj: ja jestem przekonany, że bank jak to bank - jeśli
nie upadnie, to odda. A że EBC nie upadnie, tak jak nie upadnie
NBP, to gdybanie na temat tego ryzyka daje tyle, co ssanie
brudnego kciuka.
Jeśli jednak jesteś innego zdania - że EBC może nie oddać, to
proszę uzasadnij na *jakiej zasadzie*.
> Chyba, że sądzisz, że "dodruk" euro jest
> rozwiązaniem? Ale wtedy wystarczyłoby przecież "dodrukować" 130 mld
> euro i dać Grecji - po co byłyby wtedy te wszystkie "szczyty ostatnich
> szans", gwarancje, negocjacje i reformy?
Prowadzisz rozumowanie w kategoriach nie uwzględniających stanów
przejściowych: teraz jest tak a docelowo będzie inaczej. I to
uproszczenie prowadzi do pozornie przekonujących, choć zupełnie
błędnych wniosków. Jednak bez rozważania całego procesu przejścia
od stanu do stanu może to być niewidoczne.
Jako analogię - na wszelki wypadek bardzo prostą - podam takie
coś. Wyprawa polarna ma wskutek niespodziewanej utraty jednych z
kilku sań z zaopatrzeniem dwa możliwe sposoby działania:
- zmniejszyć racje żywnościowe od razu, a licząc się ze
spowolnieniem tempa z powodu niedożywienia, zmniejszenie to
ustalić na wydłużony okres podróży do celu;
- nie zmieniać nic, posuwać się normalnym tempem dopóki brzuchy
pełne i liczyć, że przez ostatnie pięć dni bez jedzenia mimo
wszystko jakoś to będzie.
W obu sposobach jest jakiś sens, zużyte zasoby będą takie same,
poziom osłabienia tych, co przeżyją - podobny. Problem w tym, że w
wariancie 1 - wydaje się, że bezpieczniejszym - może pojawić się
większe opóźnienie niż początkowo zakładano, bo spadek tempa
marszu nie jest liniowo zależny od stopnia niedojadania.
Mamy zadanie, zasoby i ich algorytm rozdysponowania itd. Wszystko
jak w gospodarce. Podstaw sobie firmę na rozruchu, kapitał
początkowy, niespodziewaną stratę i warianty wydatkowania środków
mające doprowadzić do samowystarczalności.
Chyba widać, że bez informacji o sposobie *prowadzenia* procesu
gospodarczego nie jesteśmy w stanie przewidzieć zakończenia.
Wracając do Twojego "podstępnego" pytania: tak, dodruk euro to
jest rozwiązanie - *jeśli nie będzie żadnej innej możliwości*. A
to oznacza, że 'te wszystkie "szczyty ostatnich szans", gwarancje,
negocjacje i reformy' były/są po to, aby zmniejszyć związane z
jednorazowym "załatwieniem Grecji" (moim zdaniem skuteczniejszym,
ale nie wiem, czy bezpieczniejszym) chwilowe perturbacje, które
mogłyby wyprowadzić gospodarkę Unii (i światową) z obszaru
stabilnych zachowań w obszar zachowań silnie nieliniowych (np.
panika na giełdzie jest takim silnie nieliniowym zjawiskiem).
>
>> Wybacz, że nie przeczytam, ale nie jestem wyznawcą tej wiary ;-)
>
> to jest właśnie Twój problem: http://pl.wikiquote.org/wiki/Rejs "Mnie
> się podobają melodie, które już raz słyszałem".
Sądząc z tego, co *prezentujesz*, to Ty *lubisz tylko Brahmsa" :-)
witrak()
Następne wpisy z tego wątku
- 16.02.12 21:23 TZ
- 16.02.12 21:26 z
- 16.02.12 21:36 witrak()
- 16.02.12 21:47 witrak()
- 16.02.12 21:48 z
- 16.02.12 21:48 Jarek Andrzejewski
- 16.02.12 22:01 Jarek Andrzejewski
- 16.02.12 22:07 witrak()
- 16.02.12 22:21 z
- 16.02.12 22:23 Jarek Andrzejewski
- 16.02.12 22:25 witrak()
- 16.02.12 22:26 z
- 16.02.12 22:38 Tomasz Chmielewski
- 16.02.12 22:39 witrak()
- 16.02.12 23:20 witrak()
Najnowsze wątki z tej grupy
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- Prawdziwy/fałszywy bank
- Velo dał mi bezpłatny debet...
- Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- zloto
- Velo częściowo ugiął się...
Najnowsze wątki
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...
- 2024-10-07 Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- 2024-10-05 Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-03 zloto
- 2024-09-23 Velo częściowo ugiął się...