To bardzo podobna historia jak u mnie. Może faktycznie bank nie chce dać karty
solidnemu płatnikowi, choć to dziwne. Wiem, że bez problemu w każdym normalnym banku
(w Citibanku to już nie wiem, nie będę korzystał z ich usług) dostałbym kredyt
mieszkaniowy na co najmniej 250 tys. zł. A tu przecież chodziło o kartę, dla której
bank może sam ustalić limit kredytowy, więc tak naprawdę mógłby ustalić limit
kredytowy nawet na jakąś śmiesznie niską kwotę typu 2000 zł. A nawet gdyby limit
ustalił na max. kwotę, czyli 3-krotność zarobków, to i tak to by było mało w
porównaniu z dostępnym dla mnie kredytem mieszkaniowym.
Jest to dla mnie ogromna zagadka.
Na innej stronie internetowej wyczytałem opinię kogoś innego, że Citibank tak
reklamuje tą kartę MasterCard World i zbiera wnioski, żeby sobie zbudować bazę danych
potencjalnych klientów i ją sprzedawać innym bankom. Czy uważacie, że to jest
możliwe? Ja się nie znam na tym, czy banki handlują danymi osobowymi ludzi, ale w
sumie wydaje się to być możliwe. Znowu przed chwilą dostałem na skrzynkę mailową
reklamę tej karty MasterCard World, już któryś raz, a przedstawicieli Citibanku
namawiających na tą kartę spotkałem nawet w galerii handlowej.
A gdy sam składałem wniosek w oddziale Citibanku, to w okienku obok inna klientka
przyszła i się bardzo dziwiła, czemu jej wniosek o kartę został odrzucony. -
Pomyślałem wtedy, że pewnie ma jakieś długi albo słabe zarobki, ale biorąc pod uwagę
to, co wyczytałem w Internecie, to scenariusz z handlowaniem danymi osobowymi zaczyna
mi się wydawać coraz bardziej prawdopodobny. Czy to rzeczywiście możliwe??? Przyznam
szczerze, że szlag by mnie chyba trafił, gdyby to się okazało prawdą, bo straciłem
niepotrzebnie czas, żeby sobie bank moje dane zapisał - gdzie pracuję, mieszkam,
zarobki itp.
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://msp.money.pl