-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
Newsgroups: pl.biznes.banki
Subject: Re: Tusku w Sandomierzu oberwał w ryja
Date: Wed, 16 Jun 2010 00:47:40 +0200
Organization: Aleuania-Pueruania
Lines: 193
Message-ID: <hv901s$5ug$1@inews.gazeta.pl>
References: <c...@5...googlegroups.com>
<hv11vk$bqk$1@inews.gazeta.pl>
<c...@a...googlegroups.com>
<hv2lca$fbr$1@inews.gazeta.pl> <hv4t4v$hsi$1@news.onet.pl>
<hv51c9$lm9$1@inews.gazeta.pl> <hv59c5$njq$1@news.onet.pl>
<hv5bkr$4f3$1@inews.gazeta.pl> <hv5h9m$eh9$1@news.onet.pl>
<hv6ciu$hgv$1@inews.gazeta.pl> <hv7mgm$kep$1@news.onet.pl>
<hv7prb$cmm$1@inews.gazeta.pl> <hv8kvt$dl1$1@news.onet.pl>
Reply-To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <e...@g...com>
NNTP-Posting-Host: 84-234-42-209.internetia.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1276642172 6096 84.234.42.209 (15 Jun 2010 22:49:32 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Jun 2010 22:49:32 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Numer mego telefonu '665 363835'='Moj Eneuel'
X-Priority: 3
X-User: eneuell
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:529782
[ ukryj nagłówki ]
"Przemek" hv8kvt$dl1$...@n...onet.pl
> Leszku - elaborat mialem na mysli w sensie objetosci :) - nudny nie byl na pewno.
elaborat m IV, D. -u, Ms. ~acie; lm M. -y
<<zwykle z odcieniem ironicznym: obszerne
i systematyczne opracowanie na piśmie
jakiegoś tematu, zagadnienia>>
łac.
> Co do ksiezy to coz.....wykonuja swoj zawod
Zawód morderców? :) Ich zawodowe zajęcia to (wg Katechizmu)
godne odprawianie mszy świętych i godne udzielanie sakramentów
świętych. :) W objawieniach (nie pamiętam już, jakich, ale
ostatecznie mogę poszukać) Matka Boska zabrania duchownym
zajmowania się i polityką, i gospodarką... Ci ludzie drwią
z Boga. :)
Łasi na pieniądze? chcieli mnie ożenić z prześliczną dziewczyną,
aby pokazać światu, że warto im płacić, ale sypiałbym z jej (mniej
prześliczną) ciocią ,,będącą w stopniu teologa''. :)
Miałem być właścicielem firmy zarabiającej krocie, ale nie ja
miałem te krocie wydawać, lecz rodzina owej dziewczyny i jej cioci. :)
Ponoć po jakimś czasie zgodzono by się na to, abym wrócił na uczelnię
i odebrał to, co dla mnie należne -- pod warunkiem, że byłbym mężem
ww. dziewczyny. Po jakimś czasie zapewne pozwolono by mi nawet na
sypianie z moją żoną -- gdy już zaliczyłaby połowę młodzieńców Europy
i byłaby nieco podstarzała. :) Na pewno po jakimś czasie nie musiałbym
już sypiać z jej ciocią -- najpóźniej po śmierci cioci. :)
Czy miałbym dzieci ze swoją żoną? Jeśli oboje bylibyśmy płodni -- tak,
ale zapładniana byłaby sztucznie, bez kopulowania ze mną, co i dla niej
było kresem okropności, czy choćby nieprzyjemności. :) Być może co któreś
dziecko miałaby z normalnego stosunku seksualnego, ale wówczas -- nie ze mną. :)
Czy ja, po powrocie do pracy na uczelni odzyskałbym swoją pozycję?
Raczej tak -- po powrocie do pracy raczej ;) trudno by było mnie
powstrzymać. :) Ja jestem cierpliwy (uczyli mnie tego na przykład
fotografowie i... księża) i wytrwały w swoich dążeniach. :)
> i tak jak niektorzy sa z powolania tak i sa tacy co sa lasi na kase zaszczyty
itp.....i przewaznie im wyzszy stolek tym gorzej...
Benedykt XVI ma najwyższy stołek a jednak jego postępowanie
nijak nie przypomina błądzenia naszych kapłanów. :)
-=-
Dlaczego miałbym ,,obrabiać'' ciocię?
Samul (mój prześladowca) mnie uczył tego, że jeśli mężczyznę
porzuci ślubna żona, to ma on prawo do seksu z innymi kobietami.
Zapewne to ,,prawo'' obowiązuje w kierunku przeciwnym -- kobieta
porzucona przez swego ślubnego męża, ma prawo :) do seksu z innymi
mężczyznami.
Ciocia zaszła w ciążę mając lat 17, wyszła za mąż za ojca swego dziecka,
a po jakimś czasie utraciła z nim jakikolwiek kontakt -- ponoć człowiek
ów zniknął bez wieści.
Fotkę owej cioci mogę Ci pokazać. :)
-=-
Co do ateistycznego profesora katedry teologii -- co być powiedział
o profesorze nazistowskim zatrudnionym w ,,katedrze judaistycznej''? :)
Aby było jasne -- Kopania (prof. uniwersytetu) nie krył się ze swoimi
poglądami. Narzucał się swoim rozmówcom prezentowaniem swojej postawy
ateistycznej. Nawet próbował tłumaczyć (po swojemu oczywiście) Pismo
Święte -- z greki na polski. :)
Uważał też, że nie istniej prawda. :) Że nawet nie można zdefiniować
prawdy -- że prawda nie istnieje nawet jako pojęcie czy jako jakiś
wzorzec, choćby i nieosiągalny. Na poparcie swojej tezy podawał
różne definicje (różne -- czyli niespójne, różniące się między
sobą; takie, które nie pasują do siebie, które są sprzeczne
względem siebie) prawdy. :)
Czy tym karmił młodych ludzi wstępujących w życie?
Nie uczęszczałem na zajęcia prowadzone przez niego -- więc nie wiem.
Natomiast przebywałem w jego obecności sporo -- więc wiem, że nie
przepuszczał okazji do wpajania swoich poglądów. :)
Po ostatniej wypowiedzi Leppera (ostatniej, jaką znam, nie w ogóle
ostatniej) zauważam podobieństwo postawy Leppera i Kopani. :)
Lepper chce młodym ludziom dać kredyty na zasadzie -- jeśli
stracisz, to społeczeństwo zwróci w twoim imieniu, a jeśli
(jakimś cudem) zyskasz, to społeczeństwu niekoniecznie na
tym zyska, bo będziesz ulgowo traktowany w płaceniu składek
ZUS czy podatków. :)
Uczenie nieodpowiedzialności młodych ludzi wstępujących w życie
i marnowanie podatków!! Dwa w jednym!!! Sabotaż? Dywersja? Nie
wiem, jak to określić. :)
Kopania, jako dziekan, zmarnował pieniądze, za które można by było
wówczas kupić na tak zwanym wolnym rynku 5 (5 czy 6 -- chyba 5)
mieszkań o powierzchni 64 metrów kwadratowych każde. :) Jak do
tego doszło? Kupił ,,komputery'' -- nie mając o komputerach
pojęcia, ale mając wokoło siebie co najmniej kilka osób, które
były do niego życzliwie ustosunkowane i znały się doskonale nie
tylko na komputerach, ale i na kupowaniu komputerów. :)
Czy ja byłem jedną z tych osób? Czy ja mogłem być wg niego byle kim?
Nie mogłem, bo za mnie ręczyli inni -- profesorowie wyżsi od niego. :)
I ja mogłem wówczas sprzedać uczelni komputery w miejsce tego czegoś
(złom -- to zbyt szlachetne określenie) co kupił Kopania. :) Zarobiłbym
na tym na jedno mieszkanie o powierzchni 64 metrów kwadratowych -- wówczas
jeszcze nie miałem własnego mieszkania. :) (teraz mam dwa)
Czy Kopania wziął wówczas łapówkę związaną z tym zakupem?
Ci, którzy mu to sprzedali, powiedzieli mi ,,prywatnie'',
że nie, ale znali moją sympatię żywiona Kopani, więc być
może po prostu nie chcieli ranić moich uczuć. :)
Śmiali się z człowieka, który przy okazji tego zakupu
otrzymał ,,Video'' (magnetowid) o znikomej wartości
(znikomej w stosunku do wartości transakcji) na dodatek
nieoclone, które trzeba było i tak oddać ,,w prezencie''. :)
Główny sprzedający trafił do pobliskiego wariatkowa. Czy krył
się tam przed sprawiedliwością, czy naprawdę zachorował -- tego
nie wiem. Inny (który mi to opowiadał, twierdząc, że nie zarobił
na tym i że on nie chciał sprzedać aż takiego chłamu) trochę ;)
podupadł -- w moich oczach to osiągnął dno. :) Było mi go żal,
ale że nie był moim znajomym, a jedynie znajomym mego znajomego,
więc nie do mnie należało ratowanie go. Ponadto był jednak
kanalią -- proponował mi (i temu memu koledze ww.) szastanie
pieniędzmi podatników takie, że mnie mdliło. :)
-=-
Czy Kopania mści się na Polakach za nieudane życie (za wyrwanie
z wioski, której się bał panicznie?) czy o coś innego chodziło -- nie wiem.
Tak naprawdę ta uczelnia nie była (może nawet nie jest nadal) zbiorowiskiem
złoczyńców. :) Ludzie tam mieli sumienia. :) Maziewskiego :) na przykład
gryzło sumienie, gdy jeździł prywatnie uczelnianym Melexem (czy jakoś
tak -- elektrycznym samochodem, a raczej samochodzikiem; na dodatek
zapewne ładowanym uczelonianą elektrycznością) zaś Dobrzyński nie
do końca uznawał swpje prawo do czerpania korzyści materialnych
z ,,kursowania'' (prowadzenia kursów przyuczających) na uczelnianych
komputerach, które (zgodnie z niepisanymi prawami) służyły wszystkim
ludziom -- najpierw studentom ,,grafikowym'' (w czasie regularnych
zajęć) później studentom i pracownikom wydziału, następnie studentom
i pracownikom (w teorii -- pracownicy nie rwali się do tego) innych
wydziałow i na końcu ,,ludziom z ulicy''. :) Kolejność ta pokazuje,
kto miał pierwszeństwo w razie jednoczesnego nadmiaru chętnych. :)
Gdy chętnych nie było za dużo -- mogli korzystać bez ograniczeń.
Niemal bez ograniczeń. Gdy byłem studentem -- nie każdy :) miał
prawa administratora, choć potrzebne hasło było znane powszechnie.
Gdy pracowałem -- nikt :) poza mną nie miał praw administratora i nie
każdy :) miał prawo do gier. Ja prowadziłem ośrodek twardą ręką. :)
(sercem przepełnionym miłością, ale twardym jak skała -- skąd ,,my'' to znamy?)
Wyskoki typu niepotrzebne zajmowanie miejsca (miejsca na dyskach było zawsze
za mało) były surowo i beznamiętnie karane -- arbitralnym (czasmi brutalnym?)
kasowaniem. :) Miejsce nie było wydzielane, nie było restrykcji ilościowych,
ale na przykład trzymanie na ,,własnych kontach'' tego, co powinno było służyć
wszystkim, lub powielanie uwspólnionych części -- było zabronione. :) Każdy
program (w sensie -- pakiet) był albo friłerowy, ;) albo kradziony -- zazwyczaj
ta ostatnia :) wersja była w użyciu. :) (system był kupiony? -- nie do końca)
Ewenementem był program 'Astat' Andrzeja Stasiewicza. :) Program ten
(cały pakiet, nie jeden EXEk) nie trzymał się reguł ośrodka. :) Każdy,
kto chciał podeprzeć ośrodek swoimi programami był mile widziany -- z tym,
że programy musiały być przerabiane na potrzeby pracy w sieci, czyli
,,wielouserowości''. :) Przeróbek ,,dokonywałem'' ja i ja odpowiadałem za
poprawność przeróbki. Za poprawność przeróbki -- nie zaś za poprawność samego
programu! Powyższe słowa kieruję na przykład do Ekonomistów, którym coś
(kluczowego coś) ,,nie chodziło'' prawidłowo z uwagi na niepoprawne BIOSy,
które można było (na mój koszt -- co proponowałem wielokrotnie) przerobić
na ,,poprawne''. :) Oczywiście rozstając się z pracą, przekazywałem ośrodki
z pełnymi prawami administratora. :) (i z błogosławieństwem -- które nie
na wiele się przydawało)
Kopania (i Ozorowski) to zwyrodnialcy. :) Piszę to świadomie,
nie pod wpływem ,,środków odurzających'' czy zmęczenia. :)
Efekty ich pracy dydaktycznej są koszmarne. :)
Wyrok śmierci za takie marnowanie młodych ludzi -- to łaska, nie kara. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Następne wpisy z tego wątku
- 15.06.10 23:08 Eneuel Leszek Ciszewski
- 16.06.10 00:13 Animka
- 16.06.10 10:37 Eneuel Leszek Ciszewski
Najnowsze wątki z tej grupy
- Obcokrajowcy w bankach
- Wysokie ceny nieruchomości... ;)
- Dlaczego takie preferencje banków?
- Awaria BNP Paribas
- Citi Handlowy promocja na kartę kredytową
- czy zablokują mi środki?
- Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- Zamykanie konta dziecka.
- Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- jak tacy debile
- Konto wspólne w N26.
- Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- Re: Akumulatorki...
- Usiłuję zapłacić za energetyzację...
Najnowsze wątki
- 2025-02-18 Obcokrajowcy w bankach
- 2025-02-13 Wysokie ceny nieruchomości... ;)
- 2025-02-10 Dlaczego takie preferencje banków?
- 2025-02-03 Awaria BNP Paribas
- 2025-01-23 Citi Handlowy promocja na kartę kredytową
- 2025-01-21 czy zablokują mi środki?
- 2025-01-09 Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- 2024-12-31 Zamykanie konta dziecka.
- 2024-12-31 Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- 2024-12-23 Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- 2024-12-21 jak tacy debile
- 2024-12-13 Konto wspólne w N26.
- 2024-12-09 Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- 2024-12-04 Re: Akumulatorki...
- 2024-12-03 Usiłuję zapłacić za energetyzację...