eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiZdolność kredytowa na kredyt hipotecznyRe: Zdolność kredytowa na kredyt hipoteczny
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: " " <n...@g...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: Zdolność kredytowa na kredyt hipoteczny
    Date: Fri, 19 Oct 2007 11:29:40 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 68
    Message-ID: <ffa4f4$ill$1@inews.gazeta.pl>
    References: <ff2mn7$4a6$1@atlantis.news.tpi.pl><4...@g...pl>
    <ff2pka$d6k$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <1...@e...googlegroups.com>
    <ff4dfv$jht$1@inews.gazeta.pl> <ff4qiu$16e$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <ffa0ju$2hu$1@inews.gazeta.pl> <ffa152$6a8$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <ffa1pf$7f0$1@inews.gazeta.pl> <ffa20f$9b3$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: sgscluster.kprm.gov.pl
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1192793380 19125 172.20.26.240 (19 Oct 2007 11:29:40 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 19 Oct 2007 11:29:40 +0000 (UTC)
    X-User: noczelny
    X-Forwarded-For: 172.20.6.165
    X-Remote-IP: sgscluster.kprm.gov.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:428447
    [ ukryj nagłówki ]

    MarekZ <m...@t...irc.pl> napisał(a):

    > Czemu czysta gdybologia? Wnioski oparte na podstawie realnych transakcji.
    > Czy bardziej wiarygodna byłaby jakaś tabelka na wuwuwu albo stwierdzenie
    > opublikowane przez jakąś gazetkę?

    Na podstawie ilu i jakich realnych transakcji?

    Zeby robić sensowne porównanie cen, trzeba by mieć np. dane o tym, że
    mieszkanie A zostało sprzedane w miesiącu X, za kwotę k1, a natępnie w
    miesiącu Y za kwotę k2. I takich przypadków mieć próbę reprezentatywną. Na
    taką analizę może się porwać rzeczoznawca nieruchomości, który ma dostęp do
    danych o zawartych transakcjach. Albo raczej grupa/organizacja rzeczoznawców.

    Ja też Ci mogę powiedzieć, że z moich prywatnych obserwacji wynika, że ceny
    poszły o 25% w górę między lipcem, a sierpniem. Bo w lipcu kupiłem (dokładnie
    w ostatnich dniach czerwca), a w sierpniu miałem już kupca gotowego, żeby
    zapłacić cenę 25% wyższą niż ja zapłaciłem. I ten człowiek nadal chce kupić
    ode mnie to mieszkanie. (Tylko, że ja je już wynająłem i nie planuję
    sprzedawać). Więc moja analiza jest może nawet bardziej wiarygodna, bo opiera
    się nie na tym, co ktoś powidział, tylko na własnym doświadczeniu???

    Poza tym rynek nieruchomości, to nie rynek walutowy, gdzie sytuację ocenia
    się z minuty na minutę i transakcje można robić parę razy dziennie. Tu
    perspektywa jest wieloletnia. Pytanie jest takie: czy za 2-5-15-35 lat będzie
    taniej, czy drożej? Bo, to że będą chwilowe wachnięcia (po takim szoku
    cenowym, jaki był w zeszłym roku i na początku obecnego, to było by dziwne,
    gdyby nie było chwili na "złapanie oddechu"), to jest chyba dla wszystkich
    oczywiste. Koszty transakcyjne są jednak zbyt duże, żeby próbować grać na
    takich chwilowych wahnięciach. Jednak w dłuższej perspektywie będzie
    szybszy lub wolniejszy wzrost cen - takie jest moje zdanie. A dlaczego?
    Polacy są bardzo pazerni na mieszkania. Tzn. każdy chce mieć na własność, a
    nie wynajmować. Mieszkań jest wciąż mało w porównaniu z innymi krajami
    europejskimi. Pod względem liczby metrów kwadratowych na 1 osobę i izb
    mieszkalnych na 1 osobę plasujemy się chyba nawet gorzej niż Bułgaria i
    Rumunia. (To prawdopodobnie wciąż jeszcze skutki ogromnych zniszczeń
    wojennych i wiecznych trudności z budową mieszkań/domów po wojnie). Owszem,
    niektórzy twierdzą, że ceny 1m2 w Warszawie są już wyższe niż w Berlinie,
    gdzie ludność ma znacznie większe dochody. Ale zarazem są wciąż o wiele
    niższe niż w Paryżu, czy Londynie, nie mówiąc już o Moskwie (gdzie większość
    ludności nie jest tak bardzo bogata, tylko ceny narzuciła bogata mniejszość).
    A rynek niemiecki jest o tyle specyficzny, że był chroniony przez rząd przed
    napływem pieniędzy spekulacyjnych, żeby
    utrzymać ceny na sztucznie niskim poziomie. Niemcy są silną gospodarką, ale
    rozwijają się powoli, jeżeli w ogóle. Przyrost ludności mają niewielki, a
    ilość metrów2 na 1 osobę dużą.
    Nowych mieszkań w Polsce przybywa bardzo mało. Niby jest dynamiczny przyrost
    liczby budowanych nowych mieszkań, ale warto pamiętać, że odbywa się to z
    bardzo niskiej bazy. Czyli budujemy o ponad połowę więcej niż rok temu, tylko
    że rok temu nie budowaliśmy prawie nic. Warto pamiętać, że w Polsce wciąż
    buduje się rocznie zaledwie ułamek tej liczby mieszkań, jaka powstawała w
    latach 70-tych. I to się jeszcze długo nie zmieni. Wszystkie
    te szumne programy rządowe itp. to jest mydlenie oczu. Chyba nikt rozsądny w
    nie nie wierzy. Poza tym nowe mieszkania, jeżeli już powstają, to powstają
    daleko i coraz dalej od centrów miast. Te nieliczne, które powstają blisko
    centrum, mają ceny absolutnie kosssmiczne. Tak więc nowe mieszkania
    powstające wciąż dalej i dalej od centrum mogą powodować wrażenie, że ceny
    spadają - to chyba nie jest tajemnicą, że im dalej od centrum,
    tym taniej. Obecny "spadek" cen ofertowych nowych mieszkań, to po prostu
    chwila otrzeźwienia po szoku (50% wzrostu w jednym roku to jest ewenement na
    skalę światową) i po odreagowaniu ceny znów będą rosły - tylko
    oczywiście nie już tak rakietowo, jak jeszcze niedawno, tylko normalne 5-10
    do 15% rocznie. Społeczeństwo się bowiem dość szybko bogaci, a najszybciej
    bogacą się już bogaci, a jak wiadomo to bogaci, a nie biedni kupują
    mieszkania, więc oni narzucają poziom cen.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1