eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiZyski przedsiębiorstw rosną. Za pół roku ponad 5 mld w 8 firmach. › Re: Zyski przedsiębiorstw rosną. Za pół roku ponad 5 mld w 8 firmach.
  • Data: 2021-08-28 13:05:15
    Temat: Re: Zyski przedsiębiorstw rosną. Za pół roku ponad 5 mld w 8 firmach.
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2021-08-26, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    [...]

    >> mamy prawo i że nie musi być w tym złej woli instytucji. Ani tym
    >> bardziej nie musi być tam żadnej teorii spiskowej.
    >>
    > Alez ja sie z tobą zgadzam.
    > Tyle ze przewaznie na tym złym prawie przejezdza sie maluczki a zyskuje
    > duzy. A tu odwrotnie.

    Nie. Tutaj koszty poniosą inni maluczcy.

    >>> No i? Naprawde tak zrozumiałes moją uwage?
    >>> Mam pisac troche bardziej wprost?
    >>
    >> Pisz.
    >>
    > Perspektywa ze kazdy kto brał franki to osoba która brała conajmniej
    > pol miliona kredytu jest mocno zakrzywiona. Innymi słowy - odnosiłem
    > sie do kwoty, nie do geografi, pomimo tego ze napisałem o Warszawie.

    Nie o kwotę tu chodzi, tylko o fakt, że brali franki by zwiększyć swoją
    zdolność (w stosunku do kredytu złotowego).

    >> Ale wszyscy wiedzieli, to jest jasne. Natomiast nikt nie wiedział,
    >> że będą takie skutki. To też jest oczywiste. Przypominam, nikt z
    >> tego tytułu nie został skazany, co najwyżej mamy do czynienia z
    >> unieważnianiem z powodu słówka "indeksowany" (ew. z powodu zapisów
    >> o tabelach kursowych).
    >
    > Jeżeli sie czegos nie wie to sie o tym nie zapewnia kupujacego.
    > Jak sie nie wie a sie zapewnia to potem trzeba sie liczyc z tym ze
    > klient bedzie niezadowolony.

    Ci ludzie chcieli zapewnień w stylu "czy będzie dobrze?". Masz takie
    przykłady na tony, niemalże przed podjęciem każdej ważnej decyzji
    życiowej.

    Jak Ci nauczyciel przed maturą powie "będzie dobrze", to masz potem do
    niego pretensje jak zawalisz?

    >>>> A teraz jak jest?
    >>>> Lament, że wysoki wkład własny potrzebny, lament że nikogo nie
    >>>> stać na kredyty. I z drugiej strony bańkę na kredytach
    >>>> złotowych.
    >>>>
    >>> Nie zauwazyłem zeby "nikogo" nie było stać.
    >>
    >> To posłuchaj polityków lewicy.
    >>
    > Juz którys raz piszesz o tym, ze ogladasz swiat przez slowa polityków.
    > Dziwne.

    Może po prostu zdaję sobie sprawę, że politycy mają bardzo duży wpływ i
    mogą wywierać presję, a także kształtować zachowania rynku, czy
    oczekiwania społeczne. Tak było w w latach 2005-2007, tak jest i teraz.

    >>> Chentych tylu ze jak składałem w jednym banku wniosek o kredyt to
    >>> po dwóch miesiach bank zadzwonił czy sprawa jest aktualna bo
    >>> własnie teraz moga przeanalizowac moj wniosek.
    >>
    >> https://next.gazeta.pl/next/7,151003,27299278,paszcz
    a-krokodyla-na-
    >> rynku-nieruchomosci-ryzyko-banki-jest.html Analiza ekspertów Banku
    >> Pekao nie pozostawia złudzeń. Wzrost cen mieszkań w Polsce
    >> następuje szybciej niż wzrost wynagrodzeń, przez co stają się one
    >> coraz mniej dostępne dla przeciętnych kupujących. Średnia cena
    >> transakcyjna nieruchomości rośnie od 2018 roku, w tym samym czasie
    >> siła nabywcza spada. Obrazujący to wykres zyskał miano "paszczy
    >> krokodyla".
    >>
    > Czyli ze ludzi nie stać tylko jeszcze o tym ni wiedza?

    Ok. 40% nie stać, a ok. 70% nie ma zdolności kredytowej.
    http://www.natechwile.pl/luka-czynszowa-w-polsce/
    Oczywiście nie oznacza to, że osoby te nie mają zaspokojonych potrzeb
    mieszkaniowych (np. mają mieszkanie w spadku, albo mieszkają z
    rodzicami, albo wynajmują).

    To stan na 2019 rok. Wg Ciebie od tamtego czasu sytuacja się poprawiła,
    czy pogorszyła?

    >>> To nie jest moj problem.
    >> Ty, dobre. Kredyty frankowe? To nie jest mój problem :D
    > No ale przeciez to jasne ze to nie jest ani twój ani moj problem.
    > To problem banków.

    Ale banki stanowią dość istotny element gospodarczy. Ich problemy będą
    tak, czy inaczej Twoimi problemami.

    >>> Ale bedzie trudno bo w umowie kredytu mam wprost napisaną
    >>> wysokosc raty przy konkretnym wiborze.
    >>
    >> No ale oni NIE WIEDZIELI, że może rosnąć.
    >
    > Widze jednak pewna roznice.
    > 10 lat temu jak podchodziłem do kredytu to mnie wszyscy zapewniali ze
    > frank bezpieczny ble ble ble,

    To raczej 15 lat temu. 10 lat temu to ja brałem i było to w PLN, a
    frankowicze mimo całkiem sporych wzrostów i tak byli do przodu w
    stosunku do złotówkowiczów. :)

    > teraz jak brałem kredyt to mi pani pokazywała tabelke i mowiła ze
    > najprawdopodobniej za chwile stawki wzrosna.

    Ale to nie jest trudno mówić teraz, kiedy WIBOR jest zerowy.
    Nie ma jak spaść. Myślisz, że mówiłaby to samo jakby WIBOR wynosił
    np. 4%? I znów - pani mówi dokładnie to samo co uważa rynek i co
    uważają ekonomiści, czy media biznesowo (politycy chwilowo maja inne
    problemy).

    A i tak znajdą się osoby które bąda twierdziły że "nie wiedzieli".

    >>> Znowu podkreslasz jak bardzo sprzedawcy mijali sie z prawda?
    >>
    >> Nie. Znowu podkreślam, że dorośli ludzie powinni brać
    >> odpowiedzialność za swoje czyny.
    >>
    > Ale jako pracownik banku, winy sprzedawców nie widzisz?

    Nie jestem pracownikiem banku.
    I nie widzę. Widzę błędy zarządcze, ale nie są one WYŁĄCZNE.
    Wynikają one też w dużym zakresie z presji politycznych i społecznych
    tamtego okresu.

    Powtórzę, teraz mamy bardzo podobny okres w przestrzeni ekonomicznej,
    medialnej i społecznej - przekonanie że trzeba kupować, bo rynek będzie
    wiecznie rósł.

    Banki są jednak tym razem związane konkretniejszymi rekomendacjami
    i nie są w stanie się podłączyć pod ten trend. Ale trudno mi powiedzieć
    co się stanie jak polsko ładowy pomysł "opłacania wkładu własnego"
    wejdzie w życie - pewnie znowu gros osób które nie powinny mieć
    mieszkań, dzięki temu weźmie kredyt i się przy pęknięciu bańki
    na tym wywali. I tylko tym razem banki nauczone doświadczeniem
    zabezpieczą się dużo lepiej.

    >> I tak będzie i tym razem, frankowicze złupią złotowiczów (innych
    >> klientów banków), a ew. potem jeszcze podatników.
    >
    > Jestem absolutnie przeciw zeby budzet dopłacał bankom.

    Ale czemu? To przecież m.in. presja polityków na nadzór powodowała
    łagodzenie, czy opóźnianie rekomendacji, czy nakręcanie akcji
    kredytowych. Skoro uznajesz banki za winne, tak samo trzeba uznać za
    winne państwo.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1