eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiStopy procentowe a kursy walut
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 220

  • 111. Data: 2021-09-22 14:57:09
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Inny sposób to było nosić przy sobie całą kasę, bo akurat coś rzucą.
    Kupiłem tak m.in. rower (odrzut z eksportu Universal), Zenita XP, rzutnik slajdów
    Prexer z AF, jakieś obiektywy Carl Zeiss Jena do
    Prakticy B, narty Salomon i dwie pary wiązań Tyrolia (jedne mam do dziś
    nierozpakowane ;)).


    -----
    > Kolega robił tak co miesiąc i według tego co mówił co miesiąc miał jakieś 20%
    złotówek więcej do wydania.


  • 112. Data: 2021-09-22 14:59:15
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Wyobraź sobie ze to nie były franki, lecz turecka lira (równie dobry instrument jak
    każdy inny worek cukru czy kwintal zboża).
    Proste?


    -----
    > Frank jest po 2 zł. Czy może niżej spaść? Owszem, ale niewiele. W drugą stronę? Sky
    is the limit. Proste.


  • 113. Data: 2021-09-22 16:27:29
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2021-09-21 o 20:12, J.F pisze:

    >>> I raczej nikt nie wymienial pensji na dolary, zeby potem dolary
    >>> zmieniac na zlotowki wedle potrzeby ..
    >>>
    >> Na grupie, gdzie kiedyś królowały półgroszówki nie powinieneś wątpić w
    >> ludzi umiejących liczyć % i to wykorzystywać.
    >>
    >> Kolega robił tak co miesiąc i według tego co mówił co miesiąc miał
    >> jakieś 20% złotówek więcej do wydania.
    >>
    >> Jednak 1100% inflacji to nie w kij dmuchał.
    >
    > Ale taka inflacja to byla krotko.
    > A prowizje kantorowe tez byly.

    Toteż robił to krótko. Nie wiem ile. Jak mnie namawiał na takie
    działanie to mówił, że robi tak od kilku miesięcy.
    P.G.


  • 114. Data: 2021-09-22 16:39:46
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2021-09-22 o 14:46, ąćęłńóśźż pisze:
    > Musiałeś znać, bo korekta na nieruchomościach była już wcześniej (i
    > odbiły dopiero jakiś czas po wstąpieniu do Unii).
    >
    >
    > -----
    >> Na pewno w 2008 nie znałem tego znaczenia słowa 'korekta'.
    >

    To, że w jakichś kręgach używa się jakiegoś słowa nie znaczy, że
    musiałem się z takim pojęciem zetknąć.
    O walutach, akcjach itp nic wtedy nie wiedziałem bo się tym nie
    interesowałem.
    Ja rozumiałem kurs wzrósł/spadł, ale co to znaczy 'mamy korektę' - nie
    wiedziałem.
    P.G.


  • 115. Data: 2021-09-22 16:50:05
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:sifegg$hbn$1$P...@n...chmurka.ne
    t...
    W dniu 2021-09-21 o 20:12, J.F pisze:
    >>>> I raczej nikt nie wymienial pensji na dolary, zeby potem dolary
    >>>> zmieniac na zlotowki wedle potrzeby ..
    >>>
    >>> Na grupie, gdzie kiedyś królowały półgroszówki nie powinieneś
    >>> wątpić w
    >>> ludzi umiejących liczyć % i to wykorzystywać.
    >>
    >>> Kolega robił tak co miesiąc i według tego co mówił co miesiąc miał
    >>> jakieś 20% złotówek więcej do wydania.
    >>
    >>> Jednak 1100% inflacji to nie w kij dmuchał.
    >
    >> Ale taka inflacja to byla krotko.
    >> A prowizje kantorowe tez byly.

    >Toteż robił to krótko. Nie wiem ile. Jak mnie namawiał na takie
    >działanie to mówił, że robi tak od kilku miesięcy.

    Z tymi 13$ w kieszeni musial ciekawie wygladac w kantorze :-)

    J.



  • 116. Data: 2021-09-23 15:17:21
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:

    > Nie do końca rozumiem czy akceptujesz, czy kwestionujesz stosowanie
    > kursu czarnorynkowego.
    > Według mnie to jest jedyny logicznie stosowalny.

    To raczej kwestia nazewnictwa - to był normalny kurs (w odróżnieniu od
    takiego dla osób uprzywilejowanych, a generalnie fikcyjnego). Czarny
    rynek, który objawiał się (zupełnie zresztą jawnie) m.in. przed
    peweksami?
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 117. Data: 2021-09-23 15:34:45
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    > To źle. Problem polega właśnie na tym, iż FOREX jest wrzucany do tego
    > samego worka co inwestycje w waluty. Tymczasem różni się
    > fundamentalnie.

    Owszem, ale nie w kwestii tego, że to są spekulacje. Inwestycja,
    przynajmniej według definicji, która była stosowana przed czasem
    300-milisekundowych zleceń, żeby była inwestycją, musi dać jakiś "plon",
    a nie tylko i wyłącznie dać się drożej sprzedać.

    > Rozumiem, że fundusze inwestycyjne rynku pieniężnego to... też spekulanci?

    Zastanawiam się, czy w ogóle fundusze to nie w 100% spekulanci. Ale może
    nie w 100%. Kwestia intencji :-)

    >>> Mnie uczono, że modem to coś takiego, co piszczy w linię telefoniczną,
    >>> aby połączyć się z siecią FIDO.
    >> A kto był nauczycielem? :-)
    >
    > Język to organizm żywy. Semantycznie słowa także fluktuują.

    Owszem, inna sprawa, że mnie uczono (albo pewnie sam się nauczyłem),
    że modem = modulator + demodulator. Modemy istniały długo przed FIDO,
    i zresztą cały czas istnieją (np. jako część urządzeń DSL, radiomodemy,
    jako proces obliczeniowy na np. DSP itd). Znasz jakiś modem, który nie
    jest modulatorem i demodulatorem?

    > A to co znowu? Eurodolar do złotego? Nie ma takiej pary (trojaczków)
    > walutowej. ;-)

    Jasne że jest. Kwestia definicji i np. wag.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 118. Data: 2021-09-23 15:44:33
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:
    >> Nie do końca rozumiem czy akceptujesz, czy kwestionujesz stosowanie
    >> kursu czarnorynkowego.
    >> Według mnie to jest jedyny logicznie stosowalny.

    >To raczej kwestia nazewnictwa - to był normalny kurs (w odróżnieniu
    >od
    >takiego dla osób uprzywilejowanych, a generalnie fikcyjnego).

    Nie wiem, czy byly jakies uprzywilejowane osoby ... chyba prawne.

    Ale oczywiscie masz racje - kurs oficjalny, ale fikcyjny, wiec kupic
    po takim kursie nie mozna bylo.
    Przynajmniej nie zwykly czlowiek.

    Ale ... sprzedac to mozna bylo. Np jak ktos byl zagranicznym turystą,
    to mial przywilej sprzedania swoich walut po tymze oficjanym, niskim
    kursie :-)
    Zreszta krajowym obywatelem tez by chyba bank nie pogardzil.

    >Czarny rynek, który objawiał się (zupełnie zresztą jawnie) m.in.
    >przed
    >peweksami?

    Oj, tak calkiem jawnie to chyba nie - handel walutą byl zakazany
    do 13 marca 1989.

    Wiec tak powiedzmy pół jawnie.

    J.




  • 119. Data: 2021-09-23 15:58:55
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    > Frank jest po 2 zł. Czy może niżej spaść? Owszem, ale niewiele. W
    > drugą stronę? Sky is the limit. Proste.

    Chyba żartujesz. Teoretycznie frank mógł spaść dokładnie tak samo jak
    wzrosnąć, i tu i tu "sky is the limit". BTW prawdopodobieństwo obu
    zdarzeń (przy założeniu takiej samej zmiany w dół i w górę) jest
    praktycznie takie samo w normalnych okolicznościach. Gdyby tak nie było,
    "każdy głupi" robiłby fortunę na walutach.

    E.g., spadek z X do X/2 jest normalnie podobnie prawdopodobny co wzrost
    z X do 2X. Przecież chyba nie porównujesz spadku z X do X/1000 ze
    wzrostem z X do 2X, podobnie jak chyba nie traktujesz żadnej waluty jako
    niezmiennej wartości referencyjnej?

    > Bank pożyczając franki relatywnie mało ryzykował. Klient zdecydowanie
    > więcej.

    Bank faktycznie mało ryzykował, ale z zupełnie innych powodów. Normalnie
    banki nie spekulują walutami, a zarabiają na opłatach.
    Ryzyko banku jest związane głównie z niespłacanymi kredytami.

    Ryzyko ponoszone przez klienta dotyczy rzeczywiście zmiany kursów oraz
    np. zmiany wartości inwestycji, zmiany kosztu kredytu (wyrażonego
    w sposób istotny dla klienta), zmiany wysokości zarobków itd.

    > Jeszcze prościej: kupiłeś towar X. Możesz maksymalnie na nim stracić
    > 100%. Ale zyskać możesz i 10000%, i o wiele więcej.

    Ale 10000% czego? Np. waluty, która utraciła 99,99% wartości (vide
    Zimbabwe)? To może być raczej kiepski zysk.

    >> Moi rodzice zarabiali po około 2000zł i dało się żyć. Potem była
    >> denominacja x 1/10000 i obecnie można przyjąć (w przybliżeniu -
    >> odchyłka o rząd to żadna odchyłka przy takiej skali wahań) że za
    >> pensję 2000 też da się żyć. Czyli w międzyczasie wartość złotówki
    >> spadła około 10000 razy. Inflacja sumaryczna 1 000 000 %. Inflacja
    >> roczna 20% to nie jest hiper inflacja.
    >
    > Naiwne. W tzw. międzyczasie pojawiły się dobra, które przed
    > denominacją nie były znane. Tego typu obliczenia nie mają więc żadnego
    > sensu.

    Nie widzę powodu by tak było. Potrzeby człowieka ("da się żyć") są dużo
    bardziej stałe niż te 10000 razy. Owszem, nie można pewnie policzyć
    sumarycznej inflacji dokładnie, ale podać rząd wielkości - bez problemu.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 120. Data: 2021-09-23 16:20:25
    Temat: Re: Stopy procentowe a kursy walut
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:

    > Ja tam jeszcze pamietam, jak dolar kosztowal 100 zl, a 10 lat pozniej
    > 20000 zl. Jak to kolega ujal - sky is the limit :-)

    No ale to nie znaczyło, że wartość dolara wzrosła 200 razy.
    Ona w gruncie rzeczy w ogóle nie wzrosła.

    > Ale kto mogl przewidziec, ze to sie tak dziwnie skonczy?
    >
    > No ... KNF chyba przewidywal, skoro tak zabranial kredytow walutowych.

    Moim zdaniem nic się dziwnie nie skończyło.
    No taaak się staało, że nie udało się wygrać na samym czubku górki.
    Niestety, prawdopodobieństwo i dystrybucja wygranych/przegranych nie są
    "sprawiedliwe". BTW każda operacja pieniężna (niezależnie od waluty)
    i w ogóle posiadanie jakichkolwiek wartości pieniężnych (niezależnie
    od znaku) to spekulacje walutowe :-)

    > Ale dodatkowo ... juz w Unii bylismy, mozna sie bylo udac do Niemiec i
    > zapierdalac za euro. Lub za funty.

    Owszem -> mniejsze ryzyko.
    --
    Krzysztof Hałasa

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1