-
11. Data: 2008-04-09 16:37:36
Temat: Re: $$$, czy Franek - co byście brali?
Od: Sławomir Szyszło <s...@C...list.pl>
Dnia 2008-04-08 22:59, Użytkownik Poldekk napisał:
> Na razie sytuacja wygląda tak, że płacę o kilkaset złotych miesięcznie
> wyższe raty, niż płaciłbym mając kredyt w walucie.
Znowu patrzysz w przeszłość i zakładasz wyłącznie pozytywny dla ciebie
scenariusz. Tak samo robili ci, którzy pół roku temu kupowali akcje na
zasadzie "bo przecież dalej będzie rosnąć".
Chciałeś rady to masz - gdybyś oczekiwał tylko potakiwania, to przecież byś
tu nie napisał? :)
--
Sławomir Szyszło
-
12. Data: 2008-04-09 18:35:30
Temat: Re: $$$, czy Franek - co byście brali?
Od: Poldekk <n...@g...pl>
Sławomir Szyszło wrote:
> Znowu patrzysz w przeszłość i zakładasz wyłącznie pozytywny dla ciebie
> scenariusz. Tak samo robili ci, którzy pół roku temu kupowali akcje na
> zasadzie "bo przecież dalej będzie rosnąć".
>
> Chciałeś rady to masz - gdybyś oczekiwał tylko potakiwania, to przecież
> byś tu nie napisał? :)
Zgoda, ale jakie są argumenty za wzrostem dolara w stosunku do złotego w
perspektywie - powiedzmy najbliższego roku? Osobiście nie widzę. Dla
dolara generalnie raczej widzę ciemność, czyli spadek w przepaść - ?
-
13. Data: 2008-04-10 06:40:17
Temat: Re: $$$, czy Franek - co byście brali?
Od: " 666" <u...@w...eu>
Poszperaj na foreksie.
Prognozy na ten rok są jednoznaczne: spadek wartości dolara do franka.
A o to przecież chodzi.
Najlepiej mieć bank z bezpłatną opcją przewalutowania, wtedy jakby co tracisz tylko
na spreadzie.
Historycznie mozesz sobie porównać:
http://stooq.pl/q/?s=usdpln&d=20080409&c=1y&t=c&a=lg
&b=1&r=chfpln
JaC
-----
> Dla dolara generalnie raczej widzę ciemność, czyli spadek w przepaść - ?
-
14. Data: 2008-04-10 20:38:43
Temat: Re: $$$, czy Franek - co byście brali?
Od: Poldekk <n...@g...pl>
666 wrote:
> Poszperaj na foreksie.
> Prognozy na ten rok są jednoznaczne: spadek wartości dolara do franka.
> A o to przecież chodzi.
Ok, to już mniej więcej znam. A może teraz jakieś argumenty za wzrostem
dolara w stosunku do złotego w ciągu najbliższego roku, do dwóch? Jeden
już był: dywidenda. Do końca mnie nie przekonał, ale wzbudził
podejrzliwość przynajmniej.