-
21. Data: 2015-12-12 19:59:35
Temat: Re: koniec kserowania
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 12 Dec 2015 16:55:31 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
> On 2015-12-12 15:53, Kris wrote:
>> Tak pierdzielsz dla zasady czy znasz przypadek że komornik zlicytował bo ktoś
komuś ksero dowodu..?
> Znam przypadek kiedy ktoś "zawiązał" umowę z operatorem komorkowym,
> gdzie sprawdzającym "dowód" był "kurier" tylko kilka tygodni po tym jak
> w salonie tego samego operatora skserowano dowód w celu podpięcia pod
> właściwą umowę. Wygenerowało to wystarczajace skutki prawne aby pojawił
> się komornik. Dane w fałszywej umowie w 100% zgodne ze skserowanym
> dowodem osobistym, wliczając w to nieudolną probę podrobienia podpisu na
> wzór z dowodu, więc sprawca na 100% miał wgląd w ksero.
>
> Problem nawet nie jest w tym czy masz ksero dowodu. Problem w tym ze
> masz komplet danych które Cie uwiarygodnią.
Jaki by ten zestaw nie byl, to i tak go maja.
No chyba, ze w dowodzie np 40-znakowy kod, i prosze podac 2-ga, 14, 28
i 35-ta literke ... a ktore, to generowane losowo.
> Zakładanie że wszyscy na około sa uczciwi jest naiwne.
Ale zeby az tak ? Nieuczciwy pracownik, nieuczciwy kurier ... nie,
kuriera chyba skresle, wcale go nie bylo.
Teraz bedzie latwiej, skoro nie ma adresu w dowodzie.
> Jest cała masa przekrętów z zaglądaniem
> kurierów w dowód. Wystarczy że masz komplet danych z dowodu i wyrobisz
> sobie "kolekcjonerski" dowód żeby 80% populacji nie widzialo żadnej
> różnicy wliczając w to pracownikow bior od chwilówek.
Ale do tego nie trzeba ksera oryginalnego dowodu. Cokolwiek wpiszesz.
> A często nie
> trzeba nic wyrabiać. 10% zysku dla kuriera zapewne załatwia temat
> znacznie skutczniej.
Taki kurier to imo szybko wpadnie - w koncu ktos skojarzy, ze cos za
duzo ma takich przypadkow. Zreszta troche trudne do realizacji - jak
zapewnic, zeby pismo z centrali dostarczal ten kurier co trzeba ?
Rejonizacja ? To trafi potem do jednego komisariatu.
A niekserowanie cos tu da ? dalej bedzie mogl twierdzic, ze widzial.
Znajomej dowod ukradli ... wkrotce zaczely przychodzic wezwania za
telefony i odbiorniki satelitarne.
Nie wiem - dobrali podobna osobe, premia od sprzedazy przyciemnia
wzrok, czy sobie dorobili dowod "kolekcjonerski" z innym zdjeciem.
Akurat w tym ostatnim przypadku, to kserowanie by sie przydalo - widac
ze nie ta osoba, widac sprawce. Choc z tym sprawca to bylbym ostrozny.
J.
-
22. Data: 2015-12-12 20:43:18
Temat: Re: koniec kserowania
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-12-12 19:59, J.F. wrote:
>> Zakładanie że wszyscy na około sa uczciwi jest naiwne.
> Ale zeby az tak ? Nieuczciwy pracownik, nieuczciwy kurier ... nie,
> kuriera chyba skresle, wcale go nie bylo.
Instytucje finansowe nie są nastawione na uczciwość. To nie te czasy.
Z resztą ... kurierzy się spieszą. Mój, jak kiedys podpisywałem w ten
sposób umowe, nie zerknął w dowód. Załatwione na gębę.
> Teraz bedzie latwiej, skoro nie ma adresu w dowodzie.
Zawsze było łatwo. Głównie dlatego że urzędnicy, jako dupochronu,
wymagają podawania na pierdyliardzie pism numeru dowodu osobistego choć
zawsze o to pytam i zawsze nie dostaję odpowiedzi po co. Idę o zakład że
gdybym przystapił do jakiegoś przetargu to w wyniku debilizum przepisów
komplet danych wyląduje w necie. Na to już da się wziąć chwilówkę.
>> sobie "kolekcjonerski" dowód żeby 80% populacji nie widzialo żadnej
>> różnicy wliczając w to pracownikow bior od chwilówek.
> Ale do tego nie trzeba ksera oryginalnego dowodu. Cokolwiek wpiszesz.
Oczywiscie, możesz cyknąć fotkę jak dowód delikwenta leży na ladzie w
banku przez kilka chwil. Ale ksero *zdecydowanie* ułatwia sprawę. Nie
wiesz, co w bankach robią z tym ksero. Byc może uzupelniają braki
papieru toaletowego lub zapychają pojemniki recyclingowe. Nie widze żeby
było to traktowane jako ścisłe zarachowanie. To nastepny dupochron i nic
więcej.
> Taki kurier to imo szybko wpadnie - w koncu ktos skojarzy, ze cos za
> duzo ma takich przypadkow.
W przypadku który opisałem Policja nie dala rady nawet ustalić kto był
kurierem. Kompletna olewka. To przekracza możliwości wydłubania z tego
premii, bo jak sie okaże że kurier jednak w innym rejonie to swojej
statystyki wykrywalności łatwo nie podnisą.
> Zreszta troche trudne do realizacji - jak
> zapewnic, zeby pismo z centrali dostarczal ten kurier co trzeba ?
Kurierzy w danym rejonie są łatwi do selekcji, ponadto umowe mozna
wysłać na inny adres niż w dowodzie, tym bardziej że go już tam nie ma.
> Rejonizacja ? To trafi potem do jednego komisariatu.
Policja nie zajmuje się takimi duperelami.
> A niekserowanie cos tu da ? dalej bedzie mogl twierdzic, ze widzial.
Kazda sytuacja kiedy okazuje dowód i ktoś zapamiętuje dane jest
niebezpieczna. Dlatego napisalem, że od 40 lat znamy techniczną metodę
zapobiegania. Ale nikt nie jest tym zainteresowany ponieważ oszukiwanie
jest na rękę wszystkim poza garstką oszukanych.
> Nie wiem - dobrali podobna osobe, premia od sprzedazy przyciemnia
> wzrok, czy sobie dorobili dowod "kolekcjonerski" z innym zdjeciem.
Jeste wiele metodą sądząc po skali oszustw opisywanych w mediach.
Pamiętaj ze każdy kto ma premie liczoną od umowy prędzej czy później
przymknie oko. Ludzie uczciwi nie pracują w bankach.
-
23. Data: 2015-12-12 21:39:19
Temat: Re: koniec kserowania
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 12 Dec 2015 20:43:18 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
> On 2015-12-12 19:59, J.F. wrote:
>>> Zakładanie że wszyscy na około sa uczciwi jest naiwne.
>> Ale zeby az tak ? Nieuczciwy pracownik, nieuczciwy kurier ... nie,
>> kuriera chyba skresle, wcale go nie bylo.
>
> Instytucje finansowe nie są nastawione na uczciwość. To nie te czasy.
Ale nie na taka. Naciagnac klienta na 5 zl prowizji/mc czy kredyt na
30% RRSO - o, to tak.
> Z resztą ... kurierzy się spieszą. Mój, jak kiedys podpisywałem w ten
> sposób umowe, nie zerknął w dowód. Załatwione na gębę.
Mozliwe, tym niemniej ktos papiery wyslal, kurier dostarczyl - adres
sie zgadza.
Owszem, pewnie by mozna poprosic o dostarczenie na inny adres, moze
nawet slad w papierach by nie zostal, tylko telefon ... na karte :-)
>> Teraz bedzie latwiej, skoro nie ma adresu w dowodzie.
> Zawsze było łatwo. Głównie dlatego że urzędnicy, jako dupochronu,
> wymagają podawania na pierdyliardzie pism numeru dowodu osobistego choć
> zawsze o to pytam i zawsze nie dostaję odpowiedzi po co. Idę o zakład że
> gdybym przystapił do jakiegoś przetargu to w wyniku debilizum przepisów
> komplet danych wyląduje w necie. Na to już da się wziąć chwilówkę.
Na jedno wychodzi - jak nie beda wymagali urzednicy, to i ci od
chwilowek nie. Chyba, ze bedzie pelno numerow - jeden do banku, drugi
do zus, trzeci do urzedow, czwarty dla notariuszy itp ...
>>> sobie "kolekcjonerski" dowód żeby 80% populacji nie widzialo żadnej
>>> różnicy wliczając w to pracownikow bior od chwilówek.
>> Ale do tego nie trzeba ksera oryginalnego dowodu. Cokolwiek wpiszesz.
>
> Oczywiscie, możesz cyknąć fotkę jak dowód delikwenta leży na ladzie w
> banku przez kilka chwil. Ale ksero *zdecydowanie* ułatwia sprawę. Nie
Ale w ogole niepotrzebne. Wszelkie dane mozesz zmyslic i po chwilowke
sie udac.
> wiesz, co w bankach robią z tym ksero. Byc może uzupelniają braki
> papieru toaletowego lub zapychają pojemniki recyclingowe. Nie widze żeby
> było to traktowane jako ścisłe zarachowanie. To nastepny dupochron i nic
> więcej.
Owszem, ale pewnie gdzies tam w teczce klienta siedzi. A skan na
serwerze :-)
>> Taki kurier to imo szybko wpadnie - w koncu ktos skojarzy, ze cos za
>> duzo ma takich przypadkow.
> W przypadku który opisałem Policja nie dala rady nawet ustalić kto był
> kurierem. Kompletna olewka.
Bo go pewnie nie bylo.
> To przekracza możliwości wydłubania z tego
> premii, bo jak sie okaże że kurier jednak w innym rejonie to swojej
> statystyki wykrywalności łatwo nie podnisą.
>> Zreszta troche trudne do realizacji - jak
>> zapewnic, zeby pismo z centrali dostarczal ten kurier co trzeba ?
> Kurierzy w danym rejonie są łatwi do selekcji, ponadto umowe mozna
> wysłać na inny adres niż w dowodzie, tym bardziej że go już tam nie ma.
>> Rejonizacja ? To trafi potem do jednego komisariatu.
> Policja nie zajmuje się takimi duperelami.
Zajmuje zajmuje. Tzn papiery wypisuje - zgloszenie, umorzenie.
>> A niekserowanie cos tu da ? dalej bedzie mogl twierdzic, ze widzial.
> Kazda sytuacja kiedy okazuje dowód i ktoś zapamiętuje dane jest
> niebezpieczna. Dlatego napisalem, że od 40 lat znamy techniczną metodę
Jaka ?
> zapobiegania. Ale nikt nie jest tym zainteresowany ponieważ oszukiwanie
> jest na rękę wszystkim poza garstką oszukanych.
Myslisz, ze jest ich tak duzo ?
Poza tym - cokolwiek spisza, to przeciez moze byc uzyte ponownie,
kserowanie nic tu nie zmieni.
Inna sprawa, ze naszym wladzom sie nie chce nic zrobic, nawet jakiegos
systemu sprawdzania dokumentow.
>> Nie wiem - dobrali podobna osobe, premia od sprzedazy przyciemnia
>> wzrok, czy sobie dorobili dowod "kolekcjonerski" z innym zdjeciem.
> Jeste wiele metodą sądząc po skali oszustw opisywanych w mediach.
> Pamiętaj ze każdy kto ma premie liczoną od umowy prędzej czy później
> przymknie oko. Ludzie uczciwi nie pracują w bankach.
Bez przesady. A gdzie pracuja ?
J.
-
24. Data: 2015-12-12 22:47:14
Temat: Re: koniec kserowania
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-12-12 21:39, J.F. wrote:
>> Instytucje finansowe nie są nastawione na uczciwość. To nie te czasy.
> Ale nie na taka. Naciagnac klienta na 5 zl prowizji/mc czy kredyt na
> 30% RRSO - o, to tak.
Polisolokaty naciągneły klientów na dziesiątki tysięcy. Bez mrugnięcia
okiem. Zgodnie z prawem, nikt nie ma pretensji. Nie ma tu mornalności,
dlatego należy się spodziewać że bank w ktorym zostawiasz dane osobowe
opchnie je komuś rączkami maluczkich pracowników albo wyrzuci na
śmietnik jak już wiele razy bywało.
> Ale w ogole niepotrzebne. Wszelkie dane mozesz zmyslic i po chwilowke
> sie udac.
To będzie trywialne do obrony w sądzie. Kiedy na umowie jest komplet
danych z nieźle podrobonym podpisem - trywialne już nie będzie.
>>> A niekserowanie cos tu da ? dalej bedzie mogl twierdzic, ze widzial.
>> Kazda sytuacja kiedy okazuje dowód i ktoś zapamiętuje dane jest
>> niebezpieczna. Dlatego napisalem, że od 40 lat znamy techniczną metodę
> Jaka ?
Chipy w kartach, szyfrowanie, podpisywanie. Wkładam dowod w czytnik i na
milion procent to jest mój dowód. Ukradli? Idę do dowolnego urzedu i
zglaszam. 1 sekunde później nie działa. Skopiować się nie da. Aby więc
chronić się przed oszustwem wystarczy nie pozwolic na kradzież
*fizycznego* dowodu. To jest łatwiejsze niż nie pozwolić na kradzież
miliona ksero które zostawiałem wszedzie gdzie jakiś przygłup
potrzebował dupochronu. Umowy kredytowe/abonamentowe nie podpisane
elektroniczne z osobą fizyczną są zgodnie z prawem nie ważne. Problem
solved.
Że niby nikt nie ma czytników? Jak wprowadzili karty chipowe w śląskiej
Kasie Chorych to się nagle znalazły i nikt nie narzekał. Środki
techniczne są, ale skoro jakiś ministerialny przyglup techniczny z
sejmowej mówicy mówił że tajne algorytmy szyfrowania są bezpieczniejsze...
> Inna sprawa, ze naszym wladzom sie nie chce nic zrobic, nawet jakiegos
> systemu sprawdzania dokumentow.
Problemem są jakies niepojęte paraliże przy każdym duzym projekcie
informatycznym. Setki mln zł za trywialne i gówniane bazy danych które i
tak nie działają a za 3 lata trzeba je zmieniać i robić od nowa. Nic
dziwnego, w sejmie głównie prawnicza swołocz bez pojęcia jakie są
możliwości techniczne załatwienia kilku drobnych problemów obywateli.
>> przymknie oko. Ludzie uczciwi nie pracują w bankach.
> Bez przesady. A gdzie pracuja ?
Zapewne też nie w ubezpieczeniach. Metoda wynagradzania za sukcesy
prostą drogą prowadzi do małych oszustw a moralność powolutku zanika.
-
25. Data: 2015-12-13 00:07:19
Temat: Re: koniec kserowania
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2015-12-12 o 15:29, Sebastian Biały pisze:
> On 2015-12-12 15:16, Liwiusz wrote:
>> Kolejny, który nie wie ile rzeki w Wiśle upłynie zanim komornik będzie
>> licytował komuś dom...
>
> Ta woda płynie w błogiej nieświadomości dłuznika.
Znów pokazujesz swoją niewiedzę.
--
Liwiusz
-
26. Data: 2015-12-13 00:49:42
Temat: Re: koniec kserowania
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-12-13 00:07, Liwiusz wrote:
>>> Kolejny, który nie wie ile rzeki w Wiśle upłynie zanim komornik będzie
>>> licytował komuś dom...
>> Ta woda płynie w błogiej nieświadomości dłuznika.
> Znów pokazujesz swoją niewiedzę.
Oczywiście. Niestety w rzeczywistości wierzyciele, szczególnie
specjalizujący się w byciu ścierwami, podają do komornika nieco inne
adresy niż powinni. Dowiadujesz sie o postepowaniu jak zajmuje Ci konto.
Zaś grzywny nikt nie nalicza, w koncu się tylko pomylił bidulek, nie?
Chciałbym żyć w Twoim świecie, gdzie sądy wstrzymują egzekucję z dnia na
dzień, komornicy stosują sie do przepisów ku dobru wszystkich,
wierzyciele ociekają wręcz prawdomównoscią a wbankach pracują ludzie
uczciwi na wskroś. Ehh...
-
27. Data: 2015-12-13 01:54:04
Temat: Re: koniec kserowania
Od: MarcinF <m...@i...pl>
W dniu 2015-12-12 o 06:58, Kris pisze:
> I?
> Co zły bankster może mi złego zrobić mając kopie mojego DO?
Ukraść tożsamość, następnie użyć lub sprzedać, albo jedno i drugie.
Zależnie od sposobu jej wykorzystania, skutki mogą być mniej lub
bardziej dotkliwe, niekoniecznie tylko finansowo.
-
28. Data: 2015-12-13 11:16:25
Temat: Re: koniec kserowania
Od: Alf/red/ <a...@u...waw.pl>
W dniu 12.12.2015 o 13:42, Kris pisze:
>> Niekoniecznie bankier, ale mozna wziac kredyt
> Jak niby?
Rok temu z okładem tu, na tej grupie, ktoś zapytywał:
> Gdzie wyłudzić kredyt na siebie? Skoro tak łatwo jest to zrobić
> przestępcom na kradzione dowody, to chciałbym na siebie, gdyż nie mam
> zdolności kredytowej. Ktoś pomoże?
A tak na serio, to kredyt i licytacja domu to może nie, ale umowa na
abonament komórkowy czy telewizyjny - jak najbardziej można się obawiać.
A nawet chwilówki vivusówki bocianówki. Więc jednak wolałbym mojego DO
nie gubić, ani nie kserować na prawo i lewo.
--
Alf/red/
-
29. Data: 2015-12-13 11:38:33
Temat: Re: koniec kserowania
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 12 Dec 2015 22:47:14 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
> On 2015-12-12 21:39, J.F. wrote:
>>> Instytucje finansowe nie są nastawione na uczciwość. To nie te czasy.
>> Ale nie na taka. Naciagnac klienta na 5 zl prowizji/mc czy kredyt na
>> 30% RRSO - o, to tak.
>
> Polisolokaty naciągneły klientów na dziesiątki tysięcy. Bez mrugnięcia
> okiem. Zgodnie z prawem, nikt nie ma pretensji. Nie ma tu mornalności,
A co z polisolokatami nie tak ?
>> Ale w ogole niepotrzebne. Wszelkie dane mozesz zmyslic i po chwilowke
>> sie udac.
> To będzie trywialne do obrony w sądzie. Kiedy na umowie jest komplet
> danych z nieźle podrobonym podpisem - trywialne już nie będzie.
Oczywiscie ale po co ktos mialby sobie trud zadawac i prawdziwe dane
umieszczac, jesli z podrobionym dowodem po chwilowke idzie ?
Owszem, byloby dobrze, wszelkie sprawdzenia nic nie wykaza.
Tylko ze wtedy ksero u pozyczajacego moze ofiare uratowac, jak sie
okaze ze to nie jest ksero jej dowodu - bo sie cos nie zgadza, chocby
pozycja o milimetr.
>>>> A niekserowanie cos tu da ? dalej bedzie mogl twierdzic, ze widzial.
>>> Kazda sytuacja kiedy okazuje dowód i ktoś zapamiętuje dane jest
>>> niebezpieczna. Dlatego napisalem, że od 40 lat znamy techniczną metodę
>> Jaka ?
>
> Chipy w kartach, szyfrowanie, podpisywanie. Wkładam dowod w czytnik i na
> milion procent to jest mój dowód. Ukradli? Idę do dowolnego urzedu i
> zglaszam. 1 sekunde później nie działa.
Chipy w kartach to nie 40 lat temu. Teletransmisja powszechna to od
~15 lat. Sekunde pozniej nie dziala ... a jak sie zorientujesz miesiac
pozniej ? Komornik zlicytuje.
No i zapomniales o przylozeniu palca do czytnika linii papilarnych.
Bogatsze kraje ... paszport z chipem to raptem od kilku lat, karty
kredytowe z chipem to w USA chyba od tego roku, GB dowodow osobistych
ciagle nie ma itp ...
> Skopiować się nie da.
Poczekamy, zobaczymy.
> Aby więc
> chronić się przed oszustwem wystarczy nie pozwolic na kradzież
> *fizycznego* dowodu. To jest łatwiejsze niż nie pozwolić na kradzież
> miliona ksero które zostawiałem wszedzie gdzie jakiś przygłup
> potrzebował dupochronu. Umowy kredytowe/abonamentowe nie podpisane
> elektroniczne z osobą fizyczną są zgodnie z prawem nie ważne. Problem
> solved.
> Że niby nikt nie ma czytników? Jak wprowadzili karty chipowe w śląskiej
> Kasie Chorych to się nagle znalazły i nikt nie narzekał.
Slaskiej ... wprowadz w podlaskiej.
> Środki
> techniczne są, ale skoro jakiś ministerialny przyglup techniczny z
> sejmowej mówicy mówił że tajne algorytmy szyfrowania są bezpieczniejsze...
No, sa i nie sa ...
>> Inna sprawa, ze naszym wladzom sie nie chce nic zrobic, nawet jakiegos
>> systemu sprawdzania dokumentow.
>
> Problemem są jakies niepojęte paraliże przy każdym duzym projekcie
> informatycznym. Setki mln zł za trywialne i gówniane bazy danych które i
> tak nie działają a za 3 lata trzeba je zmieniać i robić od nowa.
Teoretycznie. Jakbys chcial zrobic projekt projekt na kilka tysiecy
jednoczesnych dostepow, z przeszkoleniem kilkudziesieciu tysiecy
urzednikow, z supportem w calej Polsce - to nie za milion.
Teraz to temu moze jeden pecet podola, kiedyc trzeba bylo
powazniejszego serwera, i wykonawca musial ten serwer miec w celach
rozwojowo-dydaktycznych.
Zrobisz to na kolanie i na linuxie - hakerzy zaczna po systemie
buszowac. Choc akurat drozsze systemy nie gwarantuja.
> Nic
> dziwnego, w sejmie głównie prawnicza swołocz bez pojęcia jakie są
> możliwości techniczne załatwienia kilku drobnych problemów obywateli.
Ja tam nie widze jak sie zabezpieczyles, zebym nie poszedl do urzedu i
nie powiedzial, ze sie nazywam Bialy i ze dowod zgubilem.
>>> przymknie oko. Ludzie uczciwi nie pracują w bankach.
>> Bez przesady. A gdzie pracuja ?
> Zapewne też nie w ubezpieczeniach. Metoda wynagradzania za sukcesy
> prostą drogą prowadzi do małych oszustw a moralność powolutku zanika.
Ale niekoniecznie do konca.
J.
-
30. Data: 2015-12-13 12:14:49
Temat: Re: koniec kserowania
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-12-13 11:38, J.F. wrote:
>> Polisolokaty naciągneły klientów na dziesiątki tysięcy. Bez mrugnięcia
>> okiem. Zgodnie z prawem, nikt nie ma pretensji. Nie ma tu mornalności,
> A co z polisolokatami nie tak ?
Problem w tym że nic, a kasa topnieje. Nawet oszustwem tego nie można
nazwać. Majstersztyk.
>> To będzie trywialne do obrony w sądzie. Kiedy na umowie jest komplet
>> danych z nieźle podrobonym podpisem - trywialne już nie będzie.
> Oczywiscie ale po co ktos mialby sobie trud zadawac i prawdziwe dane
> umieszczac, jesli z podrobionym dowodem po chwilowke idzie ?
Jak już napisałem, podważenie takiej umowy jest trywialne. Przy
odrobinie środków technicznych mogło by się odbywac z urzędu.
> Owszem, byloby dobrze, wszelkie sprawdzenia nic nie wykaza.
> Tylko ze wtedy ksero u pozyczajacego moze ofiare uratowac, jak sie
> okaze ze to nie jest ksero jej dowodu - bo sie cos nie zgadza, chocby
> pozycja o milimetr.
W dowodach kolekcjonerskich wszystko się zgadza a ksero nie przeniesie
zabezpieczeń których i tak nie było.
>> Chipy w kartach, szyfrowanie, podpisywanie. Wkładam dowod w czytnik i na
>> milion procent to jest mój dowód. Ukradli? Idę do dowolnego urzedu i
>> zglaszam. 1 sekunde później nie działa.
> Chipy w kartach to nie 40 lat temu.
Patent to końcowka lat 60-tych. Praktyczne implementacje to końcówka lat
70tych. Użyteczne od 20 lat. Pierwsza mifare to połowa 90tych. Tak, wiem
że mifare mają bugi security, ale nie o to chodzi tutaj.
> Teletransmisja powszechna to od
> ~15 lat. Sekunde pozniej nie dziala
*OBECNIE* sekundę później nie działa. Chipy przed epoką internetu i tak
załatwiały by problem kopiowania. Internet tylko pozwala na zastrzeganie
natychmiastowe.
> ... a jak sie zorientujesz miesiac
> pozniej ? Komornik zlicytuje.
Nie. Z prostej przyczyny. Dowód może być tokenem, takim na pin.
Zgubienie nic nie da zlodziejowi. Wtedy nawet internet nie jest
potrzebny żeby dowód nie dał się użyć.
> No i zapomniales o przylozeniu palca do czytnika linii papilarnych.
Nie jest to konieczne.
> Bogatsze kraje ... paszport z chipem to raptem od kilku lat, karty
> kredytowe z chipem to w USA chyba od tego roku, GB dowodow osobistych
> ciagle nie ma itp ...
Bo mają takich samych głąbów u władzy.
>> Skopiować się nie da.
> Poczekamy, zobaczymy.
Jedyne znane obecnie atak na chipy w kartach kredytowych to exploit na
*oczywisty* błąd z flaga "pin ok" oraz dziadostwo algorytmiki mifare
wynikające z nadęcia i ignorancji inżynierów Philipsa.
>> Że niby nikt nie ma czytników? Jak wprowadzili karty chipowe w śląskiej
>> Kasie Chorych to się nagle znalazły i nikt nie narzekał.
> Slaskiej ... wprowadz w podlaskiej.
Widzisz jakiś problem? Jedna ustawa, wprowadzamy za tydzień, przychodnie
znajdą fundusze. Oni sa *naprawdę* bogaci. Nie takie zarządzenia NFZ
potrafi wymyśleć.
>> Środki
>> techniczne są, ale skoro jakiś ministerialny przyglup techniczny z
>> sejmowej mówicy mówił że tajne algorytmy szyfrowania są bezpieczniejsze...
> No, sa i nie sa ...
W ogólnosci tajne algorytmy szyfrowania nie są bezpieczniejsze od
jawnych. Często natomiast udowodniono matematycznie tezę odwrotną.
Mifare jest tego przykładem.
>> Problemem są jakies niepojęte paraliże przy każdym duzym projekcie
>> informatycznym. Setki mln zł za trywialne i gówniane bazy danych które i
>> tak nie działają a za 3 lata trzeba je zmieniać i robić od nowa.
> Teoretycznie. Jakbys chcial zrobic projekt projekt na kilka tysiecy
> jednoczesnych dostepow, z przeszkoleniem kilkudziesieciu tysiecy
> urzednikow, z supportem w calej Polsce - to nie za milion.
Właśnie wymieniłeś nietechniczne problemy. A projekty te cierpią na
problemy techniczne, takie jak skalowalność, dziadowski projekt, ciągle
zmiany i manipulacje itd.
>> Nic
>> dziwnego, w sejmie głównie prawnicza swołocz bez pojęcia jakie są
>> możliwości techniczne załatwienia kilku drobnych problemów obywateli.
> Ja tam nie widze jak sie zabezpieczyles, zebym nie poszedl do urzedu i
> nie powiedzial, ze sie nazywam Bialy i ze dowod zgubilem.
Trywialnie. Jedynie mi znanym kodem którego nie używam do innych celow
jak jednorazowe zablokowanie dowodu. Killer code. Podaje w urzędzie 3
cyfrową liczbę i dowód zablokowany. Widzisz tu jakiś problem poza faktem
że nalezy go zapamiętać?
>> Zapewne też nie w ubezpieczeniach. Metoda wynagradzania za sukcesy
>> prostą drogą prowadzi do małych oszustw a moralność powolutku zanika.
> Ale niekoniecznie do konca.
Pół prawdy to całe kłamstwo. Pół moralności to całe zło.