-
1. Data: 2008-06-15 23:00:29
Temat: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: Krzysztofsf <k...@w...pl>
co sadzicie o ponizszym?
Czlowiek nie ma kasy na pomoc prawna.
Czy w jego sytuacji mialoby sens przeciaganie sprawy poprzez wystapienie
o rozdzielnosc majatkowa w sytuacji, gdy zaciagnieto juz dlugi?
Jakies pomysly?
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=383&w=60075
744&a=80876981
przeczytajcie koniecznie niech to będzie przestrogą dla innych. Moja
żona w wielu bankach bez mojej zgody ( do dzisiaj nie wiem na co)
pobrała wiele kredytów. Niemogąc tego spłacać ktoś jej podpowiedział lub
przypadkowo natknęła się na "bank" ( pisze w cudzysłowie słowo bank bo
oni nie zasługuję na ta nazwę), zaproponowano jej na początku 2006r.
super kredyt konsolidacyjny w wysokości prawie 20 000zł, ale ponownie
miała problemy ze spłatą i znowu żeby spłacać ten kredyt wzięła nowe
kredyty w innych bankach. Widząc że nie podoła spłacie zalegając ciągle
z ratami pod koniec 2006r pracownik Citi Financial proponuję jej znowu
nowy kredyt konsolidacyjny w wysokości 35 000 zł. oprocentowany na ok.
27%. Małżonka dalej zalega ze spłatami pomimo że znowu zadłużyła się w
innych pseudo bankach nieregularnie spłaca zaciągnięty kredyt. Każdy
zaoszczędzony grosz ( premia z pracy pieniądze podebrane mężowi
pożyczone od koleżanek)zanosi do banku jednak to nic nie daje bo nie
spłaca całej raty lecz tylko część i jak się później okazuje nie jest w
stanie spłacić nawet odsetek. Pobierając drugi kredyt super pracownik
banku nie zwraca nawet uwagi że żona ma problemy ze spłatą pierwszego że
wyciągi z banku maja przychodzić nie na adres zamieszkania lecz do
zakładu pracy lub osób w innej miejscowości, nie pytają czy rodzina mąż
lub dzieci wiedzą o takich kredytach w pracowniku nie budzi to żadnych
podejrzeń. Pomimo drugiego kredytu tak jak to pisałem żona nie jest
wstanie spłacić nawet odsetek, ale SUPER " bank " jest czujny. Wysyła
pismo jak to miło się współpracuje i dodaje gwóźdź do trumny KARTĘ
PŁATNICZA na kolejne 1000 zł. które oczywiście zostaje wydane i nie
spłacane. I jak to mówią kłamstwo ma krótkie nogi kiedyś musi się wydać
nie mogąc spłacić zaciągniętych kredytów żona popełniła samobójstwo.
Cudem odratowana trafiła tam gdzie trafiają ludzi z depresją. Będąc na
przepustce żona poszła ze mną do oddziału w który pobierała kredyt. I co
się okazało ? Pani kierownik oznajmiła że ja powinienem spłacać że każda
wizyta windykatora jest płatna itd itd. a po roku spłacania kredyt nie
zmniejszył się wcale. Ja mam już zmarnowane życie ale WY zanim wstąpicie
do Citi poważnie się zastanówcie.
-
2. Data: 2008-06-16 00:35:21
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Krzysztofsf wrote:
> co sadzicie o ponizszym?
> Czlowiek nie ma kasy na pomoc prawna.
> Czy w jego sytuacji mialoby sens przeciaganie sprawy poprzez wystapienie
> o rozdzielnosc majatkowa w sytuacji, gdy zaciagnieto juz dlugi?
> Jakies pomysly?
>
>
Rozdzielność majątkowa po fakcie nic nie da. Przyda się ewentualnie na
przyszłość.
Z tym, że od 2004 roku prawo się zmieniło i takie kredyty pez podpisu
drugiego małżonka obciążają tylko tego kto go wziął (szczegóły do
sprawdzenia). Więc pani z banku trochę sobie pokłamała.
Z drugiej strony porada prawnika kosztuje stówę lub dwie.
Więc nie jest to tak kosztowne. Niech idzie do prawnika i dowie się
dokładnie co musi, a co nie musi.
Moim zdaniem sytuacja nie wygląda aż tak źle jak to wyborcza opisuje.
-
3. Data: 2008-06-16 05:51:43
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: Krzysztofsf <k...@w...pl>
witek pisze:
> Krzysztofsf wrote:
>> co sadzicie o ponizszym?
>> Czlowiek nie ma kasy na pomoc prawna.
>> Czy w jego sytuacji mialoby sens przeciaganie sprawy poprzez
>> wystapienie o rozdzielnosc majatkowa w sytuacji, gdy zaciagnieto juz
>> dlugi?
>> Jakies pomysly?
>>
>>
>
> Rozdzielność majątkowa po fakcie nic nie da. Przyda się ewentualnie na
> przyszłość.
> Z tym, że od 2004 roku prawo się zmieniło i takie kredyty pez podpisu
> drugiego małżonka obciążają tylko tego kto go wziął (szczegóły do
> sprawdzenia). Więc pani z banku trochę sobie pokłamała.
>
> Z drugiej strony porada prawnika kosztuje stówę lub dwie.
> Więc nie jest to tak kosztowne. Niech idzie do prawnika i dowie się
> dokładnie co musi, a co nie musi.
> Moim zdaniem sytuacja nie wygląda aż tak źle jak to wyborcza opisuje.
To pisze ten gosc - prawnik jak dotad go skasowal na 250 zl za zrobienei
pisma i na tym sie skonczylo.
Mozesz podeslac link do tych szczegolow (ja znalazlem tylko dosyc
niejasny art w Kodeksie Rodzinnym)? Bym wkleil wtedy w tamtym watku.
-
4. Data: 2008-06-16 06:34:27
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Krzysztofsf wrote:
>
> To pisze ten gosc - prawnik jak dotad go skasowal na 250 zl za zrobienei
> pisma i na tym sie skonczylo.
On niech od prawnika nie domaga się pism tylko posiedzenia przy stole i
wyjaśnienia kto co i za co odpowiada i co mu może bank lub ktos inny
zrobić. Wówczas będzie się orientował czy babka go straszy i należy ją
olać czy też należy się martwić.
Taka porada nie powinna kosztować więcej niż stówę. Dorze jest mieć
pytania przygotowane na kartce.
> Mozesz podeslac link do tych szczegolow (ja znalazlem tylko dosyc
> niejasny art w Kodeksie Rodzinnym)? Bym wkleil wtedy w tamtym watku.
Jak znajdę to wrzucę, ale nie za bardzo teraz będę miał czas.
-
5. Data: 2008-06-16 06:43:06
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: Krzysztofsf <k...@w...pl>
witek pisze:
> Krzysztofsf wrote:
>>
>> To pisze ten gosc - prawnik jak dotad go skasowal na 250 zl za
>> zrobienei pisma i na tym sie skonczylo.
>
>
> On niech od prawnika nie domaga się pism tylko posiedzenia przy stole i
> wyjaśnienia kto co i za co odpowiada i co mu może bank lub ktos inny
> zrobić. Wówczas będzie się orientował czy babka go straszy i należy ją
> olać czy też należy się martwić.
> Taka porada nie powinna kosztować więcej niż stówę. Dorze jest mieć
> pytania przygotowane na kartce.
Pewno gosc poszedl do poleconego najlepszego w branzy :)) I ten
przyszykowal sie na prowadzenie sprawy polaczone z systematycznym
dojeniem klienta.
>
>> Mozesz podeslac link do tych szczegolow (ja znalazlem tylko dosyc
>> niejasny art w Kodeksie Rodzinnym)? Bym wkleil wtedy w tamtym watku.
>
> Jak znajdę to wrzucę, ale nie za bardzo teraz będę miał czas.
Gosc pisze sporadycznie - pewno zajrzy na forum za dzien czy dwa.
-
6. Data: 2008-06-16 09:10:05
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krzysztofsf" g346ud$agt$...@n...wp.pl
> Czlowiek nie ma kasy na pomoc prawna.
> Czy w jego sytuacji mialoby sens przeciaganie sprawy poprzez wystapienie
> o rozdzielnosc majatkowa w sytuacji, gdy zaciagnieto juz dlugi?
> Jakies pomysly?
Tak. ;)
Człowiek (część człowieka) chory na schizofrenię występuje
o rozdzielność majątkową z tą częścią swego ja, która
zaciągnęła długi. ;) (albo z tą, która ma pieniądze)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
7. Data: 2008-06-16 10:25:39
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: "zniszczony" <z...@g...pl>
Nie wiem skąd w ludziach tyle jadu. Nie jestem chory rzadko może piszę ale nie
zawsze mam czas ponieważ pracuję w poważnej państwowej instytucji na średnim
stanowisku. Jestem gotów spotkać się z każdym i pokazać te dokumenty bo zdaję
sobie sprawę że to co piszę jest nieprawdopodobne. Jak już wcześniej pisałem
rodzina i bardzo bliscy znajomi którzy wiedzą o tej sytuacji łapią się za
głowę ale niestety to wszystko jest prawdą. Ktoś znowu pisał o prawniku
skasował nie nie na 250 zł a na dużo więcej 1 godz porady kosztuje dokładnie
200zł + 22% wat. Bardzo was proszę jeżeli macie pisać głupoty lub mnie
oczerniać to najpierw zastanówcie sie co ja z rodzina przeszedłem i naprawdę
nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2008-06-16 13:56:09
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
zniszczony wrote:
> Nie wiem skąd w ludziach tyle jadu. Nie jestem chory rzadko może piszę ale nie
> zawsze mam czas ponieważ pracuję w poważnej państwowej instytucji na średnim
> stanowisku. Jestem gotów spotkać się z każdym i pokazać te dokumenty bo zdaję
> sobie sprawę że to co piszę jest nieprawdopodobne. Jak już wcześniej pisałem
> rodzina i bardzo bliscy znajomi którzy wiedzą o tej sytuacji łapią się za
> głowę ale niestety to wszystko jest prawdą. Ktoś znowu pisał o prawniku
> skasował nie nie na 250 zł a na dużo więcej 1 godz porady kosztuje dokładnie
> 200zł + 22% wat. Bardzo was proszę jeżeli macie pisać głupoty lub mnie
> oczerniać to najpierw zastanówcie sie co ja z rodzina przeszedłem i naprawdę
> nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi
>
zacznij najpierw od dobrego lekarza.
Jak staniesz na nogi, to będzie ci łatwiej rozejrzeć się w sytuacji i
zobaczysz, że w cale nie jest znowu tak źle.
-
9. Data: 2008-06-16 14:12:40
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: "swen" <n...@n...com>
Użytkownik "zniszczony" <z...@g...pl> napisał w
wiadomości news:g35f33$idk$1@inews.gazeta.pl...
> Nie wiem skąd w ludziach tyle jadu. Nie jestem chory rzadko może piszę ale
> nie
> zawsze mam czas ponieważ pracuję w poważnej państwowej instytucji na
> średnim
> stanowisku. Jestem gotów spotkać się z każdym i pokazać te dokumenty bo
> zdaję
> sobie sprawę że to co piszę jest nieprawdopodobne. Jak już wcześniej
> pisałem
> rodzina i bardzo bliscy znajomi którzy wiedzą o tej sytuacji łapią się za
> głowę ale niestety to wszystko jest prawdą. Ktoś znowu pisał o prawniku
> skasował nie nie na 250 zł a na dużo więcej 1 godz porady kosztuje
> dokładnie
> 200zł + 22% wat. Bardzo was proszę jeżeli macie pisać głupoty lub mnie
> oczerniać to najpierw zastanówcie sie co ja z rodzina przeszedłem i
> naprawdę
> nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi
W wiekszosci przypadkow, na tej grupie znajdziesz jedynie inwektywy i
wysmiewanie sie oraz porady w stylu: trzeba byla, mozna bylo ect.
Wiekszosc piszacych tu ma blade pojecie o funkcionowaniu banku, wiec sie nie
dziw!
A do sprawy, to ja na twoim miejscu zrobil bym tak:
Bank nie odpusci, to pierwsza sprawa i bank zawsze pojdzie tam gdzie
istnieje fizycznie cos co jest warte! Moze to byc dom, samochod/samochody
lub nawet twoja praca!!!
Jesli, dlug jest spory i wynosi ok 30-50% wartosci twojego mieszkania/domu
to radze dom szybko sprzedac (znaczy przepisac na kogos z rodziny) to
zabezpieczy nieruchomosc. Oczywiscie idealnie, jesli nie toczy sie obecnie
zadne postepowanie w sprawie dlugu. Nastepnie, dwa rozwiazania ktore ja bym
bral pod uwage:
pierwsze, poczekac na ustawe o bankructwie, wowczas bedziesz oczyszczony,
dom zabezpieczony (nie twoj), samochod moga ci zostawic ale nie musza,
zreszta samochod to pestka. Po ok, roku (nie wiem jak ma wygladac instytucia
bankruta w Polsce) jestes czysty, oczywiscie masz kiepska historie kredytowa
itp. ale nie jestes niewolnikiem banku ktory i tak zrobi ci kiepska historie
kredytowa.
drugie rozwiazanie bardziej hardcorowe to po pozbyciu sie domu/mieszkania,
kompletnie olac bank tlumaczac, ze nie masz z czego splacac. Wowczas bank
poprzez komornika siadzie ci na wynagrodzeniu, i albo bedziesz do emerytury
i dluzej pracowac dla banku, alebo zwolnisz sie z pracy (lub ciebie zwolnia,
to chyba nie problem) zaczniesz robic cos na czarno by z czegos zyc i czekac
na przedawnienie.
Jedno wiem, ze bank na 90% nie odpusci. Nie takie numery widzialem!!! Bank
ma za zadanie przynosic zysk i dochody a nie pomagac ludziom w pulapkach
zadluzeniowych!!! Od zony juz nic nie sciagna, ona jest w zasadzie
bezpieczna:) Ale bank tobie nie popusci, i zloi cie do zera. Dlatego nalezy
dzialac tak jak bank, szybko uciekac z majatkiem i byc biednym i chetnym do
wspolpracy. Za nieplacenie kredytow nie idzie sie do paki! To nie
wyludzenie! Choc czesto w banku to uslyszysz!!!
Zdaj sobie sprawe z jednego: Tak, masz juz przesrane! Bo albo oddasz szybko
te 30 000 czy 40 000 zl albo bank cie zniszczy do zera. Nie masz w gotowce
30-40 tys. przygotuj sie na to, ze twoja pozycia ulegla kompletnej zmianie.
Im szybciej to sie rozwiaze, tym lepiej dla ciebie, dlatego ja proponuje
wariant z bankrutem! Mimo, iz groznie brzmi to jest wrecz idealny dla osob w
twojej sytuacji a wrecz przeklety dla bankow!!! (dlatego tak dlugo trwa
wprowadzanie bakruta w Polsce).
Tak ja bym zrobil, chcialbym bys o tym pamietal, ze to nie jest zadna porada
prawna. I zrobisz dokladnie to co sam zadecydujesz!
-
10. Data: 2008-06-16 14:41:05
Temat: Re: wysokie dlugi zony i rozdzielnosc majatkowa po fakcie?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
swen pisze:
> A do sprawy, to ja na twoim miejscu zrobil bym tak:
Mam poważne uwagi do Twoich rad, ale do dzieła:
> Jesli, dlug jest spory i wynosi ok 30-50% wartosci twojego mieszkania/domu
> to radze dom szybko sprzedac (znaczy przepisac na kogos z rodziny) to
> zabezpieczy nieruchomosc. Oczywiscie idealnie, jesli nie toczy sie obecnie
> zadne postepowanie w sprawie dlugu. Nastepnie, dwa rozwiazania ktore ja bym
> bral pod uwage:
Przepisanie na rodzinę to najgorsze rozwiązanie. Istnieje coś
takiego jak skarga paulańska, przy przepisanie na rodzinę istnieje wręcz
prawne domniemanie, że obdarowany wiedział o długach. Ponadto jest
jeszcze odpowiedzialność karna za uszczuplanie swojego majątku i
udaremnianie zaspokojenia wierzycieli.
Generalnie pozbywać można się majątku, którego odnalezienie jest mało
prawdopodobne (na przykład sztabki złota). Za mieszkaniem zawsze będzie
szedł ślad i choćby mieszkanie było przepisane, można jak po nitce do
kłębka dojść kto jest jego aktualnym właścicielem i dochodzić od niego
roszczenia
kodeks cywilny
art. 527
§ 1. Gdy wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z pokrzywdzeniem
wierzycieli osoba trzecia uzyskała korzyść majątkową, każdy z
wierzycieli może żądać uznania tej czynności za bezskuteczną w stosunku
do niego, jeżeli dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia
wierzycieli, a osoba trzecia o tym wiedziała lub przy zachowaniu
należytej staranności mogła się dowiedzieć.
§ 2. Czynność prawna dłużnika jest dokonana z pokrzywdzeniem
wierzycieli, jeżeli wskutek tej czynności dłużnik stał się niewypłacalny
albo stał się niewypłacalny w wyższym stopniu, niż był przed dokonaniem
czynności.
§ 3. Jeżeli wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z
pokrzywdzeniem wierzycieli uzyskała korzyść majątkową osoba będąca w
bliskim z nim stosunku, domniemywa się, że osoba ta wiedziała, iż
dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli.
§ 4. Jeżeli wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z
pokrzywdzeniem wierzycieli korzyść majątkową uzyskał przedsiębiorca
pozostający z dłużnikiem w stałych stosunkach gospodarczych, domniemywa
się, że było mu wiadome, iż dłużnik działał ze świadomością
pokrzywdzenia wierzycieli.
> drugie rozwiazanie bardziej hardcorowe to po pozbyciu sie domu/mieszkania,
> kompletnie olac bank tlumaczac, ze nie masz z czego splacac. Wowczas bank
> poprzez komornika siadzie ci na wynagrodzeniu, i albo bedziesz do emerytury
> i dluzej pracowac dla banku, alebo zwolnisz sie z pracy (lub ciebie zwolnia,
> to chyba nie problem) zaczniesz robic cos na czarno by z czegos zyc i czekac
> na przedawnienie.
Jeśli będzie na bieżąco prowadzona egzekucja, to sprawa się nigdy nie
przedawni. Przedawnienie jest bowiem liczone każdorazowo od zakończenia
egzekucji przez komornika. Jeśli egzekucja będzie prowadzona na bieżąco,
to wiadomo, że do momentu zaspokojenia nie zostanie zakończona, a więc
nie będzie przedawnienia.
Po zakończeniu egzekucji bank może wszcząć po kilku latach kolejną
egzekucję, przerywając bieg przedawnienia, który zacznie biec dopiero po
jej zakończeniu i tak dalej do us...anej śmierci.
> wariant z bankrutem! Mimo, iz groznie brzmi to jest wrecz idealny dla osob w
> twojej sytuacji a wrecz przeklety dla bankow!!! (dlatego tak dlugo trwa
> wprowadzanie bakruta w Polsce).
Świetne rady dajesz, prawa jeszcze nie ma, nie wiadomo, czy w
perspektywie 5...10 lat będzie.
> Tak ja bym zrobil, chcialbym bys o tym pamietal, ze to nie jest zadna porada
> prawna. I zrobisz dokladnie to co sam zadecydujesz!
To znaczy co dokładnie proponujesz? Skorzystać z nieistniejącego prawa?
Już chyba lepszą radą byłoby, aby rzucił ten kraj w diabły, wyjechał
gdzieś za granicę, najlepiej poza Europę... A jak się już tam dorobił,
to ewentualnie wrócił i spłacił.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl