eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Awantura o pożyczkomaty w metrze....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 207

  • 61. Data: 2016-05-24 08:00:48
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krzysztof Halasa k...@p...waw.pl ...

    >> Na dziś rząd i parlament ma wiele możliwych ruchów (jak choćby
    >> uregulowanie egzekucji długów zabezpieczonych na przedmiocie kredytu
    >> tylko do tego przedmiotu, a nie do całego życia przyszłego
    >> kredytobiorcy i następnych pokoleń),
    >
    > Faktycznie to byłoby bardziej uczciwe rozwiązanie, wymagające także od
    > banku nieco więcej wysiłku. Tyle że wprowadzenie tego teraz (dla starych
    > umów) wydaje mi się przesadnie nieuczciwe względem banków
    > (w szczególności w kontekście kredytów na 110% wartości nieruchomości).
    > Ale nie wiem.

    To jest akurat detal bo po pierwsze te 10% to i tak juz kazdy spłacił, po
    drugie mozna przeciez zrobic tak, ze nieruchomosc zabezpiecza 100% kredytu
    a te 10% mozna potraktować osobno.


  • 62. Data: 2016-05-24 11:42:51
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA6121993F04Bbudzik61pocztaonetpl@127
    .0.0.1...
    >Załóżmy ze wiedziały. Trudno mi to zweryfikowac w skali populacji bo
    >nie
    >znam wielu osób z kredytem CHF a te ktore znam - nie wiedziały a
    >przynajmniej nie rozumiały go w pelnym zakresie.

    Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty zalezy
    od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    skoczyl dwukrotnie ?

    J.


  • 63. Data: 2016-05-24 15:00:41
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>Załóżmy ze wiedziały. Trudno mi to zweryfikowac w skali populacji bo
    >>nie
    >>znam wielu osób z kredytem CHF a te ktore znam - nie wiedziały a
    >>przynajmniej nie rozumiały go w pelnym zakresie.
    >
    > Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty zalezy
    > od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    > skoczyl dwukrotnie ?
    >
    Nie rozumiały, ze kurs moze skoczyc nagle, ze wtedy nieruchomosc stanie sie
    niesprzedawalna, ale przede wszystkim nie rozumiały tego, ze opowiesci
    ktore wysnuwali, wydawałoby sie specjalisci w temacie, czyli banki, ze
    frank stabilny, ze nic złego nie moze sie stac, ze nagle maja wieksza
    zdolnosc kredytowa to były tylko kłamstwa majace na celu złapanie klienta.


  • 64. Data: 2016-05-24 15:53:44
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości
    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
    >>>Załóżmy ze wiedziały. Trudno mi to zweryfikowac w skali populacji
    >>>bo nie
    >>>znam wielu osób z kredytem CHF a te ktore znam - nie wiedziały a
    >>>przynajmniej nie rozumiały go w pelnym zakresie.
    >
    >> Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty
    >> zalezy
    >> od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    >> skoczyl dwukrotnie ?
    >
    >Nie rozumiały, ze kurs moze skoczyc nagle, ze wtedy nieruchomosc
    >stanie sie
    >niesprzedawalna,

    Ale to tylko pol prawdy.
    Po spadku cen nieruchomosci to samo mogloby ich zaskoczyc na kredycie
    zlotowkowym.
    Ci, co brali kredyt na 110 czy 120% wartosci, tez

    >ale przede wszystkim nie rozumiały tego, ze opowiesci
    >ktore wysnuwali, wydawałoby sie specjalisci w temacie, czyli banki,
    >ze
    >frank stabilny, ze nic złego nie moze sie stac, ze nagle maja wieksza
    >zdolnosc kredytowa to były tylko kłamstwa majace na celu złapanie
    >klienta.

    No coz, skoro tego nie rozumieli, to trzeba bylo nie brac, bo to
    przeciez od razu widac, ze jakies oszustwo :-)

    Oczywiscie jako swiadomi klienci powinni sie zastanowic co bedzie, jak
    frank skoczy np o 20% i stosownie do swoich zdolnosci dobrac kwote
    kredytu.

    No ale skoczylo o 100% ...

    J.


  • 65. Data: 2016-05-24 15:58:49
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA61293C9A889Abudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    >>
    >> Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty zalezy
    >> od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    >> skoczyl dwukrotnie ?
    >>
    > Nie rozumiały, ze kurs moze skoczyc nagle, ze wtedy nieruchomosc stanie
    > sie
    > niesprzedawalna, ale przede wszystkim nie rozumiały tego, ze opowiesci
    > ktore wysnuwali, wydawałoby sie specjalisci w temacie, czyli banki, ze
    > frank stabilny, ze nic złego nie moze sie stac, ze nagle maja wieksza
    > zdolnosc kredytowa to były tylko kłamstwa majace na celu złapanie klienta.

    Nigdy wcześniej nie brałem kredytu.
    Jak mi bank proponował CHF - że wyjdzie niższa rata i w ogóle lepiej to:
    - wiedziałem, że kurs może się zmienić, ale nie miałem pojęcia, że aż tyle,
    - nie miałem zielonego pojęcia, że jak kredyt przekroczy wartość
    nieruchomości to nie będę mógł po prostu oddać kluczy bankowi (co wydawało
    mi się naturalne skoro mieszkanie jest zabezpieczeniem),
    Ale nie podobało mi się że:
    - nie potrafili mi powiedzieć, co zapobiega, żeby bank nie zmienił akurat na
    mój dzień spłaty kursów niekorzystnie dla mnie poza ogólnym, że banki tak
    nie robią,
    - nie mogę kupić CHF w kantorze i im po prostu wpłacić.
    Uznałem, że zmuszenie mnie do kupowania CHF akurat u nich i taka dowolność
    kształtowania kursów wymiany przez nich jest na tyle podejrzana że wybrałem
    PLN.
    P.G.


  • 66. Data: 2016-05-24 17:00:38
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Piotr Gałka p...@c...pl ...

    >>> Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty zalezy
    >>> od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    >>> skoczyl dwukrotnie ?
    >>>
    >> Nie rozumiały, ze kurs moze skoczyc nagle, ze wtedy nieruchomosc
    >> stanie sie
    >> niesprzedawalna, ale przede wszystkim nie rozumiały tego, ze
    >> opowiesci ktore wysnuwali, wydawałoby sie specjalisci w temacie,
    >> czyli banki, ze frank stabilny, ze nic złego nie moze sie stac, ze
    >> nagle maja wieksza zdolnosc kredytowa to były tylko kłamstwa majace
    >> na celu złapanie klienta.
    >
    > Nigdy wcześniej nie brałem kredytu.
    > Jak mi bank proponował CHF - że wyjdzie niższa rata i w ogóle lepiej
    > to: - wiedziałem, że kurs może się zmienić, ale nie miałem pojęcia, że
    > aż tyle, - nie miałem zielonego pojęcia, że jak kredyt przekroczy
    > wartość nieruchomości to nie będę mógł po prostu oddać kluczy bankowi
    > (co wydawało mi się naturalne skoro mieszkanie jest zabezpieczeniem),
    > Ale nie podobało mi się że:
    > - nie potrafili mi powiedzieć, co zapobiega, żeby bank nie zmienił
    > akurat na mój dzień spłaty kursów niekorzystnie dla mnie poza ogólnym,
    > że banki tak nie robią,
    > - nie mogę kupić CHF w kantorze i im po prostu wpłacić.
    > Uznałem, że zmuszenie mnie do kupowania CHF akurat u nich i taka
    > dowolność kształtowania kursów wymiany przez nich jest na tyle
    > podejrzana że wybrałem PLN.

    Pogratulowac ostroznosci.


  • 67. Data: 2016-05-24 17:00:39
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>>>Załóżmy ze wiedziały. Trudno mi to zweryfikowac w skali populacji
    >>>>bo nie
    >>>>znam wielu osób z kredytem CHF a te ktore znam - nie wiedziały a
    >>>>przynajmniej nie rozumiały go w pelnym zakresie.
    >>
    >>> Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty
    >>> zalezy
    >>> od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    >>> skoczyl dwukrotnie ?
    >>
    >>Nie rozumiały, ze kurs moze skoczyc nagle, ze wtedy nieruchomosc
    >>stanie sie
    >>niesprzedawalna,
    >
    > Ale to tylko pol prawdy.
    > Po spadku cen nieruchomosci to samo mogloby ich zaskoczyc na kredycie
    > zlotowkowym.
    > Ci, co brali kredyt na 110 czy 120% wartosci, tez
    >
    Nie widze tego niebezpieczenstwa spadku cen mieszkan o połowe (zwłaszcza
    tych kupowanych za rozsadne pieniadze dla normalnych ludzi a nie hiper
    wypasionych apartamentów)

    >>ale przede wszystkim nie rozumiały tego, ze opowiesci
    >>ktore wysnuwali, wydawałoby sie specjalisci w temacie, czyli banki,
    >>ze
    >>frank stabilny, ze nic złego nie moze sie stac, ze nagle maja wieksza
    >>zdolnosc kredytowa to były tylko kłamstwa majace na celu złapanie
    >>klienta.
    >
    > No coz, skoro tego nie rozumieli, to trzeba bylo nie brac, bo to
    > przeciez od razu widac, ze jakies oszustwo :-)
    >
    Dlaczego?

    > Oczywiscie jako swiadomi klienci powinni sie zastanowic co bedzie, jak
    > frank skoczy np o 20% i stosownie do swoich zdolnosci dobrac kwote
    > kredytu.
    >
    Mysle ze tak nalezało kalkulowac, skoro znający się na tym czyli bankier
    zapewniał, ze tak bedzie.

    > No ale skoczylo o 100% ...

    I o tym tez nalezało klientów informowac a nie minimalizowac ryzyko.


  • 68. Data: 2016-05-24 17:42:47
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA612ABA7B4856budzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
    >>>> Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty
    >>>> zalezy
    >>>> od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    >>>> skoczyl dwukrotnie ?
    >>>Nie rozumiały, ze kurs moze skoczyc nagle, ze wtedy nieruchomosc
    >>>stanie sie niesprzedawalna,
    >
    >> Ale to tylko pol prawdy.
    >> Po spadku cen nieruchomosci to samo mogloby ich zaskoczyc na
    >> kredycie
    >> zlotowkowym.
    >> Ci, co brali kredyt na 110 czy 120% wartosci, tez
    >
    >Nie widze tego niebezpieczenstwa spadku cen mieszkan o połowe
    >(zwłaszcza
    >tych kupowanych za rozsadne pieniadze dla normalnych ludzi a nie
    >hiper
    >wypasionych apartamentów)

    Identycznie takie same. Pozyczylismy panu 350 tys na mieszkanie, a
    teraz jest warte 300 tys.
    Nie, nie moze go pan sprzedac za 300 tys, musi pan nam najpierw
    wplacic 50.
    A raczej 100 tys.

    Ba - jak znajomi kupowali, to weksel musieli podpisac na 600, bo to
    razem z odsetkami za 30 lat ...

    >>>ale przede wszystkim nie rozumiały tego, ze opowiesci
    >>>ktore wysnuwali, wydawałoby sie specjalisci w temacie, czyli banki,
    >>>ze frank stabilny, ze nic złego nie moze sie stac, ze nagle maja
    >>>wieksza
    >>>zdolnosc kredytowa to były tylko kłamstwa majace na celu złapanie
    >>>klienta.
    >
    >> No coz, skoro tego nie rozumieli, to trzeba bylo nie brac, bo to
    >> przeciez od razu widac, ze jakies oszustwo :-)
    >
    >Dlaczego?

    Skoro wiedza, ze nie mieli zdolnosci, i nagle sie pojawia, a oni nie
    wiedza czemu, zarobki nie wzrosly, to przeciez na pierwszy rzut oka
    cos tu smierdzi :-)

    A koniec koncow co - przestali placic, czy zgrzytaja, ale placa ?
    No to bank dobrze oszacowal ich zdolnosc kredytowa, niech sie glupimi
    argumentami nie zaslaniaja :-)

    >> Oczywiscie jako swiadomi klienci powinni sie zastanowic co bedzie,
    >> jak
    >> frank skoczy np o 20% i stosownie do swoich zdolnosci dobrac kwote
    >> kredytu.
    >
    >Mysle ze tak nalezało kalkulowac, skoro znający się na tym czyli
    >bankier
    >zapewniał, ze tak bedzie.

    Tylko czy oni tak zrobili, czy wyciagneli cale dostepne maksimum ?

    >> No ale skoczylo o 100% ...
    >I o tym tez nalezało klientów informowac a nie minimalizowac ryzyko.

    Ze moze skoczyc ... no moze, czemu nie o 1000%.
    Dzis masz formulke do podpisu "klient jest swiadomy ryzyka wzrostu
    WIBOR" :-)

    Zauwaz jeszcze, ze wczesniej:
    -jak zlotowka spadala, to ceny towarow rosly,
    -i zarobki tez wkrotce rosly.

    J.


  • 69. Data: 2016-05-24 21:00:39
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>>>> Nie rozumialy, ze dlatego sie nazywa "w CHF", ze kwota splaty
    >>>>> zalezy
    >>>>> od kursu CHF, czy nie rozumialy jak to sie stalo, ze kurs nagle
    >>>>> skoczyl dwukrotnie ?
    >>>>Nie rozumiały, ze kurs moze skoczyc nagle, ze wtedy nieruchomosc
    >>>>stanie sie niesprzedawalna,
    >>
    >>> Ale to tylko pol prawdy.
    >>> Po spadku cen nieruchomosci to samo mogloby ich zaskoczyc na
    >>> kredycie
    >>> zlotowkowym.
    >>> Ci, co brali kredyt na 110 czy 120% wartosci, tez
    >>
    >>Nie widze tego niebezpieczenstwa spadku cen mieszkan o połowe
    >>(zwłaszcza
    >>tych kupowanych za rozsadne pieniadze dla normalnych ludzi a nie
    >>hiper
    >>wypasionych apartamentów)
    >
    > Identycznie takie same. Pozyczylismy panu 350 tys na mieszkanie, a
    > teraz jest warte 300 tys.
    > Nie, nie moze go pan sprzedac za 300 tys, musi pan nam najpierw
    > wplacic 50.
    > A raczej 100 tys.
    >
    To nie jest spadek wartości o połowe...

    > Ba - jak znajomi kupowali, to weksel musieli podpisac na 600, bo to
    > razem z odsetkami za 30 lat ...
    >
    Brzmi absurdalnie z tymi odsetkami ale znajac nasze banki - kto wie...

    >>>>ale przede wszystkim nie rozumiały tego, ze opowiesci
    >>>>ktore wysnuwali, wydawałoby sie specjalisci w temacie, czyli banki,
    >>>>ze frank stabilny, ze nic złego nie moze sie stac, ze nagle maja
    >>>>wieksza
    >>>>zdolnosc kredytowa to były tylko kłamstwa majace na celu złapanie
    >>>>klienta.
    >>
    >>> No coz, skoro tego nie rozumieli, to trzeba bylo nie brac, bo to
    >>> przeciez od razu widac, ze jakies oszustwo :-)
    >>
    >>Dlaczego?
    >
    > Skoro wiedza, ze nie mieli zdolnosci, i nagle sie pojawia, a oni nie
    > wiedza czemu, zarobki nie wzrosly, to przeciez na pierwszy rzut oka
    > cos tu smierdzi :-)
    >
    No i wtedy banki wyjasniały grzecznie:
    - bardzo niskie odsetki od CHF
    - bardzo stabilna waluta CHF
    - malutkie ryzyko, a duzy zysk na wysokości raty

    I juz wszystko wydawało sie ok... Gdyby nie te małe kłamstewka, ze kurs CHF
    wcalen ie taki stabilny a ryzyko nie takie malutkie...
    Ale kto by sie przejmował - najwazniejsze ze kredyt jest, mozna łoić
    klienta a poza tym sprzedawca juz prowizję dostał.

    > A koniec koncow co - przestali placic, czy zgrzytaja, ale placa ?
    > No to bank dobrze oszacowal ich zdolnosc kredytowa, niech sie glupimi
    > argumentami nie zaslaniaja :-)
    >
    Ciesze się, ze nawet Ty smiejesz sie z takiego argumentu.

    >>> Oczywiscie jako swiadomi klienci powinni sie zastanowic co bedzie,
    >>> jak
    >>> frank skoczy np o 20% i stosownie do swoich zdolnosci dobrac kwote
    >>> kredytu.
    >>
    >>Mysle ze tak nalezało kalkulowac, skoro znający się na tym czyli
    >>bankier
    >>zapewniał, ze tak bedzie.
    >
    > Tylko czy oni tak zrobili, czy wyciagneli cale dostepne maksimum ?
    >
    Zapewne zalezy od człowieka.
    Ale gdyby wahanie kursu było o 20% to zapewne sprawy frankowiczów by nie
    było.

    >>> No ale skoczylo o 100% ...
    >>I o tym tez nalezało klientów informowac a nie minimalizowac ryzyko.
    >
    > Ze moze skoczyc ... no moze, czemu nie o 1000%.
    > Dzis masz formulke do podpisu "klient jest swiadomy ryzyka wzrostu
    > WIBOR" :-)
    >
    Ryzyko skoku wiboru jest odrobine inne - spłacasz kredyt w taki czy inny
    sposób i juz.
    Z kredytem CHF tak sie nie dało.

    > Zauwaz jeszcze, ze wczesniej:
    > -jak zlotowka spadala, to ceny towarow rosly,
    > -i zarobki tez wkrotce rosly.

    No i?
    To jakos umniejsza wine banków ktore mamiły klientów bezsensownymi
    obietnicami i zapewnieniami?


  • 70. Data: 2016-05-24 23:24:16
    Temat: Re: Awantura o pożyczkomaty w metrze....
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    >> O takiej magii to uczyli kiedyś w szkole podstawowej. "Procent
    >> składany" to się nazywało. Wiem, niepopularny przedmiot.
    >
    > Skoro karmimy sie złosliwościami to... czy w tej samem szkole uczyli
    > logiki?

    To nie była żadna złośliwość, raczej w miarę możliwości obiektywna
    obserwacja. Nie wydaje mi się jednak, by w SP była logika.

    > Bo z logicznego punktu widzenia, jak kogos nie stac na kredyt w PLn, ma go
    > spłacac w PLN, to jakies machinacje nie sprawią, ze nagle bedzie go stać na
    > kredyt, ktory nadal bedzie spłacał w PLN... I to w wiekszej kwocie.
    > Zwłaszcza, jak dodatkowo ten kredyt po machinacjach finansowych
    > (przewalutowanie CHF) obarczony jest o wiele wiekszym ryzykiem...
    >
    > To nie jest magiczne zwiekszanie zdolnosci kredytowej a robienie z
    > kredytobiorcy idioty i ładowanie go w gówno.

    Powyższe w żaden sposób nie jest logiczne. Dowód:
    Kredyty w CHF nie zaczęły się w 2008 r. Były udzielane wtedy
    przynajmniej od kilku lat, gdy kredyty w PLN były praktycznie
    niedostępne (ze względu na jeszcze wyższe stopy procentowe, na kredyt
    w PLN nie byłoby stać nawet naprawdę dobrze zarabiających).
    BTW wiele tamtych kredytów jest dawno spłaconych.

    Wybór waluty kredytu to nie jest żadna "machinacja", jak za komuny
    ludzie podawali ceny w USD to to też były sztuczne machinacje?
    Takie były realia, jasne że wiąże się to z ryzykiem.
    --
    Krzysztof Hałasa

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1