eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCiekawe dla karciarzy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 70

  • 41. Data: 2009-12-01 13:54:57
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Tomasz Chmielewski" <m...@n...wpkg.org> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:hf36n3$icm$...@o...de...

    >> IMO najlepsze rozwiązanie to VAT. Najbardziej sprawiedliwy i najprostszy
    >> do ściągnięcia, najtrudniejszy do uniknięcia.
    >
    > Tez ciezka sprawa.
    > Trzeba by zamknac granice, wprowadzic cla zaporowe itp.
    > W przeciwnym wypadku, turystyka mrowek by urosla do rangi potegi ;)

    Myślę, że ciężko oszacować na ile takie zjawisko miało by realny wpływ. Sama
    cena to nie wszystko, są jeszcze kwestie gwarancji, standardów itd. Wiadomo,
    że w Internecie wiele rzeczy wygląda super, a realna implementacja tego to
    już inna bajka. Niemniej jednak dla mnie koncepcja podatku dochodowego jest
    sama w sobie patologiczna, a koncepcja VAT nie.

    Można by przynajmniej spróbować iść w tym kierunku, to znaczy powoli obniżać
    podatki dochodowe a podnosić pośrednie. Mam taką lekko dysonansową
    refleksję, że PiS szło w tym kierunku, a PO wręcz przeciwnie.


  • 42. Data: 2009-12-01 14:07:57
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tomasz Chmielewski pisze:
    > Liwiusz wrote:
    >
    >> Brak dochodowego to też dobre rozwiązanie. Odpada wówczas cała idea
    >> liczenia dochodu, kosztów uzyskania itp., co jest przede wszystkim
    >> kosztowne po obu stronach (przedsiębiorcy i US).
    >>
    >> Najlepiej byłoby zastąpić do podatkiem pogłównym - kilkaset zł od
    >> każdego pracującego z pewnością wystarczy na uzasadnione potrzeby
    >> państwa.
    >
    > Jest to jakas mysl.
    >
    > Wydatki budzetu to ok. 350 mld zl.
    > Znoszac wszystkie inne podatki (od firm, VAT, akcyza itp.) wyszloby po
    > ~10 tys. zl na obywatela (lacznie z dziecmi, kobietami w ciazy i
    > starcami), rocznie.


    Pisałem o uzasadnionych potrzebach państwa - wojsko, policja, sądy,
    *skromna* administracja.

    Poza tym co to jest 10 tysięcy rocznie, to raptem 800zł miesięcznie.
    Średnio zarabiający etatowiec płaci dziś więcej podatków. A jak ktoś
    prowadzi DG, to płaci tyle, nawet jak ma stratę.

    --
    Liwiusz


  • 43. Data: 2009-12-01 14:08:33
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tomasz Chmielewski pisze:
    > MarekZ wrote:
    >> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
    >> wiadomości grup dyskusyjnych:hf35be$1jm$...@n...onet.pl...
    >>
    >>> Najlepiej byłoby zastąpić do podatkiem pogłównym - kilkaset zł od
    >>> każdego pracującego z pewnością wystarczy na uzasadnione potrzeby
    >>> państwa.
    >>
    >> Tylko że pogłówny też byłby możliwy do unikania. Przecież byłby do
    >> wyegzekwowania tylko od osób uzyskujących jakieś legalne dochody,
    >> czyli znowu konieczność jakiejś weryfikacji/ewidencjonowania dochodów.
    >>
    >> IMO najlepsze rozwiązanie to VAT. Najbardziej sprawiedliwy i
    >> najprostszy do ściągnięcia, najtrudniejszy do uniknięcia.
    >
    > Tez ciezka sprawa.
    > Trzeba by zamknac granice, wprowadzic cla zaporowe itp.
    > W przeciwnym wypadku, turystyka mrowek by urosla do rangi potegi ;)


    A czemu teraz tak nie jest?

    --
    Liwiusz


  • 44. Data: 2009-12-01 14:09:45
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hf35hn$1jm$2@news.onet.pl...

    >> A czy to by było 10%, czy 30% -- to inna spawa. Na razie jest
    >> chyba 77% -- wliczając w to podatki pośrednie, ZUSy itp...

    > Sporo. I im ktoś mniej zarabia, tym płaci więcej. Oczywiście rozwiązaniem jest
    obniżanie podatków tym biedniejszym, a nie
    > podwyższanie bogatym.

    Bogaty inwestuje, nierzadko fikcyjnie. :) Ponadto czasami karmi biedne dzieci.
    A dlaczego te dzieci są biedne? Dlatego, że ich rodzice mało zarabiają.
    A dlaczego ich rodzice mało zarabiają? Dlatego, że mają za pracodawców
    takich właśnie ,,dobroczyńców'' i dlatego, że płaca duże podatki. :)

    I dlatego właśnie miłosierdziem nie jest budowanie firm dobroczynnych,
    ale budowanie takiego ładu społecznego, w którym nie ma głodnych dzieci. :)



    Ponoć można wydawać pieniądze na 4 sposoby:

    swoje pieniądze na swoje cele <-- tu wydajemy oszczędnie na to, czego potrzebujemy
    swoje pieniądze na cudze cele <-- tu wydajemy oszczędnie na głupoty, bo nie wiemy,
    czego potrzebują owi obcy
    cudze pieniądze na swoje cele <-- tu wydajemy rozrzutnie, ale przynajmniej na to,
    czego potrzebujemy
    cudze pieniądze na cudze cele <-- tu wydajemy rozrzutnie na głupoty, bo nie wiemy,
    czego potrzebują owi obcy



    Policja musi być utrzymywana przez wszystkich, ale karmienie głodnych --
    niekoniecznie. :)
    Łazewski (dyrektor Caritas Polska) zbiera na głodnych, po czym kupuje samochód,
    zabiera
    doń studentki (dziewczyny w wieku studenckim -- indeksów nie sprawdzałem, bo było
    ciemno)
    i jedzie z tymi dziewczynami nocą nad jeziorka...

    Później zbiera zapewne na samotne/porzucone matki z dziećmi. :)

    >> Przypomina mi się Pietrzak i jego wyśmiewanie się z Urbanowego referendum:

    >> Czy zcchesz, aby było lepiej, ale będzie gorzej.

    > Przyznam się, że na tle tych mdłych artykułów w prasie "mainstreamowej" czasem
    miło jest poczytać Urbana i jego NIE. Znajdzie
    > się tam nieraz poglądy o wiele rozsądniejsze niż w tzw. poczytnych gazetach (jak w
    ogóle gazeta skierowana do ogółu, czyli - nie
    > oszukując się - do idiotów - może zamieszczać artykuły na poziomie?)

    Ja nie czytuję Urbana, bo nie widuję jego gazet w ,,czytelniach''.
    (Empikach, stacjach benzynowych, galeriach handlowych)

    Urbanowe referendum dotyczy ostatnich lat PRL, kiedy to Jaruzelski obiecywał
    ludziom poprawę po pogorszeniu, o ile by Polacy na to pogorszenie wyrazili
    zgodę w referendum dwupytaniowym. :)

    -=-

    Wracając do wydawania. :) TPSA -- poziome okna, zasłonięte żaluzje a pod tymi
    żaluzjami włączone świetlówki w słoneczny, letni dzień. :)

    Uniwersytet w Białymstoku. Mój ówczesny przełożony każe mi na siebie czekać
    (pamiętam to doskonale, bo w życiu tylko dwa razy przełożony kazał mi na
    siebie czekać pod drzwiami, czyli w sekretariacie) Kobiecinie (sekretarce)
    przeszkadza plączący się, rozlazły, długi przewód do telefonicznej słuchawki
    (10 lat temu w użyciu były telefony stacjonarne z kręconymi przewodami do
    słuchawek) Proponuję jej, aby coś zrobiła z tym sznurem po tym, jak niewiele
    brakowało do tego, aby upadła. :) Kobieta obiecuje wymianę telefonu na nowy.
    Pytam -- po co, skoro ten przewód można po prostu ,,przekręcić'' i pokazuję
    jej, że można z rozlazłego (i to im bardziej rozlazły, tym lepiej) zrobić
    ściśnięty w jednej minucie...

    (z takiego / / / / / / należy zrobić taki \\\\\\ -- trzyma tym lepiej, im mocniej był
    rozciągnięty)

    Kobieta patrzy na mnie tak, jakbym jej pokazywał sposób odzysku zużytej podpaski. :)

    Aby było jasne -- nie mogłaby tego ,,zużytego'' telefonu zabrać do domu po kupnie
    nowego.
    Stary musiałby być skasowany komisyjnie. :) (uderzenie młotka)


    Siedzi godzinami bezczynnie, ,,nadsłuchując'' humoru szefa, ale telefon
    wywali w śmietnik tylko dlatego, że nie ma ochoty ma takie ,,przekręty''. :)

    Aby było jasne -- to ten sam przełożony, który zdefraudował moją stuletnią
    pensję na progu lat dziewięćdziesiątych i ten sam, który (na wniosek biskupów)
    nie pozwolił na ponowne przyjęcie mnie do pracy, choć to przyjęcie mi obiecywał
    świadomie i dobrowolnie przed moim zwalnianiem się z tejże pracy.

    Skutki braku pracy są druzgocące.
    Nazwanie Kopani mordercą jest ułaskawianiem go.


    Inną osobą, która mi kazał czekać w sekretariacie była [tytuł] Aleksandrowicz z TCE.
    :)
    (nauczycielskie kolegium czy jakoś tak -- języka angielskiego)



    IMO przełożony, każąc na siebie czekać w sekretariacie, wykazuje się złą
    gospodarnością czasu. :) (czy jak to określić) Lepszy jest taki, który
    przybywa do podwładnego z niezapowiedzianą wizytą. :)


    Inni przełożeni (a miałem ich wielu, bo w wielu miejscach
    pracowałem na tej uczelni) nie kazali mi na siebie czekać nigdy. :)
    Jeden zauważył, że chyba starałem się wciągnąć go w taką zasadzkę.
    Wówczas nie rozumiałem, o co mu chodzi -- a chodziło o to, że wg
    niego starałem się doprowadzić do tego, że zostałby oskarżony
    o taką niegospodarność. :) (i swego rodzaju infantylność rodem
    z PRL, gdzie dodawano sobie wagi poprzez lekceważenie podwładnych)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 45. Data: 2009-12-01 14:12:48
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org>

    Liwiusz wrote:
    > Tomasz Chmielewski pisze:
    >> MarekZ wrote:
    >>> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
    >>> wiadomości grup dyskusyjnych:hf35be$1jm$...@n...onet.pl...
    >>>
    >>>> Najlepiej byłoby zastąpić do podatkiem pogłównym - kilkaset zł od
    >>>> każdego pracującego z pewnością wystarczy na uzasadnione potrzeby
    >>>> państwa.
    >>>
    >>> Tylko że pogłówny też byłby możliwy do unikania. Przecież byłby do
    >>> wyegzekwowania tylko od osób uzyskujących jakieś legalne dochody,
    >>> czyli znowu konieczność jakiejś weryfikacji/ewidencjonowania dochodów.
    >>>
    >>> IMO najlepsze rozwiązanie to VAT. Najbardziej sprawiedliwy i
    >>> najprostszy do ściągnięcia, najtrudniejszy do uniknięcia.
    >>
    >> Tez ciezka sprawa.
    >> Trzeba by zamknac granice, wprowadzic cla zaporowe itp.
    >> W przeciwnym wypadku, turystyka mrowek by urosla do rangi potegi ;)
    >
    >
    > A czemu teraz tak nie jest?

    Zastepujac wszelkie podatki, nalezaloby dosc istotnie zwiekszyc VAT.

    To spowodowaloby wzrost wiekszosci cen w kraju.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 46. Data: 2009-12-01 14:15:55
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

    > I dlatego właśnie miłosierdziem nie jest budowanie firm dobroczynnych,
    > ale budowanie takiego ładu społecznego, w którym nie ma głodnych dzieci. :)

    To jest nierealne - na dłuższą metę. Jest całkowicie normalne, że
    część ludzi w społeczeństwie będzie biedna. Przy czym bieda to pojęcie
    względne. Warunki mieszkaniowe bezdomnych w kanałach mogą być niewiele
    gorsze (a może lepsze) od warunków życia króla sprzed 1000 lat.


    > Ja nie czytuję Urbana, bo nie widuję jego gazet w ,,czytelniach''.
    > (Empikach, stacjach benzynowych, galeriach handlowych)

    Na dworcach można kupić egzemplarze sprzed kilku tygodni za 1-2zł :)


    --
    Liwiusz


  • 47. Data: 2009-12-01 14:18:56
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tomasz Chmielewski pisze:

    > To spowodowaloby wzrost wiekszosci cen w kraju.


    Bo to nie chodzi, aby jednym podatkiem objąć wszystkie obecne wpływy,
    tylko aby tak zreformować budżet, aby na jedyne jego wydatki - wojsko,
    policję, sądy, spłatę zadłużenia po poprzednich rządach - czerpać
    pieniądze z jednego, niższego niż obecnie VATu.

    --
    Liwiusz


  • 48. Data: 2009-12-01 14:19:27
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org>

    Liwiusz wrote:
    > Tomasz Chmielewski pisze:
    >> Liwiusz wrote:
    >>
    >>> Brak dochodowego to też dobre rozwiązanie. Odpada wówczas cała idea
    >>> liczenia dochodu, kosztów uzyskania itp., co jest przede wszystkim
    >>> kosztowne po obu stronach (przedsiębiorcy i US).
    >>>
    >>> Najlepiej byłoby zastąpić do podatkiem pogłównym - kilkaset zł od
    >>> każdego pracującego z pewnością wystarczy na uzasadnione potrzeby
    >>> państwa.
    >>
    >> Jest to jakas mysl.
    >>
    >> Wydatki budzetu to ok. 350 mld zl.
    >> Znoszac wszystkie inne podatki (od firm, VAT, akcyza itp.) wyszloby po
    >> ~10 tys. zl na obywatela (lacznie z dziecmi, kobietami w ciazy i
    >> starcami), rocznie.
    >
    >
    > Pisałem o uzasadnionych potrzebach państwa - wojsko, policja, sądy,
    > *skromna* administracja.
    >
    > Poza tym co to jest 10 tysięcy rocznie, to raptem 800zł miesięcznie.

    Nie do konca.

    Zakladajac, ze "przecietna" rodzina to:

    - pracujacy ojciec i matka,
    - dwoje dzieci,
    - jeden dziadek czy babcia od kazdego z rodzicow,

    razem 6 osob.

    Wychodzi 2400 zl miesiecznie obciazen podatkowych, na pracujaca osobe.
    Dla osob zamoznych - przyjemnie. Dla niezamoznych - niekoniecznie.


    > Średnio zarabiający etatowiec płaci dziś więcej podatków. A jak ktoś
    > prowadzi DG, to płaci tyle, nawet jak ma stratę.

    Dlatego pisze, ze jest to jakas mysl.

    Jakby zostawic VAT, akcyze, podatki placone przez firmy - ksztaltowaloby
    sie to zupelnie inaczej.

    Ktos majacy zbyt wiele wolnego czasu moglby policzyc rozne warianty ;)



    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 49. Data: 2009-12-01 14:19:54
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tomasz Chmielewski pisze:


    >> Średnio zarabiający etatowiec płaci dziś więcej podatków. A jak ktoś
    >> prowadzi DG, to płaci tyle, nawet jak ma stratę.
    >
    > Dlatego pisze, ze jest to jakas mysl.
    >
    > Jakby zostawic VAT, akcyze, podatki placone przez firmy - ksztaltowaloby
    > sie to zupelnie inaczej.
    >
    > Ktos majacy zbyt wiele wolnego czasu moglby policzyc rozne warianty ;)


    Przede wszystkim należałoby policzyć ile państwo potrzebuje
    pieniędzy. I potem myśleć nad podatkami. A nie na odwrót.

    --
    Liwiusz


  • 50. Data: 2009-12-01 14:46:21
    Temat: Re: Ciekawe dla karciarzy
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Liwiusz" hf35be$1jm$...@n...onet.pl

    > Brak dochodowego to też dobre rozwiązanie. Odpada wówczas cała idea liczenia
    dochodu, kosztów uzyskania itp., co jest przede
    > wszystkim kosztowne po obu stronach (przedsiębiorcy i US).

    > Najlepiej byłoby zastąpić do podatkiem pogłównym - kilkaset zł od każdego
    pracującego z pewnością wystarczy na uzasadnione
    > potrzeby państwa.

    Wypraszam sobie!!! ;) Moja matka to biuro podatkowe! Wprawdzie brak
    jej klientów, ale biurem jest. :) Od czasu do czasu jakaś dziewczyna
    qwurwiona matki odnową kąśnie matkę lub mnie, zauważając, iż matka
    ma obowiązek (?) zatrudniania takich dziewcząt.

    A matka nie ma tego obowiązku. Sama ma za mało klientów a ponadto
    potrzeba do tego odpowiedzialnych pracowników, choć niby
    są ubezpieczenia od OC. :)


    Ja mam miękkie serce -- zatrudniałbym nawet wówczas, gdybym tracił.
    Ale na szczęście ja to nie moja matka. :)


    -=-

    Gdybym pracował na uczelni, mógłbym wyłapywać pokorne (czyli uczciwe -- bo
    tylko tyle potrzeba w tej pracy) dziewczyny i mógłbym im oferować pracę
    dobrze płatną, o ile by znajdowali się klienci. :) IMO zarobić można,
    ale trzeba się rozpychać łokciami, czyli zejść z cenami podniebnymi
    do przyziemnych. :)

    Gdyby w banku płacili tak dużo za tak niewiele pracy, bankierki tonęłyby w szmalu!!!
    :)
    Pracy mało, szmalu dużo, ale klientów brak. Można obniżyć ceny, co ściągnęłoby
    klientów z innych biur -- albo człowiek by zarobił, albo by był nienawidzony
    przez konkurentów. :) Matka (jak zauważyłem) dobrze czuje się wśród swoich,
    więc z cenami nie zejdzie w dół -- pewnie wolałaby nawet nic nie zarobić,
    niż zejść z tymi cenami i stracić zyski ,,dodane''. :) Inna sprawa, że
    z przywilejów swoich jakoś słabo korzysta -- IMO oczywiście. :)


    Mnie biskupi odmówili prawa do powrotu do pracy na tej uczelni. :)
    Tak wygląda ich troska o bezrobocie i o start w życie młodych Polek czy Polaków.

    -=-

    Matka parę razy już niemal ,,zakochała się'' w jakiejś dziewczynie (dzień dobry
    BZ WBK), ale gdy miękło serce, dziewoja pokazywała swoje uzębienie tak starannie,
    że pokąsanej matce odchodziła ochota na pomaganie. :) Przed rokiem matka nie
    wychodziła z mieszkania przez chyba 3 miesiące -- żadna z dziewczyn jej nie
    odwiedziła jej ani razu i gdy matka jakoś miłym okiem spoglądała w kierunku
    zaprzyjaźnionej z nią osoby, zauważyłem, że jeśli nie pomogła w czasie choroby,
    nie pomoże w innym czasie. :)

    -=-

    BTW -- praca doradcy podatkowego daje mi zysk. Od urodzenia nie rozmawiałem
    z rodzicami do czasu, gdy matka musiała dochodzić do porozumienia z USami
    czy ZUSami itp. osobami czy instytucjami, dzięki tej pracy. Od paru lat
    notuję nasilenie rozmowności mojej matki. Z ojcem nie rozmawiam od zawsze
    i chyba tak zostanie -- urzędnicy białostoccy nie rozmawiają, lecz kąsają. :)
    (ja, weteran, który pokonałem JPII bez wysiłku, :)
    umiem kąsać, ale uważam kąsanie za nudne, choć widowiskowe)


    Parę lat temu pewna kobieta chciała zobaczyć, jak wyglądają moje rozmowy
    z moimi rodzicami. I zobaczyła. :) Choć starała się to z tej, to z tamtej
    strony porozmawiać (i ona starała się, i inni) ze mną -- rozmowa ściekała
    na tematy luźne, niezobowiązujące, niepotrzebne, a sedno umykało. :) Do
    tego rodzaju życia (z moimi rodzicami) zmuszali mnie polscy biskupi. :)


    Choć o niczym nie rozmawialiśmy -- ja zauważyłem, że moi gospodarze
    interesują się moim życiem prywatnym, a oni, że z rodzicami nie
    rozmawiam. :) Od zawsze uważam, że milczenie z mądrym czyni mądrzejszym. :)
    (że nie ma aż potrzeby otwierania ust, żeby zmądrzeć przy mądrym)

    Przy okazji zauważyłem, że ludzi ci czytają to, co piszę. :)
    Ja niestety muszę odgadywać ich myśli poprzez obserwowanie świata -- gdy
    widzę Frajerową, wiem, że mi ją wymadlają. :) I wiem, że mnie ,,pytają''
    o to, czy wiem, dlaczego mnie lubią. :) Moja odpowiedź jest prosta -- lubią
    mnie, gdyż jestem człowiekiem. :) (choć to oni uznali naprawdę we mnie Elfa;
    uznali moje prawa do Pueruanii i pokazali mi absurdalność Iszkowszczyzny;
    pokochali moją Królewnę, która mną niestety pogardziła; uszanowali to,
    co kocham czy lubię w ogóle...)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1