eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwKomentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 1. Data: 2011-05-18 18:39:38
    Temat: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: as2007 <a...@g...com>

    Witam,

    Zachęcam do zapoznania się z komentarzami Wojtka na stronie www.astrobiznes.pl.
    W pełni jednoznaczne w przeciwieństwie do większości analityków.
    Serwis nie jest całkowicie darmowy, ale każdy nowy użytkownik może
    bezpłatnie przeczytać komentarz i zapoznać się z portalem. Blog też
    jest za free. Polecam.
    Zapraszam też do dyskusji na temat kontraktów i przyszłości na forum.


  • 2. Data: 2011-05-18 19:57:52
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: " sys29" <s...@N...gazeta.pl>

    as2007 <a...@g...com> napisał(a):

    Moim zdaniem to kompletne bzdury. Już pierwszy tytuł "Jak zwykle emocjonalna
    pełnia Księżyca" jest próbą przemycenia oczywistej nieprawdy, że podczas
    pełni rynki stają się niespokojne. Mogę przytoczyć wiele kontrprzykładów.
    Ruchy planet, aspekty, tranzyty, pełnie, nowie i cała astrologia nie mają
    z rynkami żadnego powiązania. Myślę, że jestem w stanie obalić każdą tezę
    stawianą przez astrologię finansową.

    pozdr.
    sys29






    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2011-05-19 02:04:25
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    sys29 wrote:

    > as2007 <a...@g...com> napisał(a):
    >
    > Moim zdaniem to kompletne bzdury. Już pierwszy tytuł "Jak zwykle
    > emocjonalna pełnia Księżyca" jest próbą przemycenia oczywistej nieprawdy,
    > że podczas pełni rynki stają się niespokojne. Mogę przytoczyć wiele
    > kontrprzykładów. Ruchy planet, aspekty, tranzyty, pełnie, nowie i cała
    > astrologia nie mają z rynkami żadnego powiązania. Myślę, że jestem w
    > stanie obalić każdą tezę stawianą przez astrologię finansową.
    >
    Sądzę, ze to kwestia indywidualnej wiary. To nie jest pole do dyskusji.
    Jakiś wpływ wszechświat ma na człowieka. Ja tak sądzę. Choćby pływy morza.
    Czy ma wpływ na decyzje człowieka? Tego wykluczyć nie umiem. Ja przy pełni
    źle śpię. Tak myślę. Badań nie prowadziłem. Ale jak źle śpię to jest pełnia.
    Przy okazji też jestem objedzony i opity ale pełnia też jest. Są ludzie,
    którym aktualne ruchy planet pozwalają znaleźć orientację na rynku, inni w
    tym celu stosują AT, a jeszcze inni AF. Mnie najbardziej zadziwia AF. Mamy
    maj, publikowane są dane o tym co w spółkach działo się od stycznia do
    marca. Czyli informacje przynajmniej z przed 2 m-cy. W tym czasie w spółce
    mogło się zdarzyć wszystko. Nie umiem sobie wyobrazić bardziej
    przestarzałych informacji. Wszyscy na giełdzie ścigają się z czasem, a tu
    raptem z pełna powagą traktowane są dane z przed 2 m-cy. Myślę, że
    wszystkimi sposobami orientacji na rynku można ostro dyskutować. Myślę, ze
    to taka sama rozmowa jak o tym czy coś jest ładne czy brzydkie. Jednym się
    podoba innym nie.


  • 4. Data: 2011-05-19 07:03:12
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: " sys29" <s...@N...gazeta.pl>

    totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):

    > >
    > Sądzę, ze to kwestia indywidualnej wiary. To nie jest pole do dyskusji.
    > Jakiś wpływ wszechświat ma na człowieka. Ja tak sądzę. Choćby pływy morza.
    > Czy ma wpływ na decyzje człowieka? Tego wykluczyć nie umiem. Ja przy pełni
    > źle śpię. Tak myślę. Badań nie prowadziłem. Ale jak źle śpię to jest
    pełnia.
    > Przy okazji też jestem objedzony i opity ale pełnia też jest. Są ludzie,
    > którym aktualne ruchy planet pozwalają znaleźć orientację na rynku, inni w
    > tym celu stosują AT, a jeszcze inni AF. Mnie najbardziej zadziwia AF. Mamy
    > maj, publikowane są dane o tym co w spółkach działo się od stycznia do
    > marca. Czyli informacje przynajmniej z przed 2 m-cy. W tym czasie w spółce
    > mogło się zdarzyć wszystko. Nie umiem sobie wyobrazić bardziej
    > przestarzałych informacji. Wszyscy na giełdzie ścigają się z czasem, a tu
    > raptem z pełna powagą traktowane są dane z przed 2 m-cy. Myślę, że
    > wszystkimi sposobami orientacji na rynku można ostro dyskutować. Myślę, ze
    > to taka sama rozmowa jak o tym czy coś jest ładne czy brzydkie. Jednym się
    > podoba innym nie.

    Totus napisałeś to o czwartej rano !!! Cierpisz na bezsenność, czy wstajesz
    tak wcześnie ? :-)

    Z wiarą mamy do czynienia wtedy, gdy przyjmujemy coś za prawdę bez dowodu.
    Każdy z nas przyjmuje sobie na własny użytek jakieś kryteria - w co i komu
    będzie wierzył lub nie wierzył. Ja sobie przyjąłem, że będę wierzył w rzeczy
    udowodnione lub bardzo prawdopodobne ( wg mojej wiedzy ) oraz, że będę
    wierzył ludziom, którzy te dowody przeprowadzili i poddali weryfikacji
    ( naukowcom ). Na przykład wierzę, że istnieją protony, elektrony, gluony,
    neutrina ... choć nigdy ich nie widziałem. Wierzę, że prawa natury
    identyfikowane przez fizyków, biologów, chemików, astronomów ... są
    prawdziwe. Ale także wierzę, że życie we wszechświecie występuje
    powszechnie, choć nie ma na to dowodów.


    Wiadomo, że we wszechświecie wszystko jest ze sobą jakoś powiązane.
    Istnieje cała masa różnych zidenytfikowanych i udowodnionych statystycznie
    ( lub bardzo prawdopodobnych ) korelacji. Jednak w naszym świecie większość
    wzajemnych wpływów jest pomijalna. Nie wierzę np. że spadek populacji
    jakiegoś gatunku pingwinów ma cokolwiek wspólnego ze wzrostem ceny srebra
    w ostatnich latach. Podobnie podchodzę do astrologii. Nie wierzę w żadne
    istotne korelacje pomiędzy pozycjami i aspektami planet, a wydarzeniami na
    rynkach. Poza tym z astrologią jest jeszcze jeden zasadniczy problem -
    układy są niepowtarzalne. Na przykład gdy występuje kwadratura Słońca z
    Jowiszem, to zawsze w różnych miejscach i okolicznościach ( pozycje
    pozostałych planet ). Tego praktycznie nie da się rzetelnie badać.
    Dlatego astrologia daje pole do popisu dla różnych opowiadaczy bajek.

    Odnośnie AF, to myślę tak samo jak Ty. Także skippy wielokrotnie i z dużą
    dawką zdrowego rozsądku wypowiadał się na ten temat na tej liście. Dla mnie
    sposób orientacji na rynku to głównie systmemy i procedury ... oraz czasem
    odrobina fantazji na mniej płynnych instrumentach. :-)

    pozdr.
    sys29

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2011-05-19 07:11:03
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: root <r...@v...pl>


    > Sądzę, ze to kwestia indywidualnej wiary. To nie jest pole do dyskusji.
    > Jakiś wpływ wszechświat ma na człowieka. Ja tak sądzę. Choćby pływy morza.
    > Czy ma wpływ na decyzje człowieka? Tego wykluczyć nie umiem. Ja przy pełni
    > źle śpię. Tak myślę. Badań nie prowadziłem. Ale jak źle śpię to jest pełnia.
    > Przy okazji też jestem objedzony i opity ale pełnia też jest. Są ludzie,
    > którym aktualne ruchy planet pozwalają znaleźć orientację na rynku, inni w
    > tym celu stosują AT, a jeszcze inni AF. Mnie najbardziej zadziwia AF. Mamy
    > maj, publikowane są dane o tym co w spółkach działo się od stycznia do
    > marca. Czyli informacje przynajmniej z przed 2 m-cy. W tym czasie w spółce
    > mogło się zdarzyć wszystko. Nie umiem sobie wyobrazić bardziej
    > przestarzałych informacji. Wszyscy na giełdzie ścigają się z czasem, a tu
    > raptem z pełna powagą traktowane są dane z przed 2 m-cy. Myślę, że
    > wszystkimi sposobami orientacji na rynku można ostro dyskutować. Myślę, ze
    > to taka sama rozmowa jak o tym czy coś jest ładne czy brzydkie. Jednym się
    > podoba innym nie.

    W sumie to coś jak komputerowy program w nas działa. Musimy sobie to
    wszystko jakoś układać w taką sieć zależności. Jeśli sobie z czymś nie
    radzimy, to szukamy wszędzie nawet tam gdzie na pozór nie ma to sensu. Jak
    się tak głębiej zastanowić to dzieki takiemu podejściu istniejemy w tej
    postaci a wraz z nami cywilizacja: technika, dziwacznie skomplikowane
    społeczeństwa itd.
    Spójrz na historię nauki. Przed Galileuszem, Newtonem, Einsteinem czy teraz
    Higsem, Sir Hawkingiem ludzie też sobie radzili. Mimo to jak głupie wydają
    się teraz teorie którymi się posługiwali. Czy są one naprawdę głupsze niż
    obecne? A może poziom ich głupoty jest identyczny a dla człowieka za
    1000lat wszystkie te teorie będą nierozróżnialne w swej fundamentalnej
    głupocie.
    Dla kogoś kto źle śpi w czasie pełni lub inwestuje na giełdzie korzystając
    z Fibonów, czy zamierzchłych informacji pobranych z bilansów spółek, nie ma
    w gruncie rzeczy znaczenia czy teoria na której się opiera jest prawdziwa.
    Otóż śmiem twierdzić, że na 100% NIE JEST prawdziwa. Ale tak jak historia
    nauki pokazuje ludzie od tysięcy lat radzą sobie korzystając z fałszywych
    teorii.


  • 6. Data: 2011-05-19 07:29:51
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    sys29 wrote:

    > Totus napisałeś to o czwartej rano !!! Cierpisz na bezsenność, czy
    > wstajesz tak wcześnie ? :-)

    To był właśnie ten przypadek. Położyłem się spać jak zwykle ale obudziłem
    się o 3. Patrze a tu łysy świeci pełna parą. O stanie w jakim się położyłem
    zamilczę. Dlatego Twój list tak dobrze nadepnął mi w nastrój.
    >
    > Z wiarą mamy do czynienia wtedy, gdy przyjmujemy coś za prawdę bez dowodu.
    > Każdy z nas przyjmuje sobie na własny użytek jakieś kryteria - w co i komu
    > będzie wierzył lub nie wierzył. Ja sobie przyjąłem, że będę wierzył w
    > rzeczy udowodnione lub bardzo prawdopodobne ( wg mojej wiedzy ) oraz, że
    > będę wierzył ludziom, którzy te dowody przeprowadzili i poddali
    > weryfikacji ( naukowcom ). Na przykład wierzę, że istnieją protony,
    > elektrony, gluony, neutrina ... choć nigdy ich nie widziałem. Wierzę, że
    > prawa natury identyfikowane przez fizyków, biologów, chemików, astronomów
    > ... są prawdziwe. Ale także wierzę, że życie we wszechświecie występuje
    > powszechnie, choć nie ma na to dowodów.

    Mamy takie same definicje.
    >
    >
    > Wiadomo, że we wszechświecie wszystko jest ze sobą jakoś powiązane.
    > Istnieje cała masa różnych zidenytfikowanych i udowodnionych statystycznie
    > ( lub bardzo prawdopodobnych ) korelacji. Jednak w naszym świecie
    > większość wzajemnych wpływów jest pomijalna. Nie wierzę np. że spadek
    > populacji jakiegoś gatunku pingwinów ma cokolwiek wspólnego ze wzrostem
    > ceny srebra w ostatnich latach. Podobnie podchodzę do astrologii. Nie
    > wierzę w żadne istotne korelacje pomiędzy pozycjami i aspektami planet, a
    > wydarzeniami na rynkach. Poza tym z astrologią jest jeszcze jeden
    > zasadniczy problem - układy są niepowtarzalne. Na przykład gdy występuje
    > kwadratura Słońca z Jowiszem, to zawsze w różnych miejscach i
    > okolicznościach ( pozycje pozostałych planet ). Tego praktycznie nie da
    > się rzetelnie badać. Dlatego astrologia daje pole do popisu dla różnych
    > opowiadaczy bajek.

    Mój brak wiedzy w jakiejś dziedzinie nie popycha mnie do negowania twierdzeń
    w tej dziedzinie wygłaszanych. Raczej jestem zdania, że astrologia finansowa
    działa tak samo jak AT czyli pewne układy planet lub pewne figury na
    wykresie statystycznie rozwijają się jakoś ale zawsze trzeba mieć stopa.
    Ludzka psychika bez punktów odniesienia nie działa. Ludzie rozumują
    przyczynowo-skutkowo.

    >
    > Odnośnie AF, to myślę tak samo jak Ty. Także skippy wielokrotnie i z dużą
    > dawką zdrowego rozsądku wypowiadał się na ten temat na tej liście. Dla
    > mnie sposób orientacji na rynku to głównie systmemy i procedury ... oraz
    > czasem odrobina fantazji na mniej płynnych instrumentach. :-)
    >

    Tak, też jestem systemowiec. Czyli mój sposób orientacji na rynku to
    statystyka. Ja nie mam fantazji w handlu. Chyba my dwaj to zły zestaw do
    dyskusji.


  • 7. Data: 2011-05-19 07:56:28
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Thu, 19 May 2011 07:03:12 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):

    > totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    >>>
    >> Sądzę, ze to kwestia indywidualnej wiary. To nie jest pole do dyskusji.
    >> Jakiś wpływ wszechświat ma na człowieka. Ja tak sądzę. Choćby pływy morza.
    >> Czy ma wpływ na decyzje człowieka? Tego wykluczyć nie umiem. Ja przy pełni
    >> źle śpię. Tak myślę. Badań nie prowadziłem. Ale jak źle śpię to jest
    > pełnia.
    >> Przy okazji też jestem objedzony i opity ale pełnia też jest. Są ludzie,
    >> którym aktualne ruchy planet pozwalają znaleźć orientację na rynku, inni w
    >> tym celu stosują AT, a jeszcze inni AF. Mnie najbardziej zadziwia AF. Mamy
    >> maj, publikowane są dane o tym co w spółkach działo się od stycznia do
    >> marca. Czyli informacje przynajmniej z przed 2 m-cy. W tym czasie w spółce
    >> mogło się zdarzyć wszystko. Nie umiem sobie wyobrazić bardziej
    >> przestarzałych informacji. Wszyscy na giełdzie ścigają się z czasem, a tu
    >> raptem z pełna powagą traktowane są dane z przed 2 m-cy. Myślę, że
    >> wszystkimi sposobami orientacji na rynku można ostro dyskutować. Myślę, ze
    >> to taka sama rozmowa jak o tym czy coś jest ładne czy brzydkie. Jednym się
    >> podoba innym nie.
    >
    > Totus napisałeś to o czwartej rano !!! Cierpisz na bezsenność, czy wstajesz
    > tak wcześnie ? :-)
    >
    > Z wiarą mamy do czynienia wtedy, gdy przyjmujemy coś za prawdę bez dowodu.
    > Każdy z nas przyjmuje sobie na własny użytek jakieś kryteria - w co i komu
    > będzie wierzył lub nie wierzył. Ja sobie przyjąłem, że będę wierzył w rzeczy
    > udowodnione lub bardzo prawdopodobne ( wg mojej wiedzy ) oraz, że będę
    > wierzył ludziom, którzy te dowody przeprowadzili i poddali weryfikacji
    > ( naukowcom ). Na przykład wierzę, że istnieją protony, elektrony, gluony,
    > neutrina ... choć nigdy ich nie widziałem. Wierzę, że prawa natury
    > identyfikowane przez fizyków, biologów, chemików, astronomów ... są
    > prawdziwe. Ale także wierzę, że życie we wszechświecie występuje
    > powszechnie, choć nie ma na to dowodów.
    >
    >
    > Wiadomo, że we wszechświecie wszystko jest ze sobą jakoś powiązane.
    > Istnieje cała masa różnych zidenytfikowanych i udowodnionych statystycznie
    > ( lub bardzo prawdopodobnych ) korelacji. Jednak w naszym świecie większość
    > wzajemnych wpływów jest pomijalna. Nie wierzę np. że spadek populacji
    > jakiegoś gatunku pingwinów ma cokolwiek wspólnego ze wzrostem ceny srebra
    > w ostatnich latach. Podobnie podchodzę do astrologii. Nie wierzę w żadne
    > istotne korelacje pomiędzy pozycjami i aspektami planet, a wydarzeniami na
    > rynkach. Poza tym z astrologią jest jeszcze jeden zasadniczy problem -
    > układy są niepowtarzalne. Na przykład gdy występuje kwadratura Słońca z
    > Jowiszem, to zawsze w różnych miejscach i okolicznościach ( pozycje
    > pozostałych planet ). Tego praktycznie nie da się rzetelnie badać.
    > Dlatego astrologia daje pole do popisu dla różnych opowiadaczy bajek.
    >
    > Odnośnie AF, to myślę tak samo jak Ty. Także skippy wielokrotnie i z dużą
    > dawką zdrowego rozsądku wypowiadał się na ten temat na tej liście. Dla mnie
    > sposób orientacji na rynku to głównie systmemy i procedury ... oraz czasem
    > odrobina fantazji na mniej płynnych instrumentach. :-)
    >
    > pozdr.
    > sys29

    Ponieważ jest 3:1 przeciw AF wiec czuję się trochę wywołany do tablicy.
    Nie będę tego bronił bo to nie ma sensu w kontekscie tego co napisałem
    wcześniej "odpowiadając" totusowi.
    Chcę zwrócic jedynie uwagę na parę aspektów:

    O co chodzi? Czy chodzi o przewidzenie wydarzeń czy ich wyjaśnienie?
    W wyjaśnianiu najlepszy oczywiście jest rozum. Tym samym gdy mam do wyboru
    dwa wyjaśnienia o następującej treści:
    1. FED podniósł stopy wyżej niz się rynek spodziewał więc doprowadziło to
    krótotrwałego umocnienia się dolara
    2. Poziom spadków USDEUR osiągnął 36% Fibona przez co nastąpiło
    krótkotrwałe odbicie

    Dla włąsnych potrzeb wybiorę pierwszy sposób wyjaśnienia.

    Jeśli chodzi o przewidywanie w warunkach spokojnych rynków najlepsza jest
    AT. Skąd to się bierze? Ano stąd, że rynkami w takich spokojnych warunkach
    streuje większość. Ta większość stosuje te same metody, widzi te same
    poziomy równowagi (Fibony) i te same opory i wsparcia. Problem się
    komplikuje jedynie w przypadku nagłych wydarzeń i wysokiej zmienności,
    gdzie "szara masa" nie ma już większościowego wpływu na rynek a poruszają
    nim duże zlecenia połączone z przerzucaniem kapitałów między rynkami. Wtedy
    nie działa nic, co przecież w sumie jest oczywiste z definicji "wydarzenia
    nagłego i niespodziewanego"

    Ogólnie mówiąc AT w wydaniu tysięcy trejderów piszących na forach wydaje mi
    sie tak infantylna i niespójna, że nie potrafiłbym poświęcić godzinki żeby
    się tego nauczyć choć trochę (równie dobrze mógłbym się uczyć na pamięć
    powieści po chińsku nie znając chińskiego).
    Nie przeszkadza mi to jednak korzystać ze R/S i wybić, które po prostu
    działają w warunkach "normalnych". Podobnie nie widzę niczego zdrożnego w
    posługiwaniu się astrologią, którą ja raczej kojarze z cyklami
    przyrodniczymi i ekonomicznymi. A że niebo jest pełne cykli i zawsze można
    coś dobrać do cyklu ekonomicznego, więc ludzie się zastanawiają nad
    związkiem. I dobrze że się nad czymś zastanawiają.


  • 8. Data: 2011-05-19 08:31:05
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: " sys29" <s...@N...gazeta.pl>

    totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):

    >
    > To był właśnie ten przypadek. Położyłem się spać jak zwykle ale obudziłem
    > się o 3. Patrze a tu łysy świeci pełna parą. O stanie w jakim się
    położyłem
    > zamilczę. Dlatego Twój list tak dobrze nadepnął mi w nastrój.
    >

    Ale od pełni Księżyca upłynęło już 1,5 doby ... :-)


    > Mój brak wiedzy w jakiejś dziedzinie nie popycha mnie do negowania
    twierdzeń
    > w tej dziedzinie wygłaszanych. Raczej jestem zdania, że astrologia
    finansowa
    > działa tak samo jak AT czyli pewne układy planet lub pewne figury na
    > wykresie statystycznie rozwijają się jakoś ale zawsze trzeba mieć stopa.
    > Ludzka psychika bez punktów odniesienia nie działa. Ludzie rozumują
    > przyczynowo-skutkowo.

    Przyznam Ci się, że aby zdobyć wiedzę w tej dziedzinie
    kupiłem sobie program astrologiczny i poświęciłem
    trochę czasu na szukanie korelacji pomiędzy układami
    i pozycjami planet a zachowaniem WIG20. Niczego
    nie znalazłem i dlatego uważam, że astrologia finansowa
    nie ma sensu. ( Tzn. dla ścisłości znalazłem jedną
    ciekawostkę, ale to zdecydowanie za mało ).


    > Chyba my dwaj to zły zestaw do dyskusji.

    Zgadza się, mamy prawie identyczne poglądy. Ale jakby co, to pożartować
    zawsze możemy. :-)

    pozdr.
    sys29

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2011-05-19 08:58:14
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    sys29 wrote:

    > totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    >>
    >> To był właśnie ten przypadek. Położyłem się spać jak zwykle ale obudziłem
    >> się o 3. Patrze a tu łysy świeci pełna parą. O stanie w jakim się
    > położyłem
    >> zamilczę. Dlatego Twój list tak dobrze nadepnął mi w nastrój.
    >>
    >
    > Ale od pełni Księżyca upłynęło już 1,5 doby ... :-)

    Ale nachlałem się dopiero wczoraj.
    >
    >
    >> Mój brak wiedzy w jakiejś dziedzinie nie popycha mnie do negowania
    > twierdzeń
    >> w tej dziedzinie wygłaszanych. Raczej jestem zdania, że astrologia
    > finansowa
    >> działa tak samo jak AT czyli pewne układy planet lub pewne figury na
    >> wykresie statystycznie rozwijają się jakoś ale zawsze trzeba mieć stopa.
    >> Ludzka psychika bez punktów odniesienia nie działa. Ludzie rozumują
    >> przyczynowo-skutkowo.
    >
    > Przyznam Ci się, że aby zdobyć wiedzę w tej dziedzinie
    > kupiłem sobie program astrologiczny i poświęciłem
    > trochę czasu na szukanie korelacji pomiędzy układami
    > i pozycjami planet a zachowaniem WIG20. Niczego
    > nie znalazłem i dlatego uważam, że astrologia finansowa
    > nie ma sensu. ( Tzn. dla ścisłości znalazłem jedną
    > ciekawostkę, ale to zdecydowanie za mało ).

    Układ wzajemny Słońca i Ziemi to dla mnie przykład jak układ astrologiczny
    może mieć wpływ na zachowanie ludzi. Ten układ steruje całym ekosystemem na
    Ziemi. Od stanu Słońca zależy na Ziemi wszystko. Na tej podstawie łatwo mi
    sobie wyobrazić, ze inne planety też mogą mieć wpływ oczywiście
    proporcjonalny do odległości. A wykresy Lema? Na mnie robią wrażenie. Wykres
    dochodzi do linii i jakaś reakcja wykresu na tych liniach jest. Przy
    obowiązkowym stopie można by jakąś politykę na tym stworzyć.




  • 10. Data: 2011-05-19 09:03:24
    Temat: Re: Komentarze giełdowe - alternatywne spojrzenie
    Od: " sys29" <s...@N...gazeta.pl>

    root <r...@v...pl> napisał(a):

    >>
    > Ponieważ jest 3:1 przeciw AF wiec czuję się trochę wywołany do tablicy.
    > Nie będę tego bronił bo to nie ma sensu w kontekscie tego co napisałem
    > wcześniej "odpowiadając" totusowi.
    > Chcę zwrócic jedynie uwagę na parę aspektów:
    >
    > O co chodzi? Czy chodzi o przewidzenie wydarzeń czy ich wyjaśnienie?
    > W wyjaśnianiu najlepszy oczywiście jest rozum. Tym samym gdy mam do wyboru
    > dwa wyjaśnienia o następującej treści:
    > 1. FED podniósł stopy wyżej niz się rynek spodziewał więc doprowadziło to
    > krótotrwałego umocnienia się dolara
    > 2. Poziom spadków USDEUR osiągnął 36% Fibona przez co nastąpiło
    > krótkotrwałe odbicie
    >
    > Dla włąsnych potrzeb wybiorę pierwszy sposób wyjaśnienia.
    >

    Odnośnie AF nie będę się wypowiadał. Wielokrotnie swoje zdanie
    na ten temat przedstawiał skippy. Myślę dokładnie tak jak on.
    Ruchy "lepiej poinformowanych" widoczne są na wykresach.


    >
    > Ogólnie mówiąc AT w wydaniu tysięcy trejderów piszących na forach wydaje mi
    > sie tak infantylna i niespójna, że nie potrafiłbym poświęcić godzinki żeby
    > się tego nauczyć choć trochę (równie dobrze mógłbym się uczyć na pamięć
    > powieści po chińsku nie znając chińskiego).
    > Nie przeszkadza mi to jednak korzystać ze R/S i wybić, które po prostu
    > działają w warunkach "normalnych". Podobnie nie widzę niczego zdrożnego w
    > posługiwaniu się astrologią, którą ja raczej kojarze z cyklami
    > przyrodniczymi i ekonomicznymi. A że niebo jest pełne cykli i zawsze można
    > coś dobrać do cyklu ekonomicznego, więc ludzie się zastanawiają nad
    > związkiem. I dobrze że się nad czymś zastanawiają.


    Oczywiście w zajmowaniu się astrologią nie ma niczego złego,
    ale to tylko zabawa ... i dla niektórych biznes. :-)
    Aktualnie uważam, że astrologia finansowa jest bez sensu,
    a sama astrologia ( horoskopy ) niczego konkretnego nie opisuje.
    Dla mnie to są jakieś urojenia.
    Jeśli ktokolwiek pokaże mi co najmniej kilka istotnych
    korelacji pomiędzy planetami i rynkami, to dopiero wtedy
    będę się nad tym zastanawiał.

    pozdr.
    sys29


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1