> Wcale nie jest przesądzone, że to stacja benzynowa popsuła kartę (a w sumie jako
jedyny powód, któremu mogła być winna stacja, to jakieś EMP) - mogło to zrobić równie
dobrze tesco.
>
> Albo po prostu akurat tak się złożyło, że karta dokonała żywota.
>
> Są takie dziwne przypadki - np. mojej żonie dwa razy w dokładnie taki sam sposób
wysiadł pikaczu na kredytówce 1-2-3 z santandera - działał dobrze kilka dni, potem
zaczynał grymasić - raz zadziałam, raz nie - a po ok. tygodniu karta w ogóle
przestaje być widoczna zbliżeniowo przez terminale i tablet z NFC - a z chipa działa
sobie w najlepsze.
> Za drugim razem już ją tak zostawiliśmy (debile z santandera wycofali możliwość
wydawania duplikatów i uszkodzoną kartę trzeba zastrzec i czekać tydzień na nową z
nowym numerem).
> Co ciekawe, moja karta dodatkowa do tej karty póki co nie sprawia problemów - ale w
sumie płaciłem nią raz, a tak leży sobie w szafie.
>
> A właśnie, spróbuj w tym różowym T nie zastrzegać, a kazać wydać duplikat (chyba że
nowa karta po zastrzeżeniu darmowa, a duplikat płatny) - może nie da to wiele poza
możliwością płacenia w necie przez czas oczekiwania na przesyłkę oraz pozostanie przy
starym numerze - ale zawsze to coś.

Dzięki za sugestie.
Myślę, że problem nie powstał na terminalu na stacji, tylko ta transakcja (nieco
ponad 100 zł, czyli powyżej limitu dla płatności zbliżeniowych) spowodowała problem z
kolejnymi transakcjami. Potem była kontynuacja w Tesco, gdzie były różne próby
płatności (bezskuteczne), które powodowały między innymi zawieszenie terminala. Być
może w czasie tych prób coś się zepsuło z kartą.
Brak karty nie jest dla mnie problemem, bo jak większość osób tu na grupie, mam kilka
innych kart. Dociekam jednak co spowodowało ten problem, żeby uniknąć tego w
przyszłości. Być może lepiej unikać płatności zbliżeniowych na stacjach eMila na
maksymalną kwotę (100 zł). Raczej nie będę tego testował z inną kartą, bo znowu okaże
się, że coś takiego powoduje jej "zepsucie".