eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwKrwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.BelkąRe: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
  • Data: 2011-11-19 10:14:34
    Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
    Od: totus <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    root wrote:

    > Dnia Sat, 19 Nov 2011 10:02:38 +0100, root napisał(a):
    >
    >> Dnia Sat, 19 Nov 2011 09:48:37 +0100, totus napisał(a):
    >>
    >>> root wrote:
    >>>
    >>>> Kasą było złoto więc krol
    >>>> nie mogł go nadrukować!!! Mógł je tylko ukraść.
    >>>
    >>> Skąd ty takie rzeczy bierzesz? Pieniądze były robione ze stopu złota. I
    >>> miały mieć pokrycie w złocie. Dodruk w owych czasach polegał na
    >>> zmniejszaniu wagi czystego złota w monetach.
    >> No tak to zmienia postać rzeczy bo głupi ludzie nie wiedzieli czy
    >> posługują się monetą 100% złota czy 50%. Oczywiście zapomniałem, że
    >> ludzie są głupi.
    >>
    >>>To robić mogły tylko mennice. Z
    >>> Templariuszami to była sprawa długów i wpływów, a nie inflacji. Król
    >>> usunął swojego wierzyciela i ogromnie wpływowe środowisko. Templariusze
    >>> poprzez pożyczanie pieniędzy nie tworzyli inflacji. Częściowe pokrycie
    >>> kredytów w depozytach to wymysł współczesnego prawa bankowego i za
    >>> Templariuszy ten wynalazek późniejszych polityków nie był stosowany.
    >>
    >> A gdzie ja kurna napisałem, że pożyczanie czy KREACJA pieniądza przez
    >> banki prowadzą do inflacji? To TY to napisałeś kiedyś i mi ciągle to
    >> wmawiasz. Kreacja MOŻE prowadzic czasem do inflacji albo do kryzysu
    >> płynności. Skup się jakoś bo takie manipulowanie do niczego nie prowadzi
    >> poza frustracją manipulowanego.
    >> Ja mam z Tobą gadac, skoro nawet mój very uproszczony przykład zagęściłeś
    >> tak, żeby udowodnić mi, że to król generuje inflację, bo se drukuje
    >> pieniądze.
    >> Spójrz na banknot, jakikolwiek i zobacz kto go wydrukował. Jest na nim
    >> napisane. Serio!
    >
    > Chciałem dodać, że PAPIEROWY pieniądz jest immamentną cechą systemu
    > bankowego. To jest OBIETNICA banku, że masz prawo do pewnej ilości dóbr
    > realnych. Nic więcej. Kreacja pieniądza to nic innego jak zwielokratnianie
    > tych obietnic. Jest to oparte na przekonaniu bankierów, że ludzie nagle
    > nie będą chcieli wypłacic z systemu wszystkich swoich pieniędzy, czyli
    > zrealizować tych obietnic. Ponieważ tego nie czynią, nie kreaują inflacji,
    > lub mówiąc ściślej - nie kreują nadmiernego popytu.

    To wcale tak nie było. Wymyślasz bo nie wiesz. Ludzie posługiwali się
    monetami. Ale monety były ciężkie i nieporęczne szczególnie przy dużych
    transakcjach. Bardzo niebezpieczne w podróżach. Składali te monety w bankach
    i dostawali pokwitowanie jak w przechowalni bagażu. Powstały banki
    depozytowe. Potem przy transakcjach niektórym pokwitowaniom tak zaufano, że
    wymieniano towar za pokwitowanie. Tak powstał pieniądz papierowy oparty w
    całości o depozyt monetarny. Za przechowanie czyli bezpieczne magazynowanie
    monet magazyn/bank brał opłaty i z tego żył. Potem przeliczano ilość
    składowanych monet na czyste złoto. Tak powstało pokrycie pokwitowań w
    czystym złocie. O kredycie nie ma mowy. Każdy obracał własnymi pieniędzmi,
    które miał w magazynie a fizycznie pokazywał sprzedawcy pokwitowania, które
    miał w kieszeni. Kredyt w Średniowiecznej Europie był zakazany. Kościół
    wymyślił, że procent to grzech. Miedzy innymi dlatego gospodarka wtedy tak
    się ciągnęła jak gówno w oleju. Taki był twórczy wkład Kościoła Katolickiego
    w gospodarkę europejska. Ale to na marginesie. Cała ta Twoja interpretacja
    jest bez sensu. Bank nic nie obiecuje. Obiecują politycy. To oni oderwali
    pieniądz papierowy od realiów. Bank działa w prawie jakie wymyślą politycy.
    Inflacja czy deflacja czyli wzrost lub spadek ceny, to objaw nierównowagi
    między towarem a pieniędzmi na danym rynku. Można to codziennie obserwować
    na rynku KGHM na GPW. Albo obserwując cenę jakiegoś dowolnego, innego,
    papieru

    Można poszukiwać miejsc gdzie powstaje ta nierównowaga. Pewne jest jedno, że
    ta nierównowaga nie powstaje wtedy gdy handlujący kontraktami naciska enter.
    O czy ciągle mówią w mediach.

    Na koniec jeszcze Ci powiem, ze Templariusze czy Medyceusze pożyczali swoje.
    To nie były banki w Twoim rozumieniu tzn takie, które zbierają depozyty i z
    nich udzielają kredyty. Templariusze finansowali koronę francuską tak jak Ty
    pożyczasz kumplowi na piwo. Ze swoich pieniędzy. Takie pożyczki to
    działalność bankierska, według Ciebie?


    > System działa na granicy chaosu, to znaczy - drobne zaburzenie może
    > spowodować run na pojedynczy bank. Wtedy inne banki ratują go udzielając
    > szybkich pożyczek w gotówce. Jeśli to nie wystarcza, ratuje to NBP. Jeśli
    > to nie wystarcza, pieniądze są pozyczane zagranicą, jeśli to nie wystarcza
    > drukowane są pieniądze i mamy katastrofę i hiperinflację a nie inflację
    > 5%. Drukowanie pustych pieniędzy to ostateczność i wcale nie jest to
    > częste zjawisko, jak się niektórym wydaje.

    Inflacja 1% to objaw tego, ze na eynku pojawiło sie więcej pieniedzy niż
    towarów. Jak ty nazywasz te nadmiarowe pieniądze? Ja nazywam je pustymi.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1