eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKto i kiedy? › Re: Kto i kiedy?
  • Data: 2004-02-15 23:08:32
    Temat: Re: Kto i kiedy?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:

    >> Nie ma to zadnego wplywu na fakt dokonania transakcji lub nie (bo ten
    >> fakt juz wystapil - lub nie), a tylko sluzy wlasciwemu jej zaksiegowaniu
    >> i rozliczeniu.
    >
    > A tu się nie zgodzę. Zajrzyj do ustawy. Jeśli by się okazało, że
    > dziewczyna tej transakcji nie dokonała, to brak podstaw do jej obciążenia.
    > A z postu inicjującego wynikało, ze jest spore prawdopodobieństwo, ze tak
    > się stało.

    Ustawa nie ma tu nic do rzeczy, ustawy na szczescie na razie nie
    reguluja sposobu obracania sie Ziemi wokol Slonca i podobnych rzeczy.

    Podstawy do obciazenia sa dokladnie takie same jak normalnie. Dopiero
    wniesienie reklamacji moze byc podstawa do przeksiegowania obciazenia
    na konto np. fraudow.

    > A jak ona również o nich nie wiedziała, bo to jest wynik pomyłki alko
    > oszustwa? chwilowo musimy założyć jej działanie w dobrej wierze.

    Owszem, ale to nie zmienia faktu, ze bez jej reklamacji roszczenie
    banku jest zupelnie realne.

    > Jeśli umowa obowiązuje, to mam obowiązek bank informować o moim adresie i
    > jego zmianie.

    Tu zmienia sie tylko to, ze bank moze miec problem z dostarczeniem
    jej wyciagu.

    > Wysyłają mi do domu czy w inny uzgodniony sposób wyciąg z
    > operacji i jeśli nie wniosę sprzeciwu, to przyjmuje się, że zaakceptowałem
    > transakcję. W tym wypadku takiego domniemania nie można zastosować.

    Owszem. Ale zalozmy, ze w koncu (np. po roku) bank ustali jednak
    adres swojej bylej klientki, i ze np. dostarczy jej wezwanie do zaplaty
    kwoty bazowej wraz z odsetkami. Teraz sa dwie mozliwosci:
    - ta transakcja byla fraudem, zostanie to uznane w ten sposob lub inny,
    i oczywiscie dziewczyna tych kosztow nie poniesie, lub
    - ta transakcja nie byla fraudem i bedzie musiala z pewnoscia zaplacic
    kwote bazowa, plus (domyslam sie ze bank z dobrego serca z nich nie
    zrezygnuje) odsetki. Oczywiscie odsetki w wysokosci ustawowej od
    dnia rozwiazania umowy.

    To wszystko bardzo szczesliwa dla niej teoria, bo normalnie bank nie
    bedzie sie tak bawil: najpierw wpisze ja do BIKow i innych takich
    (przechlapane, chyba ze istotnie wyjechala do Gornej Wolty),
    a po zlokalizowaniu jej przystapi do egzekucji z BTE.

    > Ale bank nie może nabruździć dziewczynie, dokąd tytułu wykonawczego nie
    > dostanie. A nie dostanie go w opisanej sytuacji łatwo. Jeśli bez tytułu
    > wykonawczego coś zamota, to może za to ponieść konsekwencje. Zarówno
    > cywilne, jak i nawet karne.

    Bank i karne konsekwencje :-)
    Jakies szczegoly?

    Bank dostanie klauzule w opisanej sytuacji w sposob automatyczny,
    na podstawie swojego oswiadczenia, ze ona jest mu winna pieniadze.

    > W adresie jest to magiczne, że jak przyjdzie nakaz zapłaty z sądu i nie
    > zostanie odebrany i wróci do sądu z adnotacją, że "adresat nieznany", to
    > sąd nie opatrzy go klauzulą wykonalności i nakaz nie będzie prawomocny.

    Nie bedzie zadnego nakazu zaplaty z sądu. O calej sprawie to ona moze
    dowiedziec sie od komornika, w momencie gdy ten bedzie zajmowal np.
    telewizor (ktory nastepnie sprzeda za 10% wartosci) i inne takie.

    No chyba ze nie podpisala oswiadczenia o poddaniu sie egzekucji?

    Nie zebym uwazal takie rozwiazania za sluszne - i bez tego pozycja
    banku jest duzo silniejsza niz pozycja klienta.
    --
    Krzysztof Halasa, B*FH

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1