eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiLokata w USD - najwyzej oprocentowanaRe: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
  • Newsgroups: pl.biznes.banki
    From: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
    Subject: Re: Lokata w USD - najwyzej oprocentowana
    References: <j8ohok$gt2$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
    <2...@4...com>
    <j8p966$nmt$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
    <t...@4...com>
    <s...@p...org>
    <2...@4...com>
    <s...@p...org>
    <e...@4...com>
    <s...@p...org>
    <p...@4...com>
    <s...@p...org>
    <j...@4...com>
    User-Agent: slrn/0.9.9p1 (Darwin)
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Message-ID: <s...@p...org>
    NNTP-Posting-Host: 87.205.14.164
    Date: 9 Nov 2011 10:50:21 +0200
    X-Trace: news.home.net.pl 1320832221 87.205.14.164 (9 Nov 2011 10:50:21 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 98
    X-Authenticated-User: proteus.post
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home
    .net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:561352
    [ ukryj nagłówki ]

    On 2011-11-08, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    [...]

    >>Ale to co opisujesz "rozwój metod produkcji", nie prowadzi do obniżenia
    >>cen produkcji, tylko jej kosztów. Pośrednio *na skutek konkurencyjności*
    >>doprowadza to do zmniejszenia cen na produkty starsze, ale samo w sobie
    >
    > dlaczego tylko na starsze? Przecież rzeczy produkowane w nowej
    > technologii, tańszej - także mogą być (i IMHO w warunkach wolnego
    > rynku - będą) tańsze.

    W specifycznych przypadkach. W ogólności nieprawda.

    >>takich skutków moim zdaniem nie wywołuje. Zbyt duża konkurencja z kolei
    >>też wbrew pozorom nie jest pozytywna dla gospodarki, ani też (pośrednio)
    >>dla konsumentów.
    >
    > a jak ją ograniczyć? [... ciach przypadki sztukowe ...]

    Nie widzę sensu pokazywania przykładów sztukowych. Jasnym jest, że tam
    gdzie są podejmowane decyzje mogą się one okazać błędne. Ale pozostawienie
    wszystkiego "samemu sobie" to się na pewno okaże błędem, czego dowodem
    jest chociażby obecny kryzys finansowy. Zarówno kredyty subprime, jak
    i ogromne zadłużenie państw to wynik działania braku sensownych
    regulacji ograniczających takie zapędy.

    >>Jak zwykle (co sprawdza się w każdej dziedzinie) ważne jest dążenie do
    >>punktu "zen", a nie uparte dążenie w jednym kierunku. Moim zdaniem
    >>ważne jest więc przeciwdziałanie i deflacji, i nadmiernej inflacji,
    >>monopolom i nadmiernej konkurencji itd.
    >
    > Problem jest w "drobnostce": jaka jest "nadmierna" inflcja, deflacja i
    > konkurencja?

    Owszem, w przypadku inflacji i konkurencji jest to problem.

    > BTW: na wolnym rynku monopole tez raczej nie są w stanie się utrzymać
    > (może poza "naturalnymi" np. wodociągami i kanalizacją, bo już np. z

    Ależ skąd. Na wolnym rynku właśnie tworzą się monopole.
    Wystarczy że jedna firma wybije się na tyle, by móc zacząć
    wyniszczać przeciwników.

    > prądem nie powinno być problemu, bo nie ma przeszkód, by wiele
    > konkurencyjnych linii było obok siebie).

    Przecież na rynku energetycznym masz wolny rynek, w obrocie
    gospodarczym. Popytaj właścicieli firm jak się z tego cieszą,
    że im skokowo wzrosły ceny prądu i spadać nie chcą.

    [...]

    > I argument ze strony, którą podałeś, że "konsumenci odkładają zakupy
    > na później antycypując, że mogą w ten sposób zarobić bardziej gdy ceny
    > spadną jeszcze o kilka procent. W ten sposób hamują swoje wydatki i
    > maleje popyt wewnętrzny" mnie nie przekonuje. Ile lat można odkładać
    > wydatki np. na dom, samochód, sprzęty domowe? Przecież nie do
    > śmierci...

    Oczywiście, że się da. Nie będę domu kupować, tylko wynajmę.
    Nie będę go remontować, tylko przeprowadzę się do kolejnego.
    Oczywiście dobra podstawowe będą kupowane (zresztą to są dobra
    odporne na kryzys), ale skłonność do wymiany pieniądza na towar
    jest niewielka.

    Przy hiperinflacji jest na odwrót - każdy biegnie od razu do sklepu,
    żeby wydać pieniądz zanim straci on na wartości, czyż nie?

    >>No super, ale czy koszt życia spadł? Owszem, obniżka pewnych cen
    >
    > oczywiście, że spadł!

    Nie spadł. Podniósł się poziom życia, ale koszt życia nie spadł.

    > Czy kiedyś stać było przeciętnego człowieka na podróże? Na wakacje? Na
    > środki transportu? Na ubiory? Na hobby? Na kształcenie się? I to
    > wszystko przy 2 dniach w tygodniu wolnych, licznych świętach i nawet
    > pomimo kilkudziesięcioprocentowych podatków.

    Zależy od tego jaką grupę społeczną bierzesz pod lupę.
    Niedawno czytałem, że i owszem wydatki rosną, ale to górne 20% populacji
    odpowiada za większość tych wydatków.

    >>spowodowała upowszechnienie się dóbr, ale nie można spraw rozpatrywać
    >>jednostkowo. I to się akurat postęp nazywa, a nie deflacja. :)
    >
    > dokładnie tak - postęp. A jego skutkiem, jest wzrosto poziomu życia,
    > czyli więcej (dóbr) za mniej (pieniędzy czy pracy).

    I teraz wyobraż sobie, że towar traci na wartości bez badań i rozwoju
    (bo pieniądz drożeje). Jaką masz w tym momencie motywację, by w coś
    inwestować i się rozwijać *teraz*, skoro za rok będziesz mógł kupić
    więcej za to samo? I przełóż to na sytuację globalną.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1