Od 3 lat posiadam kartę kredytową Visa Gold mBanku z limitem 20.000 zł z
której jestem zadowolony.

W grudniu 2009 mBank zaproponował mi kredyt odnawialny na kwotę 20.000 zł
który w dodatku najniższe oprocentowanie z tytułu posiadanej przeze mnie ww.
karty. Skorzystałem z niego bardzo szybko. Nie musiałem oczywiście dostarczać
żadnych zaświadczeń o dochodach, podpisałem tylko ramową umowę kredytową i
szybko skontaktowałem się z agentem mBanku i uzyskałem go. To wielki plus dla
mBanku.

Niestety w styczniu 2010 zachciało mi się zmienić kartę z VG na Visę Platinum.
Wyczytałem na stronie www, że jedynym warunkiem otrzymania jest zaświadczenie
o dochodach, które musi być min. 5000 netto. Otrzymałem je bez problemu z
zakładu pracy i wziąłem się za wypełnianie wniosku o kartę. Niestety system
wyliczył mi, że nie mam zdolności kredytowej. Telefon do mBanku, rozmowa z
operatorem - to samo. Dla wyjaśnienia chciałem dodać, że chciałem zrezygnować
z obecnej karty VG narzecz nowej VP z TAKIM SAMYM LIMITEM. Nic bie dało się
zrobić.

A dzisiaj bardzo mnie wkurzył dzisiejszy mail od mBanku, że mogą mi
zaproponować kredyt gotówkowy w wysokości 20.000 zł.
Kur..., to mam w końcu tą zdolność kredytową czy jej nie mam. Co wy na to.

PS.
Będę jeszcze zakładał w tym miesiącu konto firmowe w mBanku ale stanowczo bez
kredytu skoro bank nie potrafi wyliczyć poprawnie zdolności kredytowej i nie
może zastąpić jednej karty kredytowej inną z takim samym limitem a z drugiej
proponuje drugi kredyt gotówkowy 20.000 zł do obecnego odnawialnego 20.000 zł.
To jakiś absurd.

Niezadowolony klient

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl