"emka" <e...@o...eu> writes:

>> Eee tam, na pewno to przewidzieli.
>
> Trudno w to uwierzyć.

Bez zartow, kazdy kto kiedykolwiek sprzedawal lub kupowal walute obca
wie, ze kurs nie jest staly.

> Mają na koncie jeszcze inną wpadkę, niezgodną z umową i też mi to
> wygląda na - pardon my French - sranie w gacie ze strachu przed
> ewentualną kontrolą, która mogłaby wykazać zbytnią pobłażliwość w
> udzielaniu kredytu 2 lata temu.

Obawiam sie ze banki tak bardzo boja sie takich kontroli ze az drza
w posadach ze strachu... :-)

>>> Dla banku to bolesny cios
>
>> Watpliwe. Czemu mialoby to byc ciosem dla banku?
>
> A jak sądzisz, dlaczego banki zrezygnowały z udzielania kredytów w
> walutach obcych na warunkach takich jak kilka lat temu?

Z dwoch powodow, i nie wiem ktory jest wazniejszy. Jeden, jak wiemy,
jest taki, ze wypadki chodza po ludziach i ten, kto dzis ma prace, jutro
moze jej nie miec, albo moze byc tansza (liczac w CHF) itd.
Drugi jest taki, ze inne banki tez przestaly udzielac takich kredytow,
wiec nie ma motywacji do wyscigow.

Z punktu widzenia banku to, ze do wykonczenia domu wystarczy mniej
pieniedzy (liczac w walucie kredytu) nie jest niczym zlym, przeciwnie -
to zupelnie dobra informacja. To, ze w przeliczeniu na zlotowki kredyt
moze byc wiekszy jest niekorzystne, ale to dotyczy wyplaconej transzy
i ew. przyszlych kursow.

> Wypłata naszej
> transzy niczym nie różni się od takiego kredytu.

Przeciwnie, rozni sie zasadniczo: dom musi tak czy owak zostac
skredytowany i wykonczony, bo w przeciwnym przypadku grozi to np.
brakiem splat wyplaconej juz transzy. To bez sensu dla banku.
Natomiast rowniez bez sensu jest dla banku kredytowanie >> 100%
wartosci.
Wlasciwie to nie do konca rozumiem sens brania tej drugiej transzy
w calosci. Ale moze to moje zboczenie, zawsze chcialem wszystko robic
ekonomicznie (niekoniecznie tanio).

> A druga sprawa - brak środków depozytowych?

Biorac pod uwage tresc korespondencji od tego banku, z jaka mam okazje
sie czesto stykac, nie wyglada to na specjalnie prawdopodobne, ale kto
ich tam wie.
--
Krzysztof Halasa