Użytkownik "MK" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:gd5f8o$ba$1@news.wp.pl...
> Na taka okolicznosc mam zapisane wazne dane w notesie w domu :).
> Oczywiscie dom moze w tym samym czasie splanac albo zostac okradziony...
> ;). Niemniej jednak ryzyko wystapienia takiego zbiegu okolicznosci jest
> niewielkie.


Informacje o numerach kart i dowodu osobistego i wiele innych ma mój bank
Telefon do banku i zablokowanie konta na kilka dni na jakiekolwiek operacje
wypłat w okienkach
powinien wystarczyć

> Dodatkowo zlodziej musialby jeszcze wiedziec gdzie mam konto, zalozmy ze
> moze sie tego domyslac po karcie platniczej jaka znajdzie. Pozostaje mu
> jeszcze tylko wiedziec jaki wzor podpisu zlozylem w banku. Jakie szanse
> sa, ze zgadnie jaki jest?

Powinien być identyczny jak na karcie. Jeśli między skradzionymi dokumentami
się różnią podpisy to jest jakiś kłopot z wyborem.

W omawianym przypadku kradzieży być może pomógłby monitoring
Czas transakcji odnotował komputer.
Wystarczy chcieć, ale czy dla "głupiego tysiaka" ktoś chce ?
Może klientka sama siebie "okradła" ?
Może pracownik bank pomógł niekoniecznie przypadkowo?

Poszkodowana nie zatrudni przecież detektywa ani adwokatów za koszmarne
pieniądze .