eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiWeiss wlasnie o kartachRe: Weiss wlasnie o kartach
  • Data: 2002-01-15 23:29:05
    Temat: Re: Weiss wlasnie o kartach
    Od: Sebastian Malarz <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Wtrące swoje trzy grosze do dyskusji, bo już tego słuchać nie idzie :)

    >1.Sprzedawca na podstawie własnego widzimisię może nabrac podejrzeń, że
    >nie jestes uprawniony do posługiwania się kartą.
    >
    >Zgadza się?

    Zgadza się.

    >2. Sprzedawca jest zobowiązany umową z bankiem do zatrzymywania kart w
    >przypadku kiedy nabierze przekonania, że osoba która się nia posługuje
    >nie jest do tego uprawniona (n.p. niezgodnośc podpisu)
    >
    >Zgadza się?

    ABSOLUTNIE SIĘ NIE ZGADZA !

    Sprzedawca nie ma prawa do samodzielnego podjęcia decyzji o
    zatrzymaniu bądź zniszczeniu karty. Może to zrobić WYŁĄCZNIE
    na polecenie ze swojego centrum autoryzacji.

    Jeżeli sprzedawca ma wątpliwości MUSI skontaktować się
    ze swoim centrum autoryzacji i zastosować się do jego
    poleceń (zatrzymanie karty, oddanie karty).

    Sprzedawca nie ma ŻADNEGO PRAWA do SAMODZIELNEGO decydowania
    o zatrzymaniu bądź zniszczeniu karty. Po prostu nie jest
    do tego uprawniony ani zobowiązany żadną umową z bankiem.

    A na pewno już odmowa okazania dokumentu tożsamości NIE UPOWAŻNIA
    sprzedawcy do jakiegokolwiek zatrzymania karty (chyba, że takie
    polecenie wyda sprzedawcy centrum autoryzacji).

    >3. Sprzedawca może poinformować klienta o swoich wątpliwościach i
    >poprosić go o uwiarygodnienie swoich praw do posługiwania się kartą
    >poprzez okazanie dowodu tożsamości.
    >
    >Zgadza się (przypominam, że prosić zawsze można)

    Zgadza się.

    Jak jednak napisałem w innym poście - w razie wyraźnej niezgodności
    podpisu transakcja nie powinna dojść do skutku, niezależnie od
    wylegitymowania posiadacza karty.

    Pisze to dlatego, żeby ktoś nie pomyślał w ten sposób - podpis
    się niezgadza, ale wystarczy, że okażę dokument tożsamości to
    transakcja zostanie zaakceptowana. Otóż nie - sprawdzenie
    dokumentu tożsamości NIE ZASTĘPUJE weryfikacji zgodności
    podpisu - to jedynie DODATKOWE sprawdzenie posiadacza karty,
    OPRÓCZ sprawdzenia zgodności podpisów.

    >Teraz wię, jeżeli sprzedawca chce, to wykonuje zależny od niego punkt
    >pierwszy, następnie stwierdza, że umowa z bankiem obliguje go do 2, a
    >żeby dać Ci szansę prosi o 3.
    >Ty odmawiasz, więc wątpliwość przeradza się w przekonanie i sprzedawca
    >wykonuje punkt 2.

    Niezgadza się z powodu nieprawidłowości jakie ująłeś w pkt 2.

    Podkreślam : ŻADEN sprzedawca nie jest upoważniony do zatrzymania
    bądź zniszczenia karty bez takiego polecenia z centrum autoryzacji
    wyłącznie na podstawie - jak to ująłeś - własnych "wątpliwości"
    czy "przekonania". Sprzedawca jest od wykonywania poleceń
    centrum autoryzacji a nie samodzielnego decydowania za centrum
    co ma zrobić z kartą. Nikt mu takiego prawa nie dał.

    Raz jeszcze: jakiekolwiek wątpliwości sprzedawcy MUSZĄ być
    zgłoszone do swojego centrum autoryzacji i MUSI się on
    zastosować do poleceń tego centrum. Żadna umowa z bankiem
    nie daje sprzedawcy prawa do samodzielnego podjęcia decyzji
    o zatrzymaniu bądź zniszczeniu karty.

    Co więcej - jeżeli sprzedawca samodzielnie (bez zgody
    centrum autoryzacji) zatrzyma bądź zniszczy kartę, może
    narazić się na wszelkie wynikające z tego konsekwencji
    (zniszczenie właśności banku bez wyrażenia na to zgody)
    włącznie z rozwiązaniem umowy na akceptację kart.

    Co więcej - moim zdaniem sprzedawca który samodzielnie
    zatrzymuje sobie karty klientom (bez zgody centrum
    autoryzacji) najprawdopodobniej jest sprzedawcą nieuczciwym,
    który tak zatrzymane karty wykorzysta następnie w niewłaściwych
    celach. Dlaczego ?

    Otóż w tym momencie nie ma nigdzie informacji, że karta została
    zatrzymana, zatem wszelkie transakcje wykonana taką kartą
    niestety mogą obciążyć posiadacza karty. Tłumaczenie, że
    praacownik sklepu zatrzymał kartę nie będzie miało wówczas
    żadnego znaczenia, jeżeli wydania takiego polecenia nie
    potwierdzi ani bank-wydawca karty ani też centrum
    autoryzacji. Po prostu będzie to własne "widzimisie"
    sprzedawcy, za które odpowiedzialność niestety może ponieść
    posiadacz karty.

    Pozdrawiam,
    Sebastian Malarz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1