eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRe: Zostałam oszukanaRe: Zostałam oszukana
  • Data: 2007-08-09 13:46:29
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "swen" <n...@n...com> writes:

    > Ja tam po prostu nie lubie kiedy mi stawiaja warunki, zwlaszcza jesli idzie
    > o MOJE pieniadze.

    No to idz tam, gdzie ich nie stawiaja, i nie zawracaj glowy.

    > No to, ok, ale wszystki banki powinny miec prowadzenie zwyklych rachunkow
    > ROR za darmo!

    Taaaak, i wszystkie sklepy powinny miec towary za darmo! Bo ja tak
    akurat chce.
    Moze jakas mala zmiana konstytucji?

    > Jesli ktos odkladal na tego przyslowiowego "malucha" przez 5 lat i juz byl
    > prawie wlascicielem, az nowa wladza powiedzial, ze inflaca itp i mozesz
    > sobie co najwyzej paczke fajek za to kupic, to jak to nazwiesz jak nie
    > zlodziejstwo?

    Zlodziejstwem z pewnoscia bylo drukowanie pieniedzy, bo to oznaczalo,
    ze te wydrukowane wczesniej musialy sie zdewaluowac. Towaru sie nie
    da tak latwo dodrukowac.

    Jestes moze jednym z tych, ktorzy wierza w mozliwosc drukowania
    pieniedzy, by kazdy mial ich pod dostatkiem?

    >> Z tym, ze owa - jak to nazwales, "rewaloryzacja" - nie nastapila nagle,
    >> i zaczela sie wiele lat wczesniej. Istnienie tego problemu zauwazyles
    >> dopiero w 1991 roku?
    >
    > Nie w tym rzecz

    Przeciwnie, wlasnie dokladnie w tym i w niczym innym.
    Przed Balcerowiczem bylo dokladnie tak samo, skladales pieniadze
    w nieskonczonosc i nigdy nie mogles uskladac. W czasach
    Balcerowicza poprzednio posiadane pieniadze magicznie wartosci
    nie nabraly, ale przynajmniej te zarabiane wtedy przestaly
    tracic wartosc tak jak wczesniej.

    > a w czym innym, banki, dzieki Leszkowi po prostu okradlu
    > ludzi bo jak to inaczej nazwiesz?

    Korzystanie z bankow nie bylo i nie jest obowiazkiem (przynajmniej
    jesli nie prowadzisz dzialalnosci gospodarczej, ale przeciez wiemy
    ze nie prowadzisz, bo bys takich rzeczy nie pisal).

    Np. rolnicy brali kredyty na 3% przez wiele lat, przy realnej
    inflacji rzedu kilkudziesieciu procent. Bylo tak, ze na kredyt
    wybudowali dom i inne budynki, a jak trzeba bylo splacic rate,
    to wystarczylo sprzedac na targu w miescie troche jajek.

    Jak myslisz, kto za to placil w rzeczywistosci? Chyba nie wierzysz
    ze dobry wujek I sekretarz PZPR?

    Dlaczego pozostala czesc spoleczenstwa mialaby za to placic
    w nieskonczonosc? Dlaczego np. normalny czlowiek nie bedacy
    rolnikiem nie mogl wziac takiego kredytu?

    > Na pewno nie byl to jedyny sposob ale na
    > pewno byl to najbardziej korzystny dla banku,

    Dla ktorego banku? Przeciez to tak naprawde byla panstwowa kasa,
    a ta byla pusta (nawet bardziej niz pusta).

    > ktory tym samym wyciagna od
    > ludzi kapital, dziwnym trafem jakies dwa lata pozniej te banki sprzedano...
    > z tym kapitalem za cene, czyba nie musze mowic jaka.

    Taaaak, jasne. Wiesz, sa jeszcze panstwa komunistyczne, zapraszam
    do Korei Polnocnej albo ew. na Kube.
    Problem jest raczej w tym, ze wielu nie sprzedano, nie tylko bankow
    ale w ogole przedsiebiorstw.

    > Przypominam sobie, choc nie sadze -raz jeszcze to napisze- by walka z tym
    > polegala na okradaniu ludzi na kozsc bankow pozniej sprzedanych. Mi to
    > pachnie niezlym przekretem ktorych w latach 1990- 1995 nie brakowalo.

    Walka z inflacja polegala na zaprzestaniu drukowania pustego pieniadza.
    Przekrety sa najlatwiejsze tam, gdzie wszystko jest panstwowe,
    bo nikt normalny nie robi przekretow sam przeciw sobie.

    >> Jasne, tez bym chcial miec kredyt 3% przy inflacji 50%, i niech mi
    >> wszyscy do niego doplacaja.
    >
    > Mozna bylo zostawic ludzi z tym kredytrm ktory wzieli,

    Ale kto mial za to placic? Ci, ktorzy nie mieli mozliwosci wziecia
    kredytu? To jest dopiero zlodziejstwo, i takie bylo praktykowane
    wczesniej.
    Ci, ktorzy brali kredyty, mieli wybor - mogli ich nie brac, albo
    mogli splacic przed wzrostem inflacji. Niektorzy tak zrobili,
    i w rezultacie bardzo na tym zyskali - ale trzeba bylo sie zdecydowac
    na dzialanie, zamiast liczyc na to, ze "wladza nam musi pomoc".

    > lub zalatwic to w
    > zupelnie inny sposob, po co dawano kredyty na 3% na miesiac przed
    > rewaloryzacja?

    Po co "brano" kredyty na 3% na miesiac przed rewaloryzacja, gdy
    inflacja bylo duzo wieksza, wczesniej wiadomo bylo ze
    oprocentowanie wzrosnie?

    > Zauwaz, ja nie dochodze o slusznosci walki z inflaca itp. ale o sposobie,
    > ktory byl iscie bandycki.

    Nie, to byl jedyny uczciwy sposob w stosunku do ludzi, ktorzy kredytow
    nie brali (np. nie mogli wziac).

    > Ja w PRL-u pracowalem uczciwie! Mozesz sie smiac, ale tak mnie wychowano.
    > Nie wszystko moglem sobie kupic na bazarze, bo bylo za drogo, ale jesli na
    > cos sie uparlem to po uzbieraniu moglem, i tobez problemu.

    Taaaak, paczke zapalek.
    Mowie o rzeczach istotnych, mogles za uczciwa pensje kupic sobie
    np. samochod i mieszkanie, raz w roku wyjechac na urlop za granice
    (nawet do demoludow), i nie zastanawiac sie czy umrzesz po wypiciu
    "produktu" mlekopodobnego?

    > Chodzilo mi bardziej o to, ze towaru bylo w brud tylko w innych cenach, tak
    > jak dzis. Dzis to samo, jesli supermarket oglosil by promocjie, ze za dwa
    > tygodnie wszystki artykuly w jego sklepie beda o 80% tansze to gwarantuje
    > ci, ze kolejka ustawi sie piec minut pozniej pod sklepem, a po 2 godzinach
    > od otwarcia promocji w sklepie zostanie sam ocet...zgadzasz sie?

    I czego to dowodzi?
    Jakby Marsjanie wyladowali w Klewkach to tez by sie pewnie kolejka
    do zwiedzania statkow kosmicznych ustawila, i co z tego?

    > Owszem, nie mozna bylo wyjechac, trzeba bylo stac w kolejkach itp. Nie
    > chwale PRL-u i nie chce go wywyzszac,

    Przeciwnie, wlasnie to robisz. Z tym ze albo jestes zbyt mlody
    i PRLu praktycznie nie znales, albo to jakies klopoty z pamiecia.
    Jest jeszcze taka opcja ze mieszkales na wsi i widziales wszystko
    tylko z jednej strony - przyznaje, kiedys cale spoleczenstwo
    pracowalo na m.in. rolnikow i teraz oni za tym tesknia (inna
    sprawa, ze wciaz pozostali do nich sporo doplacaja).

    > jedynie pokazac, ze nie wszystko bylo
    > "be" w PRL-u tak jak nie wszystko dzis jest "cacy".

    No jasne ze nie, Einsteinie. Ale akurat polityka monetarna po
    89 roku (wraz ze wszystkimi skutkami) byla nieporownywalnie lepsza
    niz przed 89 rokiem. Za to kurki (takie grzyby w lesie) byly
    kiedys lepsze, oj lepsze.

    Musisz po prostu popracowac nad przykladami, na pewno dadza sie
    takie znalezc, po prostu znalazles niewlasciwe.
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1