eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankibrak środków na pokrycie prowizji (ujemne saldo). › Re: brak środków na pokrycie prowizji (ujemne saldo).
  • Data: 2007-11-15 18:56:54
    Temat: Re: brak środków na pokrycie prowizji (ujemne saldo).
    Od: mvoicem <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    swen wrote:
    [...]
    >>> Wiec jaki jest koszt utrzymania konta osoby ktora nic nie trzyma?
    >>> Zapis w bazie danych, teczka z papierami oraz co jeszcze?
    >>> Jaki jest koszt utrzymania jednego konta w banku?
    >>
    >> Taki klient może w każdej chwili zacząć używać tego konta - więc
    >> jest to
    >> potencjalny koszt który trzeba uwzględnić.
    >> Bank trzyma jego dane osobowe - musi je chronić. To też jest
    >> koszt.
    >
    > Wiec jaki to jest koszt - konkretnie o jakich wartosciach mowimy?

    Nie wiem, nie pracuję w banku. Myślę jednak że to może być koszt
    porównywalny lub przekraczający dochód banku z konta na które jednego dnia
    wpłynie pensja, a drugiego dnia wypłynie w całości. Lub z konta
    wątkotwórcy.

    [...]
    >>
    >> Banki są po to, żeby nie musieć nosić pieniędzy w walizkach, oraz
    >> po to
    >> żeby tych pieniędzy pożyczać. Na obu tych funkcjach chcą (słusznie)
    >> zarabiać.
    >
    > Banki sa po to by generowac nowe pieniadze na rynku, poprzez udzielanie
    > kredytow.
    > Banki nie sa po to bys w walizce kasy nie nosil, bo to mozna zalatwic
    > inaczej, ale bys ty kase im przyniusl za ktora oni np. wybuduja biurowce
    > ktore potem wynajma lub sprzedadza, za ta kase kupia np. obligacjie skarbu
    > panstwa - czyli udziela kredytu z nieswoich a twoich pieniedzy:)))

    No popatrz, jakoś dla mnie bank jest po to, żebym nie nosił pieniędzy w
    skarpetkach czy walizkach :). I jestem pewien że znakomita większość
    klientów nie korzysta z banku w celu generowania nowego pieniądza na rynku,
    tylko po to żeby zaspokoić *własne* potrzeby (np. rzeczone nienoszenie kasy
    w skarpetkach).

    Podobnie bank też raczej nie myśli o tym żeby generować pieniądz, tylko
    żeby na mnie zarobić. Spotykamy się, umawiamy warunki i obie strony są
    zadowolone (z wyjątkiem takich którzy najpierw sobie zakładają płatne konto
    a potem marudzą że drogo).


    >
    >>>
    >>>> 2. od strony popytu: jak Liwiusz słusznie wspomniał, dlatego że są
    >>>> klienci którzy są skłonni za to zapłacić.
    >>>
    >>> To jest inna strona medalu. Zastanawia mnie fakt, dlaczego w takiej
    >>> Wielkiej Brytani konta sa darmowe, przelewy darmowe, wyciag z bankomatow
    >>> tez darmowy (innych bankow niz nasz) i cala sterta operacji jest
    >>> darmowa.
    >>
    >> Nie wiem dlaczego, ale prawdopodobnie dlatego że doszły do wniosku
    >> jakby
    >> próbowały dać wyższe ceny, to by mniej zarobiły.
    >
    > prawdopodobnie, klienci by odeszli i banki mialy by maly problem z
    > zebraniem gotowki...

    No widzisz. A u nas jakoś nie odchodzą, i banki nie mają problemów z
    zebraniem gotówki.

    >
    >> Może w UK ludzie trzymają w bankach więcek kasy?
    >
    > Jakie to ma znaczenie do kosztow czy trzymasz 1 funta czy 10 czy 1 000 000
    > 000 im wiecej tym chyba drozej, bo wieksze jak piszesz zabezpieczenia
    > sejfy ect...

    Ale też większy zarobek banku.

    >
    >>
    >>> Moim zdaniem, jest darmowa, bo bank potrzebuje kasy od ludzi by nia
    >>> obracac, tak jak wspomniales, kasa od jednego Kowalskiego to bedzie 10zl
    >>> od rugiego zero, a od trzeciego 10 000zl - to nadal nic, i z takimi
    >>> pieniedzmi nic sie nie zrobi ale wez to na ilosc... pomnoz 10 zl razy 15
    >>> mln.... to juz jest troche grosza za ktory mozna sporo kupic, chocby
    >>> obligacjie, akcjie czy inwestowac w budowe biurowca w centrum miasta.
    >>
    >> Super mnożenie, teraz jeszcze pomnóż sobie przez te 15 mln koszta
    >> stałe o
    >> których wspomniałem.
    >
    > Czyli jakie sa te koszta stale, dowiem sie czy to pozostanie jedynie twoja
    > slodka tajemnica ile to bank ponosi kosztow na jednym koncie.

    Ani to moja ani twoja tajemnica. To jest tajemnica banku. My możemy się
    tylko domyślać tego że te koszty są i w jakich wysokościach.

    >
    >>> Bank sam z siebie kasy nie bedzie miec, bo prezes kasy do banku nie
    >>> przynosi tylko wlasnie ludzie, a powiem ci wiecej, ze najlepszym
    >>> klientem jest ten co ma najmniejsze dochody lub nie za wysokie z prostej
    >>> przyczyny - takich klientow sa cale armie,
    >>
    >> I od nich bierze się prowizje, bo inaczej bank na nich nie zarobi.
    >
    > Czyli w UK banki sa organizacja charytatywna?

    A czy ktoś tak powiedział?

    >
    >> Ewentualnie zamiast prowizji zarabia się na reklamach skierowanych
    >> do
    >> klienta, na przelewach, na potwierdzeniach, zaświadczeniach i Bóg wie na
    >> czym jeszcze, jednocześnie obniżając koszty obsługi do minimum, np.
    >> poprzez
    >> niemalże zerowy standard obsługi klienta (jak w mBanku), brak
    >> jakiegokolwiek indywidualnego podejścia do klienta - zamiast tego sztywna
    >> procedura, która jest tańsza (jak w mBanku).
    >
    > Bank raz jeszcze ci przypominam glownie zarabia na obracaniu pieniedzmi
    > ktore zanosza im ludzie. Im wiecej ludzi tym lepiej, nawet jesli dadza
    > tylko po funciaku to mnozac to przez miliony wychodza miliony funtow.
    > nawet 100 osob ktore daly by po milione tego nie wyrowna i nie zrownowazy.
    > Nie znasz sie na handlu:)) pamietaj najwieksze marze i zyski sa z towarow
    > najtanszych a nie z najdrozszych.

    Pamiętam o tym. Ty za to zdajesz się zapominać o tym że są różne produkty
    skierowane do różnych osób. Jeżeli ktoś chce mieć za darmo, to wybiera
    mBank gdzie płaci mało. Jeżeli ktoś chce mieć coś więcej - wybiera coś
    gdzie płaci więcej.

    >>
    >>> kliewntow ktorzy do banku laduja po 10
    >>> 000zl i wiecej to jednostki.
    >>
    >> Tacy klienci nie płacą prowizji za prowadzenie rachunku, bo bank
    >> zarabia na
    >> ich depozytach. Często mają przelewy za darmo, obsługę na wyższym
    >> poziomie itd....
    >
    > Wole nie miec kawy (przewaznie lura) ale nic nie placic za konto...
    > Obsluga tez na "poziomie" m,nie nie interesuje bo co to niby znaczy? Ze
    > sie ktos do ciebie usmiechnie i zapyta "co slychac".

    Spróbuj sobie załatwić zaświadczenie o zamknięciu linii kredytowej (lub
    jakieś inne zaświadczenie) w Citibanku, Millenium i mBanku, wtedy dowiesz
    się na czym polega różnica.

    Kawę mogę sobie zrobić w domu. Zaświadczenia które może się okazać być albo
    nie być dla otrzymania kredytu hipotecznego musi mi udzielić konkretny
    bank.

    Kilka dni temu opisywałem historię z Citibankiem. Dali ciała wpisując mi
    podwójnie kartę do BIKu, ale błyskawicznie miałem zaświadczenie o tym że
    nie mam u nich 2 kart.

    Gdybym coś takiego miał dostać w mBanku procedura by była taka: zadzwoniłbym
    na mLinię, dowiedziałbym się że mają na to 30 dni, po 30 dniach
    zadzwoniłbym żeby się dowiedzieć co jest z zaświadczeniem, pani
    niedysponentka szczerze by się zdziwiła i stwierdziłaby że nie widzi takiej
    dyspozycji w systemie, i że właśnie to mogę zamówić. Po następnych 30
    dniach by przyszło, być może na stary adres :). A w międzyczasie bym
    stracił zadatek wpłacony na poczet zakupu mieszkania, lub po prostu bank by
    mi odmówił kredytu bez podania przyczyny.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1