eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiile bylo warte X zl w roku 1984?Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: ile bylo warte X zl w roku 1984?
    Date: Sun, 18 Mar 2012 15:55:40 +0100
    Organization: Aleuania-Pueruania
    Lines: 125
    Message-ID: <jk4tjn$a7j$1@inews.gazeta.pl>
    References: <jhdmm6$869$1@inews.gazeta.pl>
    <jhdr4h$mgh$1@inews.gazeta.pl><jhdt6s$raa$1@news.dialog.net.pl><4f3a7e02$0$1213$65785112@news.neostrada.pl><jhe20m$tq0$1@news.dialog.net.pl><4f3aa57c$0$26695$65785112@news.neostrada.pl><jhe94i$1t3$1@news.dialog.net.pl><4f3aab79$0$26708$65785112@news.neostrada.pl><jhnqcj$e09$1@inews.gazeta.pl>
    <m...@i...localdomain> <4f3fc879$1@news.home.net.pl>
    <jhqept$1ap$1@inews.gazeta.pl> <4f44b41a$1@news.home.net.pl>
    <jjojr8$47r$1@inews.gazeta.pl> <4f605eab$1@news.home.net.pl>
    Reply-To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <e...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: c39-026.client.duna.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1332083127 10483 83.151.39.26 (18 Mar 2012 15:05:27 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 18 Mar 2012 15:05:27 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Numer mego telefonu '665 363835'='Moj Eneuel'
    X-Priority: 3
    X-User: eneuell
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:568720
    [ ukryj nagłówki ]


    "Piotr Gałka" 4f605eab$...@n...home.net.pl

    > Czyli kłamię bo nie przyznam się, że byłem kiepskim asystentem.
    > 1. Studenci przyznali mi tytuł najlepszego asystenta roku.
    > 2. Po 3 latach bycia asystentem starsi koledzy (prowadzący te same zajęcia w innych
    grupach) zapytali jak ja to robię, że moi
    > studenci od 3 lat zawsze wypadają najlepiej na egzaminie. Powiedzieli by mi, że
    jest robiony taki ranking gdyby nie to, że już za
    > pierwszym razem moi byli najlepsi no to uznali za przypadek i postanowili poczekać
    do następnego roku, ale po 3 latach już nie
    > wytrzymali i się dowiedziałem o tym że co roku liczą średnią z egzaminu według
    prowadzących ćwiczenia.

    > Największym dodatkowym zyskiem uczelnianym mogły być wyjazdy, tylko, że mówimy o
    okolicach 84. Jak wychodziłem w 84r z wojska to
    > mi wyraźnie zapodali, że o paszporcie to na kilka lat mam zapomnieć.

    To miałeś pecha? :) Też i w to trudno mi uwierzyć. Mnie nikt nie bronił
    paszportu w tych latach. Tyle tylko, że ja nie wiedziałem o tym, iż na
    przykład do Berlina można jechać bez wiz i za darmo. (albo i taniej) IMO
    paszport można było dostać, ale trzeba było zwracać w tydzień 9czy miesiąc)
    po powrocie. Mnie zagrozili, że jeśli nie zwrócę na czas, mogę mieć problemy
    w latach następnych. :) Ale ja w wojsku nie służyłem. :)

    Mnie na uczelni płacono dobrze. Dobrze traktowano, dobrze płacono,
    dbano o moje dobre samopoczucie. Ale ja byłem pracownikiem
    technicznym i nie miałem wyższego wykształcenia.

    Praktyką tej uczelni były prace dodatkowe, zazwyczaj płatne bardzo
    dobrze -- pensja była wręcz dodatkiem :) do całej reszty zarobków.
    (zarobkowych prac dodatkowych, korzystnych kredytów (3% bez prowizji)
    refundacji odpoczynku wakacyjnego, premii, 13 pensji...)

    Nie domagałbym się powrotu, gdyby tam źle płacono. :)
    [a tymczasem postanowiłem, że prosić będę Boga o zburzenie
    Kościoła rzymskokatolickiego, aby odzyskać to, co mi przysługuje
    i na czym mnie/mi zależy, jako że duchowieństwu akademickiemu
    ,,zawdzięczam'' zabranie mi mego miejsca na uczelni? jako że
    to duchowieństwo nadal stawia opór... coraz słabszy, coraz
    bardziej chaotyczny, coraz mniej zdecydowany, ale jednak
    stawia skutecznie... Łazewskiego podnieca :) taki opór,
    Ozorowski nadal jest zbyt silny]

    I ja nie miałem tam żadnego pociotka, który by dbał o mnie.
    Najpierw zająłem wakat, później otworzyli celowo dla mnie
    zupełnie nowy etat. BTW -- na posiedzeniu komisji senackiej
    ds. redukcji etatów otworzono dla mnie ten etat.

    Raczej często przypominano mi o tym, że dodatkowe prace są dla uczelni
    korzystne, gdyż pracownik pracuje za kilku, wynagrodzenie zaś bierze
    częściowo za kilku a częściowo za jednego -- ZUS, wakacje, kredyty itd...
    Dodawano mi, że takie zwyczaje nie biorą się znikąd, i że inne uczelnie
    nie są inne pod tym względem.

    Inni znani mi pracownicy uczelni też mieli masę dodatkowej pracy,
    z tym że u tych innych zazwyczaj stosunek pensji do całości
    wynagrodzenia wyglądał jeszcze ciekawiej. Legendy ponoć nie
    zauważały poborów wcale. I piszę poważnie. Były osoby, które
    w masie pieniędzy otrzymywanych z uczelni nie potrafiły doliczyć
    się pensji -- komuś uczelni z jakiegoś powodu nie przekazywała
    jakiś czas pensji na konto, ale ten człowiek tego nie zauważał. :)

    A opowiadał mi o tym mój ówczesny kierownik, mgr inż. Wojciech Żukowski.


    I właśnie te dobre zarobki stały się podstawą do dobrych zarobków
    ,,rodzinnej firmy''. Zarobki owej firmy też były na tyle duże, iż
    brak pensji uczelnianej mógłby umknąć uwadze.


    I chyba stąd wzięło się mniemanie o niskich pensjach -- w masie
    innych pieniędzy zarabianych na uczelni, pensja wyglądała skromnie.


    Pamiętam, jak już na początku lat 90tych na jakimś parkingu bez
    WC zapytałem kierowcę spotkanego tam (na tym parkingu) autokaru
    o możliwość skorzystania z jego WC. Facet patrzył na mnie tak,
    jakbym go prosił o kilogram złota i dodał, ile kosztuje wymiana
    jakiegośtam wkładu takiej autokarowej toalety. Dodał, że nikt
    w Polsce (w tamtych czasach) z ludzi normalnych nie korzysta
    z tych toalet. Mnie zaś ta cena nie szokowała...

    Zgrzytało też, gdy z kimś gdzieś szedłem do jakiejś knajpy -- choć
    chętnie stawiałem, ludzi szokowała moja rozrzutność. Inna sprawa,
    że któregoś razu w Holiday Inn spotkałem w czasie jakiejś wystawy
    mego następcę z Katedry Fizyki, który choć zarabiał bardzo dobrze,
    był skąpy i nie chciał dać zarobić szatniarzowi.

    Aby było jasne -- nie mówię o noclegu w tym hotelu, ale o jakiejś
    wystawie komputerowej, na dodatek bezpłatnej, jeśli nie liczyć
    szatni, której opłacenie chyba nie było obowiązkowe.


    -=-

    No właśnie -- paszportu Ci nie dawali? Ale po Polsce jeździło
    się bez paszportu, a i do dawnych demoludów paszport nie był
    jakimś cudem. Do tak zwanych kapitalistycznych paszport był
    przechowywany na Policji bodajże, ale do socjalistycznych -- w domu.
    Niby to był ten sam -- różne były pieczątki, ale chyba jednak
    przesadzasz z tą niemożliwością wyjazdową. Raczej dla Ciebie

    kurica nie ptica Polsza nie zagranica

    i demoludy to nie zagranica. :)


    W Polsce też hotele są drogie a delegacje niekoniecznie zwracały
    symboliczne kwoty -- u mnie zwracały, gdy jechałem w celach prywatnych,
    ale jeśli jechałem w celu służbowym, uczelnia płaciła za hotel bez łaski.
    Inna sprawa, że ja wolałem akademik -- jak głupi, bo jednak zwrot za
    hotel był możliwy po przedłożeniu dokumentów uwiarygodniających
    poniesione koszty.



    Jako naukowy -- miałeś powody do podróżowania po całym kraju na pewno.
    A takie podróże normalnie kosztują -- uczelnia (przynajmniej moja)
    bez łachy zwracała za hotele i kilometry. Gorzej (choć nie do końca
    źle) było z jedzeniem. Tu chyba był ryczałt, choć pamiętam, że ten
    ryczałt także dawało się ominąć, o ile jechało się na dłużej niż na
    jeden dzień. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1