eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiwkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart › Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
  • Data: 2009-05-18 18:52:42
    Temat: Re: wkurzajace weekendowe przerwy w autoryzacji kart
    Od: Mithos <f...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wwieslaw pisze:
    > Ale czy aby na pewno wiekszych klopotach, niz mieszkajac w wynajmowanym
    > lokalu?

    Oczywiście. Wynajmowany lokal opuszczasz i zalegasz max kilka opłat (+/-
    10k PLN, których właściciel musi dochodzić na drodze sądowej).

    Jeśli powinie się noga z kredytem, to można stracić mieszkanie, a
    dodatkowo mieć do spłacania całkiem spory kredyt (np. ktoś brał kredyt w
    CHF gdy ten kosztował 2 PLN, a mieszkanie kosztowało 500k PLN - a więc
    ma 250k CHF kredytu; teraz CHF wart jest ponad 3 PLN, a wartość
    mieszkania spadła na 400k PLN - wobec czego kredytu do spłaty ma 750k
    PLN czyli w skrajnym przypadku będzie spłacał kredyt 350k PLN, po tym
    jak już mu zlicytują mieszkanie - a przecież licytacja nie następuje po
    cenie rynkowej ale niższej, więc może być jeszcze gorzej!). Bo przecież
    na początku spłaca się głownie odsetki więc ilość spłaconego kredytu
    jest mizerna (w ciągu np początkowych 5-10 lat).

    > O eksmisje trudno, rynek mieszkan jest dosc plynny, wiec w najgorszym
    > przypadku mozna sie go pozbyc i odzyskac splacony juz kapital (przy
    > zalozeniu niezmiennych cen, a nie zamierzam spekulowac czy jest drogo,
    > czy tanio :).

    jw. Taka scenariusz już dawno przestał być realny.

    > Mozna tez dorobic po godzinach (caly czas mowimy o 8h etacie) albo
    > optymalizowac wydatki i odkladac 200 miesiecznie, co po kilku latach da
    > przyzwoity margines bezpieczenstwa. Mozna tez odkladac przed kupnem,
    > zapozyczyc sie na 100% a oszczednosci kisic na czarna godzine. Nie
    > rozwazam przypadku calkowitego braku oszczednosci, bo to nierozsadne.

    Jak widzisz dorabianie ? 8h w pracy to minimum jakie się tam spędza.
    Bierzesz pod uwagę dojazdy ? W Warszawie to jest średnio jakieś 2h w
    obie strony, a bardzo często więcej. A gdzie
    zakupy/sprzątanie/jedzenie/pranie/odbieranie dzieci z przedszkola ? I
    nagle wychodzi, że poza domem (lub wykonując czynności związane z domem)
    spędza się nie 8h, a 15h.

    > Tak, wiem, ze pechowiec moze stracic prace natychmiast po zaciagnieciu
    > kredytu, ale jak ktos ma pecha to sobie zlamie reke przy podcieraniu
    > d..y...

    Dlatego też najlepiej jest kupić mieszkania na kredyt i jednocześnie
    zarżnąć się na całe życie, a raczej na całą dalszą wegetację (bo co to
    za życie jak sobie wszystkie trzeba odmawiać) i liczyć na to, że się
    będzie miało szczęście :)

    A bajery typu : "jak spłacę to będzie wreszcie moje" można sobie wsadzić
    w buty. Zakładając, że ktoś bierze mieszkanie w kredycie na 35 lat w
    wieku lat 30, to gdy to mieszkanie spłaci będzie na emeryturze. I co mu
    z tego "majątku" (stare mieszkanie w bloku) ?


    --
    Mithos

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1