-
21. Data: 2011-06-10 21:20:57
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Rzetelny Solidny" 8...@v...goo
glegroups.com
: He he, a te teksty wiszace w Zabce czy cus: "platnosc karta
: TYLKO powyzej 15 zlotych"?
: Ilez razy zmusilo to klientow do rezygnacji z zakupu!
Nie wiem, ile razy -- ale w Lidlu już można płacić dowolnie mało.
W Carrefourze za każde rozpoczęte 3 dychy można dostać 5% keszbeku
przy płaceniu Impresjonistycznym plastykiem. :) Ale co w Lidlu czy
w Żabce można kupić za 15 złotych? :) Ileż to sezamków (po 1.29 za
12 listków) czy innych owoców po 2 złote za kilogram trzeba kupić,
aby przekroczyć taki próg nadziei? :)
Trochę mi ręce drżą z wrażenia -- piszę toż zakazane słowa...
(o przekraczaniu progu nadziei; jak taki jeden BK zaczął
o nadziei pisać, to aż dwa błędy za karę uczynił)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
22. Data: 2011-06-10 21:23:01
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Mateusz Papiernik" 4df2696d$0$2487$6...@n...neostrada.pl
> Jaka? Da sie kupic cos za mniej niz 20zl co da sie wypic? Podaj
> nazwe, porozsiewam po wszystkich u kogo zdarza mi sie (o nieszczescie)
> pic tanie flaszki, moze sie nawroca :)
Owszem -- zgrzewka pepsi (99 groszy za puszkę) kosztuje więcej.
Ale jeśli ktoś nie chce kupować całymi zgrzewkami...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
23. Data: 2011-06-10 22:35:26
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: Krystek <s...@k...art.pl>
W dniu 2011-06-10 23:20, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Rzetelny Solidny"
> 8...@v...goo
glegroups.com
>
>
> : He he, a te teksty wiszace w Zabce czy cus: "platnosc karta
> : TYLKO powyzej 15 zlotych"?
> : Ilez razy zmusilo to klientow do rezygnacji z zakupu!
>
> Nie wiem, ile razy -- ale w Lidlu już można płacić dowolnie mało.
> W Carrefourze za każde rozpoczęte 3 dychy można dostać 5% keszbeku
> przy płaceniu Impresjonistycznym plastykiem. :) Ale co w Lidlu czy
> w Żabce można kupić za 15 złotych? :) Ileż to sezamków (po 1.29 za
> 12 listków) czy innych owoców po 2 złote za kilogram trzeba kupić,
> aby przekroczyć taki próg nadziei? :)
W Rossmannie (przynajmniej tym białostockim) był kiedyś limit 20 zł,
później 10 zł, a niedawno, gdy kupowałem mydło za niecałe dwa złote i
chciałem rozmienić 50 zł wręczając kobiecie banknot, bo naprawdę nie
miałem drobnych, to odpowiedziała mi, że niestety, banknotu nie
przyjmie. Zapytałem więc, czy mogę zapłacić kartą, bo zdaje się, że mają
limity i w ogóle, czy będzie się opłacało im na taką małą kwotę
autoryzować transakcję. Ale pieniądz, jest pieniądz. Kasjerka kartę
wzięła, za mydło zapłaciłem, paragon wydała. Ze swojej kieszeni nie
płaci za autoryzację.
K.
--
http://www.krystek.art.pl/
-
24. Data: 2011-06-11 00:46:19
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" isu1s0$1ii$...@i...gazeta.pl
> w Żabce można kupić za 15 złotych? :) Ileż to sezamków (po 1.29 za
> 12 listków) czy innych owoców po 2 złote za kilogram trzeba kupić,
> aby przekroczyć taki próg nadziei? :)
Za 9 listków? Wcale nie dziwię się prezydentowi... Jak
widać -- łatwo o pomyłkę, gdy człowiek zbliża się do
progu nadziei. ;) Sezamki są super. :) Wszędzie tyle
samo kosztują (jak leki?) ale chyba nie wszędzie jest
tyle samo listków, choć wszędzie jest taka sama cena
za tę samą ilość (3 razy po 27 gramów) i chyba wszędzie
(Auchan, Lidl, Biedronka...) jest ten sam skład surowcowy
tak zwany. :)
Chudnę. :) Z 74 kilogramów zszedłem do chybotliwej masy
wahającej się pomiędzy wartościami 68 i 70 kilogramów. :)
Jedzenie sezamków czy pestek słonecznika (grosz za gram
wyłuskanych pestek -- więcej nie płacę) nie przeszkadza. :)
Myślę, że gdy zejdę do 65 kilogramów, będę mógł
znowu biegać. :)
Albo (jak kto woli) -- dlaczego ludzie nie lubią obrotu bezgotówkowego?
Mają coś na sumieniu i nie chcą, aby ktokolwiek ich śledził? Lubią
bezsensowne niszczenie drogich banknotów i monet? Nie mogą żyć bez
obciążników zwanych przeze mnie surowcami wtórnymi?...
IMO w Polsce powinien być zakaz obracania gotówką powyżej (na przykład)
200 złotych na jedną transakcję (rozbijanie na raty jednej transakcji
powinno być w tym miejscu zabronione) a kosztem takiego obracania
bezgotówkowego powinno zostać obciążone państwo -- toż tańszym jest
pieniądz (w wiadomym tego słowa znaczeniu -- nie chodzi o koszt
pieniądza w ogóle, ale o koszt ,,nośnika'' pieniądza) plastykowy
(czy jemu podobny) od papierowego czy metalowego... Ludzie płacący
kartami powinni mieć przywileje (póki jeszcze nie każdy człowiek
płaci plastykiem) i powinni być mile widziani przez sprzedających...
Mniej oszustw (trudniej podrobić kartę niż banknot -- o ile to karta
bez paskowego magnetyzera), mniej napadów (trudno obrobić sklep
z takiego szmalu, a i trudniej okraść ,,posiadaczy'' kart),
łatwiej o kontrolę wydatków (niemal każdą transakcję widać
wyraźnie) itd... Same zalety. Dlaczego więc płacenie kartami
uważane jest w Polsce przez wielu ludzi za coś niedobrego?
IMO dlatego, że kosztem obarcza się sprzedawców.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
25. Data: 2011-06-11 01:09:21
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krystek" isu67e$3d3$...@n...news.atman.pl
: W Rossmannie (przynajmniej tym białostockim) był kiedyś limit 20 zł,
: później 10 zł, a niedawno, gdy kupowałem mydło za niecałe dwa złote
: i chciałem rozmienić 50 zł wręczając kobiecie banknot, bo naprawdę
: nie miałem drobnych, to odpowiedziała mi, że niestety, banknotu nie
: przyjmie. Zapytałem więc, czy mogę zapłacić kartą, bo zdaje się, że
: mają limity i w ogóle, czy będzie się opłacało im na taką małą kwotę
: autoryzować transakcję. Ale pieniądz, jest pieniądz. Kasjerka kartę
: wzięła, za mydło zapłaciłem, paragon wydała. Ze swojej kieszeni nie
: płaci za autoryzację.
Twoim zdaniem powinno być bez paragonu? :)
Zobacz, ile kosztuje ryza papieru i ile waży. Porównaj to z wielkością
paragonu -- i z jego wagą czy masą. :) Dwa złote to całkiem dużo. :)
I nie o to chodzi, że ja za 2 złote kupiłem kiedyś w Realu 2 koszule
z długim rękawem. BTW -- przedwczoraj inne moje tanie koszule zaatakował
sam szatan ;) we własnej osobie -- najpierw koszule wyprały się razem
z ręcznikami w temperaturze 90 stopni, później jedna z nich wyprasowała
się w najwyższej temperaturze osiąganej przez moje żelazko -- po tych
zabiegach koszula niczym nie różniła się od nówki, z którą (na kupowanie
mam czas, ale gorzej z rozpakowywaniem, toteż nawet po paru latach mam
koszule nadal zapakowane) została porównana, czyli ani gotowanie, ani
prażenie jej nie straszne... (nówka jedynie pachniała smarami -- jak
to z nówką)
Co do autoryzacji... Co ma być w niej takiego drogiego?
Połączenie telefoniczne? Nie można inaczej?
Zużycie elektroniki lub mechaniki urządzeń
typu twardy dysk jakiegoś serwera okołobankowego?...
Toż nikt ręcznie tego nie autoryzuje -- jak nie
przymierzając w dowcipie o Polbankowych przelewach... ;)
Autoryzacja powinna kosztować mniej niż wspomniany paragon. :)
Zaś paragon (wliczając weń i papier, i zużycie drukarki, i materiały
eksploatacyjne, i elektryczność, i pracę kasjerki) powinien kosztować
mniej niż jeden grosz. :) Sklep ma pracować dla kogo? Dla właściciela
czy dla klienta? Sklep ma dostarczać Tobie tego, czego potrzebujesz,
czy Ty masz kupować w sklepie tak, aby dać sklepowi zysk i dać właścicielowi
utrzymanie? :)
W zamierzchłej przeszłości jadłem kiedyś obiad w restauracji (na Lipowej
w Białymstoku -- nie jestem pewny nazwy tej restauracji, ale chyba to
była Turoblanka) i poprosiłem tam o kefir. Kelnerka odparła, że kefiru
nie ma, ale że kupi mi w pobliskim sklepie (czy nawet barze mlecznym -- nie
pamiętam) -- i poszła (co widziałem na swe własne oczęta), i kupiła,
i przyniosła mi, abym mógł cieszyć się tym, co mnie cieszy. :)
(zamiast tym, co akurat restauracja ma na swym stanie)
Zobacz, ile szmalu banki wlewają w pozyskiwanie klienta.
Dlaczego sklep miałby nie szanować swoich klientów? :)
(z których -- żyje)
Ja akurat lubię Rossmanny -- IMO jest tam bardzo sympatyczna
i fachowa (jak na polskie warunki) obsługa. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
26. Data: 2011-06-11 02:21:23
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" isuf8c$54d$...@i...gazeta.pl
> Zaś paragon (wliczając weń i papier, i zużycie drukarki, i materiały
> eksploatacyjne, i elektryczność, i pracę kasjerki) powinien kosztować
> mniej niż jeden grosz. :) Sklep ma pracować dla kogo? Dla właściciela
Niestety... Nudząc się w czasie prysznica, policzyłem (wielokrotnie,
na różne sposoby -- nie ma mowy o pomyłce dużego kalibru) że jednak
doszło do oskubania Rossamnna... Jeśli praca kasjerki kosztuje Rossmanna
5 tysięcy złotych miesięcznie, jedna sekunda kosztuje niemal grosz, zaś
transakcja mogła trwać około jednej minuty, ale że kasjerka nie pracuje
nieustannie, więc każdą sekundę należy pomnożyć przez... A, to zalezy od
liczby klientów... Czasami przez nieskończoność (gdy nie ma klientów wcale)
a czasami przez 1 (gdy są stale)...
5000 złotych to koszt miesięczny (szacowany; jak ktoś ma lepsze szacunki, to poproszę
o sprostowanie; nie chodzi mi o koszty sklepu, ale koszt samej kasjerki,
czyli o: pensję, podatki od pracowników, ZUsy, wakacje...)
170 godzin miesięcznie (nieco ponad 20 dni w miesiącu po 8 godzin dziennie,
jeśli nie liczyć sobót i niedziel, ale ne wiem, jak to jest
liczone w Rossmannie)
3600 sekund na godzinę (to akurat jest proste)
100 groszy w złotówce (to też nie budzi wątpliwości)
500000/(170*3600)=0,816993464052288 [groszy za sekundę]
500000/(170*60)=49,0196078431373 [groszy za minutę]
Czyli kasjerka zabrała za sprzedanie mydełka pół złotówki...
Jeśli dodać do tego pracę sprzątaczki (jak znam Krystka -- na
pewno nabrudził, bo nikt nie jest sterylny) i koszty wentylacji
oraz klimatyzacji... Lepiej nie myśleć... Powiedziałbym nawet,
że koszt tej autoryzacji jest znikomy w zestawieniu z kosztami
innymi... Mydełko ktoś musiał położyć na półce (też niemal
grosz za sekundę pracy) a ktoś inny przywieźć (i praca kierowcy,
i praca nosiciela, i paliwo, i zużycie samochodu, i koszt parkingu
przy sklepie, itd...) ochroniarz musiał tego mydełka pilnować,
ktoś musiał mydełko wycenić, być może etykietować, wprowadzić
do ,,systemu'', aby było skanowalne, ;) itd...
Jasno z tego wynika, że mydło musi kosztować nie 2 złote, ale ze 20 złotych... :)
Ja kupuje mydło w płynie (Ziaji -- typu kozie mleko) po 5 złotych z groszami za pół
litra. Ale czasami za litr innego mydła w płynie płacę nieco ponad 50 groszy. :)
[czy ja by nie jestem bandytą?]
A i tak, gdyby na półce były dwa identyczne -- jedno za 55 groszy,
drugie za 52 grosze, to niemal na pewno -- wybrał bym tańsze... ;)
-=-
Gdzie ja w swoich obliczeniach popełniam błąd? :)
Czy ci, którzy korzystają z usług automagicznych kasjerów
(automagów -- na przykład Auchan ma takie automagiczne kasy)
nie powinni mieć ulg finansowych?... :) Jeśli puszka napoju
w Lidu czy w Biedronce kosztuje 99 groszy, w automagu nie
powinna kosztować 78 groszy? :)
Być może Carrefour wie, co robi, gdy daje 5% keszbeku od każdych zaczętych 30
złotych?...
(a każdy sklep promujący kupowanie powyżej jakiegoś pułapu -- także...)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
27. Data: 2011-06-11 10:20:00
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Q" <n...@s...pl>
> Przecież o tragedia jest. Żołądkowa gorzka jak najbardziej, ale tylko
> miętowa. :)
... + sprite + ogorek? :)
-
28. Data: 2011-06-11 10:20:18
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Q" <n...@s...pl>
> Czysta żołądkowa gorzka.
Nie polecam.
Zepsula sie strasznie - bukier zapachowy ma na rowni z absolwentem czy
starogardzka.
Od dobrych paru lat truje sie roznymi rumami, glownie "kaszasa" i polecam,
choc 60-70zl za 0.7 to juz wyzszy poziom cenowy.
Co do brazowych trunkow to passport ujdzie (ostatnio widzialem 0.7 za 36zl),
ale za slodki jak dla mnie - no, ale do kahlui i mleka pasuje.
Ew. jameson - ciut drozszy, mniej slodszy.
Hm... czyli mowicie ze w lidlu mozna tez cos w miare wyrwac i to 2x taniej?
No to lece po tego huntera :)
-
29. Data: 2011-06-11 10:24:21
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Q" <n...@s...pl>
> doszło do oskubania Rossamnna... Jeśli praca kasjerki kosztuje Rossmanna
> 5 tysięcy złotych miesięcznie, jedna sekunda kosztuje niemal grosz, zaś
Gdzie Ty zyjesz Lechu?! :)
Tego typu fizyczni pracownicy zarabiaja max 2k pln, i to brutto*.
Znam osoby pracujace fizycznie w hotelach (od 900zl do 1300zl netto*),
jedna w lidlu (1400zl netto*)
i znam "kogos kto zna kogos kto pracuje biedronie" (1600zl netto*),
czyli za ta ostatnia kwote nie recze.
*wszystkie netto / brutto podane oczywiscie "na miesiac"
-
30. Data: 2011-06-11 10:33:49
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>
On Fri, 10 Jun 2011 21:29:05 +0200, MarekZ wrote:
> > Czysta żołądkowa gorzka.
>
> Przecież o tragedia jest. Żołądkowa gorzka jak najbardziej, ale tylko
> miętowa. :)
Wejdzie, ale wieje Tymbarkiem ;) ŻG rządzi w wersji ,,korzenna'' :-)
--
Michał
wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns