-
51. Data: 2005-08-11 09:18:33
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl>
Olgierd wrote:
> Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl> napisał(a):
>
>> Nie pokazałoby. Dla porównania - poszukaj sobie w taki sam sposób
>> "Do you speak English" albo wręcz samego "do you speak".
>> Lub też, dla pełnej symetrii - "I don't speak".
>
> No to zauważ, że "don't speak English" występuje w kontekście "oni nie
> mówią w języku angielskim, oni mówią po australijsku". W tym samym
> sensie jak np. o Józefie Oleksym mówimy "przetłumacz to na polski".
W sensie znajomości języka też występuje. Zresztą, skoro o kontekście
mowa, to częściej spotykane przeze mnie użycie can/can't wygląda raczej:
"Can you speak English? This would make it easier for all of us." -
czy możesz mówić po angielsku (bo ten język słuchacze rozumieją lepiej),
czyli raczej z intencją przejścia na inny język,a nie umiejętności
posługiwania się nim
i analogicznie
"I cannot speak Polish, my audience is English-speaking only" -
niemożność sygnalizowana przez can't dotyczy bieżącej sytuacji, a nie
nieznajomości języka jako takiej.
>
>>> Dosłownie oznacza "nie mówić Polski" i jest tak samo poprawne jak
>>> zwrot "if I was a rich man".
>> E tam.
>
> No nie e tam tylko e tak.
A skąd takie autorytatywne stwierdzenie? Czy możesz je poprzeć
jakąś literaturą itp? Bo akurat 'Do you speak English?" jest
w podręcznikach (i nie tylko) całkiem popularne...
>
>> Bynajmniej.
>
> Uprasza się o rozwinięcie wypowiedzi ;-)
Straciłem kontekst :-)
--
Marek "Barbidu" Barbaszyński
---- The signature has been optimized away
---- www.modele.civ.pl
-
52. Data: 2005-08-11 10:11:05
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl> napisał(a):
> "Can you speak English? This would make it easier for all of us." -
> czy możesz mówić po angielsku (bo ten język słuchacze rozumieją lepiej),
> czyli raczej z intencją przejścia na inny język,a nie umiejętności
> posługiwania się nim
No nie jestem pewien czy taki akurat jest sens zdania, tu akurat wiele
zależy od kontekstu sytuacyjnego. Jeśli wiem, że facet zna angielski to
powiedziałbym "Wouldn't you mind speaking English?" ;-))) ale to już
kwestia ogłady raczej ;-)
> "I cannot speak Polish, my audience is English-speaking only" -
> niemożność sygnalizowana przez can't dotyczy bieżącej sytuacji, a nie
> nieznajomości języka jako takiej.
Tu się akurat zgodziłbym, co jednak nie zmienia faktu, że to także odnosi
się do kontekstu sytuacji. Oczywiście, że zrozumiałbym zdanie "I don't
speak..." podobnie jak rozumiem kiedy ktoś mówi "I go to home".
>>>> Dosłownie oznacza "nie mówić Polski" i jest tak samo poprawne jak
>>>> zwrot "if I was a rich man".
>>> E tam.
>> No nie e tam tylko e tak.
> A skąd takie autorytatywne stwierdzenie? Czy możesz je poprzeć
> jakąś literaturą itp?
Uwaga odnosiła się do Twego ogólnego zanegowania, które wywnioskowałem z
równoważnika zdania "e tam". Być może mówi się "I don't speak this
language" aczkolwiek mnie zawsze uczyli, że mówi się "I can't speak".
Podobnie jak uczyli mnie, że mówi się "If I were a rich man" (i tak zresztą
śpiewał Topol ;-)
Dla mnie zdecydowany EOT, możemy tak do końca świata się przekonywać ;-)
--
Olgierd
-
53. Data: 2005-08-11 10:52:09
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: trainer <t...@p...org>
Olgierd wrote:
>
>>Albo co oznacza, dosc chyba standardowe*, pytanie "Do you speak English?"
>
>
> To oznacza: "Twoja mówić Angielski?"
Człowieku! czy nie widzisz że się zaplątałeś we własne sidła?!
coś ci się wydawało i napisałeś pierwszego posta o tym "can't" a potem
zacząłeś w to brnąć i aż tak daleko się zagalopowałeś, że podważasz
poprawność "do you speak English?"?
ocalisz twarz jak teraz napiszesz "sorki coś mi się pomieszało" a jak
będziesz dalej bronić tego czego obronić się nie da, to się tylko
skompromitujesz do cna.
Przemyśl to,
trainer
-
54. Data: 2005-08-11 13:44:31
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie> writes:
> Pokazałoby w jaki sposób w języku angielskim wyraża się znajomość jakiegoś
> języka, umiejętność posługiwania się nim. I can speak Polish - I can read
> books in Polish - I can't understand your language.
Traktujesz Google jako podrecznik do nauki jezyka czy jako wykladnie
jak wyglada jezyk potoczny ludzi, ktorzy posluguja sie angielskim
od urodzenia?
>>> "I don't speak Polish" oznacza coś zupełnie innego,
> Dosłownie oznacza "nie mówić Polski" i jest tak samo poprawne jak zwrot "if
> I was a rich man".
Skad takie tlumaczenie? Czy uwazasz, ze czasownik nastepujacy po
"don't" nie powinien byc w bezokoliczniku (to chyba sugeruje "mówić")?
Z ta doslownoscia to jeszcze jest takie slowo "I", ktore podobno tlumacza
jako "ja"?
Wez pod uwage ze ja nie zastanawiam sie w tej chwili jak mowia ludzie,
dla ktorych jezyk angielski nie jest pierwszym.
>> Albo co oznacza, dosc chyba standardowe*, pytanie "Do you speak English?"
> To oznacza: "Twoja mówić Angielski?"
Aha. Czyli autorzy podrecznika nie znaja swojego wlasnego jezyka?
Interesujace, aczkolwiek obawiam sie ze zaufam jednak im.
> "You shall not recognize a man how he starts the things but how he finishes
> them" ;-)
Precisely.
--
Krzysztof Halasa
-
55. Data: 2005-08-11 13:46:54
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl> writes:
> "Can you speak English? This would make it easier for all of us." -
> czy możesz mówić po angielsku (bo ten język słuchacze rozumieją lepiej),
> czyli raczej z intencją przejścia na inny język,a nie umiejętności
> posługiwania się nim
>
> i analogicznie
>
> "I cannot speak Polish, my audience is English-speaking only" -
> niemożność sygnalizowana przez can't dotyczy bieżącej sytuacji, a nie
> nieznajomości języka jako takiej.
Wlasnie. Standardowe uzycie.
--
Krzysztof Halasa
-
56. Data: 2005-08-11 13:49:15
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie> writes:
> Tu się akurat zgodziłbym, co jednak nie zmienia faktu, że to także odnosi
> się do kontekstu sytuacji. Oczywiście, że zrozumiałbym zdanie "I don't
> speak..." podobnie jak rozumiem kiedy ktoś mówi "I go to home".
Z tym ze to drugie jest niepoprawne, Anglik tak nie powie.
> Uwaga odnosiła się do Twego ogólnego zanegowania, które wywnioskowałem z
> równoważnika zdania "e tam". Być może mówi się "I don't speak this
> language" aczkolwiek mnie zawsze uczyli, że mówi się "I can't speak".
Pytanie: kto uczyl?
> Podobnie jak uczyli mnie, że mówi się "If I were a rich man"
Co do tego nikt chyba nie ma watpliwosci.
--
Krzysztof Halasa
-
57. Data: 2005-08-12 07:26:15
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał(a):
> Skad takie tlumaczenie? Czy uwazasz, ze czasownik nastepujacy po
> "don't" nie powinien byc w bezokoliczniku (to chyba sugeruje "mówić")?
IMHO moje tłumaczenie oddaje precyzję sformułowania. "Cannot" oznacza
umiejętność, możność czynienia podczas gdy "do not" oznacza "nieczynienie".
Zdanie "I do not speak English" można porównać do lżejszego "I usedn't
speak English", wyraża bowiem "stan niemówienia".
> Wez pod uwage ze ja nie zastanawiam sie w tej chwili jak mowia ludzie,
> dla ktorych jezyk angielski nie jest pierwszym.
Ja mówię o języku angielskim, nie o pidżyn inglisz. Połowa Polaków mówi
"wziąść" ale to też niewiele zmienai.
> Precisely.
So it's really a good time to close the topic.
--
Olgierd
-
58. Data: 2005-08-12 15:00:42
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie> writes:
> IMHO moje tłumaczenie oddaje precyzję sformułowania. "Cannot" oznacza
> umiejętność, możność czynienia
Raczej brak mozliwosci. Wchodzimy tu pewnie w etymologie, i w dociekanie
czy jesli ktos nie zna jezyka, "moze" mowic lub nie.
Twoim zdaniem, jesli male dziecko nie potrafi jeszcze chodzic - ale
jest zdrowe itd - to Anglik powiedzialby "the child cannot walk yet"
czy raczej "the child doesn't walk yet"? Odpowiedz na to pytanie nie
jest dla mnie oczywista (coz, niezbyt czesto rozmawia sie o takich
rzeczach, zwlaszcza w obcym jezyku), ale mam wrazenie ze poprawna forma
jest takze ta druga.
> podczas gdy "do not" oznacza "nieczynienie".
Wlasnie.
> Zdanie "I do not speak English" można porównać do lżejszego "I usedn't
> speak English", wyraża bowiem "stan niemówienia".
Porownac moze i mozna, jednakze wynikiem tego porownania jest fakt,
ze pierwsze jest z cala pewnoscia poprawne, a drugie to jakis potworek
stworzony przez Ciebie na uzytek tej dyskusji.
Ale nic to.
--
Krzysztof Halasa
-
59. Data: 2005-08-12 21:42:07
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: Olgierd <n...@n...spam.no.problem>
W odpowiedzi na wypowiedź <news:m3acjnjj39.fsf@defiant.localdomain>
autorstwa niejakiego Krzysztof Halasa wyjaśniam co następuje:
>> podczas gdy "do not" oznacza "nieczynienie".
>
> Wlasnie.
To już tylko naprawdę z głupia frant zapytam: widzisz różnicę pomiędzy
"nie robię" a "nie mogę robić"?
--
Olgierd
||| gsm: 502DEFUNK ||| listel: olgierd(nana)post(kropa)pl ||| JID:
o...@j...org ||| gg: 3657597 |||
-
60. Data: 2005-08-12 23:00:13
Temat: Re: Zakaz uzywania komorki w oddziale banku.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Olgierd <n...@n...spam.no.problem> writes:
> To już tylko naprawdę z głupia frant zapytam: widzisz różnicę pomiędzy
> "nie robię" a "nie mogę robić"?
Owszem. Nie zapominam jednakze, ze jezyk angielski nie jest oparty
na roznicach, ktore czasem widze :-)
Nie masz jakiegos znajomego Anglika? Zapytaj go, bo powtarzanie
tego samego "argumentu" naprawde nic nie moze zmienic.
--
Krzysztof Halasa