W dniu 20.05.2015 o 15:29, Wojciech Bancer pisze:
> On 2015-05-20, Poldek <p...@i...eu> wrote:
>
> [...]
>
>> Nie ma oszczędności. Przez te 30 lat kasa zamiast na oszczędności, szła
>> na płacenie właścicielowi za wynajem.
>
> To jest dyskusyjne i mocno indywidualne. Ja np. stoję na stanowisku, że
> dałoby się ukręcić niższą cenę najmu niż wynosiłaby rata kredytu,

Pewnie zależy od lokalizacji. Np. w małej miejscowości pod Poznaniem
wręcz niemożliwe żeby ktoś wynajął moje mieszkanie tak żeby starczyło na
ratę kredytu, więc by się zgadzało.

Ale jak teraz spojrzałem , w Poznaniu w okolicach ul. Katowickiej
mieszkanie ok. 50mkw to 1600zł/mc, a koszt zakupu to ok. 300-350 tys, co
daje ok. 1200(dziś)-1700(jak wibor wzrośnie) raty kredytu. Czyli
wychodzi mniej więcej na zero.

Czyli oszczędność na najmie niewielka bądź żadna.

Widzę swoją drogą, że to się bardzo zmieniło przez ostatnie pół roku.

> a odkładana
> różnica (inwestowana) z powodzeniem wystarczyłaby do kupienia mieszkania za
> gotówkę.

Tyle że ta różnica się robi coraz mniejsza. Bo najem się zwiększa razem
z inflacją a rata kredytu nie.

A jak jeszcze się człowiek szarpnie na kredyt o ratach malejących, to w
ogóle nie ma mowy o opłacalności wynajmu.

p. m.