eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSąd unieważnia kredyt frankowiczaRe: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
  • Data: 2016-11-30 10:52:43
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:2d73ac63-3c33-438d-9d19-5c23e13c90e6@go
    oglegroups.com...
    W dniu wtorek, 29 listopada 2016 19:00:51 UTC+1 użytkownik Budzik
    napisał:
    >> Przeszkadzam, ze mam teraz oglad tego, jak w tamtym okresie
    >> wygladało "nie
    >> namawianie" na franki?

    >Jak ktoś twierdzi że w tamtym okresie "nie namawiali na Chf",
    >uczciwie informowali o ryzyku itp to wg mnie nie ma kontaktu z
    >rzeczywistością.
    >Pracownicy wtedy mieli prowizje w granicach 1% od kwoty kredytu i
    >dodatkowo byli ostro zadarniowani na sprzedaż kredytów Chf a nie pln.

    No wiesz, jak popatrzec w statystyki ... to w jednych bankach
    namawiali skutecznie, a inne chyba nawet jednego takiego nie
    udzielily.
    Czyli zle namawialy, albo wcale nie namawialy, bo nie mialy w ofercie.

    A niskie koszty kusily klientow.

    >Więc kombinowali jak mogli żeby klienta omamić. Papierki wymagane
    >przez KNF typu "świadomy ryzyka" podsuwali do podpisu i tyle.

    Ale tez tego, co sie stalo, to raczej nikt nie przewidywal.
    Za to ciekaw jestem pozniejszej afery z opcjami walutowymi ... wtedy
    wydawalo mi sie to glupota klientow - firm, wiec powinny swoj rozum
    miec, pozniej przeczytalem jakis wyrok, z ktorego wynikalo, ze
    wcisneli klientowi szereg opcji w obie strony, z roznymi wyzwalaczami
    ... mogl nie zrozumiec, ale duren, ze nie rozumie i podpisuje.
    Tylko ... czy to nie byla czesc strategii zabezpieczenia tych kredytow
    swapami, a swapy tez trzeba jakos sprzedac.

    >Wprost kłamali że na pln zdolność nie ma a na Chf jest.

    No, nie tak calkiem. rekomendacje KNF byly.

    > Banki kasy na szkoenia sprzedażowe personelu nie skąpią.
    >Klient ma małe szanse w starciu z profesjonalnym sprzedawcom. A
    >pisanie że przecież klient mógł domagać się dopisania czegoś do
    >umowy, negocjować >itp to kompletny odlot. Negocjować to co najwyżej
    >wysokość marży można było w niewielkim zakresie.

    Owszem ... ale mogl sie odwrocic i wyjsc, jak mu sie zapisy nie
    podobaly.
    Tu sie jeden kolega chwali, ze tak zrobil.

    >Dodać do tego trzeba windowanie w górę kwot kredytu pod maksymalną
    >zdolność dla klienta(zawsze dodatkowa gotówka się Panu przyda/ na
    >plan >oszczędnościowy wpłacimy) i maksymalne wydłużanie okresu.
    >Klient podpsuje i: "Mamy Cię"

    Ale klient tak wlasnie chce.
    Mieszkanie chce, a potem trzeba wykonczyc, meble jakies kupic, kuchnie
    zrobic - a w portfelu pusto.
    I co takiemu powiedziec - "nie stac pana/i, prosze przyjsc jak pan/i
    usklada 100 tys", czy "50 tys dodatkowego kredytu to tylko 200 zl co
    miesiac wiecej - a jak pan/i nie ma pieniedzy, to tanszego kredytu na
    zagospodarowanie pan/i nigdzie nie dostanie".

    A jeszcze dodaj sytuacje na rynku mieszkaniowym - co chwila podwyzki
    cen, jak nie wezmiiesz teraz, to za rok bedzie duzo drozej.

    >Pamiętam wykresy kredytu i "planu oszczędnościowego' gdzie wychodziło
    >że pomimo tego że kredyt na lat 35 to po 10 się to zbilansuje.

    Ale w jakim sensie ?
    Bo owszem, duzy kredyt w CHF, a zlotowki na lokacie ... to sie moglo
    oplacac :-)

    >Gdyby tak masowo nagrywać ówczesne rozmowy "doradców' z klientami to
    >myślę że najbardziej leniwy prokurator by definicję oszustwa tam
    >praktycznie >wszędzie podpasował.

    Ale to by musial poczekac pare lat, az kryzys wybuchl.
    A jak teraz np kurs spadnie - to wypuszczac i przepraszac ?

    Znalem lepszych naciagaczy.

    >Teraz jest nie lepiej zresztą- chyba nikt rozsądny nie uwierzy że
    >klienci są uczciwie informowani o prowizjach dochodzących do 20% przy
    >kredytach >gotówkowych i ubezpieczeniach w kwotach stanowiących
    >równowartość kolejnych 20% kwoty kredytu.
    >Klient z wyszkolonym sprzedawcą ma nikłe szanse.

    Przeciez ma jawnie napisane w umowie, i to wcale nie gdzies daleko.
    Czasem ma nawet jawnie napisane w kilku linijkach oferty.

    Ale jak bieda lub ambicja przycisnie ... to sie patrzy, czy rate dasz
    rade placic.

    Zreszta jak to Liwiusz pisze - 100zl na jeden dzien za piwo, to
    straszne RRSO wychodzi :-)

    Choc i banki potrafia, taka Miniratka w panstwowym lichwiarzu - "3*5 -
    5% odsetek, 5% prowizji, 5 rat" ... i RRSO 30% ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1