eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSimplyCity jednak nie dla mnie :(Re: SimplyCity jednak nie dla mnie :(
  • Data: 2017-06-18 14:26:21
    Temat: Re: SimplyCity jednak nie dla mnie :(
    Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-06-18 o 12:30, janek z pola pisze:
    > cef wrote:
    >
    > [...]
    >

    ciach [...]

    > Sprawa jest w tym, że przy całym
    > skomplikowaniu osiągania dochodów przez kogoś, przy tym że sumarycznie koszt
    > opłacania swoich potrzeb z KREDYTu zależy nie tylko od opłaty za wydanie
    > plastiku do kredytu (a na rynku jest pewnie ze 100 różnych ofert na KREDYTy
    > podpięte do plastikowych kart), ktoś ma klapki na oczach i brnie w hejt na
    > jakiś jeden konkretny produkt (kartę Simplicity) - ponieważ traktuje tę
    > kartę jak biżuterię albo ozdobę domu, albo nie wiadomo co. Jakby naprawdę
    > potrzebował tego KREDYTu, to by z pewnością dostał go w banku, gdzie dostaje
    > przelewy wynagrodzenia z tej swojej spółki.

    Jedyne z czym się zgodzę, to brak zrozumienia dla procedur choć sam jest
    trybikiem w spółce, której nie jest to obce - to fakt.
    Nie wiem gdzie wyczytałeś o tym hejcie.
    Po prostu chciał kartę, bo była darmowa.
    Może by mało korzystał i dlatego nie chciał, żeby były małe opłaty albo
    wcale.
    Postawili mu takie warunki, wydały mu się zbyt kłopotliwe, to zrezygnował.

    Myślę, że bardziej chodziło mu właśnie o procedury uzyskania kredytu na
    karcie
    dla prowadzących działalność. W jego przypadku (wielosobowa spółka) jest
    to dodatkowo upierdliwe. Ja sam prawie nigdy nie potrzebowałem kredytu,
    ale potrzebowałem kiedyś mechanizmu karty kredytowej, bo zwykłą
    debetówką nie mogłem do końca prawidłowo załatwić sobie sobie
    wakacyjnych rezerwacji
    i też mnie zniechęciły procedury, więc może jednak one są przerośnięte?
    Kartę ostatecznie załatwiłem korzystając z tymczasowego etatu - i było
    to znacznie prostsze.

    PS
    W ostatnich latach nękali mnie telefonicznie różni doradcy proponując
    finansowanie
    dla mojej firmy, ale zawsze spuszczałem ich na drzewo, bo nie miałem
    potrzeby.
    Teraz kiedy mam potrzebę, to nie spuszczam ich, ale proszę o konkretną
    ofertę
    i okazuje się, że nic sensownego nie są w stanie przedstawić,
    bo ja chcę się zabezpieczyć tym co będzie kupione z tego kredytu i
    nikogo to nie interesuje. Więc chyba jednak procedury "leżą" w bankach.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1