eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiWBK śledzi klientke - detektywRe: WBK śledzi klientke - detektyw
  • Data: 2012-03-11 17:44:41
    Temat: Re: WBK śledzi klientke - detektyw
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:m362ebqc03.fsf@intrepid.localdomain...
    > "Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:
    >
    >> Chodzi Ci zapewne o powiązania kapitałowe - co to ma wspólnego z
    >> omawianą przez nas sparwą? Ja na jakiej podstawie ktoś pisze, że bank
    >> śledzi klientkę, skoro na oko widać, ze ubezpieczyciel?
    >
    > Często (zwykle?) jest tak, że te wszystkie "ubezpieczenia" oferowane
    > przez banki są tylko "rafakturowane" przez ubezpieczyciela, praktycznie
    > wszystkie z nich wpływy (oraz ryzyko) to sprawa banku. Chodzi o to, by
    > formalnie ubezpieczyciel był innym podmiotem, mimo że praktycznie
    > składki są po prostu częścią opłat dla banku. Jak jest w przypadku
    > BZWBK nie mam pojęcia.

    Czyliw tym wypadku bank sam u siebie się ubezpeicza od odpwoiedzialności
    cywilnej? Widzisz jakiś sens w tym?
    >
    >> Dla mnie, to
    >> właśnie ten artykuł jest próbą wymuszenia wypłaty odszkodowania i
    >> wmanipulowania banku w sprawę, której stroną tak naparwdę jest ułomną.
    >
    > No ale jak ktoś dostał w głowę i m.in. był w śpiączce oraz będzie
    > niepełnosprawny do końca życia to chyba zaistniała jakaś strata, którą
    > może wypadałoby w jakimś stopniu zrekompensować?

    Bez wątpienia. Problem pewnie w wysokości. Bo inenj wątpliwości tu nie
    widzę.
    >
    > Bank stał się częścią (a dokładniej sprawcą) sprawy w momencie,
    > w którym jego (przypuszczalnie karygodne) zaniechanie spowodowało
    > wypadek.

    Nie sądzę, by Bank celowo uderzał tym gzymsem.

    > Ubezpieczenie to kwestia wtórna, poszkodowana ma przecież prawo
    > domagać się odszkodowania zarówno od banku jak i (prawdopodobnie) od
    > jego ubezpieczyciela.
    > Czy w ogóle wiemy kto wynajął tego "detektywa"?

    Podobno ubezpieczycie - to wynika z treści artykułu.
    >
    >> No przecież nikt z zarządu banku tym gzymsem nie rzucał. Jakby
    >> przypuszczali, ze moze komuś na głowę spaść, to by pewnie
    >> zabezpieczyli. Oczywiście bank ponosi odpowiedzialność cywilną za
    >> zdarzenie, ale na zasadzie ryzyka, a nie winy.
    >
    > Bardzo wątpie. Podejrzewam że gdyby chodziło o kogoś "ważnego", to
    > szybko okazałoby się, że to jest sprawa m.in. kryminalna, i że osobom
    > odpowiedzialnym za zaniedbania (nawet gdyby były nieświadome zagrożenia
    > - a zgodnie z artykułem były świadome) groziłby pobyt w więzieniu.

    Znam podobny przypadek z Gdańska, gdzie tuż przed wizytą Prezydenta RP
    gzyms "zaatakował" BOR-wika. Nikogo nei zamknięto.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1