eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiZłoto?Re: Złoto?
  • Data: 2013-06-13 11:41:22
    Temat: Re: Złoto?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 13.06.2013 10:57, Jarek Andrzejewski pisze:

    >> Proste: obiektywne zapotrzebowanie na złoto jako towar konsumpcyjny w
    >> porównaniu z podażą.
    >
    > czyli ile?
    > Zapotrzebowanie rośnie
    > http://www.business2community.com/finance/indian-gov
    ernment-to-banks-stop-telling-people-to-buy-gold-052
    1194
    > - skoro rządy muszą zniechęcać obywateli do zakupu złota.
    > Pewnie wg Ciebie to nie jest "obiektywne", ale może masz lepsze
    > źródło?

    Czy ty masz problemy z językiem polskim? Czego nie rozumiesz w koncepcji
    towaru konsumpcyjnego?

    O ile zapotrzebowanie na biżuterię można ostatecznie uznać za
    konsumpcyjne (ale to baaaaaaaaardzo naciągane - ile można złota na sobie
    nosić... poza raperami jest to postrzegane jako coś raczej żałosnego -
    chociaż w Indiach zdaje się obwieszanie błyskotkami nadal jest modne) to
    złoto lokacyjne zdecydowanie nie jest KONSUMPCYJNE.

    Zwróć też uwagę na konkluzję artykułu, na który sam się powołujesz -
    recesja skończy się, jak ludzie zaczną wydawać. Złota lokacyjnego
    wydawać nie będą, więc recesja może się pogłębić - przez co wzrost ceny
    złota będzie samospełniającą się przepowiednią panikarzy. Producenci
    złota się nachapią, potem wydatki wreszcie ruszą i złoto znów poleci na
    pysk i tacy jak ty zostaną z kupką złota wartą połowę ceny zakupu.

    I bardzo dobrze. Może kiedyś sobie kupię na dołku jakieś ładne błyskotki.

    >>> tak, a inflacja jeszcze bardziej wymusza "obrót" i "ruch" - tylko, że
    >>
    >> Dokładnie. Kontrolowana, umiarkowana inflacja jest korzystna bo zmusza
    >> do obrotu pieniędzmi lub oddawaniem ich w ręce tych, co będą nimi obracać.
    >
    > ... pod groźbą utraty wartości. Ja nie postrzegam tego jako korzyści.

    A ja tak. Społeczeństwo (w tym gospodarka) musi być dynamiczne.
    Stagnacja to na dłuższą metę śmierć.

    > Przez wieki hamulcem inflacji był kruszec i nie przeszkodziło to

    Tia, zwłaszcza Hiszpania się na tym hamulcu przejechała - postawiła
    wyłącznie na złoto, które nagle się "popsuło".

    > światu się rozwijać. Państwa, które oszukiwały ("psuły pieniądz")
    > upadały o to jest moim zdaniem prawidłowe.

    Może nie zauważyłeś, ale czasy "odrobinkę" się zmieniły. "Przez wieki"
    pięknie sprawdzał się też feudalizm. To ma być argument?

    >>> niekoniecznie cieszy nas bycie zmuszanym do pozbywania się
    >>> oszczędności, bo "się zepsują".
    >>
    >> Ważne umieć wyprodukować nowe, świeże oszczędności ;)
    >
    > a co byłoby złego w tym, gdyby móc tą umiejętnością się posługiwać
    > przy braku inflacji generowanej przez rząd psujący pieniądz?

    Bo powoduje to tendencję do wybitnie szkodliwej deflacji poprzez
    paskudne ograniczenie ilości pieniędzy krążącej w systemie.

    > Dlaczego chcesz zmuszać np. emeryta, żeby inwestował i obracał i
    > RYZYKOWAŁ zamiast po prostu korzystać z majątku, jaki zgromadził przez
    > kilkadziesiąt lat pracy? Gdy mamy inflację odłożone na początku pracy
    > pieniądze na emeryturze nie będą (prawie) nic warte i to nie jest IMHO
    > dobre.

    Jak sam zauważyłeś ilość złota jest ograniczona.

    Policz sobie ile by zostało złota w obiegu jakby wszyscy sobie sami
    odkładali to złoto na emeryturę.

    Policzmy dla Polski. Załóżmy, że jednocześnie mamy 20 milionów
    pracujących i każdy zarabia średnią krajową. Obecnie ze średniej
    krajowej na emeryturę idzie około 680zł. To jest Bielik o wadze 1/10
    uncji / 3,10g.

    Załóżmy, że przeciętny człowiek w tym twoim złotym raju pracuje od 25 do
    60 roku życia czyli 35 lat.

    35 * 12 * 3,10g = 1,3kg na osobę

    Czyli potrzebowałbyś mieć 26 tysięcy ton złota na emerytury w samej Polsce.

    >>> Ja piszę o roli złota jako ochrony stanu posiadania w czasie. A ktoś,
    >>> kto sobie odkłada np. na starość albo po prostu oszczędza np. na
    >>
    >> Tia, zwłaszcza jak zacznie odkładać na górce. Albo trafi na złocony
    >> wolfram lub oszustów od e-złota.
    >
    > tysiące lat historii kruszców i kilkadziesiąt lat pieniądza
    > "papierowgo" dowodzą czegoś innego. Oszczędzanie pieniędzy GWARANTUJE
    > stratę, a złoto czy srebro zachowuje swoją realną wartość.

    Tylko że to nie jest realna wartość. Realną wartość ma towar, który jest
    obiektywnie potrzebny. Energia. Żywność. Miejsce.

    >> A piramidka ubezpieczeń społecznych działa tym lepiej, im więcej
    >> pieniędzy krąży po całej gospodarce. No i musi działać choćby jako-tako
    >> póki politycy potrzebują głosów ;)
    >
    > co?! Jesteś zwolennikiem piramid finansowych? No to chyba będzie
    > trudno nam dojść do wspólnych wniosków.

    Każde ubezpieczenie to piramida finansowa. Czyżbyś był wrogiem ubezpieczeń?

    >>>> Swoją drogą zauważ, że taka kokaina jest z kilograma jeszcze droższa,
    >>>
    >>> nie wiem, nie używam, więc nie podejmuję się dyskusji na tematy
    >>> narkotyków. Ale napisz o swoich doświadczeniach, pewnie są ciekawe -
    >>> szczególnie w kontekście ekonomicznym.
    >>
    >> Ale z ciebie mały, parszywy gnojek wychodzi, jak tak "sprytnie"
    >> manipulujesz wycinając cytaty i coś w twojej opinii "nieładnego" imputując.
    >
    > LOL, Andrzejek poczuł się urażony tym, że nawiązałem do jego idei
    > uzywania narkotyków jako lokaty czy sposobu pomnażania kapitału.

    Nie, poczułem się urażony, że jakiś gnojek bezczelnie manipuluje sensem
    mojej wypowiedzi.

    No chyba że faktycznie jesteś tak głupi, że nie zrozumiałeś...

    >> Dlatego przywrócę co "sprytnie" wyciąłeś licząc na to, że zawstydzisz
    >> się swojej szczeniackiej zagrywki i ustosunkujesz się jak dorosły,
    >> uczciwy człowiek:
    >>
    >> [przywrócony tekst]
    >> Swoją drogą zauważ, że taka kokaina jest z kilograma jeszcze droższa,
    >> odpowiednio przechowywana długo nie traci wartości, zbyt jest zawsze (a
    >> w przypadku złota istnieje fizyczny limit, ile można go powiesić na
    >> sobie ;) i jedynym jej problemem jest... nielegalność. Która złota też
    >> czasem dotyka.
    >> [/przywrócony tekst]
    >
    > no i? Piszesz o kokainie, z którą nie mam doświadczenia ani
    > spożywczego, ani finansowego. Skoro masz na ten temat jakieś

    A masz jakieś doświadczenie spożywcze ze złotem? Towar inwestycyjny to
    towar inwestycyjny - nie jest tego by go konsumować tylko do tego by go
    trzymać w charakterze rezerwy. Zamiast kokainy czy złota możesz sobie
    wstawić cokolwiek innego. Taki pluton ma jeszcze bardziej
    "skoncentrowaną" cenę... tylko że ten akurat ma wbudowaną naturalną
    inflację ;)

    > przemyślenia, to zaprezentuj nam wyliczenie cen (nie śledzę "notowań",
    > więc nie wiem, czy jakichś "baniek", "górek" i spadków nie było) czy

    Pewnie, że były - podobnie jak w przypadku złota. Więc co za różnica?
    Poza tym, że teraz przypadkiem kokaina jest nielegalna?

    > informacje o trwałości (nie wiem nic także o przechowywaniu tego
    > narkotyku).
    > Przeczytam z uwagą, ale raczej nie mam w planie w to inwestować -
    > jakiekolwiek zyski by nie były.

    Mhm. A co zrobisz po delegalizacji złota, która zawsze jest możliwa w
    twoim katastroficznym scenariuszu "wszystko się zawali"?

    >> 500 litrów/4,5 tony trudniej ukraść/zgubić.
    >
    > .... i ukryć i przewieźć.

    LOL

    Może zamiast w złoto zainwestuj w jakąś psychoterapię? Ewidentnie masz
    mocno zaawansowaną, histeryczną paranoję.

    Masz już w swoim domu system alarmowy, fosę, most zwodzony i wieżyczki
    strażnicze? Śpisz z giwerą pod poduszką w strachu, że nagle Agenci
    Rządowi przyjdą ci wszystko skonfiskować ;->

    >>> tak, można tak używać miedzi, ale trochę niewygodne to będzie: przy
    >>> cenie skupu złomu (mniej więcej wychodzi tyle, co "spot") średnia
    >>> wypłata netto to ok. 100kg
    >>
    >> Czyli 4 worki cementu. Co to jest? Pikuś.
    >
    > Pozostanę przy złocie jednak, ale oczywiście Ty możesz mieć miedź,
    > powodzenia :-)

    Z miedzi przynajmniej mogę zrobić kable i hydraulikę. Ty swojego złota
    nie będziesz miał dość na żadne praktyczne wykorzystanie poza wymianą.
    Tylko jeśli przyszłyby takie czasy, że musiałby płacić tym swoim
    ukochanym złotem - to będziesz miał kurs wymiany "kawałek chleba za
    kawałek złota", czyli będziesz to swoje święte złoto sprzedawał z
    gigantyczną stratą :)

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1