eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiZłoto?Re: Złoto?
  • Data: 2013-06-13 12:54:39
    Temat: Re: Złoto?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 12 Jun 2013 23:52:59 +0200, Andrzej Lawa
    <a...@l...com> wrote:

    >W dniu 12.06.2013 17:32, Jarek Andrzejewski pisze:
    >
    >>>> To ludzie podejmują decyzje (w obecnych państwach niestety w bardzo
    >>>
    >>> Ludzie oraz społeczeństwa.
    >>
    >> "Społeczeństwa" podejmują decyzje? Jak?!
    >> Myślą społecznym mózgiem a wykonują społeczną ręką?
    >
    >Mhm... W taki razie to pewnie będzie dla ciebie nowe słowo: DEMOKRACJA.

    no i co, że demokracja? Przecież to i tak konkretny człowiek podejmuje
    decyzję. Każdy z osobna. Owszem, po podliczeniu ma to pewien skutek,
    ale trudno przecież powiedzieć, że "społeczeństwo" podjęło decyzję np.
    o brzmieniu artykułu "lub czasopisma" w ustawie czy jakiegokolwiek
    innego?

    >Zapoznaj się z tym zagadnieniem, zanim weźmiesz udział w poważnej dyskusji.

    Pytanie kontrolna na "rozumienie tematu": jakie konkretnie
    "społeczeństwo" podjęło decyzję o podniesieniu VAT z 22 do 23%?

    >> Tracę?
    >> Właśnie pokazałem, że _mimo_ tej dużej marży złoto spełniło rolę, dla
    >> której je kupiłem: ochroniło moje oszczędności przed inflacją.
    >
    >Bo przypadkiem trafiłeś na dobry moment na kupno (niską cenę).

    podjąłem świadomą decyzję.

    >> Bez "inwestowania" w "środki produkcji", bez codziennego śledzenia
    >> kursów i notowań - kupiłem, schowałem "w piwnicy" i rząd przynajmniej
    >> w tej drobnej części mnie nie ograbił.
    >
    >Tak, a zabrał wszystko inne i gdyby nie ta mizerna kupka złota nic byś
    >dziś nie miał ;->

    a skąd tak dobrze znasz stan mojego majątku?

    >> Tak, złoto jest niejadalne. Ty twierdzisz, że proponowane przez Ciebie
    >> jako inwestycja "środki produkcji" są jadalne?
    >
    >Łatwiej/korzystniej zamienisz je na jedzenie niż złoto.

    bzdura. Sprzedaj udziały w fabryce w czasie np. rozruchów.

    >Spróbuj kupić chleb w markecie za uncję złota - na pewno nie dostaniesz
    >dobrej ceny za to złoto ;)

    a spróbuj za akcję dowolnej firmy...

    >Tia, bo oczywiście plajta wszystkich dookoła byłaby dla ludzkości
    >korzystniejsza, nie?

    a kto by splajtował? Jeśli rząd, który zadłużył moją najbliższą
    rodzinę na ok. 100 tys. złotych, to tak, uważam, że to byłoby
    korzystniejsze.
    Przecież po plajcie państwa fabryki nie znikną i nie przestaną
    produkować, zboże nie przestanie rosnąć, młyny mleć, a woda płynąć.

    >Zależy co to za oszczędzanie. W twojej formie ("zbieram na kupę jakiś
    >towar i trzymam jak skarb") w najlepszym przypadku będzie najwyżej
    >neutralne.

    Dlaczego sądzisz, że nigdy nie wydam zaoszczędzonych pieniędzy? A
    jakie znaczenie z punktu widzenia ekonomii ma czy wydam je dziś, za
    rok, za 5 lat czy za 20 lat? Przecież codziennie rodzą się ludzie,
    codziennie ktoś zaczyna pracę, codziennie ktoś przechodzi na emeryturę
    i nie ma znaczenia czy ja swój "promilek" tego bogactwa zatrzymam na
    jakiś czas "bez ruchu".

    >> uważam, że inflacja jest szkodliwa.
    >> Może pomyśl o emigracji do Zimbabwe? Mają "wbudowaną" całkiem dobrą
    >> inflację i pieniądz pewnie całkiem nieźle tam "pracuje".
    >
    >Czy ty na prawdę jesteś taki durny, że nie odróżniasz umiarkowanej i
    >kontrolowanej inflacji od niekontrolowanej hiperinflacji?

    nie. Dla mnie każda inflacja jest zła. Owszem, mała inflacja jest
    mniej zła od hiperinflacji, ale nadal to okradanie każdego z nas przez
    państwo.
    Owszem, skubanie w tempie kilku procent rocznie może przejść
    niezauważone (a nawet, jak w Twoim przypadku - być uznane za
    korzystne), a "rąbanie" na poziomie procentów dziennie już być
    postrzegane jako coś okropnego, ale moim zdaniem to jedynie kwestia
    proporcji.

    >>> Jeśli złoto traktujesz jako "absolutnie bezpieczną przystań", to jesteś
    >>> tylko kolejnym frajerem do golenia.
    >>
    >> powodzenia życzę "golarzom"... i klientom banków islandzkich,
    >> cypryjskich, "udziałowcom" TFI.
    >
    >I kto tam stracił, hmm? Cwaniaczki szukający łatwego zysku na z reguły
    >niezbyt czysto zebranej kasie. Taki Amber Gold walut.

    udziałowcy TFI to "cwaniaczki szukający łatwego zysku"? Możliwe...
    Ja nie jestem tak skory do używania pejoratywnych określeń wobec
    ludzi, których motywacji nie znam. Nie wiem też, czy "niezbyt czysto
    zebrali kasę" ludzie, którzy stracili na TFI.

    >>> Przypuszczam, że tego typu dane wolą trzymać przy orderach ;)
    >>
    >> ... co nie przeszkadza Ci bez zawahania stwierdzić >>/.../Szwajcarzy
    >> [n]iszczą i niszczą "dodrukowując"/.../ "?
    >> Zaiste, argumentacja nie do podważenia.
    >
    >Widzę, że sarkazm też jest ci obcy.

    może zamiast sarkazmu używaj konkretów i logiki?

    >> BTW: już nie raz wspominałem (dodatkowo twierdząc, że może to być
    >> jeden z powodów siły ich waluty), że Szwajcaria ma zakaz uchwalania
    >> budżetu z deficytem (aka zadłużania przyszłych pokoleń).
    >
    >To akurat może być rozsądne, ale może też być samobójcze. Zależy od
    >okoliczności. Czasem lepiej zadłużyć przyszłe pokolenie niż mieć problem
    >z wykarmieniem obecnego.

    a jaki problem z "wykarmieniem" mają obecnie Szwajcarzy?

    >> Dla jasności: to, że Szwajcarzy "dodrukowują" swój pieniądz Ty
    >> stwierdziłeś, więc to Ty powinieneś znaleźć jakieś potwierdzenie.
    >> Ja sądzę, że to rozsądnie rządzone państwo i powątpiewam w
    >> niefrasobliwą dewaluację ich waluty (ale chętnie dowiem się o FAKTACH
    >> potwierdzających te działania).
    >
    >Czy ty na prawdę nie rozumiesz, do czego się sprowadza ustalenie
    >minimalnego kursu wymiany franka na euro?

    nie wiem. Być może do emisji tej waluty, a być może tylko do
    straszenia. Ty chyba wiesz, skoro przywołałeś ten przykład, więc
    chętnie jakieś potwierdzenie "niszczenia poprzed dodruk" zobaczę.

    >Jeśli tak, to nie mamy o czym rozmawiać ponieważ swoją myślą nie jesteś
    >w stanie objąć podstaw....

    a widzisz, to ciekawe, bo ja podobnie uważam, że Twoja wizja ekonomii
    to zlepek mitów (że inflacja jest dobra) oraz keynesowskich haseł i
    bzdur (że pieniądz musi krążyć, a jak ludzie nie chcą, to ich trzeba
    zmusić).
    Teorię, że powinniśmy się zbroić na ewentualną inwazję kosmitów też
    podzielasz (to propozycja noblisty Krugmana, także zwolennika teorii
    keynesa)?

    Niestety, muszę też napisać, że jesteś tak ograniczony, że moje
    poglądy różne od Twoich uznajesz za brak wiedzy - zupełnie ignorując
    całą wolnorynkową "austriacką" i libertariańską teorię ekonomii
    (której argumenty w częsci przywołałem w tej dyskusji). Jesteś tak
    zaślepiony swoją (IMHO fałszywą) wizją, że każdą inną wersję uznajesz
    za niewiedzę.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1