eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankidrobny druczek i bank zrobiony w koniaRe: drobny druczek i bank zrobiony w konia
  • Data: 2013-08-10 16:05:25
    Temat: Re: drobny druczek i bank zrobiony w konia
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sat, 10 Aug 2013 15:36:58 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski
    > "J.F." o...@4...net
    >>> Mnie prawnicy (akurat polscy) od co najmniej 20 lat wskazują wiadomą
    >>> nierówność -- klient i bank są stronami umowy, ale to bank narzuca
    >>> klientowi swoje prawa. Klient co najwyżej może przyjąć wszystko albo
    >>> wszystko odrzucić, choć niekoniecznie aż tak wiele może, ;)
    >
    >> nie tylko bank, wszyscy.
    >> Woda, prad, bilet na kolej, autobus, impreze.
    >
    > Któż jednak zabroni Ci negocjowania?
    > () Wchodzę na imprezę w ,,polowi', wiec i za bilet chcę zapłacić tylko połowę.
    > () Kupuję mierzone buty, więc chcę zapłacić mniej, niz inni, którzy kupili
    > zupełnie nowe.

    Dobrze piszesz, ale co z tego - to nie maly sklepik z komputerami,
    kasjerka mowi ze dobrze mowisz, ale ulgowych biletow nie ma, a
    kierowni bedzie pojutrze :-)

    >> przyjmie. Ba - gazety pisza co one chca, a nie co ty chcesz.
    > To akurat normalne -- ja też piszę to, co ja
    > chcę pisać, nie zaś to, co Ty chcesz czytać.

    Ale ponegocjuj kiedys z gazeta, ze kupisz polowe i zaplacisz za
    polowe, albo za bedziesz kupowal pod warunkiem ze beda pisali to co
    chcesz :-)


    >>> Ponieważ Polska od dawna jawi się mi jako państwo złe -- cieszę się tym,
    >>> że to właśnie Rosja pokazała, iż klient też ma swoje prawa. Klient nie
    >>> podrobił niczyjego podpisu, po prostu na bazie propozycji banku zbudował
    >>> swoją propozycję i przedstawił ją jawnie i otwarcie bankowi, który
    >>> propozycje tę mógł przyjąć albo odrzucić.
    >
    >> Czyli zakladasz ze bank przyslal mu dwa formularze, poprosil o podpis
    >> i odeslanie obu, bank tez podpisal i odeslal mu jeden ?
    >
    > To wynika z tego, co tutaj czytam. Ktoś nawet zauważa, że można było
    > uniknąć problemu, wysyłając podpisane i ostemplowane druczki. I chyba
    > zawsze bank śle coś, co jakoś ostempluje.
    > Jeśli klient podrobił pieczątki lub podpisy -- wówczas cała
    > sprawa wygląda inaczej a umowa nie została w ogóle zawarta.

    Jesli podpis byl drukowany ... trudno mowic o podpisie :-)

    Tak czy inaczej, u nas procedura wyglada inaczej i nie tak latwo bank
    "oszukac" :-)

    >> A jakby tak bank zlosliwie zmienil conieco, wydrukowal, podpisal,
    > co nieco?
    >> i odeslal znow klientowi niby ta sama umowe, z prosba o ostateczny
    >> podpis i odeslanie jednego ?
    > To klient raczej powinien przeczytać...
    > I po to banki zatrudniły nas, orzeszkobiorców, abyśmy pokazali, że banki
    > nie dybią na nieuwagę klientów. My ryzykujemy, ale i mamy swoistą osłonę
    > w postaci wiśni i orzechów. Gdy bank skubnie -- jesteśmy nadal do przodu.
    >
    > Nasze relacje czytają inni (Bartoszewicz nazywa tych innych motłochem
    > czy hołotą) i bez strachu idą do banków, aby z nimi współpracować...

    bo jednak mamy i jakas przyzwoitosc i stosowne prawa i nawet jesli
    bank dybie, to na pare zl co miesiac.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1