eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiW Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!wroclaw.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.pozna
    n.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: W Expanderze napisali&#8230;, czyli kiedy ujrzę komornika?
    Date: 9 Feb 2004 01:21:21 +0100
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 53
    Message-ID: <7...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1076286081 4387 213.180.130.18 (9 Feb 2004 00:21:21
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 9 Feb 2004 00:21:21 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 213.172.191.189, 192.168.243.39
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:284192
    [ ukryj nagłówki ]

    Naczytałem się ostatnio dość dużo na tym Forum i powiem szczerze mam potężny
    mętlik w głowie, tym bardziej że to czego się w postach dowiedziałem &#8211; ma się
    zupełnie różnie do rzeczywistości egzekucji komorniczej znajomego sprzed 3-4
    lat.
    Tym bardziej proszę o wyjaśnienie &#8211; cierpliwe, bo pewnie jeszcze będę pytał;)
    Wyczytałem w Expanderze w artykule nt. rozmów z bankiem przy problemach ze
    spłatą kredytu, że &#8211; mówiąc skrócie &#8211; jak się nie dogadamy, to bank idzie
    do
    sądu, komornika a my o tym dowiemy się dopiero, gdy&#8230; zobaczymy tegoż gościa pod

    swoimi drzwiami!
    No i właśnie tego dotyczy moje pytanie, gdyż znam człowieka, który przeżył (i
    przeżywa dalej, niestety) egzekucje komornicze, ale on mówi, że bank ZA KAŻDYM
    razem PRZED pojawieniem się komornika POWIADAMIAŁ go o nakazie zapłaty. Potem
    komornik ZNOWU do niego pisał, informując, że toczy się postępowanie. Potem
    komornik go wezwał, potem dopiero(!) umówił się(!!) z nim (znaczy &#8211; powiadomił
    o dacie) na &#8222;wizytę&#8221; w mieszkaniu, podczas której zajął parę sprzętów.
    Czy prawo się zmieniło od tego czasu, czy o co chodzi w takim razie, że &#8211;
    mówiąc w skrócie &#8211; nie spłacam kredytu, mija jakiś czas, dzwonek do drzwi
    dzwoni&#8230; i komornik mówi &#8222;dzień dobry&#8221;??? Jakoś trudno mi to sobie
    wyobrazić w
    praktyce, bo przecież nikt nie ma obowiązku cały czas siedzieć w domu, a jak
    komornik nikogo nie zastanie (albo po prostu nikt mu &#8211; NIE umówionemu
    wcześniej &#8211; nie otworzy) &#8211; to nie może BEZ ZAPOWIEDZENIA (zakładam
    odbieranie
    wszelakiej korespondencji) wejść SIŁĄ do mieszkania!
    Pojawia się pytanie &#8211; co się dzieje w sytuacji, gdy: nie spłacam kredytu,
    zawieram ugodę z bankiem, ale &#8211; z racji nie posiadania wystarczających środków
    pieniężnych &#8211; nie wywiązuję się z niej. (no i &#8211; abstrahując na moment
    &#8211; bank
    chyba MUSI pierwsze WYPOWIEDZIEĆ umowę kredytu, prawda?)
    I co? I czekamy na komornika? Nic już nie wiemy do czasu przyjścia smutnego
    Pana? Komornik nie powinien powiadomić o egzekucji? A jeśli komornik nie wiem
    GDZIE pracujemy, albo po prostu NIE pracujemy (np. bezrobocie niepłatne) &#8211; to
    przecież nie może zająć kawałka pensji (nota bene &#8211; JAKĄ CZĘŚĆ pensji może
    zająć komornik i czy jest to zależne od ilości osób na utrzymaniu?).
    Nawet jeśli prawdą jest, że zgodnie z prawem komornik nie musi powiadamiać
    (przed przystąpieniem do egzekucji) &#8211; to jak sobie wyobrazić wizytę jego w domu

    dłużnika: będzie czekał aż do skutku?? Przecież to co najmniej dziwne&#8230;..

    Przepraszam za tyle pytań &#8211; ale są to rzeczy dla mnie istotne, bo
    niewykluczone, że stanę w przyszłości przed taką sytuacją i chciałbym wiedzieć
    czy mam drżeć przed każdym dzwonkiem do drzwi, czy jednak w sposób cywilizowany
    zostanę o tym powiadomiony. Korespondencję odbieram. Co do rodzaju kredytów &#8211;
    to mam na myśli głównie debety w rachunkach ROR oraz karty kredytowe.
    Jest też kredyt na mieszkanie (który to zakładam spłacać &#8211; nawet jeśli na inne
    kasy już nie będzie!) &#8211; i nie wiem czy i jak szybko (w praktyce &#8211; czy w
    ogóle??) mi to mieszkanie zabiorą (mogą zabrać?)? Mieszkanie jest pod hipoteką
    kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości mieszkania. Jeśli ten kredyt będę spłacał
    a inne nie (na łączne kwoty wyższe niż mieszkanie) &#8211; to mieszkanie i tak
    wezmą&#8230;? W praktyce też? Czy ciężko? (rozumiem, że pewnie teoretycznie mogą
    zabrać, ale czy w praktyce to również łatwe: eksmisja itd.?).

    Z góry dziękuję i przepraszam, jeśli pytania są lamerskie;)


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1