eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBRE Bank: Klienci pozwali bank do sądu, bo uważają, że zawyżał oprocentowanie kredytu.Re: BRE Bank: Klienci pozwali bank do s?du, bo uwa?aj?, ?e zawy?a? oprocentowanie kredytu.
  • Data: 2011-05-12 16:06:18
    Temat: Re: BRE Bank: Klienci pozwali bank do s?du, bo uwa?aj?, ?e zawy?a? oprocentowanie kredytu.
    Od: "witrak()" <w...@h...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    MarekZ wrote:
    > Użytkownik "witrak()" <w...@h...com> napisał w wiadomości
    > grup dyskusyjnych:iqgafk$b3e$...@s...cyf-kr.edu.pl...
    >
    >> To, kto dał pieniądze komu, nie ma tu znaczenia: dwie strony
    >> zrobiły deal i koniec - sytuacja JEST symetryczna. Jedna ze stron
    >> wykorzystuje swoją lepszą pozycję do tego, by niezgodnie z
    >> deklaracjami (choć niekoniecznie zapisami umowy) ciągnąć korzyści
    >> *kosztem* drugiej. Nie mówię o należnych korzyściach, tylko tych,
    >> które wynikają z niezgodnego z deklaracjami wykorzystania
    >> przewagi. Ochrony przed tego rodzaju nadużywaniem przewagi dotyczy
    >> słynny przepis o "zerowaniu oprocentowania" w przypadku
    >> wprowadzenia klienta w błąd.
    >> Tutaj bank _formalnie_ jest w porządku. Ale też wprowadził
    >> klienta w błąd - a przynajmniej będzie musiał to rozstrzygnąć sąd.
    >
    > Bank został zaskoczony rozwojem sytuacji rynkowej.


    Raczysz żartować, prawda ?!? Bank jest od tego, żeby umieć liczyć,
    w tym kalkulować ryzyko, że nie na wszsytkim zarobi...
    On jest Przedsiębiorcą i ma taki obowiązek.
    Bank nie ma prawa odbijać sobie własnej (tzn. swoich prezesów)
    niekompetencji na klientach.

    Różnica w sytuacji przedsiębiorcy i konsumenta jest wyraźnie
    sformułowana w prawie. (Już o tym wspominałem: w szczególności
    ochrona konsumenta przed niejasnymi warunkami umów kredytowych nie
    występuje w przypadku firm, bo one powinny wiedzieć co robią, albo
    mieć prawników).

    > W przypadku
    > klientów ze stałą marżą w umowie, było mu bardzo trudno jakoś to
    > sobie przy użyciu prostych mechanizmów odbić, efektywnie w pewnych
    > okresach z całą pewnością tracił/traci na tych kredytach (a zatem
    > klienci zyskiwali w stosunku do realiów rynku). Łatwym celem stali
    > się zatem klienci bez stałej marży w umowie. No i bank zapewne
    > podjął decyzję strategiczną, że to ci klienci się "dołożą" do tych
    > ze stałymi marżami.


    Jeżeli bankowi coś nie wyszło, to nie ma prawa sobie tego odbijać
    na żadnym konsumencie.

    > W tym sensie było to wg mnie niesprawiedliwe
    > (choć zgodne z podpisaną umową).

    To właśnie jest wątpliwe - gdybys napisał zgodne z literą umowy,
    zgodziłbym się. Ale sam wiesz, ile niezgodnych z prawem klauzul
    banki umieszczają w umowach, i potem UOKiK/SOKiK mają robotę...


    > Całkiem dobrze, że ocenią to
    > sądy, sytuacja jest dość daleka od jednoznaczności. Niemniej
    > jednak gdyby miało to być rozstrzygane w jakimś "referendum", ja
    > akurat oddałbym głos na korzyść banku.

    Przyznam, że rumienię się za Ciebie czytając powyższe :-)

    >
    > Nie znam szczegółów, ale z tego co wiem propozycje ugodowe banku
    > nie były bardzo złe. Co innego gdyby bank nie dawał żadnych
    > propozycji ugodowych, ale dawał. Jeżeli ktoś marżę 2,7% nazywa

    Wybacz, mnie tam pikuś - KH nie potrzebuję, a w mBanku nie
    wziąłbym go za skarby, bo dużo wcześniej połapałem się jak oni
    grają - ale o ile pamiętam to te "nie bardzo złe propozycje"
    sprowadzały się do rezygnacji z niewielkiej części zrabowanych
    kwot z takim ustawieniem, żeby zagwarantować bankowi większość
    zyskanego wskutek brzydkich praktyk, niesłusznego zarobku w
    postaci trwałej.

    Czyli klasyczny model wydutkania: łapiemy klienta oferując dobre
    (konkurencyjne) lecz zmienne warunki, czekamy na zmianę sytuacji,
    manipulując parametrami tak, aby wykręcić ponadprzeciętnie złe
    warunki dla klienta, a następnie proponujemy mu odstąpienie od
    zdzierania części haraczu, z jednoczesnym zagwarantowaniem, że
    jego lwią część będziemy mogli zdzierać już do końca.

    Jeśli to nawet jeszcze nie przypomina niektórych praktyk
    parabanków, to na pewno nie jest godne akceptacji, ani nawet
    milczącego tolerowania.

    > bardzo niedobrą propozycją, jego działanie nie ma dla mnie zbyt
    > wielu cech racjonalności. I wolałbym go nie popierać w sporze, bo
    > nie wiadomo co wymyśli następnym razem. A socjalistom wolę
    > powiedzieć "nie" wcześniej niż później. :)

    O czym Ty mówisz? Rozumiem, że ktoś może mieć dość ich mantry, ale
    żeby *bronić* co najmniej nieetycznych (w sense etyki biznesowej)
    działań banku ?!?


    >
    >> Też nie mogę się zgodzić. Z powodu ujawnionej z latami strategii
    >> mBanku nie korzystam z niego od lat. Sprawa kredytów hipotecznych
    >> jest obecnie dodatkowym elementem informacji (o negatywnym
    >> wydźwięku), jaką przekazuję na temat tego banku zainteresowanym.
    >> A moje kilkanaście rachunków w mBanku ogląda zerowe salda.
    >
    > No tak, tylko jaki tego rodzaju zachowania mają wpływ na kondycję
    > banku? Bo na tle polskiego sektora bankowego czy to się komuś
    > podoba czy nie BRE zachowuje się wyraźnie lepiej od przeciętnej. A
    > jak wiadomo, bank nie jest od lubienia, tylko od zarabiania kasy.
    >
    > http://stooq.pl/q/?s=wig_banki&d=20110512&c=5y&t=l&a
    =ln&r=bre
    > http://stooq.pl/q/?s=wig_banki&d=20110512&c=3y&t=l&a
    =ln&b=0&r=bre
    > http://stooq.pl/q/?s=wig_banki&d=20110512&c=1y&t=l&a
    =ln&b=0&r=bre
    >
    > To co widzimy w okresie dokładnie 3-letnim to swojego rodzaju
    > artefakt wywołany emisją akcji.

    Nic nie widzimy. BRE główne zyski osiąga zupełnie gdzie indziej.


    witrak()

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1