eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwCo dalej ? › Re: Co dalej ?
  • Data: 2012-08-04 17:24:01
    Temat: Re: Co dalej ?
    Od: "Tomek P. " <f...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    totus wrote:


    >>>> W uproszczeniu - wycena rachunku
    >>>> musi podlegać podobnym wahaniom co notowania giełdowe.
    >>>
    >>> Może musi ale u mnie to wygląda inaczej. Kapitał spada gdy na indeksie
    >>> jest horyzont, a dynamicznie rośnie gdy indeks rośnie, a jeszcze
    >>> dynamiczniej rośnie gdy indeks spada.
    >>
    >> Ale w każdym razie raz kapitał spada a raz rośnie, czyli wahania są i
    >> trendy na nim da się wydzielić.
    >
    > Tak, oczywiście. Ale powód tych trendów nie wynika z tego co się dzieje na
    > indeksie tylko z mojej umiejętność reakcji na to. W horyzoncie nie umiem
    > się zachować i tracę, kapitał spada. Przy zwyżkach/zniżkach umiem i
    > kapitał rośnie. Trend na kapitale powoduję ja, moje ograniczenia.

    Nie szkodzi. Patrz przykład z punktami zwrotnymi, jakie miałem na opcjach.
    Też powodowałem trend na kapitale, a mimo to okazało się, że czas trwania
    tych trendów można było obliczyć...

    >> A widzisz, czyli dysponujesz kapitałem w skali milionów zł i w zależności
    >> od rozwoju sytuacji zarządzasz nim odpowiednio, tj. zarządzasz wielkością
    >> pozycji. Grasz na kontraktach, ale niekoniecznie z lewarem. Czyli Ty,
    >> możesz wytrzymać "okres stratny". Możesz sobie nawet pozwolić na
    >> trzymanie stratnych pozycji i w tym samym czasie zabezpieczać się
    >> otwieraniem przeciwnych. W ogóle masz luksus, bo możesz w każdej chwili
    >> rzucić to w pizdu i żyć sobie. Jesteś wolny od presji zarobku.
    >> A co ma zrobić ~95% spekulantów, którzy grają na kontraktach z pełnym
    >> lewarem, bo chcą się dorobić lub z tego wyżyć? Bo chyba właśnie po to
    >> grają na kontraktach, a nie na czymś bezpieczniejszym?
    >> Oni takiego luksusu nie mają. Grają z lewarem, a pozycje stratne muszą
    >> realizować. Prędzej czy później 'okres stratny' ich dobije i tu jedynym
    >> ratunkiem pozostaje metoda timingu IMHO.
    >
    > Jak żyć panie premierze, jak żyć? Jeżeli jest tak jak mówisz, jeżeli
    > rzeczywiście tak jest, że 95% (nie wiem skąd te dane, pewne z tego samego
    > miejsca co zwykle. Ssane są z palca) handlujących na kontraktach ma tylko
    > na depozyt i nic więcej nie wiedzą to strata im się należy.

    A są gdzieś dostępne realne dane na ten temat? Pisałem to z pamięci, bo
    gdzieś kiedyś podano, że właśnie ok. 95% zaczynających grę na kontraktach,
    kończy ją w ciągu roku.

    > To jest tak
    > jakby zapomnieli portfela z depozytem na przystanku autobusowym. Żeby na
    > czymś zarabiać to trzeba się na tym znać. Szewc musi się znać na robieniu
    > i naprawie butów by ktoś chciał za to zapłacić i podobnie chirurg musi się
    > znać na tym co robi. W każdym zawodzie obowiązują pewne zasady by go
    > dobrze wykonywać i na tym zarabiać. Szewc nie zarobi nic jeżeli przyjdzie
    > do pracy z trzepaczką do jajek i 15,- złotymi w kieszeni. To jasne. Jeżeli
    > gostek nie ma wiedzy potrzebnej do skutecznego wykonywania zajęcia oraz
    > nie posiada koniecznych narzędzi oraz kapitału to jest idiota i traci.

    No tak.

    > jak Ci go szkoda to mu uzupełnij depozyt.

    :)

    >> Twoje rady są IMO dla ludzi z kapitałem, którzy mogą sobie pozwolić na
    >> handel bez lewarowania. Inaczej, żadne systemy, plany i automaty nie
    >> pomogą.
    >>
    >
    > Kapitał to sprawa techniczna, warunek konieczny, musi być. Tak jak w
    > wyścigach kolarskich musi być rower. Bez roweru nikt nie spodziewa się
    > zarabiać na wyścigach kolarskich. Skąd to oczekiwanie na sukces w handlu
    > bez kapitału? Chcesz mi powiedzieć, że handel giełdowy ma jakąś magiczną
    > moc do gromadzenia idiotów? Być może.

    Jaki Twoim zdaniem potrzebny jest minimalny kapitał, żeby skutecznie
    handlować na giełdzie i zarabiać?

    >
    > Z naszej rozmowy wynika, że pownienem podać jeszcze jeden czynnik
    > konieczny do sukcesu w handlu giełdowym. Trzeba być zdrowym na umyśle.

    Hehe, no tak! Niby oczywiste, a jednak nie zwraca się na to uwagi.

    Pozdrawiam
    Tomek P.
    --
    http://tomaszpretki.pl
    http://anothercharts.net

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1